rozwińzwiń

Czarne Serce. Zdrada. Tom I

Okładka książki Czarne Serce. Zdrada. Tom I Sylwia Gudyka
Okładka książki Czarne Serce. Zdrada. Tom I
Sylwia Gudyka Wydawnictwo: Self Publishing fantasy, science fiction
296 str. 4 godz. 56 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Tytuł oryginału:
Czarne Serce "Zdrada"
Wydawnictwo:
Self Publishing
Data wydania:
2024-02-25
Data 1. wyd. pol.:
2024-02-25
Liczba stron:
296
Czas czytania
4 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788397088900
Tagi:
fantasy dark fantasy literatura
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
17 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
227
25

Na półkach: ,

Czarne Serce Zdrada, to pierwszy tom Cyklu Jaskółka. Jest to debiut Sylwii Gudyki i według mnie zasługuje ona na ogromny podziw, ponieważ książka jest wydana jako self-publishing. Samo wydanie jest dopracowane w najdrobniejszym szczególe - od przepięknej okładki, przez ilustracje i mapę wewnątrz, po piękne detale na każdej stronie oraz cytaty z innych dzieł przy początku każdego rozdziału. Naprawdę ogromne brawa.

Książka opowiada historię młodej kobiety Lunary, która ucieka z Zakonu Burz, w którym młode kobiety są łamane psychicznie i szkolone na bezwzględne zabójczynie pozbawiane własnej woli. Lunara poprzysięga zemstę na Zakonie. Na swojej drodze spotyka mitycznego Żar Ptaka, który obdarowuje ją potężną mocą, ale obarczoną wielkim kosztem. Moc ta przyciąga do niej tajemniczego łowcę - Bruna, który ma własny plan, do którego chce wykorzystać dziewczynę.

Postać Lunary jest całkiem ciekawie wykreowana. Z jednej strony jest wyszkoloną zabójczynią, która chce dokonać zemsty, a z drugiej strony kobietą która przeszła fizyczne i psychiczne piekło. Pełna wewnętrznych blizn jest zagubiona w swoich emocjach, boi się dopuścić do siebie jakiekolwiek inne emocje poza nienawiścią która ją pcha ku zemście. Tym samym jest idealną ofiarą dla Bruna. W relacji tych dwojga bohaterów autorka doskonale ukazała jak krok po kroku działa manipulator. Jak najpierw budzi poczucie bezpieczeństwa, zaufanie, a często też miłość aby wykorzystać swoją ofiarę.

W książce występują brutalne opisy, które mnie trochę styrały. Strigerowały mnie, na tyle że musiałam zrobić chwilę przerwy i ochłonąć. Dlatego miejcie to na uwadze no i nie jest to książka dla osób poniżej 18 lat.

Autorka stworzyła świat, w którym łączy magię i technologię, bardzo fajny pomysł. Ja jednak czuję niedosyt jeśli chodzi o rozbudowanie świata. Wolę gdy świat przedstawiony jest szczegółowo opisywany. Fajniej mi się wtedy czyta, bo mogę się zagłębić bardziej w przygody bohaterów książki. Dodatkowo, według mnie, były momenty gdy miałam poczucie, że przez brak rozbudowania tego świata, akcja szła za szybko i były przeskoki między wątkami, a tym samym wybijałam się z kontekstu. Ale to tak jak mówię, moje spostrzeżenia.

Jest zauważalne, że Czarne Serce to debiut Sylwii. Jeśli chodzi o styl i rozbudowanie fabuły, to są pewne detale które można dopracować. Jednak sama historia jest ciekawa, według mnie ma ogromny potencjał na stanie się fantastyką na najwyższym poziomie. W tym momencie mogę powiedzieć, że polecam tą książkę, ale liczę, że kolejne tomy będą lepsze.

Czarne Serce Zdrada, to pierwszy tom Cyklu Jaskółka. Jest to debiut Sylwii Gudyki i według mnie zasługuje ona na ogromny podziw, ponieważ książka jest wydana jako self-publishing. Samo wydanie jest dopracowane w najdrobniejszym szczególe - od przepięknej okładki, przez ilustracje i mapę wewnątrz, po piękne detale na każdej stronie oraz cytaty z innych dzieł przy początku...

więcej Pokaż mimo to

avatar
143
142

Na półkach:

Hej

Czy powieść fantastyczna musi mieć rozbudowany świat i historię? Według mnie niekoniecznie, wszystko zależy od talentu autora.

"Czarne serce. Zdrada" to pierwszy tom cyklu Jaskółki autorstwa Sylwii Gudyki . Jest to właśnie powieść fantastyczna, która nie przeraża czytelnika swoją objętością, a czyta się szybko, łatwo i przyjemnie.

Poznajemy tu silną bohaterkę Lunarę, asasynkę, która zbiegła z katowni Zakonu Burz, jednak miast spokojnie smakować wolność powraca by podarować wolność swym siostrom w niedoli. Niespodziewanie na jej drodze staje Żar Ptak, co daje kobiecie dodatkową moc, jednak jego wsparcie ma też swoją cenę. Oprócz Żar Ptaka Lunara spotyka tajemniczego łowcę, Bruna, który oferuje jej pomoc i opiekę po ryzykownym ataku na zakon. Ale czy Lunara powinna korzystać z tej opieki? Na ile może mu zaufać? Czy jej siostry i przyjaciółki zdołają przyjść jej z pomocą?

