Dzikie palmy

Okładka książki Dzikie palmy
William Faulkner Wydawnictwo: Prószyński i S-ka literatura piękna
285 str. 4 godz. 45 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
The Wild Palms
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
1993-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1977-01-01
Data 1. wydania:
2000-01-01
Liczba stron:
285
Czas czytania
4 godz. 45 min.
Język:
polski
ISBN:
83-85661-10-7
Tłumacz:
Kalina Wojciechowska
Tagi:
powieść amerykańska
Średnia ocen

                6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
396 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1861
330

Na półkach: , ,

Czytałam dawno, dawno temu. W pamięci zostało mi, że ok, ale bez szczególnych ekscytacji. Teraz trafiłam na audiobooka: wydawało się, że taki słuchany powrót, będzie stanowił idealny komplet ze słonecznymi dniami wakacji i leżaczkiem. Zaczęłam słuchać i … Nie. To zasługuje na przeczytanie. Albo inaczej: nie pozbawię się rozkoszy obcowania z pięknem języka, jaką daje mi samodzielne czytanie (zależne ode mnie tempo, przerwy, powroty itp.), a której, nawet namiastki, nie jest w stanie zapewnić mi nawet najlepszy lektor. Zaczęłam czytać. Tak. Piękny język i wiążące się z nim piękno opisów, to dla mnie największy plus tej pozycji. Poza tym, sposób snucia opowieści, który od początku wzbudza ciekawość. Uśmiech nad zasadami, poglądami (mężczyźnie nie wypada palić papierosów lub spać w pidżamie – to niemęskie, mężczyzna zarabia na utrzymanie rodziny i jeśli kobieta ma jakieś źródełko dochodowe, to ujmą na honorze pana domu byłoby, gdyby tymi pieniędzmi zasiliła budżet domowy itp.) tak wtedy ważnymi, a dziś… No właśnie: budzącymi uśmiech. A mamy 1938 rok (i lata wspomnieniowe bohaterów). I Stany Zjednoczone.

Główni bohaterowie, kochankowie, podejmują podwójną grę. W społeczeństwie, w którym kobieta, jeśli mieszka z mężczyzną, to tylko z mężem, udają na zewnątrz małżeństwo. Przed sobą i dla siebie robią zaś wszystko, by nie zachowywać się jak mąż i żona. Ich związek jest tu pretekstem do snucia rozważań nad istotą miłości. I nad sensem. Hm… Moje pojmowanie miłości ma się nijak do przedstawionego w książce (już jako bardzo młodziutka nastolatka buntowałam się, gdy starsze koleżanki dostrzegały jedyny pewnik dotyczący miłości w piosence śpiewanej wówczas przez Annę Jantar, że „za miłość też przyjdzie kiedyś nam zapłacić”; tutaj zaś powracające kilkakrotnie słowa „miłość i cierpienie to jedno i to samo; i wartość miłości mierzy się sumą, jaką trzeba za nią zapłacić; i zawsze, jeśli to wypada zbyt tanio, to znaczy, że człowiek oszukuje sam siebie”, przypominały mi ówczesny bunt; i uzmysłowiły, że mimo upływu lat, w tej kwestii u mnie nie zaszły zmiany; i zrodziły podejrzenie, że wobec tak ogromnej różnicy w pojmowaniu miłości przeze mnie i przez bohaterów powieści możemy nie znaleźć wspólnego punktu odniesienia…). I bardzo szybko pojawiał się zgrzyt niezrozumienia, zniecierpliwienia dla postępowania bohaterów i stan empatii zbliżony do zera. I to był największy minus tej książki. Ich walka o czystość miłości wypełnionej rezygnacją z realizmu, z siebie, ze swoich zasad, zadającej cierpienia innym, przynoszącej ból drugiej stronie - w moim odczuciu, z miłością miała niewiele wspólnego, była jakąś perwersyjną grą. Nie czułam tej miłości. Nie czułam ich emocji.

I starsza o kilka dziesiątek lat, książkę oceniam, jak wówczas, gdy czytałam ją po raz pierwszy, w pierwszej klasie ogólniaka. Dobra. Ale bez ekscytacji. Czyżbym, tak jak jeden z bohaterów „nie była w odpowiednim wieku”: wtedy zbyt młoda, teraz, hm, zbyt dojrzała? I nawet ostatnie zdanie „jeśli mam wybierać między smutkiem a nicością, wybieram smutek” – nie zmienia tej oceny:)

Czytałam dawno, dawno temu. W pamięci zostało mi, że ok, ale bez szczególnych ekscytacji. Teraz trafiłam na audiobooka: wydawało się, że taki słuchany powrót, będzie stanowił idealny komplet ze słonecznymi dniami wakacji i leżaczkiem. Zaczęłam słuchać i … Nie. To zasługuje na przeczytanie. Albo inaczej: nie pozbawię się rozkoszy obcowania z pięknem języka, jaką daje mi...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    542
  • Chcę przeczytać
    468
  • Posiadam
    160
  • Ulubione
    21
  • Literatura amerykańska
    17
  • Teraz czytam
    8
  • 2018
    7
  • Domowa biblioteczka
    5
  • Amerykańskie Południe
    4
  • Nobliści
    4

Cytaty

Więcej
William Faulkner Dzikie palmy Zobacz więcej
William Faulkner Dzikie palmy Zobacz więcej
William Faulkner Dzikie palmy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także