rozwińzwiń

To miał być tylko sen

Okładka książki To miał być tylko sen Małgorzata Kurek
Okładka książki To miał być tylko sen
Małgorzata Kurek Wydawnictwo: Wydawnictwo AlterNatywne literatura piękna
100 str. 1 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Wydawnictwo AlterNatywne
Data wydania:
2024-03-14
Data 1. wyd. pol.:
2024-03-14
Liczba stron:
100
Czas czytania
1 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366533868
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
4 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
255
227

Na półkach:

Kto nie chciałby mieć pięknych snów i spokojnego snu?

Ernestyna, to piękna, żywiołowa, ale również krnąbrna kobieta.
Przez problemy ze snem i nocne lunatykowanie, dziewczyna postanawia na własną rękę szukać pomocy. Udaje się na targ rozmaitości, gdzie kupuje eliksiry, które mają pomoc w rozwiązaniu sennym problemów. Czy na pewno tak zadziałają magiczne napoje?
Gdy podczas kolejnego snu wydarzyła się rzeczywista tragedia, rodzice decydują się szukać pomocy u specjalistów i Ernestyna ląduje w szpitalu psychiatrycznym.

Co w tej historii jest snem a co jawą?

Czy spodziewałam się tego, co dostałam w tej książce? Absolutnie nie!
Założyłam, że będzie to lekka fantastyka, a to normalnie była totalna bomba!

Początkowo, nie mogłam „wejść” w tę historię, jednak nie dużo potrzebowałam, aby pochłonęła mnie bez granic.
Małgorzata Kurek genialnie wykreowała swoje postacie oraz otoczenie. W swojej książce porusza trudny temat, z którego wiele osób najprawdopodobniej nie zdaje sobie nawet sprawy.
Bo czymże jest lunatykowanie? Dla wielu to zabawna sprawa, że podczas snu ludzie mogą robić śmieszne rzeczy. Otóż to tak nie wygląda, lunatykowanie, to zaburzenie snu, na które wpływa wiele czynników i może czasami doprowadzić do różnych tragedii.

*Sytuacje opisane podczas pobytu bohaterki w szpitalu psychiatrycznym są przerażające i mrożą krew w żyłach. Takie rzeczy z reguły można obejrzeć w horrorach.
I ze względu na powyższe, książkę rekomenduję dla czytelników pełnoletnich.

Dziękuję Wydawnictwu Alternatywnemu za egzemplarz do recenzji.
Współpraca z wydawnictwem nie ma wpływu na recenzję.

Kto nie chciałby mieć pięknych snów i spokojnego snu?

Ernestyna, to piękna, żywiołowa, ale również krnąbrna kobieta.
Przez problemy ze snem i nocne lunatykowanie, dziewczyna postanawia na własną rękę szukać pomocy. Udaje się na targ rozmaitości, gdzie kupuje eliksiry, które mają pomoc w rozwiązaniu sennym problemów. Czy na pewno tak zadziałają magiczne napoje?
Gdy podczas...

więcej Pokaż mimo to

avatar
164
163

Na półkach: ,

Co może się wydarzyć, gdy jawa zacznie mieszać się ze snem?

Muszę przyznać, że Ernestyna to jedna z ciekawszych postaci literackich, jakie w ostatnim czasie dane było mi spotkać. Jest bardzo oryginalna, wręcz niepowtarzalna. Pochodzi z dobrego domu, ale gdzieś ma zasady w nim panujące. Wie jak powinna się zachowywać, lecz i tak ma swój własny sposób bycia. Nie obchodzi ją to co myślą o niej inni i nie dba o maniery, co z pewnością martwi jej rodziców…

Jednak to wcale nie jest jedyny i najgorszy problem, który jej dotyczy.

Dziewczyna lunatykuje, a pomocy szuka w przeróżnych eliksirach zakupionych na targu rozmaitości w Alei Cienia. Mają jej pomóc na sen, ale czy przypadkiem nie pogorszą one jedynie sprawy?

Kwestia jej lunatykowania staje się coraz bardziej poważna, a ona coraz bardziej nie potrafi sobie z tym poradzić. Podczas jednego ze snów dopuszcza się zbrodni..

Rodzice chcąc jej pomóc wysyłają ją do szpitala psychiatrycznego. Ale czy to na pewno dobry pomysł? Bo co jeśli to właśnie tam rozegra się dla dziewczyny prawdziwy koszmar?

Czy uda się jej pomóc?

Jakie konsekwencje ją czekają?

Co wydarzy się w szpitalu?

Książka zaczyna się niewinnie, nawet mogę powiedzieć, że pierwsze strony niezbyt mnie zainteresowały. Później jednak robi się ciekawie. Jest niepokojąco, mrocznie no i ten dreszczyk emocji, który lubię. Końcówka natomiast wprawiła mnie w osłupienie i myślę, że i was zaskoczy. Chociaż może “zaskoczy” to nieodpowiednie słowo…. Końcówka po prostu jest wstrząsająca i przyprawia o ciarki, że takie coś w ogóle mogło mieć miejsce.