"Czarne serce" jest debiutem Sylwii i muszę przyznać, że było to chwilami lekko czuć, ale bardzo lekko. Gdybym miała stwierdzić czego mi tu brak to chyba byłoby to szersze tło całej historii. Co doprowadziło naszych bohaterów do miejsca, w którym ich poznaliśmy? Co ukształtowało ich charaktery? Powieść jest mocno osadzona w tu i teraz, jest pisana bardzo dynamicznie i przesiąknięta emocjami targającymi bohaterami. Ze względu na lekkość pióra autorki i brak długich opisów i wgłębiania się w historię krainy poleciłabym książkę młodszym czytelnikom, jednak jest tu trochę gorących momentów, a więc jest to zdecydowanie powieść dla dorosłych. Za to według mnie można jednej jej części dopisać podtytuł "poradnik jak rozpoznać manipulatora". Obecna ja zgrzytałam zębami, bo już wiem jak działają takie typy, ale młodsza nabierałam się tak samo jak pewna postać z książki więc uważam, że tworząc ten wątek Sylwia doskonale oddała realia postępowania takich osób.

Sylwia miała świetny pomysł mieszając tutaj magię i technologię. Dodatkowo stworzyła świat podobny do średniowiecza, jednak dzięki tej technologii zupełnie odmienny więc, jak to w fantastyce być powinno - zupełnie odmienny od realnego. Przy tym wszystkim bardzo podobały mi się krwawe rytuały związane z czarną magią i poszerzaniem i przekazywaniem mocy pewnych osób. To był świetny pomysł, trochę czuję niedosyt, bo chętnie poczytałabym o tym więcej.Bardzo mocno było czuć w całej powieści więzy przyjaźni i wsparcia między kobietami. To jedna z powieści, która najlepiej ukazuje te wartości, pomaga wierzyć, że mając przyjaciółki nawet kiedy wydaje nam się, że jesteśmy same- nie będziemy nigdy same 💜.
Jako osoba kochające mroczne historie określiłabym tę historię jako light dark fantasy, bo też tego mroku w całokształcie troszkę mi brakowało, ale myślę, że taki lżejszy mrok też jest nam potrzebny w naszym fantastycznym świecie.
Książkę czytało mi się z dużą przyjemnością i już nie mogę doczekać się kolejnego tomu.

Hej

Czy powieść fantastyczna musi mieć rozbudowany świat i historię? Według mnie niekoniecznie, wszystko zależy od talentu autora.

"Czarne serce. Zdrada" to pierwszy tom cyklu Jaskółki autorstwa Sylwii Gudyki . Jest to właśnie powieść fantastyczna, która nie przeraża czytelnika swoją objętością, a czyta się szybko, łatwo i przyjemnie.

Poznajemy tu silną bohaterkę Lunarę,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
57
25

Na półkach:

Trudno mi wydać opinię na temat tej książki, ponieważ poznając autorkę podczas targów książki, wydawała się być bardzo sympatyczną i pozytywną osobą. Niestety, jej książka okazała się sporym rozczarowaniem.

Pierwszym zauważalnym mankamentem była toporność i sztuczność stylu autorki. Tekst wydawał się pisany na kolanie, bez głębszej analizy czy przemyślenia. Wszystko sprawiało wrażenie napisane na szybko, co przekładało się na nielogiczność wątków oraz sztywne dialogi. Bohaterowie mówili ze sobą w sposób mało naturalny, co sprawiało, że trudno było uwierzyć w ich relacje i emocje.

W rezultacie "Czarne Serce" okazało się być jedynie przeciętną powieścią, która w niczym nie wyróżniała się na tle innych książek. Słaby styl pisania, niedopracowany świat oraz nielogiczne wątki i dialogi sprawiały, że całość była po prostu trudna do przebrnięcia. Mam nadzieję, że autorka w przyszłości będzie bardziej skrupulatna i doceni pracę nad detalem, która może sprawić, że książka stanie się niezapomnianą lekturą. Życzę jej powodzenia!

Trudno mi wydać opinię na temat tej książki, ponieważ poznając autorkę podczas targów książki, wydawała się być bardzo sympatyczną i pozytywną osobą. Niestety, jej książka okazała się sporym rozczarowaniem.

Pierwszym zauważalnym mankamentem była toporność i sztuczność stylu autorki. Tekst wydawał się pisany na kolanie, bez głębszej analizy czy przemyślenia. Wszystko...

więcej Pokaż mimo to

avatar
166
68

Na półkach:

" Czarne Serce" to bardzo emocjonalny debiut. Tragizm głównej bohaterki mnie osobiście bardzo poruszył. Przeszłość Lunary jest trudna, wypełniona bólem i dziewczyna ma nadzieję, że po ucieczce z Katowni w Zakonie, znajdzie ukojenie. Niestety nie jest to jej dane.

