rozwińzwiń

Rudy wariat

Okładka książki Rudy wariat David Lodge
Okładka książki Rudy wariat
David Lodge Wydawnictwo: Rebis Seria: Salamandra literatura piękna
254 str. 4 godz. 14 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Salamandra
Tytuł oryginału:
Ginger, You're barmy
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
1994-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1994-01-01
Liczba stron:
254
Czas czytania
4 godz. 14 min.
Język:
polski
ISBN:
83-7120-069-2
Tłumacz:
Zuzanna Naczyńska
Tagi:
wojsko satyra krytyka
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
84 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
316
316

Na półkach:

Obyczajóweczka, miejscami trochę (wiem, że niekoniecznie słusznie) przypomniała mi się fabuła "Samowolki" i Chudy z Krolla. Nie było tak źle.

Obyczajóweczka, miejscami trochę (wiem, że niekoniecznie słusznie) przypomniała mi się fabuła "Samowolki" i Chudy z Krolla. Nie było tak źle.

Pokaż mimo to

avatar
2913
2823

Na półkach: ,

Wynudziłam się, a dowcipy i niby żartobliwe opisy perypetii wojskowych kompletnie do mnie trafiły - były dość żenujące.
Trudno uwierzyć, że to książka Autora "Kinomanów."

Wynudziłam się, a dowcipy i niby żartobliwe opisy perypetii wojskowych kompletnie do mnie trafiły - były dość żenujące.
Trudno uwierzyć, że to książka Autora "Kinomanów."

Pokaż mimo to

avatar
235
94

Na półkach: ,

Początek szedł mi trochę opornie. Nie mogłam się " wgryść" , odkładałam na parę dni i sama sobie nie potrafiłam wytłumaczyć gdzie leży problem. Autora znam i lubię , sposób pisania w pierwszej osobie także i dopiero jak uzmysłowiłam sobie że to efekt tego co wcześniej czytałam (tz. lektura łatwa i przyjemna .... nie ubliżając żadnej książce).
I mimo tych przeciwności D. Lodge i tym razem mnie nie zawiódł .
Polecam

Początek szedł mi trochę opornie. Nie mogłam się " wgryść" , odkładałam na parę dni i sama sobie nie potrafiłam wytłumaczyć gdzie leży problem. Autora znam i lubię , sposób pisania w pierwszej osobie także i dopiero jak uzmysłowiłam sobie że to efekt tego co wcześniej czytałam (tz. lektura łatwa i przyjemna .... nie ubliżając żadnej książce).
I mimo tych przeciwności D....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1327
46

Na półkach: , , ,

Jak wielu moich przedmówców wspominało, ciężko się przez „Rudego wariata” przedziera, przynajmniej na początku, potem jest lepiej, kiedy przyzwyczajamy się min. do pewnego „rozrzucenia treści” autora.

Wolałabym się jednak skupić na tym , co dostałam od tej książki. Do wojska i do samej służby wojskowej (przynajmniej przez pewien okres swojego życia) podchodziłam idealistycznie. „Instytucja” ta była dla mnie, jak się mi wydawało - pewną okazją do trenowania samodyscypliny, a przede wszystkim walką o coś, w co się wierzy, ale nie tylko w swojej głowie czy pustym słowem, ale tak fizycznie, naprawdę - narażając własne życie. Z drugiej strony życie pokazuje mi, że ono samo w sobie wystarczająco „utwardza” naszą skórę.

Książka „Rudy wariat” natomiast przedstawił mi drugą stronę medalu - perspektywę, z którą muszą zmierzyć się osoby, które faktycznie z taką sytuacja mają do czynienia i na domiar tego, wcale jej nie chcą, muszą poświęcić kawałek swego życia, a czasem i je stracić, w imię czegoś, w co nie tylko nie wierzą, ale w ogóle się z tym nie zgadzają.

Jak wielu moich przedmówców wspominało, ciężko się przez „Rudego wariata” przedziera, przynajmniej na początku, potem jest lepiej, kiedy przyzwyczajamy się min. do pewnego „rozrzucenia treści” autora.