Autorka wykreowała bardzo ciekawą postać. Pokazała relacje w rodzinie, chęć niezależności a także ogrom bólu jaki można doświadczyć szukając pomocy w niewłaściwym miejscu, u niewłaściwej osoby. Pokazała jak młoda dziewczyna za sprawą doświadczeń wychodzi ze swojej młodzieńczej niewinności, stając się zupełnie inną już osobą.

Trochę trudno jest mi ocenić tą powieść bo z jednej strony nie do końca był to mój klimat, z drugiej była ona wartościową moim zdaniem pozycją. Było zarówno nieciekawie jak i ciekawie, ale końcowy element zaskoczenia, choć bolesny okazał się strzałem w dziesiątkę, bo przecież tego czytelnik oczekuje…

Co może się wydarzyć, gdy jawa zacznie mieszać się ze snem?

Muszę przyznać, że Ernestyna to jedna z ciekawszych postaci literackich, jakie w ostatnim czasie dane było mi spotkać. Jest bardzo oryginalna, wręcz niepowtarzalna. Pochodzi z dobrego domu, ale gdzieś ma zasady w nim panujące. Wie jak powinna się zachowywać, lecz i tak ma swój własny sposób bycia. Nie obchodzi ją...

więcej Pokaż mimo to

avatar
993
632

Na półkach:

Współpraca recenzencka

Książka To miał być tylko sen, opowiada historię wrażliwej i mającej zawsze własne zdanie dziewczyny, której jedynym zadaniem jest obracanie się w wyśmienitym towarzystwie. Ernestyna zaczyna się buntować przeciw odgórnie narzuconym konwenansom. Młoda kobieta ma w głębokim poważaniu, co pomyślą sobie o niej panie z wyższych sfer. Bohaterce nie możemy odmówić elokwencji, błyskotliwości oraz niebywałej odwagi.

,,Nikt, kto poznał Ernestynę, nie może o niej zapomnieć. Piękna, żywiołowa, żądna wrażeń, nie dba o dobre maniery i obyczaje- to tylko dodaje jej uroku''.
Ciekawa jest też otaczającej jej rzeczywistości, wzbudza naszą sympatię. Pewnego dnia w dziewczynie zachodzą zmiany- zaczyna lunatykować. Zaistniała sytuacja wzbudza zaniepokojenie jej rodziców, więc Ernestyna zostaje oddana pod opiekę lekarzy w renomowanym szpitalu psychiatrycznym. Jednak, czy faktycznie nie była to zbyt pochopna decyzja? Jakie okoliczności spowodowały, że Cecylia i Mateusz zwątpili w lekarzy i przestali im ufać? A może to stan zdrowia ich córki jest tak zły, iż medycy nie są w stanie jej pomóc? W tej znamienitej placówce zaczynają dziać się dziwne i trudne do zracjonalizowania rzeczy.

,,Podczas jednego ze snów dopuszcza się zbrodni w realnym życiu, po czym trafia do szpitala psychiatrycznego. Ma zostać uleczona z somnambulizmu. Jednak to właśnie tu przeżywa swój największy koszmar. Czy uda się ją wybudzić?''

Koleje losu inteligentnej Ernestyny trzymają w napięciu do samego końca; ujmują również autentyzm i realia placówki psychiatrycznej. Czytelnik pozostaje zaciekawiony dalszym rozwojem sytuacji, natomiast zakończenie zaskakuje. Akcja rozgrywa się w zawrotnym tempie, jest zwięzła. Warto również tu zaakcentować nieco o elementach niedopowiedzenia, co czyni opowieść znacznie barwniejszą.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu @AlterNatywne.

Garść niezbędnych informacji dla potencjalnego czytelnika.

Tytuł: To miał być tylko sen

Gatunek: powieść-literatura kobieca

Data premiery: 2014-03-14

Liczba stron 100

Wydawnictwo:@wydawnictwoalternatywne

Współpraca recenzencka

Książka To miał być tylko sen, opowiada historię wrażliwej i mającej zawsze własne zdanie dziewczyny, której jedynym zadaniem jest obracanie się w wyśmienitym towarzystwie. Ernestyna zaczyna się buntować przeciw odgórnie narzuconym konwenansom. Młoda kobieta ma w głębokim poważaniu, co pomyślą sobie o niej panie z wyższych sfer. Bohaterce nie możemy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
185
177

Na półkach: ,

Książka Małgorzaty Kurek “To miał być tylko sen” wzbudziła we mnie mieszane uczucia. Z początku byłam ciekawa, o czym będzie, w trakcie lektury stwierdziłam, że fabuła nie porywa, a na końcu ciężko było zebrać myśli w kupę.