Postacie są dość wyraziste, czytelnik szybko zapamięta kto jest kim. Główna relacja między Lunarą, a Brunem jest naładowana emocjami. Bardzo wczułam się w jej sytuację i to co się zaczęło dziać później bardzo mną wzburzyło. Ostatnio takie emocje miałam czytając książki Aliny Duchnowskiej. Obie autorki potrafią dobrze przedstawić uczucia bohaterów tak, aby czytelnik też je poczuł.

Motyw zdrady i zemsty nie jest moim ulubionym, ponieważ są to dla mnie ciężkie odczucia. Jednakże w "Czarnym Sercu" bardzo spodobało mi się to, że zdrada nie jest taka oczywista, Lunara dość szybko rozprawia się ze swoją przyszłością, więc ma się poczucie, że "dokonało się". A czeka nas potem coś jeszcze. Miałam satysfakcję pod koniec książki, ale też ogromne pokłady współczucia i nadziei na lepsze jutro dla bohaterów. Samo zakończenie to mój ulubiony rozdział, jak skończyłam go to chciałam od razu więcej :)

Z technicznych kwestii warto podkreślić, że wydanie jest bardzo ładne, ozdobniki przy rozdziałach dodają elegancji, a cytaty na początku tychże rozdziałów są przemyślane i dodają smaku powieści. Jako autorka okładki też jestem zadowolona z jakości druku :D A sam sposób pisania też bardzo przypadł mi do gustu, tekst czyta się płynnie i przyjemnie.

Mam poczucie, ze pierwszy tom to taki prolog do większej przygody i bardzo czekam na kontynuację. Zżyłam się z główną bohaterką jak i jestem bardzo zainteresowana postacią, o której nie wiemy jeszcze za dużo (kto wie, ten wie ;) ). Podsumowując, polecam zapoznać się z "Czarnym Sercem", ale trzeba pamiętać, że nie jest to lekka lektura.

" Czarne Serce" to bardzo emocjonalny debiut. Tragizm głównej bohaterki mnie osobiście bardzo poruszył. Przeszłość Lunary jest trudna, wypełniona bólem i dziewczyna ma nadzieję, że po ucieczce z Katowni w Zakonie, znajdzie ukojenie. Niestety nie jest to jej dane.

Postacie są dość wyraziste, czytelnik szybko zapamięta kto jest kim. Główna relacja między Lunarą, a Brunem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
25
1

Na półkach: ,

„Nie ma nic gorszego od zdrady osoby, której ufało się najbardziej, od chłodu ostrza jej kłamstw, które raz po raz wbija w nasze słabo bijące serce.”

„Czarne Serce: Zdrada” jest pierwszym tomem Cyklu Jaskółka, otwierającym czytelnikowi drzwi do quasi-średniowiecznego świata – Amarii, w którym magia stoi na równi z technologią. Powieść ta należy do gatunku dark fantasy i jest skierowana do osób dorosłych. Opowiada ona o poczynaniach Lunary – bezwzględnej zabójczyni, która uwalnia się spod władzy Zakonu Burz. Jednak podczas podróży ku wolności napotyka na swej drodze mityczne stworzenie – Żar Ptaka, dzięki któremu otrzymuje niezwykłą moc. Nie jest to ani pierwsza ani ostatnia niespodzianka, którą zgotuje jej los. Lunara natrafia również na Bruna – łowcę, oferującego jej pomoc. Kogo lub co jeszcze ześle na Lunarę przeznaczenie? Jakie konsekwencje będą miały jej decyzje?
W powieści Sylwii Gudyki możemy znaleźć takie motywy jak motyw siostrzeństwa, drogi, zemsty czy enemies to lovers, które osobiście uwielbiam i uważam, że zostały tam bardzo dobrze przedstawione. Ale jak to miewam mówić, nie ma to jak stara, dobra i słodka zemsta w literaturze, a autorka „Czarnego Serca” poradziła sobie z jej przedstawieniem wiśmienicie.
Książka ta miała również to do siebie, że nie zauważyłam nawet kiedy skończyłam ją czytać. Osobiście uważam, że była to bardzo przyjemna lektura. Akcja toczyła się płynnie, wciągnęła mnie od samego początku i trzymała w ciekawości do samego końca. Nie jestem fanką długich opisów, więc zostałam bardzo mile zaskoczona podczas czytania, ponieważ nie odczułam przepychu informacjami. Opisy są w sam raz, nie są niepotrzebnie wydłużane na nie wiadomo ile miejsca. Po „Czarne Serce: Zdrada” mogą śmiało sięgać osoby, które preferują nieskomplikowaną fantastykę (bez setek bohaterów, nie wiadomo jakiej ilości wątków i zawiłego świata).
Do poznania historii zachęca nie tylko niezwykła okładka, ale także ilustracje w środku oraz mapka na końcu. Z kolei epilog rozbudza jeszcze bardziej ciekawość o dalszych losach bohaterów i zachęca do sięgnięcia po następną część.
Serdecznie polecam! Nie mogę się już doczekać kontynuacji ♡

„Nie ma nic gorszego od zdrady osoby, której ufało się najbardziej, od chłodu ostrza jej kłamstw, które raz po raz wbija w nasze słabo bijące serce.”

