Zapamiętana książka do dnia dzisiejszego a przeczytana na początku lat 90 tych . Super lektura . Powstał film na na tej podstawie . Bardzo fajny klimat .

Zapamiętana książka do dnia dzisiejszego a przeczytana na początku lat 90 tych . Super lektura . Powstał film na na tej podstawie . Bardzo fajny klimat .

Dość refleksyjna jak reprezentowany gatunek, ale nic ponadto.

Dość refleksyjna jak reprezentowany gatunek, ale nic ponadto.

Filozoficzna "Lassie" o głupim psie. Gdybyśmy pominęli rozmowę psa z borsukiem to mamy fajną książkę dla dzieci do poduszki o przygodach średnio rozgarniętego psa, który nie jeździł koleją ale kradł i zwyczajnie prowadził pieskie życie. Perspektywa była by do przełknięcia gdyby nie te bzdury o reinkarnacji.

Filozoficzna "Lassie" o głupim psie. Gdybyśmy pominęli rozmowę psa z borsukiem to mamy fajną książkę dla dzieci do poduszki o przygodach średnio rozgarniętego psa, który nie jeździł koleją ale kradł i zwyczajnie prowadził pieskie życie. Perspektywa była by do przełknięcia gdyby nie te bzdury o reinkarnacji.

Ciekawa historia, ciekawie opowiedziana

Ciekawa historia, ciekawie opowiedziana

Książka nie ma zbyt wysokich notowań , a jednak mi się bardzo spodobała . Przez cały czas czekałem na horror i nic ... FUKS to powieść spowiedź , gdzie narratorem ( spowiadajacym się) jest pies . Pies , który w poprzednim życiu był człowiekiem . Ciekawa koncepcja . Ja polecam .

Książka nie ma zbyt wysokich notowań , a jednak mi się bardzo spodobała . Przez cały czas czekałem na horror i nic ... FUKS to powieść spowiedź , gdzie narratorem ( spowiadajacym się) jest pies . Pies , który w poprzednim życiu był człowiekiem . Ciekawa koncepcja . Ja polecam .

"Kino" familijne tyle można napisać jako podsumowanie i na tym skończyć. Książka bez ograniczeń wiekowych, zarówno dla dzieci jak i starszych lubiących książki tego typu. Wszystko fajnie ale akurat nie spodziewałem się tego typu powieści po Herbercie i gdzieś do połowy czekałem na rozwinięcie. Dosyć ciekawe spojrzenie na teorię reinkarnacji, sam koniec historii trochę mnie zawiódł.

"Kino" familijne tyle można napisać jako podsumowanie i na tym skończyć. Książka bez ograniczeń wiekowych, zarówno dla dzieci jak i starszych lubiących książki tego typu. Wszystko fajnie ale akurat nie spodziewałem się tego typu powieści po Herbercie i gdzieś do połowy czekałem na rozwinięcie. Dosyć ciekawe spojrzenie na teorię reinkarnacji, sam koniec historii trochę mnie...

Większość wysokich ocen książki wynika jak sądzę z sentymentu do obejrzanego w młodości filmu. Natomiast ja filmu nie widziałem, sięgnąłem po nią jako po horror i na tym polu był to najgorszy możliwy wybór.
Ale jako powieść Fuks nie był taki najgorszy, niczym też nie potrafi zabłysnąć - proste przesłanie, jeszcze prostsze zdania. Tak naprawdę to przeczytać warto chyba wyłącznie dla rozmowy z borsukiem, a i ona zainteresuje być może wczesnych nastolatków. Nie uważam jednak tych dwóch dni spędzonych nad książką za stracone, więc i ocena taka jak widać.

Większość wysokich ocen książki wynika jak sądzę z sentymentu do obejrzanego w młodości filmu. Natomiast ja filmu nie widziałem, sięgnąłem po nią jako po horror i na tym polu był to najgorszy możliwy wybór.
Ale jako powieść Fuks nie był taki najgorszy, niczym też nie potrafi zabłysnąć - proste przesłanie, jeszcze prostsze zdania. Tak naprawdę to przeczytać warto chyba...