Wolałabym się jednak skupić na tym , co dostałam od tej książki. Do wojska i do samej służby wojskowej (przynajmniej przez pewien okres swojego życia) podchodziłam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1304
717

Na półkach: , , , , ,

Czytając "Rudego wariata" po raz pierwszy spotkałem się z twórczością Davida Lodge'a. Muszę przyznać że było ono średnio udane. W polskim przekładzie obcujemy z pięknym kwiecistym językiem. Akcja toczy się w miarę jednostajnym, trochę leniwym tempie. Autor za pomocą lekkiego pastiszu zaznajamia nas z rzeczywistością wojskową. Przede wszystkim z tym jak żołnierze odnajdują się lub nie w tych trudnych i poniekąd uwłaczających okolicznościach. Mam wrażenie że autor w wielu miejscach wykazał się dużą spostrzegawczością i mądrością życiową.

Natomiast jeśli chodzi o słabe punkty "Rudego wariata" to przede wszystkim to że pan Lodge nie umiał przykuć mojej uwagi. Brakuje czegoś co by nas wsadziło w fotel i pozwoliło odejść od książki, po przeczytaniu ostatniego zdania.

Biorąc to wszystko pod uwagę, stawiam 7/10.

Czytając "Rudego wariata" po raz pierwszy spotkałem się z twórczością Davida Lodge'a. Muszę przyznać że było ono średnio udane. W polskim przekładzie obcujemy z pięknym kwiecistym językiem. Akcja toczy się w miarę jednostajnym, trochę leniwym tempie. Autor za pomocą lekkiego pastiszu zaznajamia nas z rzeczywistością wojskową. Przede wszystkim z tym jak żołnierze odnajdują...

więcej Pokaż mimo to

avatar
58
16

Na półkach: ,

Książka naprawdę dobra, kilka wzorców do rozprawek mi wpadło i polecam miłośnikom książek wojennych.

Książka naprawdę dobra, kilka wzorców do rozprawek mi wpadło i polecam miłośnikom książek wojennych.

Pokaż mimo to

avatar
576
94

Na półkach: ,

O czym jest książka? O przeżyciach i przygodach rudego intelektualisty (autora?) w wojsku. Zastanawiam się, na ile to wszystko co znajdujemy w książce jest opowieścią z życia rekruta Lodge'a wzięte, a na ile jest to czysta fantazja autora. Jeśli jest to opowieść po części autobiograficzna, jak napisano na okładce, to jest ona cholernie nudna, bez fajerwerków, z ciężkimi dowcipami rodem z wojska (pod tym względem wojsko angielskie, jak się okazało, niczym nie różni się od naszego). Reasumując, ani to pastisz, ani to dowcipne, ani błyskotliwe jak napisano w przedmowie. W każdym razie ja nie znalazłem niczego co by mnie "wzięło". A jedynym chyba usprawiedliwieniem dla wpadki Lodge'a jest fakt, że jest to jego "dopiero" druga książka (przedtem byli "Kinomani"),zatem chyba nie było dość czasu żeby doszlifować warsztat. Bardziej "zmęczyłem" niż przeczytałem i nie polecam.

O czym jest książka? O przeżyciach i przygodach rudego intelektualisty (autora?) w wojsku. Zastanawiam się, na ile to wszystko co znajdujemy w książce jest opowieścią z życia rekruta Lodge'a wzięte, a na ile jest to czysta fantazja autora. Jeśli jest to opowieść po części autobiograficzna, jak napisano na okładce, to jest ona cholernie nudna, bez fajerwerków, z ciężkimi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
386
83

Na półkach:

" - No więc? - powiedział, gdy usiedliśmy - Jakie jest to wojskowe życie?
- Wydatek energii w zmarnowanym czasie."