„Czarne Serce: Zdrada” jest pierwszym tomem Cyklu Jaskółka, otwierającym czytelnikowi drzwi do quasi-średniowiecznego świata – Amarii, w którym magia stoi na równi z technologią. Powieść ta należy do gatunku dark fantasy i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
304
89

Na półkach:

Brak sensownej fabuły, brak dobrze wykreowanych bohaterów, brak budowy świata fantasy, brak płynnego stylu... Chciałoby się zapytać, jaki wydawca zdecydował się na taki tekst, ale potem znajdujemy odpowiedź: to selfpublishing, co okazuje się największą krzywdą, jaką można było zrobić temu tekstowi. Zaraz po braku redakcji.

Wyobraźcie sobie, że siadacie i otwieracie Worda. Macie milion pomysłów na poprowadzenie historii, na sceny i wydarzenia, ale nie wiecie od którego zacząć. Więc zapisujecie po krótce każdy, tak nie za długo, bo fragmenty mają po pół strony w Wordzie. Nie ma dla was znaczenia, w jakiej kolejności te fragmenty piszecie, bo i tak potem to przeredagujecie i ułożycie sensownie - a przynajmniej taki macie plan. Plik się rozrasta i stwierdzacie na koniec: a dobra, nic nie poprawiam. I taki zlepek fragmentów bez ładu i składu oddajecie czytelnikom. Tak sobie wyobrażam proces pisania tej książki.

Czarne serce to zlepek krótkich fragmentów, które często w ogóle się ze sobą nie łączą. Brakuje między nimi łączników, czegoś co by płynnie przeprowadzało czytelnika od jednej sceny do drugiej. Naprawdę źle się to czytało. Styl autorki nie pomagał - był sztywny i bezuczuciowy.

Zostajemy wrzucani w wydarzenia bez jakiegokolwiek kontekstu - wiemy, że główna bohaterka uciekła z Zakonu, w którym była szkolona na zabójczynię. Ale nie wiemy ani czemu uciekła, ani jak tego dokonała. Wiemy o jej ucieczce tylko dlatego, że ucieka przez las i bardzo chce się zemścić. W tym lesie zostaje obdarzona mocą przez ptaka (serio, nie żartuję),a opis tego to jakieś trzy zdania? Potem dostaje kompana, Bruno, z którym planuje zemstę, więc jakieś trzy strony dalej już są w budynku, ją zauważają strażnicy, więc autorka raczy nas sceną walki na dwa zdania, po czym główna bohaterka... wybucha mocą od ptaka. I koniec. Plot dotyczący zemsty trwa ledwie kilka stron. I tyle. Potem mamy kilkadziesiąt stron kolejnych strzępkowych scen i opisów, które są o niczym i do niczego nie dążą, aby nagle znikąd bohaterka zobaczyła jak na wieży zamku w oddali Bruno całuje się z księżniczką. Pytacie skąd się wzięła księżniczka? Ja też nie wiem.

O czym jest Czarne serce? Naprawdę nie wiem, bo dla mnie o niczym. Powiem wam za to, czym nie jest: na pewno nie jest dark fantasy, jak sugeruje opis oraz tekst na tyle okładki. Nie ma tu absolutnie niczego z podgatunku dark, a fantasy tu tyle co nic.

Bohaterowie są tak bez wyrazu, że jestem w szoku, że zapamiętałam imię Bruno. Zwłaszcza że kompletnie nie pamiętałam imienia głównej bohaterki już w momencie, w którym zamknęłam książkę po skończeniu czytania. Jest tu pełno błędów, zarówno tych w budowie świata i bohaterów, tych fabularnych, jak i błędów językowych (a autorka to podobno językoznawczyni i redaktorka). Naprawdę widać w tym tekście brak porządnej redakcji, bo są takie elementy, które łatwo można było naprawić, gdyby tylko ktoś zdążył wcześniej autorce je wskazać. Nie wiem czy dużo by to zmieniło w obliczu całej fabuły, bohaterów i świata do poprawy, ale to byłby jakiś początek.

Nie nastawiałam się na fajerwerki, ale nie sądziłam, że będzie AŻ TAK ŹLE.

Brak sensownej fabuły, brak dobrze wykreowanych bohaterów, brak budowy świata fantasy, brak płynnego stylu... Chciałoby się zapytać, jaki wydawca zdecydował się na taki tekst, ale potem znajdujemy odpowiedź: to selfpublishing, co okazuje się największą krzywdą, jaką można było zrobić temu tekstowi. Zaraz po braku redakcji.

Wyobraźcie sobie, że siadacie i otwieracie Worda....

więcej Pokaż mimo to

avatar
183
182

Na półkach:

CZARNE SERCE. ZDRADA
Cykl Jaskółki, tom I
Sylwia Gudyka

"Nie ma nic okrutniejszego niż zabawa uczuciami drugiego człowieka - nic jej nie usprawiedliwia, nawet najwyższy i najbardziej szlachetny cel."

