Z tego co mnie pamięć nie myli to tak średnio mi podeszło czytanie tego tomu. Nie zachwycał. A traf tak chciał, a może moja głupota w danej chwili, że wzięłam tą akurat książkę do poczytania sobie w poczekalni. Nie byłoby nic w tym dziwnego , gdybym nie była w ciąży, a do tego na czczo i nie miała badania na cukier jak mnie pamięć nie myli (kobietki wiedzą o co biega ;). Dodam, że jakoś za widokiem krwi nie przepadam (szczególnie własnej, choć trochę mi przeszło) i mam a przynajmniej miałam tendencje do mdlenia i osłabnięć, więc jak zarysowałam wam tło moich poczynań dotyczące sięgnięcia po ów lekturę...to możecie się śmiało śmiać , bo trafiłam akurat na taki moment w książce, gdzie było tylko co trzecie słowa to KREW, KREW I KREW ;)
Jak dobrze, że przerwałam, bo to nie był dobry pomysł i zaczęłam rozmowę z siedzącą obok dziewczyną. I tak jakoś przeżyłam dłuższy czas, wspierana miłą rozmową.
Kiedyś może ją doczytam, ale na razie mi nie śpieszno ;)

Jak ktoś lubi wampirki to śmiało, ale ten tom akurat jakoś za bardzo nie zachwyca niestety.

Z tego co mnie pamięć nie myli to tak średnio mi podeszło czytanie tego tomu. Nie zachwycał. A traf tak chciał, a może moja głupota w danej chwili, że wzięłam tą akurat książkę do poczytania sobie w poczekalni. Nie byłoby nic w tym dziwnego , gdybym nie była w ciąży, a do tego na czczo i nie miała badania na cukier jak mnie pamięć nie myli (kobietki wiedzą o co biega ;)....