rozwińzwiń

Diable sprawy

Okładka książki Diable sprawy Jules Barbey d'Aurevilly
Okładka książki Diable sprawy
Jules Barbey d'Aurevilly Wydawnictwo: Prószyński i S-ka Seria: Klasyka Powieści literatura piękna
264 str. 4 godz. 24 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Klasyka Powieści
Tytuł oryginału:
Les Diaboliques
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
1997-12-15
Data 1. wyd. pol.:
1922-01-01
Liczba stron:
264
Czas czytania
4 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
8371807643
Tłumacz:
Loanna Guze
Tagi:
opowiadania Francja klasyka
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Opowieści niesamowite. Literatura francuska Guillaume Apollinaire, Honoré de Balzac, Jacques Cazotte, Anatole France, Théophile Gautier, Prosper Mérimée, Charles Nodier, Jules Barbey d'Aurevilly, Guy de Maupassant, Gérard de Nerval, Auguste de Villiers de L'Isle-Adam
Ocena 6,9
Opowieści nies... Guillaume Apollinai...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
47 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
83
7

Na półkach:

7/10

7/10

Pokaż mimo to

avatar
1043
57

Na półkach:

Trochę perwersji, sporo kontrowersji związanej z przekonaniami autora, a patrząc na datę wydania utworów - środowisko zapewne było zaszokowane treścią. Nawet dziś niektóre opowiadania w paru miejscach są dosyć mocne i pikantne. Rzecz wyłącznie dla koneserów, acz poszukiwacz ekstremalnych wrażeń poczuje znużenie...

Trochę perwersji, sporo kontrowersji związanej z przekonaniami autora, a patrząc na datę wydania utworów - środowisko zapewne było zaszokowane treścią. Nawet dziś niektóre opowiadania w paru miejscach są dosyć mocne i pikantne. Rzecz wyłącznie dla koneserów, acz poszukiwacz ekstremalnych wrażeń poczuje znużenie...

Pokaż mimo to

avatar
55
37

Na półkach: ,

Nie ma to jak poczytać sobie o nekrofilii do kawy o poranku. Dla koneserów.

Nie ma to jak poczytać sobie o nekrofilii do kawy o poranku. Dla koneserów.

Pokaż mimo to

avatar
329
203

Na półkach: ,

Mam wielką słabość do literackich staroci. Często nie są one w stanie spełnić złożonej obietnicy – niektóre nabrały bardzo brzydkich zmarszczek, inne są zwyczajnie i ponadczasowo słabe. Na szczęście „Diable sprawy” nie należą do żadnej z powyższych kategorii.
Krytycy, przede wszystkim płci pięknej, podnoszą na LC zarzut, że opowieści te są zanadto rozwlekłe. I rzeczywiście, właściwe nauki gubią się tu nieco pośród kwiecistych sformułowań, wysublimowanej, na poły szkatułkowej konstrukcji czy uciekających w niekończące się dygresje zdań. Te zdania mają jednak swój urok, a także niezaprzeczalny rytm, trzeba tylko poświęcić im trochę cierpliwości. D’Aurevilly jest świetnym stylistą (wiernie sekunduje mu tłumaczka Joanna Guze),a w jego arsenale pozostają również uderzająca z zaskoczenia ironia oraz talent do malowania pełnokrwistych, oryginalnych charakterów.
Okazuje się oczywiście, że najwięcej diablich spraw zdarza się nie między diabłami, tylko między ludźmi. W szczególności zaś dopatruje się autor dowodów aktywności Rogatego w żądzy i będących jej konsekwencją czynnościach, co wydaje mi się wobec tych ostatnich nieco niesprawiedliwe.
Dziś nie są już w stanie „Diable sprawy” gorszyć; czytanie o lizaniu stóp nie będzie chyba dla nikogo szokujące. Perwersyjna wydać może się co najwyżej metafora zmagań damsko-męskich, w których obie strony wyposażone są w miecze. Ważniejsze są tu więc chyba, wskazane niby mimochodem, dynamiczne przemiany ustrojowe i społeczne XIX wieku nad Loarą, które były tak burzliwe, że sfera obyczajowa nijak nie mogła za nimi nadążyć.
W dziele nadążenia próbował więc ową sferę wyręczyć sam d’Aurevilly, portretując starcie namiętności z moralnością. Jego dzieło jest godne uwagi nie tylko jako kuriozum, a atrakcyjności w oczach polskiego czytelnika może mu przydać pojawiający się od czasu do czasu na kartach „Diablich spraw” portret naszego narodu, kreślony zdecydowanymi ruchami i nie bez sympatii.