Jestem pełna sprzecznosci: nie lubię niespodzianek, a jednocześnie lubię być pozytywnie zaskakiwana. Na szczęście rodzimi twórcy fantastyki nieustannie dostarczają mi opowieści, które potrafią mnie zaskoczyć w ten niesamowicie pożądany sposób. I oto miałam przyjemność przeczytać powieść "Czarne Serce. Zdrada", przy której wrażenia z lektury nie były niespodzianką, bowiem miałam jak najlepsze przeczucia i oczekiwania, ale równocześnie dałam się zaskoczyć pod wieloma względami.

"Czyste Serce" ma to do siebie, że od samego początku wciąga, intryguje i daje pewność,  że opowieść będzie interesująca, ale też do słodkich i cukierkowych nie należy. Dla mnie, która unika opisów czy spoilerów, jak ognia, już sam pomysł na fabułę był zaskoczeniem, na dodatek takim, do którego aż serce się śmieje: pomysł oryginalny, niosący ogromny potencjał i zapewniający przypływ mocnych wrażeń. Już po skończonej lekturze mogę powiedzieć, że wspomniany potencjał został wykorzystany, rozwój fabuły naprawdę zadawalający, jednak wydaje mi się, że jeszcze wiele w tym względzie zostało do opowiedzenia.

Interesująca okazała się również konstrukcja świata przedstawionego, w którą wplecione zostały tajna organizacja, ciekawy system magiczny, a także intrygii polityczne, a wszystko ukształtowane w przepełniony mrocznymi tajemnicami twór nieustannie tętniący brutalnością. To nie jest sielankowa rzeczywistość: rządzi się okrucieństwem, przepełnia ją mrok a napędza rządza zemsty. W istocie jest to krwawa, ociekająca przem0cą i czarną magią opowieść, która zdecydowanie przeznaczona jest dla dorosłego czytelnika, o czym zostajemy poinformowani już na samym wstępie.

"Czarne Serce" wyróżnia się dynamiczną akcją, nieustannie dzieje się coś istotnego dla fabuły, bohaterów i nie sposób się przy lekturze nudzić. Tempo akcji skutecznie przyspieszają krwawe, brutalne sceny, ale również momenty ściśle związane z magicznymi rytuałami. Muszę przyznać, że wspomniane sceny opisane zostały ze sporym rozmachem, sugestywnie, co nadawało im znamiona autentyczności i skutecznie malowało obrazy przed oczyma wyobraźni czytelnika.
.
"Czarne Serce" przepełniona jest tajemnicami, z których tylko jakaś cząstka została nam ujawniona - reszta kryje się pod mrocznym płaszczem niewiadomej. Autorka skutecznie podsyca ciekawość i podtrzymuje zainteresowanie czytelnika składając niejako obietnicę, że to, co najważniejsze dopiero ma się wydarzyć, że jest na co czekać, że możemy się spodziewać jeszcze wielu zwrotów akcji. I znów muszę podkreślić, że część tych obietnic została spełniona, jednak na ujawnienie największej z tajemnic jeszcze przyjdzie nam poczekać i, póki co, nie jestem w stanie przewidzieć, jaki kształt przybierze.
.
Powieściowy świat jest brutalny, rządzi w nim mrok, czuć swąd czarnej, demonicznej magii, a mimo to, poza trudnymi, ciężkimi, negatywnymi emocjami można dostrzec jaśniejsze światełko sączące się z opowieści, które ogrzewa i daje nadzieję. Dzieje się tak za sprawą relacji łączących bohaterów - byłam świadkiem prawdziwej przyjaźni, troski, oddania, nawet miłości, które pobrzmiewały w chaosie rządzącym się brutalną siłą, niepohamowaną chęcią zemsty, wszechobecną zdradą. Wszystko to sprawia, że lektura dostarcza mnóstwa wrażeń, emocji, budzi ekscytację i ogromnie ciekawi.
.
Warto zwrócić również uwagę na kreację bohaterów, którzy zdają się postaciami charakternymi, pełnokrwistymi, autentycznymi. Naprawdę wiele dowiadujemy się o postaciach - poznajemy ich w większości traumatyczną przeszłość, odczuwamy targające nimi emocje, doskonale zdajemy sobie sprawę z motywacji, jakimi się kierują. To kolejny ogromny pozytyw tej powieści. Ważne jest również to, że perspektywa, z jakiej przedstawiane są zdarzenia nie jest jednoosobowa, a obejmuje punkty widzenia kilku głównych bohaterów, dzięki czemu mamy wgląd w wydarzenia toczace się w różnych miejscach i czasie. Dzięki temu wrażenia i emocje zostają zintensyfikowane, a perspektywa ulega rozszerzeniu, co przyczynia się do lepszego poznania świata przedstawionego.
.
Czytając kolejne rozdziały powieści odniosłam wrażenie, że tak jakby momentami autorka traciła pewność siebie w budowaniu fabuły, jakby jeszcze się hamowała lub zwyczajnie nie wykazywała całkowitej pewności. Widoczne jest to szczególnie w sposobie wypowiedzi: większość zdań skreślona została z rozmachem, w którym wyraźnie wyczuwalne są i napięcie i emocje, jakaś doza patosu, po czym następuje niejakie wyciszenie, stonowanie. Wydaje mi się, że po prostu autorka dopiero się "rozkręca" i jeszcze nie ujawniła pełni swoich możliwości, co, jestem pewna, nastąpi wraz z kolejnym tomem. Sztywność i lekką sztuczność wypowiedzi dostrzegłam także w warstwie dialogowej, co nieco mąciło dobre wrażenia z lektury. Jednak to są kwestie, nad którymi można popracować, by kolejny tom był jeszcze lepszy.
.
"Czarne Serce. Zdrada" to fascynujące, wciągające i otulające mrocznym klimatem dark fantasy, które intryguje oraz zaskakuje. Ogromnie zaciekawiła mnie ta historia, a powieść, pomimo kilku niewiele znaczących mankamentów, jest godna polecenia. Już czekam na kontynuację - mam nadzieję,  że szybko będzie dane mi poznać dalsze losy bohaterów.
.
#Książki #czarneserce #zdradą #cykljaskółki #sylwiagudyka