"Rudy wariat" jest książką, która prezentuje wczesny okres twórczości Davida Lodge`a. To druga po debiutanckich "Kinomanach" powieść, a zarazem nieprzystająca wiernie do biograficznych etykiet jakimi opatrzono autora tu i ówdzie. Nie jest to przedstawienie środowiska typowo akademickiego, pieleszy uniwersyteckich, studenckiej codzienności. W dużej mierze treścią utworu są przeżycia Lodge`a z czasu odbywania służby wojskowej. Cierpienie intelektualisty wtłoczonego w przestrzeń porządkowaną rozkazami i regulaminem oraz rewidującą dotychczasowy system wartości zamyka się w opowieści, której przybrano tylko tyle fikcji, ile potrzeba dla uniknięcia naddatku niezrozumiałych napięć, wrażenia zubożenia leksyki, dostosowania konstrukcji literackiej do zobrazowania wewnętrznego życia, którego tempo jest nadrzędnym wyznacznikiem jakiemu zostali podporządkowani wszyscy bohaterowie "Rudego wariata". Precyzyjnie poukładany czas i życie żołnierzy poddał David Lodge układowi, który sam nazwał "systematycznym wykorzystaniem retrospekcji". Nie wstrzeli się więc Czytelnik w powieść "tunelową", gdzie akcja pędzi z prędkością kuli karabinowej. "Rudy wariat", to pięć części i epilog w których historia opowiadana jest przez narratora z wyraźnym podkreśleniem zwrotu do czytelnika. Walor gawędziarstwa stanowi o atrakcyjności książki jako audiobook. Autor w każdej z części dokonuje odsłony przyczynków wcześniej zawiązanego epizodu. Stonowane zaskoczenie obliczone zostało na wywołanie u odbiorcy refleksji nad przesłaniem książki jako całości. Na to wrażenie składają się też starannie wykreowane postaci bohaterów powieści. Już sam tytuł jest koleżeńskim ukłonem, choć kwestia zawierająca się w polskim tłumaczeniu nie odnajduje się; byłoby: " - Rudy, jesteś kopnięty", lub podobnie.

"Wszelka ludzka działalność jest bezużyteczna, ale niektóre jej rodzaje są przyjemniejsze niż inne. To wojsko nauczyło mnie tej filozofii."

Z tytułu książki wyłania się sylwetka Irlandczyka, Mike`a Brady`ego. Oczywiście, to kluczowa postać dla całej opowieści, aczkolwiek ranga literacka bohatera ma znaczenie w chwili kiedy rozpatrujemy utwór od jego strony odautorskiej. Duch koleżeństwa i przyjaźni jaka zawiązała się w koszarowym drylu nadaje "Rudemu" znaczenia. Rozumując obiektywnie nad powieścią odnajdujemy Mike`a Brady`ego wśród mnóstwa innych charakterów, których rysy zostały przez Lodge`a przedstawione w oszczędnym uroczym stylu. Bohaterowie "Rudego wariata" nie są reprezentacją psychologicznej wnikliwości i studium charakterów. David Lodge większą wagę przyłożył do ich pochodzenia, zachowań, żołnierskiego folkloru. Więcej znajdzie dla siebie antropolog kultury i socjolog, aniżeli psychiatra czy filozof, chociaż to właśnie w "Książeczce wojskowej" Antoniego Pawlaka przypominano, że "w wojsku nie ma miejsca na filozofię". Nie bez powodu przywołuję tytuł, który po latach doczekał się oficjalnego wydania i otrząsnął się z "bibułowego" letargu dziejów. Każdy czytelnik bez trudu dostrzeże specyficzny klimat tych książek, który można uważać za wspólny mianownik. Tego rodzaju historie "z wojska", to niemal odrębny gatunek literacki. Są po trosze demitologizujące pewne niewzruszone normy. Przedstawia się w nich elementy koszarowych obyczajów i wojsko w postawie nieformalnej, wykraczającej poza równy oddech kolejnych punktów regulaminu. Posmak zdrady dla wspólnych tajemnic, których nie zna świat zewnętrzny. Zapewne XX wiek ustanowił pewną granicę dla takiej "wojskowej" literatury, aczkolwiek pisać tak można z punktu widzenia obywatela kraju nad Wisłą, kraju europejskiego.

" - Szsz. Kawa to tutaj nieprzyzwoite słowo - odezwał się pulchny. - Weź kufel portera."

Powieść jest zbiorem pomniejszych epizodów, wspomnień z wojska dla których autor stara się znaleźć przeciwwagę spajając opowieść wątkiem miłosnym, tragedią żołnierskiej śmierci, przyjaźnią z Bradym, która jest w pewnym momencie punktem zwrotnym dla Jonathana Browna. Takie imię i nazwisko nadał David Lodge swojemu głównemu bohaterowi. Związek z Pauline, który rozpościera się w tak naturalny sposób już na początku opowieści znajduje swoje zaskakujące wyjaśnienie w dalszej partii utworu. Była dziewczyna "Rudego" została osamotniona z chwilą kiedy jej wybrany popadł w poważny konflikt z żołnierzem starszym stopniem. Na domiar złego, Mike Brady sympatyzował jako Irlandczyk z krwi i kości z IRA. Ma więc miejsce eskalacja przemocy.

