Niby interesująca, niby napisana z pomysłem i zawierająca dużą dozę tajemniczości (co w książkach wręcz uwielbiam), a jednak czegoś mi brakowało. Cała historia "przebiegła" moim zdaniem za szybko, nie mogłam się w niej rozsmakować.
Powieść ta została sklasyfikowana jako thriller historyczny, akcja rozgrywa się w XVIII wiecznej Wenecji (polecam wszystkim sympatykom tego pięknego miasta), a jej motywem przewodnim są zagadkowe morderstwa.
Klucz według, którego działa morderca bardzo przypomina mi ten, który w swojej powieści pt. "Mesjasz" opisał B. Starling. U Starlinga ofiary giną tak jak apostołowie w Biblii, natomiast w "Pułapce..." są one dobierane wg własnych słabości odpowiadających dziewięciu kręgom dantejskiego piekła.
Błędem jaki ja zrobiłam, było sięgnięcie po tę pozycję bez uprzedniego zapoznania się z "Boską Komedią" Dantego. Lektura pierwowzoru, na którym swoją powieść oparł A. Delalande z pewnością ułatwiłaby mi lepsze zrozumienie utworu.
Książkę polecam wszystkim zwolennikom tego gatunku literackiego, czas z nią spędzony na pewno nie będzie zmarnowany.

Niby interesująca, niby napisana z pomysłem i zawierająca dużą dozę tajemniczości (co w książkach wręcz uwielbiam), a jednak czegoś mi brakowało. Cała historia "przebiegła" moim zdaniem za szybko, nie mogłam się w niej rozsmakować.
Powieść ta została sklasyfikowana jako thriller historyczny, akcja rozgrywa się w XVIII wiecznej Wenecji (polecam wszystkim sympatykom tego...