CZARNE SERCE. ZDRADA
Cykl Jaskółki, tom I
Sylwia Gudyka

"Nie ma nic okrutniejszego niż zabawa uczuciami drugiego człowieka - nic jej nie usprawiedliwia, nawet najwyższy i najbardziej szlachetny cel."

Jestem pełna sprzecznosci: nie lubię niespodzianek, a jednocześnie lubię być pozytywnie zaskakiwana. Na szczęście rodzimi twórcy fantastyki nieustannie dostarczają mi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
108
93

Na półkach: ,

Nie ma nic gorszego od zdrady osoby, której ufało się najbardziej, od chłodu ostrza jej kłamstw, które raz po raz wbija w nasze słabo bijące serce. Nie ma nic okrutniejszego niż zabawa uczuciami drugiego człowieka - nic jej nie usprawiedliwia, nawet najwyższy i najbardziej szlachetny cel.”

Lunara, szkolona na bezwzględną zabójczynię, uciekając z uwięzi Zakonu Burz, spotyka na swojej drodze mityczne stworzenie - Żar Ptaka, który obdarza ją niezwykłą i śmiertelnie niebezpieczną mocą. Zapoczątkowuje to nie tylko nieprzewidywalną, pełną przygód podróż, ale i wiszącą od dawna w powietrzu rewolucję. Gdy los skrzyżuje ścieżki dziewczyny z tajemniczym łowcą Brunem, będzie musiała podjąć decyzję, czy zaufać nieznajomemu. Ucieczka Lunary sprawiła, że iskra zemsty na oprawcach zaczyna palić się coraz jaśniej, zwiastując poważne zmiany w Amarii. W tym wirze wydarzeń zabójczyni musi odkryć, kto jest przyjacielem, a kto zdrajcą, nim będzie za późno.