Najpierw obejrzałem film. Było to w dawnych latach mojego dzieciństwa. Bardzo podobał mi się film i pamiętam, jak bardzo go przeżywałem, wylewając pod koniec łzy. Po około dziesięciu latach przypomniałem sobie o nim i z niedowierzaniem odkryłem, że przedstawiona historia była oparta na książce. Mimo iż zdobyłem książkę to nawał pracy, nauki i obowiązków spowodował,że przeczytałem ją po jakimś czasie. Teraz chętnie obejrzałbym film jeszcze raz. :)
Zdecydowanie nie pasuje tu 'reklamowanie' tej książki jako horror. Na okładce widzimy krwiożerczego psa, który bardziej przypomina wściekłego wilka, rządnego ludzkiej krwi. Nie wiem, czy to chwyt marketingowy, czy niedopatrzenie, ale zdecydowanie nie jest to horror.
Jest to przepiękna historia opowiedziana z perspektywy psa. To jego zmysłami poznajemy przedstawiony świat. Widzimy psa, który dostrzega, że nie jest zwykłym psem. Doznaje on przebłysków ze swojego dawnego życia, w którym był człowiekiem. Chce za wszelką cenę wrócić do swojej kochającej rodziny, poznać przyczynę swojej śmierci.
Bardzo ciekawa historia obrazująca ideę reinkarnacji.

Najpierw obejrzałem film. Było to w dawnych latach mojego dzieciństwa. Bardzo podobał mi się film i pamiętam, jak bardzo go przeżywałem, wylewając pod koniec łzy. Po około dziesięciu latach przypomniałem sobie o nim i z niedowierzaniem odkryłem, że przedstawiona historia była oparta na książce. Mimo iż zdobyłem książkę to nawał pracy, nauki i obowiązków spowodował,że...

Ze łzami w oczach

Ze łzami w oczach

Fluke. Po prostu Fluke.
Pierwsze moje doświadczenie z nim to familijny film, który niby przypadkiem trafił w moje ręce. Byłam wtedy jeszcze dzieckiem, ale doskonale rozumiałam i przesłanie jak i cała historię filmu. Przepłakałam długie godziny i wylałam hektolitry łez.. Do filmu zawsze żywiłam sentymentalne odczucia i do dziś zajmuje on miejsce w moim sercu...
Jakże się zdziwiłam gdy okazało się że film jest po prostu ekranizacją. Zaczęłam więc namiętnie poszukiwać książki...
W oszołomienie wprowadził mnie fakt, że autorem jest James Herbert, którego znam z krwawych i złowieszczych horrorów.. i co się okazuję?? Fluke-postać jak dla mnie o ciepłym, szczerozłotym sercu, zaklętym w ciele uroczego psiaka, znajduję się w każdym miejscu, w każdej księgarni i bibliotece, na półce z horrorami, thillerami i równie krwiożerczymi lekturami. Nie mogłam się otrząsnąć. Okładka, przywodzi na myśl, złego, żadnego krwi wilka niż pełnego ciepłych emocji mieszańca z wielkiego miasta.. Fluke i Horror??? Nie wierzyłam! Przecież to był film familijny...
zaczęłam się zastanawiać, czy aby książka nie była tylko delikatnym zarysem.. O to kochający mąż i ojciec, właściciel wielkiej firmy, umiera w tragicznych okolicznościach, ale powraca..w ciele psa...Ale zaczęłam się bać, że to co zapamiętałam z filmu- pełnego miłości, szczerości, opowiadającego o przyjaźni i rodzinie-nie zostanie przysłonięte opowieścią o mścicielu, których zagryza wszystkich w około.. Myślałam, że jak u Herberta będą hektolitry krwi.. I ta okładka..
jakże kamień spadł mi z serca gdy okazało się że film jest wierną kopią książki(może nie wierną, ale bardzo blisko ku temu) a ona sama, nie wiadomo czemu, przez pomyłkę wydawców tkwi na pólkach obok Kinga i Koontza... lektura napawa optymizmem, jest pełna ciepła i uroku. Opowiada o miłości, przyjaźni w sposób co najmniej niebanalny.. Nie wiem na ile mogę oceni to książkę.. Ktoś obiektywny może dałby jej trzy, albo coś koło tego. Ja z sentymentu i naprawdę urokliwej prozy daję 5/5. Bo to po prostu... Fluke...;)

Fluke. Po prostu Fluke.
Pierwsze moje doświadczenie z nim to familijny film, który niby przypadkiem trafił w moje ręce. Byłam wtedy jeszcze dzieckiem, ale doskonale rozumiałam i przesłanie jak i cała historię filmu. Przepłakałam długie godziny i wylałam hektolitry łez.. Do filmu zawsze żywiłam sentymentalne odczucia i do dziś zajmuje on miejsce w moim sercu...
Jakże się...