Mam wielką słabość do literackich staroci. Często nie są one w stanie spełnić złożonej obietnicy – niektóre nabrały bardzo brzydkich zmarszczek, inne są zwyczajnie i ponadczasowo słabe. Na szczęście „Diable sprawy” nie należą do żadnej z powyższych kategorii.
Krytycy, przede wszystkim płci pięknej, podnoszą na LC zarzut, że opowieści te są zanadto rozwlekłe. I rzeczywiście,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
291
27

Na półkach:

cóż, gdyby nie to, że odczuwam wrogość w stosunku do sfer, w których się rozgrywają te historie, uznałabym te opowieści za rzeczywiście dobre, ponieważ literacko są rzeczywiście dobre (2 na spróbowanie)

cóż, gdyby nie to, że odczuwam wrogość w stosunku do sfer, w których się rozgrywają te historie, uznałabym te opowieści za rzeczywiście dobre, ponieważ literacko są rzeczywiście dobre (2 na spróbowanie)

Pokaż mimo to

avatar
780
86

Na półkach: , , ,

Kobiety fatalne w wersji z lat siedemdziesiątych dziewiętnastego wieku, czyli baba (wzdrygam się na samą myśl) nadal pozostaje zagadką, kreaturą-demonem z innego świata, której nie sposób zrozumieć, sprowadzającą na złą drogę i doprowadzającą do szaleństwa wszystkich tych biedaków.

Kobiety fatalne w wersji z lat siedemdziesiątych dziewiętnastego wieku, czyli baba (wzdrygam się na samą myśl) nadal pozostaje zagadką, kreaturą-demonem z innego świata, której nie sposób zrozumieć, sprowadzającą na złą drogę i doprowadzającą do szaleństwa wszystkich tych biedaków.

Pokaż mimo to

avatar
5181
1260

Na półkach: , ,

Jedna z nielicznych książek, która pokonała mnie swoją nawet nie objętością, bo niewielka, ale bezgraniczną nudą. Do tego stopnia, że po dwóch trzecich zmagań odłożyłam zniechęcona na lepsze czasy, które może nigdy dla tej książeczki nie nadejdą. Sześć niewielkich opowiadań, trzy przeczytane, czwarte przemęczone, piąte zaczęte. Nadmiar formy nad treścią, treść bowiem może i gdzieś jest, ale trzeba jej poszukiwać za ogromnymi dygresjami, wprowadzeniami, opisami, dla tej właściwej opowieści zostają jakieś marne resztki miejsca. A niestety, nic szokującego czy wartego wielkiej uwagi nie ma autor nam do powiedzenia- całość zestarzała się i zdezaktualizowała. Jedyne co pozostało godnego polecenia w książce to piękny język.

Jedna z nielicznych książek, która pokonała mnie swoją nawet nie objętością, bo niewielka, ale bezgraniczną nudą. Do tego stopnia, że po dwóch trzecich zmagań odłożyłam zniechęcona na lepsze czasy, które może nigdy dla tej książeczki nie nadejdą. Sześć niewielkich opowiadań, trzy przeczytane, czwarte przemęczone, piąte zaczęte. Nadmiar formy nad treścią, treść bowiem może...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1577
1572

Na półkach: , ,

Nigdy nie przestanie mnie zadziwiać fenomen relatywnie cieniutkich książeczek (w tym wypadku grubo poniżej 300),które męczą czytelnika bardziej niż opasłe tomiszcze, a niewątpliwie "Diable sprawy" można do takich ewenementów zaliczyć.
Nie wątpię, że dwieście lat temu naiwniutkie opowiadanka d'Aurevilly'ego mogły szokować i budzić emocje inne zgoła od tych, które towarzyszyły mi przy lekturze (irytacja, znudzenie, zniecierpliwienie). Najczęściej ich fabuła jest prosta: ktoś z kimś w jakichś okolicznościach schodzi się lub rozstaje i nie ma w tym nic bulwersującego. Dzielny autor te prościutkie opowiadanka ubiera jednak w szatę tak obszerną, tak przeładowaną ozdobami i tak egzotyczną, że jeśli nawet diabeł maczał palce w powstaniu tych dziecinnych fabuł, to czytelnik pokutuje za kaprys czytania tychże samą koniecznością brnięcia przez te iście bizantyjskie opisy.
Nie twierdzę, że takie pisarstwo, choć trącące myszką, nie ma swojego uroku i zgodzi się ze mną każdy, kto czytał Sade'a albo Crebillona, ale niestety d'Aurevilly postarzał się tak bezbożnie, że przez "Diable sprawy" przebrnie tylko ostatni pokutnik.

Nigdy nie przestanie mnie zadziwiać fenomen relatywnie cieniutkich książeczek (w tym wypadku grubo poniżej 300),które męczą czytelnika bardziej niż opasłe tomiszcze, a niewątpliwie "Diable sprawy" można do takich ewenementów zaliczyć.
Nie wątpię, że dwieście lat temu naiwniutkie opowiadanka d'Aurevilly'ego mogły szokować i budzić emocje inne zgoła od tych, które...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    128
  • Przeczytane
    70
  • Posiadam
    28
  • Literatura francuska
    3
  • Klasyka
    3
  • 🎃 Gotyk, czarny romantyzm, opowieści grozy, z dreszczykiem
    2
  • 📌 Inne
    2
  • 2020
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Proza
    1

Cytaty

Więcej
Jules Barbey d'Aurevilly Diable sprawy Zobacz więcej
Jules Barbey d'Aurevilly Diable sprawy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także