"Cóż, Jon - odezwał się Mike - możesz zrobić tylko jedno. Odstrzel sobie palec spustowy, jak robili żołnierze podczas Wielkiej Wojny."

Środowiskowy charakter książki przywołującej lata 50-te ma ten dodatkowy walor, iż jest ponadczasowa. Jednak w inny sposób wznosi się ponad utarte schematy i banały. Typowe i oczekiwane jest jedynie przedstawienie stosunków zależności i poczucia absurdu w odmętach satyry, zajawkowej groteski i angielskiego humoru. Interakcje rodzą się jak za naciskaniem guzika, jakby w myśl III zasady dynamiki Newtona. Każdej akcji towarzyszy natychmiast pojawiająca się reakcja, odpór, kontrola. Wszystko poddane zostało eksplozywnej izotropowości, uformowane w kulę i posłane w nadanym kierunku wbrew początkowej wszędobylskiej ekspansji cywilnych lęków, ciekawości, zagapienia. Wzmocnienie tych wrażeń przyszło autorowi z łatwością, gdyż nie rugował z warstwy leksykalnej utworu słownictwa wyrastającego wprost z koszarowego życia. Co prawda, dzisiejszy czytelnik ze zrozumieniem odniesie się do uroczego, a jakże skromnego w wulgarność "Rudego wariata". Jednakowoż, książka jest "mocna", a brak poetyki obalanych latryn na miarę obrazów z rodzimego "Krolla" rekompensuje w wystarczającym stopniu swobodne, naturalne i niewymuszone ścieranie się dialogów w których nie ma miejsca na pensjonarską czułość. Mniej czytelne dla rodzimego czytelnika może być obrazowanie różnic klasowych i innych uprzywilejowań czy "punktów za pochodzenie". Akurat takie obserwacje miały dla Davida Lodge`a duże znaczenie przy pisaniu "Rudego wariata" o czym sam wspomina w "Posłowiu" do książki. Myślę, że charakter wewnętrznych stosunków układającej się geopolityki Korony Brytyjskiej w relacjach międzyludzkich jest wymiarem mniej wymownym dla czytelnika spoza wyspiarskich podwórek.

"W jego rękach broń miała więcej niebezpiecznych zastosowań, niż producentom lee-enfielda kiedykolwiek się śniło."

Davida Lodge`a nazwano mistrzem powieści uniwersyteckiej. Przez ponad pół wieku zdążył zasłużyć sobie też i na wiele innych zaszczytnych tytułów, mniej lub bardziej oficjalnych. Czy "Rudy wariat" wyróżnia się tak naprawdę czymś szczególnym wśród innych jego książek, wśród pozycji tamtych lat i dzisiejszych? Być może, że dzieło Lodge`a zakonotowano na naszej peerelowskiej szerokości geopolitycznej jako twór, któremu cenzura odmawiała racji bytu. Być może, że recepcja dzieła, poniekąd wtórna w takich warunkach jest oddźwiękiem lokalnym, echem dawnym. Niemniej, książka zasługuje na uwagę, jak stara ukochana czarna płyta. Grunt, to nie słuchać zbyt często, bo rowków nie będzie widać.

wszystkie cytaty pochodzą z książki Davida Lodge`a "Rudy wariat"

" - No więc? - powiedział, gdy usiedliśmy - Jakie jest to wojskowe życie?
- Wydatek energii w zmarnowanym czasie."

"Rudy wariat" jest książką, która prezentuje wczesny okres twórczości Davida Lodge`a. To druga po debiutanckich "Kinomanach" powieść, a zarazem nieprzystająca wiernie do biograficznych etykiet jakimi opatrzono autora tu i ówdzie. Nie jest to przedstawienie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    134
  • Chcę przeczytać
    60
  • Posiadam
    26
  • Ulubione
    3
  • Literatura angielska
    3
  • ♥♥ Priorytety ♥♥
    1
  • Przed 2018
    1
  • LODGE DAVID
    1
  • Teraz czytam
    1
  • 2012 przeczytane
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Rudy wariat


Podobne książki

Przeczytaj także