O czym jest ta krótka, bo zaledwie stu stronicowa książka? Otóż o młodej dziewczynie z dobrego domu, która lunatykuje. Ernestyna, bo tak jej na imię, próbuje sobie pomóc, kupując eliksiry na sen. Te chyba mają skutek odwrotny i pewnego dnia dziewczyna przekonana, że śni, popełnia morderstwo. Nie mogąc poradzić sobie z tym wszystkim, matka Ernestyny wysyła ją do szpitala psychiatrycznego, gdzie lunatyczka przeżywa prawdziwe piekło.

Tytuł książki trafiony w punkt. To, że to wszystko miało być tylko snem, może odnosić się do samej zbrodni popełnionej przez młodą dziewczynę, ale może też mieć odzwierciedlenie do zdarzeń, które działy się w szpitalu psychiatrycznym. Każdy z nas na miejscu Ernestyny chciałby, żeby jedno i drugie było tylko koszmarem, gdyż nie są to dobre zdarzenia, więc plus za pomysł na tytuł.

Jak się przekonałam, książka Małgorzaty Kurek bazuje na emocjach. W momencie, gdy Ernestyna dokonuje morderstwa, pęka bańka młodzieńczej niewinności. Z jednej strony współczujemy dziewczynie, a z drugiej chcemy, aby się przyznała i poniosła karę. Później jest jeszcze gorzej, bo czytając o tym, co spotyka młodą lunatyczkę, pragniemy jej pomóc, ale jesteśmy bezsilni. Zresztą tak jak i główna bohaterka. Wiemy, że Ernestyna jest zdana tylko na siebie i tylko cud może wyrwać ją z koszmaru, który rozgrywa się, mimo że ta wcale nie śni. Czy uda jej się wybudzić ze snu na jawie?

O tym już musicie przekonać się sami! Z pewnością nie zajmie wam to dużo czasu, bo książkę czyta się szybko i tak jak wspominałam, nie jest obszerna. To taka pozycja na jeden wieczór, szczególnie taki, w który nie możecie zasnąć. Choć fabuła jest przewidywalna to i tak książkę czyta się przyjemnie. Głównie z tego powodu, bo przypomina stare á la gotyckie filmy o młodych niewinnych damach, które spotykają się z brutalnym, mrocznym światem naznaczonym czymś nienaturalnym, w tym przypadku lunatykowaniem.

„To miał być tylko sen” to z początku lekka historia z mocnym zakończeniem. Jeśli jesteście ciekawi, do czego może prowadzić niekontrolowany, a wręcz wzmocniony miksturami somnambulizm, to bierzcie książkę Małgorzaty Kurek w dłoń.

Książka Małgorzaty Kurek “To miał być tylko sen” wzbudziła we mnie mieszane uczucia. Z początku byłam ciekawa, o czym będzie, w trakcie lektury stwierdziłam, że fabuła nie porywa, a na końcu ciężko było zebrać myśli w kupę.

O czym jest ta krótka, bo zaledwie stu stronicowa książka? Otóż o młodej dziewczynie z dobrego domu, która lunatykuje. Ernestyna, bo tak jej na imię,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
456
248

Na półkach:

Krótka, bo zaledwie stu stronicowa opowieść o młodej, pięknej, zamożnej dziewczynie, Ernestynie, która miała problem z lunatykowaniem. Nie byłoby to problemem, gdyby skończyło się na wstawaniu w nocy i podjadaniu. Jednak Ernestyna zaopatrzyła się na targu rozmaitości w eliksiry, które miały pomóc jej w spokojnym śnie. Ale kiedy dziewczyna je zażywa, dzieje się z nią coś niewytłumaczalnego. Młoda kobieta nie widzi granicy między snem, a jawą, tym samym myśląc, że śni, dopuszcza się zbrodni w realnym życiu. Kiedy trafia do szpitala psychiatrycznego, nie spodziewa się, że jej koszmar dopiero się zaczyna. Czy dziewczyna wyjdzie z tego bez szwanku?

#tomiałbyćtylkosen to historia, która mną wstrząsnęła. Rodzice oddają dziecko do szpitala, by mu ulżyć, wyleczyć je, nie spodziewając się, że to właśnie tam ich córka dozna najgorszych koszmarów. Co wydarzyło się w szpitalu psychiatrycznym? Czy Ernestyna obroni się i złapie swojego demona w sidła? Polecam.

Krótka, bo zaledwie stu stronicowa opowieść o młodej, pięknej, zamożnej dziewczynie, Ernestynie, która miała problem z lunatykowaniem. Nie byłoby to problemem, gdyby skończyło się na wstawaniu w nocy i podjadaniu. Jednak Ernestyna zaopatrzyła się na targu rozmaitości w eliksiry, które miały pomóc jej w spokojnym śnie. Ale kiedy dziewczyna je zażywa, dzieje się z nią coś...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    6
  • Przeczytane
    5
  • Posiadam
    2
  • Teraz czytam
    1
  • Samodzielne
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki To miał być tylko sen


Podobne książki

Przeczytaj także