“Czarne serce. Zdrada” to pierwszy tom cyklu “Jaskółka” opowiadający o przeznaczeniu, zemście, nieoczekiwanych uczuciach i sile skrzywdzonych przez los kobiet, które postanowiły się sprzymierzyć. Na początku chciałabym zaznaczyć, że jest to książka skierowana do dorosłego czytelnika, o czym zostajemy poinformowani już na pierwszych stronach w ostrzeżeniu. Pojawiają się w niej drastyczne sceny znęcania się, wykorzystywania seksualnego oraz opisywanych ze szczegółami scen morderstw, mogące być nieodpowiednimi dla wrażliwych osób. Autorka miała naprawdę świetny pomysł na fabułę - Zakon szkolący bezwzględne wojowniczki, tajemniczy łowca pozbawiony moralności, mistyczne stworzenie władające potężną mocą oraz silna i śmiertelnie niebezpieczna główna bohaterka. Wszystkie te elementy miały ogromny potencjał, który w moim odczuciu niestety nie został wykorzystany, i mimo zachęcającego opisu i ulubionych motywów, ta książka nie zawładnęła moim sercem. Brakowało mi kreacji świata, punktu, w którym osadzona by była cała historia. Niewiele wiemy zarówno o panujących zasadach i wierzeniach, jak i samym klimacie oraz krajobrazach królestwa. Autorka skupiła się na opisach najbliższego otoczenia (zazwyczaj były to lasy, pojedyncze pomieszczenia i jaskinie) oraz przedstawieniu emocji, targającymi bohaterami. Bardzo przypadł mi do gustu podział na perspektywy, dzięki czemu można było poznać punkt widzenia Lunary, Bruna oraz wojowniczek z Zakonu Burz. Każda z nich dopełnia historię, pozwala lepiej zrozumieć motywacje i cele bohaterów, a także łączy wszystkie zawarte wątki. Zaintrygował mnie również zabieg związany z połączeniem magii i technologii. Dało to powiew świeżości, nie tylko ze względu na to, że owo połączenie rzadko można spotkać w literaturze, ale i ze względu na całą otoczkę - realia życia wydawały się wręcz średniowieczne, a jednak potrafili skonstruować śmiercionośną broń. Żałuję, że wątek ten nie został bardziej rozwinięty. Autorka ciekawie wykreowała bohaterów, nadając im odmienne charaktery, cele i motywacje. Mimo że momentami wydawali się papierowi, a ich reakcje i dialogi często wychodziły odrobinę nienaturalnie, łatwo obdarzyć sympatią główną bohaterkę oraz inne wojowniczki. Lunara została przedstawiona czytelnikowi jako silna i bezwzględna zabójczyni pozbawiona skrupułów, która wiele złego doświadczyła w swoim życiu, jednak absolutnie nie wyczuwałam w niej tej bezwzględności, nie budziła we mnie strachu i respektu, jak to było w przypadku Mii z “Nibynocy”. Trudna przeszłość odcisnęła swoje piętno na Lunarze i uwidoczniła w niej cechy tj. zagubienie, naiwność i płaczliwość, a chęć zemsty średnio rzutowała na jej działania. Mimo że odczuwałam w stosunku do niej współczucie i podziw ze względu na wolę walki, nie zyskała ona mojej sympatii. Natomiast Bruno okazał się cwaniakiem i manipulatorem wykorzystującym innych do własnych celów. Chętnie poznałabym jego historię, by lepiej zrozumieć, co pchnęło go do tak okrutnych rozwiązań. Całość wydawała mi się odrobinę chaotyczna i niedopracowana ze względu na spore przeskoki czasowe oraz kończenie niemalże każdej akcji utratą przytomności lub zapadnięciem w sen głównej bohaterki. Sprawiało to wrażenie jakby autorka nie wiedziała jak zakończyć rozdział i rozpocząć kolejną akcję, więc pozbawiała bohaterkę przytomności. Książkę czytało się niezwykle szybko, dzięki dużej czcionce i prostemu, niewyszukanemu stylowi autorki, która skupiła się tutaj na poznawaniu odczuć bohaterów i przeżywaniu wraz z nimi całej gamy emocji niż na opisach otoczenia. Pojawiło się kilka literówek i dziwnie skonstruowanych zdań, jednak nie wpływało to na zrozumienie lektury. Inną sprawą były natomiast absurdy i luki fabularne, zmuszające mnie do odłożenia książki i głębszych rozmyślań. Przykładowo - “Akinora i Wolana spały, przytulone do siebie. Rozgwieżdżone niebo stopniowo ustępowało miejsca brzaskowi. Z oddali nadciągały gęste, ciemne chmury, a powietrze wypełniała groźba. Wolana leżała, wpatrując się w sufit.”. Moim ulubionym okazało się jednak stwierdzenie “jesteś dla niego tak ważna jak biała kredka”. Miała to być obraza, ukazanie jak dana osoba jest nieważna w oczach drugiego człowieka, lecz wyszło dość koślawo. Biała kredka jest wręcz niezastąpiona. Brakowało mi również magii - istniała, lecz nic więcej o niej nie wiemy.

“Czarne serce. Zdrada” to książka, o której nie wiem, co myśleć. Autorka miała genialny pomysł na fabułę, jednak wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Posiada ona swoje lepsze i gorsze momenty, jak to w przypadku debiutów bywa, lecz w całej serii drzemie spory potencjał. Ukazanie siły kobiet, przyjaźni między nimi, troski i zaufania, jakim się darzyły, zdecydowanie przypadło mi do gustu i chwyciło mnie za serce. To książka z motywem zemsty, traumatycznymi przeżyciami i walką o swoje z magicznymi stworzeniami, intrygami i wątkiem romantycznym oraz zdradą w tle. Na uwagę zasługuje piękna okładka, niezwykle dopracowana mapa pozwalająca się odnaleźć w świecie i ciekawe ilustracje wewnątrz książki. “Czarne serce” pozostawiło po sobie również wiele pytań. Dlaczego Żar Ptak wybrał akurat Lunarę? Jak udało jej się przeżyć tyle czasu bez pieniędzy po ucieczce? Dlaczego Bruno pragnął stworzyć sobie skrzydła? Niestety, to historia, o której z pewnością szybko zapomnę.

Nie ma nic gorszego od zdrady osoby, której ufało się najbardziej, od chłodu ostrza jej kłamstw, które raz po raz wbija w nasze słabo bijące serce. Nie ma nic okrutniejszego niż zabawa uczuciami drugiego człowieka - nic jej nie usprawiedliwia, nawet najwyższy i najbardziej szlachetny cel.”

Lunara, szkolona na bezwzględną zabójczynię, uciekając z uwięzi Zakonu Burz, spotyka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
40
29

Na półkach:

