Nawet nie wiem co o tej książce napisać, zastanawiałam się dość długo, czy w ogóle napisać tu swoją "recenzję".
No, ale skoro się już podjęłam, to napiszę.
"Dopadnę Cię" jest ciekawa, ale tylko w niektórych wątkach. W sumie wyróżniłabym ich tylko trzy. Z racji tego, że jestem wielką fanką powieści kryminalnych zawiodłam się na tej książce. Może dlatego, że jest to bardziej książka sensacyjna.
Pomiędzy tymi trzema ciekawymi wątkami umieszczone zostały długie relacje, z tego jak to było z Sheridan, jaka ona była chora, jak Cain się nią opiekował. Moim zdaniem było to za nudne, ale niektórym może się podobać. :)
Zawsze w kryminałach, czy też w książkach, w których są jakieś morderstwa z piekła rodem, liczyć można na świetnie wyspecjalizowaną policję. Jednak w tej książce wcale z tą policją nie jest tak kolorowo. Jest ona nie wyszkolona, jednym słowem mówiąc. Może autorka chciała pokazać policję od prawdziwej strony, jaka jest naprawdę. Choć jaka ona jest naprawdę, sama nie wiem.

Miłosne sceny mnie zdziwiły, pokazane zostały w sposób jak dla mnie sztuczny.

Poza tym nie czytałam jest z wypiekami na policzkach, nie czekałam szczególnie do końca, nie czułam dreszczyku emocji przy scenie finałowej.
Taka bezpłciowość.

Nawet nie wiem co o tej książce napisać, zastanawiałam się dość długo, czy w ogóle napisać tu swoją "recenzję".
No, ale skoro się już podjęłam, to napiszę.
"Dopadnę Cię" jest ciekawa, ale tylko w niektórych wątkach. W sumie wyróżniłabym ich tylko trzy. Z racji tego, że jestem wielką fanką powieści kryminalnych zawiodłam się na tej książce. Może dlatego, że jest to bardziej...