Jako osoba pracujaca dla mojej parafii od dziesiatek lat, a w czasach mlodzienczych uczestniczka duszpasterstwa akademickiego mialam okazje obserwowac prace i zycie ksiezy niejako od podszewki. Przyznaje, zdarzylo mi sie w zyciu spotkac przepiekne postacie duszpasterzy, zdzierajacych sie w tym nielatwym zawodzie i przyplacajacych to zdrowiem jak i chwasty, ktore nalezaloby wyrwac z tego poletka pracy duchowej i najlepiej szybko spalic jak perz, zeby sie przypadkiem nie rozmnozyly :-) Ksiazka dostarcza w uporzadkowany sposob argumenty przeciwko bezmyslnej krytyce ksiezy, chroni przed niebezpiecznymi uogolnieniami i tym samym nadaje sie zarowno dla osob pozytywnie nastawionych do kleru i Kosciola, ktorzy na codzien nie zawsze potrafia w sposob rzeczowy argumentowac w przypadku krytyki, z jaka spotykaja sie na codzien, jak tez i dla tych krytycznie nastawionych. Szkoda, ze autor nie wspomnial o celibacie, ktory jest elementem zycia ksiedza i czesto tez przedmiotem krytyki, a przeciez celibat dotyczy nie tylko ksiezy, ale i wielu osob swieckich, zyjacych z roznych powodow w celibacie.

Jako osoba pracujaca dla mojej parafii od dziesiatek lat, a w czasach mlodzienczych uczestniczka duszpasterstwa akademickiego mialam okazje obserwowac prace i zycie ksiezy niejako od podszewki. Przyznaje, zdarzylo mi sie w zyciu spotkac przepiekne postacie duszpasterzy, zdzierajacych sie w tym nielatwym zawodzie i przyplacajacych to zdrowiem jak i chwasty, ktore nalezaloby...

Hm.. Chyba zdecydowanie bardziej wolę słuchać konferencji księdza Piotra niż czytać jego książki. Nie będę się zrażać i sięgnę kiedyś po kolejną gdy nadarzy się okazja.
Zachęcona jego żartobliwością i jasnością przekazu w trakcie "prawienia kazań" sięgnęłam po tę zdawałoby się trudną tematycznie książkę. Tak naprawdę nie dowiedziałam się niczego szczególnego, może parę rzeczy zwróciło moją uwagę a powód do uśmiechu był podczas czytania jednej z opisywanych sytuacji. Przygotowawszy się na ucztę - znając konferencyjne możliwości księdza Piotra - odkładam tę książeczkę z pewnym niedosytem. Mimo tego uważam że warto ją przeczytać, bo a nóż widelec komuś coś ona uświadomi. :)

Hm.. Chyba zdecydowanie bardziej wolę słuchać konferencji księdza Piotra niż czytać jego książki. Nie będę się zrażać i sięgnę kiedyś po kolejną gdy nadarzy się okazja.
Zachęcona jego żartobliwością i jasnością przekazu w trakcie "prawienia kazań" sięgnęłam po tę zdawałoby się trudną tematycznie książkę. Tak naprawdę nie dowiedziałam się niczego szczególnego, może parę...

książka otwiera oczy na świat jakiego tak naprawdę nie znamy,świat domysłów i plotek ,tak niewiarygodnych ,że wręcz irracjonalnych.pewien ksiądz powiedział mi kiedyś ,że jeśli ktoś źle mówi o księżach to ukrywa grzech(np.antykoncepcja,życie bez ślubu itp),zgadzam się z nim.Jak żyłam w grzechu tez "nie podobali mi się księża", ich sposób spowiadania itd.Odkąd żyję w Jezusie Chrystusie,Bóg dał mi poznać jaką rolę odgrywają kapłani w moim życiu ,(wcześniej uważałam to za kompletna głupotę)modlę się za kapłanów i o nowe powołania,mam stałego spowiednika-przewodnika duchowego,który zna mnie i wspiera w trudnych chwilach.Spowiedź jest moim spotkaniem z Jezusem twarzą w twarz,a ksiądz jest tylko pośrednikiem fizycznym.
Bardzo ważne jest ,aby zrozumieć ,że jeśli ktoś chce ukraść kurę ,musi otruć psa.Ksiądz jest właśnie takim "psem" ,często skundlonym przez złodzieja ,a nawet mordercę niemowląt i dzieci nienarodzonych.Polecam

książka otwiera oczy na świat jakiego tak naprawdę nie znamy,świat domysłów i plotek ,tak niewiarygodnych ,że wręcz irracjonalnych.pewien ksiądz powiedział mi kiedyś ,że jeśli ktoś źle mówi o księżach to ukrywa grzech(np.antykoncepcja,życie bez ślubu itp),zgadzam się z nim.Jak żyłam w grzechu tez "nie podobali mi się księża", ich sposób spowiadania itd.Odkąd żyję w Jezusie...