Uwielbiam książki Joy Fielding, jednak ta moim zdaniem nie do końca się autorce udała. Opowiada ona o młódej prawniczce Amandzie, która pewnego dnia dostaje telefon z informacją, że jej matka zabiła obcego człowieka. Będzie to okazją do powrotu do bolesnego dzieciństwa, poznamy trochę rozterek Amandy, a finalnie dowiemy się co kierowało jej matką. Niemniej, dla mnie w tej książce jest za mało obyczajowości, właśnie tego dzieciństwa dziewczyny, czego po opisie właśnie się spodziewałam.

Więcej jest za to jej irytujących zachowań jak dla mnie (można je zrozumieć po tym co przeszła, ale tego jest dla mnie tutaj jednak trochę za dużo), za dużo opisów tego co robi w danym momencie i akcji romansowej. Wygląda to tak jakby dzieciństwo Amandy było tłem, a romans był głównym wątkiem. No myślałam, że będzie odwrotnie, że będzie bardziej opowieść o relacjach rodzinnych, tak wnioskowałam z opisu, spodziewałam się więcej rysu psychologicznego jak to u Fielding bywa, ale trochę za mało jak dla mnie tego otrzymałam. A romans bohaterów też dla mnie taki średni, niczym po prostu tak bardzo nie przyciąga.

Dlatego w porównaniu do innych książek autorki jest dla mnie najwyżej niezła, ot lekka, szybko się czyta, dosyć przyjemna w odbiorze, pomijając irytujące zachowania Amandy, ale nie więcej. Autorka ma dużo lepsze moim zdaniem pozycje, od których nie mogłam się oderwać, są dla mnie tak bardzo dobre. No, ale ta na nudne po południe lub, gdy potrzebujemy czegoś lekkiego jest ok. Nie radziłabym się jednak nastawiać na coś mocno o relacjach rodzinnych, czegoś co ich mocniej dotyka, bo dla mnie tutaj tego brakuje.

Uwielbiam książki Joy Fielding, jednak ta moim zdaniem nie do końca się autorce udała. Opowiada ona o młódej prawniczce Amandzie, która pewnego dnia dostaje telefon z informacją, że jej matka zabiła obcego człowieka. Będzie to okazją do powrotu do bolesnego dzieciństwa, poznamy trochę rozterek Amandy, a finalnie dowiemy się co kierowało jej matką. Niemniej, dla mnie w tej...