Nie spodziewałam się że historia aż tak mnie wciągnie. Z początku obserwujemy z boku obserwacje historyczne prowadzone specjalną maszyną podglądającą przeszłość. Pózniej dajemy sie wciagnąć w poszukiwania lini przyczynowo sutkowej zniszczenia współczesnej badaczom dla nas przyszłej ziemi. Zastanawiałam się po co aż tak babrają się w przeszłości- stworzyli idealne spokojne społeczeństwo- więc po co lubują się w oglądaniu ludzkich cierpień na kartach historii (niewolnictwo). Nie będę niszczyć komuś dalszej części historii- okazało się że wszystko miało swoją przyczynę. A w połowie książki historia nabrała nowego sensu i celu- prawie całkowicie zmieniając charakter naukowy książki- przekształcając ją w powieść prawie historyczno przygodową. Tam już nasi bohaterowie nie byli biernymi obserwatorami jak na początku książki, tylko aktywnymi badaczami z wielką misją - w celu uratowania przyszłego świata. Od tej powieści Card Orton Scot staje się moim ulubionym autorem.
Obecnie czytam jego "oczarowanie"- inny klimat, ale też wielce wciąga. Więc Scot nie jest przysłowiowym autorem "gwiazdą tylko jednej piosenki".

Nie spodziewałam się że historia aż tak mnie wciągnie. Z początku obserwujemy z boku obserwacje historyczne prowadzone specjalną maszyną podglądającą przeszłość. Pózniej dajemy sie wciagnąć w poszukiwania lini przyczynowo sutkowej zniszczenia współczesnej badaczom dla nas przyszłej ziemi. Zastanawiałam się po co aż tak babrają się w przeszłości- stworzyli idealne spokojne...