Urodziła się 21 sierpnia 1956 roku w Ciudad de México w rodzinie polskich i austriackich imigrantów o żydowskich korzeniach. Studiowała psychologię, literaturę meksykańską i reżyserię.
Jako jedyna w historii czterokrotnie zdobyła Meksykańską Nagrodę Teatralną (Premio Nacional de Teatro Mexicano),zaś w 2000 roku została laureatką Krajowej Nagrody Dziennikarskiej (Premio Nacional de Periodismo) za "Mujeres y poder" ("Kobiety i władza"),zbiór wywiadów z najważniejszymi kobietami z Meksyku. Otrzymała również liczne nagrody w takich kategoriach jak poezja i literatura dziecięca.
Jest autorką scenariuszy do wielu filmów, m.in. "El traspatio" (2009, meksykański kandydat do Oscara 2010, traktujący o seryjnych morderstwach kobiet w Ciudad Juárez) czy "The History of Love" (2012, reż. Alfonso Cuarón).
Jej debiutancka, nieco autobiograficzna powieść to "La bobe" (1990),której tytuł pochodzi od słowa "bubbeh", oznaczającego "babcia" w języku jidysz.
Wydana w 2010 "Dziewczyna, która pływała z delfinami" odniosła wielki sukces i już została przetłumaczona na wiele języków, m.in. angielski, niemiecki, francuski szwedzki czy holenderski.
Recenzja książki pt. "Dziewczyna, która pływała z delfinami" autorka: Sabina Berman
cyt. "Nauczyć się być na nowo. Być i patrzeć. Widzieć wszystko takim, jakie jest i to jakie jest dziś, bo nie wiemy, czy jutro będzie takie samo".
cyt. " Nie pozwól, by kiedykolwiek ktokolwiek mówił ci, że jesteś gorsza. Nie jesteś gorsza tylko inna". (cytaty zawarte w ww. książce)
Książka Sabiny Berman przedstawia losy dziewczyny o imieniu Karen. Od najmłodszych lat funkcjonowała inaczej niż rówieśnicy. Nie mówiła, z trudem egzystowała wśród ludzi. Nie potrafiła okazywać uczuć, emocji. Zaczęła szukać swojej drogi. Spełnienie przyniosło jej prowadzenie działalności na rzecz zwierząt oraz obcowanie z przedstawicielami braci mniejszej.
Pomysł i idea książki były niewątpliwie piękne. Jednak po zapoznaniu się z cytatem, który został umieszczony na okładce pozycji cyt. "Opowieść na miarę bestsellerowego Forresta Gumpa" w trakcie czytania poczułam rozczarowanie. Myślałam, że w treści odnajdę wiele wartościowych wątków, skłaniających do refleksji. Tak się jednak nie stało. Fabułę często charakteryzowała monotonia, pobieżne ujęcie istotnych problemów. Słowem najczęściej wirującym w głowie był tuńczyk... Pojawiały się piękne cytaty, wskazujące na to, co ważne, jednak w zestawieniu z "Forrestem Gumpem" priorytetowe zagadnienia zostały spłycone. Istotna problematyka powinna być przepełniona emocjami, które oddziaływałyby na czytelnika. Tak się jednak nie stało. Każdy, kto sięgnie po tę książkę z pewnością będzie miał swoją opinię na jej temat. Myślę jednak, że minusy- szczególnie po porównaniu pozycji z "Forrestem Gumpem"- będą zauważalne.
Nie znam hiszpańskiego, ale z pewnością w tytule nie ma nic o delfinach. Tłumacz google podaje "Kobieta nurkująca w sercu świata", być może z błędami, ale uwalnia tytuł od pretensjonalności w wydaniu polskim. Serce świata dla mnie jest w jakiś sposób adekwatne do osobowości bohaterki. Kobieta przejęła przetwórnię tuńczyka, nurkowała, jeśli już, z tuńczykami i wystąpiła w ich obronie. Gdzieś tam przewinął się delfin, ale książka zwraca uwagę na tuńczyka, a bohaterka nie musi być podobna do "Foresta Gumpa!", żeby przeczytać powieść.