"Ta historia mogła się wydarzyć tylko na Sycylii".

Sycylia to kraina kontrastów. Wyspa położona na terenie włoskim, a jednak całkowicie odizolowana od reszty świata, rządząca się własnymi prawami.

Sycylia to miejsce pachnące pomarańczami, smakujące jak najlepsze wino, choć często niedostępne dla turystów,

Z jednej strony zachwyca bogactwem i przepychem w dużych miastach, z drugiej - odpycha nędzą w zapomnianych miastach.

To tu piękno zmaga się z cierpieniem, a życie zwykłych mieszkańców jest narażone przez działalność wszędobylskiej mafii.

"[...]gdzie wiatry Eola stale jęczą i wyją pośród stromych urowisk w odludnych zakątkach tego surowego świata, jakim jest Sycylia".

Sycylia zawsze była moim marzeniem, głównie dlatego, że przeczytałam mnóstwo książek, których akcja rozgrywała się właśnie tam. Muszę przyznać, że to miejsce jest naprawdę ciekawe, ze względu na specyficzny klimat, wyborną kuchnię, prostotę życia oraz piękne palazza. Jednak prawdziwe jego piękno odkryłam w powieści Marleny de Blasi zatytułowanej "Tamtego lata na Sycylii".

"-"Tamtego lata na Sycylii" to opowieść o prawdziwych ludziach i rzeczywistych zdarzeniach, lecz także historia utkana z tego, co mi opowiedziano - często po włoski, a jeszcze częściej w dialekcie - i jak to zwykle bywa w takich przypadkach, ma ona w sobie wiele luk oraz plam".

Powyższe słowa Autorki tylko nieznacznie zdradzają fabułę książki. Tak naprawdę to poruszająca historia o miłości rodzącej się na tle panującej biedy, strachu oraz miejskich konwenansów. Historia o prawdziwym księciu Leo, który całym sercem pokochał Toskę, z którą tak naprawdę nie mógł być - dzieliło ich wszystko. Jednocześnie to historia Marleny, która z mężem wenecjaninem przybywa na Sycylię, by napisać o niej ciekawy artykuł, bazując na wiedzy miejscowych. Przypadkiem trafia do miejsca, w którym rozgrywała się historia miłości Leo i Toski. Dzięki tamtejszym mieszkańcom Marlena poznaje ją i w końcu przekonuje się, jak bardzo jest jej bliska.

"Tamtego lata na Sycylii" to wypełniona smakami historia, która ma kilku głównych bohaterów - Toskę, Leo, Marlenę i wreszcie samą Sycylię. To właśnie na tej Sycylii chcę w tej recenzji najbardziej się skupić. W powieści de Blasi nabrała ona bowiem cech człowieka, tak jakby była żyjącym organizmem, raz zastygłym w marazmie, innym razem w pełni się rozwijającym. To kraina osobliwa, z długoletnią historią i niepowtarzalnym charakterem, która w powieści Marleny de Blasi nabiera ogromnego znaczenia, bowiem jest świadkiem toczącym się tam zarówno szczęśliwych jak i tragicznych wydarzeń.

"Kochaj go, skoro musisz. Skoro znajdujesz w sobie dość odwagi. Kochaj go choć trochę i za mnie".

Powieść amerykańskiej pisarki o włoskiej duszy ujęła mnie nie tylko świetnym nakreśleniem klimatu Sycylii, ale także pełnokrwistymi bohaterami. Szczerze dopingowałam Tosce i Leowi, by mogli być razem, z wypiekami na twarzy podążałam za nimi w drodze do szczęścia. Polubiłam także postać Marleny - kobiety pełnej empatii i ciekawości świata.
Myślę, że "Tamtego lata na Sycylii" to piękna, wzruszająca powieść, w której znajdziecie wszystko - garść opisów, szczyptę magii, wiele smutku i nadziei oraz ogromne pokłady miłości, która była w stanie przetrwać wszystko. Jest także wiele mądrości życiowych, wybornego jedzenia oraz prawd o Sycylii. Gorąco polecam italofilom i miłośnikom romantycznych historii.

"Ta historia mogła się wydarzyć tylko na Sycylii".

Sycylia to kraina kontrastów. Wyspa położona na terenie włoskim, a jednak całkowicie odizolowana od reszty świata, rządząca się własnymi prawami.

Sycylia to miejsce pachnące pomarańczami, smakujące jak najlepsze wino, choć często niedostępne dla turystów,

Z jednej strony zachwyca bogactwem i przepychem w dużych...