W literaturze wampirów było wielu. Od Draculi z Transylwanii, który szukał miłości w Londynie, przez melancholijne i zadumane wampiry z okolic Nowego Orleanu po wampiry, które miały zaćmienie i nie mogły doczekać zmierzchu. Wszystkie to nie jest na tyle krwawe (lub o zgrozo jest kiczowato melodramatyczne co skutecznie mnie odstrasza) aby w pełni zadowolić fana horroru.
I wtedy pojawia się niezawodny Stephen King i zaprasza nas do miasteczka Salem.
Jest to historia w której nie ma zmiłuj.
King biorąc na warsztat wampiry nie brał jeńców, nie tworzył półśrodków, nie próbował uczłowieczyć krwiopijców i nie stworzył ckliwej relacji między ofiarą a nocnym oprawcą.
Stworzył istną jatkę i ulicami polała się krew a Salem zamieniło się w istne piekło.
Zanim jednak sprezentował sobie i czytelnikom krwawą łaźnie od początku powieści budował odpowiednią atmosferę i klimat. Akcja dzieje się w sennym miasteczku ale od początku wyczuwamy że dzieje się coś złego i wiemy że coś się stanie. I zaczyna się dziać. Najpierw w opuszczonym domu z okrutną historią, potem na cmentarzu, jakiś romans studentki z pisarzem (jest jednak nieco melodramatycznie) a potem.....a potem zaczynają ginąć ludzie.
Jedni giną a inni wstają w nocy aby się napić.
Zaczyna się zabawa w kotka i myszkę z wampirami o przetrwanie z drewnianym kołkiem w dłoni i wodą święconą, przy której świetnie bawił się autor pisząc tę książkę i ja jako jej czytelnik. Dostępne są dwie wersje tej powieści i ja obowiązkowo przeczytałem obie.
Sama historia nie różni się w zbytnio w obu książkach. Wersja rozszerzona zawiera alternatywne zakończenie oraz dwa opowiadania powiązane z historią z Salem(wydane wcześniej w różnych zbiorach opowiadań).

W literaturze wampirów było wielu. Od Draculi z Transylwanii, który szukał miłości w Londynie, przez melancholijne i zadumane wampiry z okolic Nowego Orleanu po wampiry, które miały zaćmienie i nie mogły doczekać zmierzchu. Wszystkie to nie jest na tyle krwawe (lub o zgrozo jest kiczowato melodramatyczne co skutecznie mnie odstrasza) aby w pełni zadowolić fana horroru.
I...