"Czarne Serce" wyróżnia się przede wszystkim równym tempem akcji, która rzadko zwalnia, dynamicznymi scenami walki oraz lekkim stylem. W połączeniu z brakiem zagmatwania fabuły, dostajemy przyjemną historię (chociaż niekoniecznie radosną - w końcu mówimy o dark fantasy),w którą możemy wciągnąć się bez analizowania każdego wątku i nieustannego przypominania sobie co było wcześniej. Ta prostota może być odświeżająca dla miłośników fantasy, ponieważ stanowi relaksującą odmianę od "ciężkich" pozycji. Nie da się też pominąć emocji, które odgrywają istotną rolę w tej powieści i stają się motywem przewodnim działań tytułowej Jaskółki.
Silne kobiece bohaterki, magia w połączeniu z technologią i mityczne stworzenia - świetne połączenie. Czy można było wycisnąć z tego nieco więcej? Myślę że tak. Najbardziej brakowało mi detali dotyczących tej wyjątkowej mieszanki technomagii, która jest niezwykle interesująca, ale nie dostała zbyt wielu opisów. Mam również wrażenie, że pośród scen akcji było trochę za mało tych "codziennych" sytuacji, w których moglibyśmy lepiej poznać bohaterów i poczuć chemię między nimi.
Tę książkę polecam przede wszystkim miłośnikom nieskomplikowanej fantastyki (takiej bez tysiąca bohaterów, stu wątków pobocznych i skomplikowanego świata/systemu magicznego, który zaczyna się rozumieć najwcześniej w połowie lektury),a także tym, którzy chcieliby zacząć swoją przygodę z tym gatunkiem, ale nie wiedzą, gdzie zacząć. "Czarne Serce" nie przytłoczy Was nadmiarem zawiłych pojęć, bohaterowie są charakterystyczni (w ich zwizualizowaniu wspierają ilustracje ukryte między stronami),a w rozeznaniu się w krainach geograficznych z pomocą przychodzi mapka. Z kolei przenoszący daleko w przyszłość epilog dodatkowo zachęca do sięgnięcia po kolejny tom :)

"Czarne Serce" wyróżnia się przede wszystkim równym tempem akcji, która rzadko zwalnia, dynamicznymi scenami walki oraz lekkim stylem. W połączeniu z brakiem zagmatwania fabuły, dostajemy przyjemną historię (chociaż niekoniecznie radosną - w końcu mówimy o dark fantasy),w którą możemy wciągnąć się bez analizowania każdego wątku i nieustannego przypominania sobie co było...

więcej Pokaż mimo to

avatar
100
100

Na półkach:

Lunara cudem ucieka z Katowni, gdzie młode dziewczyny szkolone są na maszyny do zabijania. Zakon Burz, który przez lata budował swoją potęgę, nie może przymknąć na to oka.
W tym czasie umierającą wojowniczkę spotyka Żar Ptak, mityczne stworzenie, które obdarza ją niewyobrażalną, ale i niebezpieczną mocą.
Schronienie uciekinierce niespodziewanie oferuje Bruno - łowca, który dostarcza młode kobiety do Zakonu Burz. Lunara nie ma wyboru. Musi mu zaufać, aby przeżyć. A życie jest jej potrzebne, by dokonać krwawej zemsty na Zakonie Burz.

Komu zaufać, gdy każdy ma swoje interesy?
Czy cel naprawdę uświęca środki?
I czego słuchać - serca czy rozumu?

Pierwszy tom cyklu Jaskółka zapowiada świetną serię. Opowieść Sylwii Gudyki jest przepełniona magią, krwią, namiętnością i walką. Nie brakuje także miejsca na przyjaźń, miłość i wyższe wartości.

Stworzone uniwersum szybko wciąga i angażuje, a bohaterowie budzą sympatię. Nie wszyscy oczywiście...

Autorka ciekawie buduję fabułę, odkrywa prawdę stopniowo, trzymając czytelników w napięciu. Zwroty akcji są wysmakowane i naprawdę w punkt.

Pióro - lekkie, styl - przyjemny, a pomysł na historie - choć odrobinkę oklepany to jednak bardzo bardzo ciekawy.
Liczę na to, że kolejne tomy zaoferują czytelnikowi jeszcze więcej intryg, zdrad i zemst, bo to wychodzi autorce wyśmienicie.
Po cichu mam także nadzieję na bardziej rozwinięte wątki miłosne, bo zapowiadają się równie wybornie.

Wydanie książki zasługuje na szczególną uwagę - bardzo spodobały mi się duże litery, przejrzyste strony i przepiękne, wysokiej jakości, ilustracje. W tym także mam na myśli mapkę świata - uwielbiam takie dodatki.

Podsumowując, ,,Czarne serce. Zdrada" to pozycja zdecydowanie warta uwagi czytelnika. Idealna książka dla fanów krwawej fantastyki, czarnej magii i silnych wojowniczek. Ciężko mi znaleźć jakieś minusy. Może była troszkę za krótka... Ale na całe szczęście zapowiadają się kolejne tomy, więc zostało mi tylko czekać ♡
Nie myślcie długo, sięgnijcie po nią! Polecam ze szczerego serca.

Lunara cudem ucieka z Katowni, gdzie młode dziewczyny szkolone są na maszyny do zabijania. Zakon Burz, który przez lata budował swoją potęgę, nie może przymknąć na to oka.
W tym czasie umierającą wojowniczkę spotyka Żar Ptak, mityczne stworzenie, które obdarza ją niewyobrażalną, ale i niebezpieczną mocą.
Schronienie uciekinierce niespodziewanie oferuje Bruno - łowca, który...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    19
  • Chcę przeczytać
    11
  • Posiadam
    3
  • Patronaty
    2
  • Współpraca reklamowa(barterowa)
    1
  • Ulubione
    1
  • *Szukam *
    1
  • 2024
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Czarne Serce. Zdrada. Tom I


Podobne książki

Przeczytaj także