rozwińzwiń

Annapurna

Okładka książki Annapurna Maurice Herzog
Okładka książki Annapurna
Maurice Herzog Wydawnictwo: Muza Seria: Dookoła świata reportaż
180 str. 3 godz. 0 min.
Kategoria:
reportaż
Seria:
Dookoła świata
Tytuł oryginału:
Annapurna. Premier 8000
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
1995-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1995-01-01
Liczba stron:
180
Czas czytania
3 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
8370794572
Tłumacz:
Rafał Unrug
Tagi:
wspinaczka Himalaje Annapurna góry himalaizm himalaiści literatura górska
Średnia ocen

0,0 0,0 / 10
Ta książka nie została jeszcze oceniona NIE MA JESZCZE DYSKUSJI

Bądź pierwszy - oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
0,0 / 10
0 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
404
397

Na półkach: , , ,

OCENA - 8/10 REWELACJA

„ANNAPURNA” – Maurice Herzoga to reportaż od dwóch obliczach. Z jednej strony zwłaszcza w początkowej fazie mniej ciekawy, kiedy wspólnie z bohaterami błądzimy w poszukiwaniu właściwej drogi na szczyt i zastanawiamy się czy będziemy zdobywali Dhaulagiri czy Annapurnę. Z drugiej zaś ekscytujący opis zdobycia Annapurny 3 czerwca 1950 przez francuski zespół, który jako pierwszy na świecie dokonał niemożliwego i osiągnął szczyt morderczej góry. Na początku książki zetkniemy się z różnymi nazwami przełęczy, grani, dolin, czy wiosek, które nieobeznanemu w tematyce górskiej czytelnikowi nie będą nic mówiły, a wręcz wprowadzą zamieszanie i zagubienie. Bardziej dociekliwy czytelnicy z pewnością sięgną po mapę, aby zorientować się, o co w tym wszystkim chodzi.

Ta cześć książki, w której zmuszeni jesteśmy korygować mapy, zakładać obozy, wracać do początkowej fazy poszukiwań tej właściwej drogi na szczyt, w mojej ocenie może przytłaczać, zwłaszcza, że pozycja ta jest uboga w precyzyjne mapy i zdjęcia. Kiedy wreszcie przebrniemy przez ten długi fragment, to od strony 113 zaczyna się prawdziwa zapierająca dech przygoda oparta na wspomnieniach i zapiskach z pamiętników członków tej wyprawy, która czyni z tej pozycji niezwykłą lekturę wręcz kultową, z którą powinien zapoznać się każdy fan gór nie tylko tych najwyższych. Z pewnością relacja ta stanowiła inspirację oraz kształtowanie twardych charakterów przyszłych pokoleń himalaistów, o których usłyszał świat.

Wyprawa Herzoga w porównaniu z tymi, które realizowane są w obecnych czasach wydaje się wręcz archaiczna i może dziwić, że odniosła sukces. Dziś himalaiści, dysponują innym sprzętem, możliwościami, techniką, której w tamtym okresie nie było. Herzog i jego współtowarzysze nadrabiali swoje niedobory w sprzęcie i wyposażeniu, przede wszystkim w zespołowości i w tym tkwiła ich siła. Dzięki nadludzkiemu wysiłkowi, determinacji, odwadze, niespotykanemu poświęceniu i przyjaźni spełnili swoje marzenia, za które zapłacili wysoką cenę, ale przeszli do historii i zapisali się, jako pierwsi prekursorzy w podboju Himalajów.

Wspaniała książka opisująca heroiczną walkę ludzi z naturą, przeciwnościami, niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi, ale z wiarą we własne siły i możliwości, cud, że wyszli z tego z życiem. Na zakończenie cytat z książki opisujący, czym była dla nich Annapurna: „Dla każdego z nas Annapurna jest spełnionym ideałem, w młodości nie gubiliśmy się w fantastycznych opisach ani w krwawych walkach, jakimi dzisiejsze wojny karmią dziecięcą wyobraźnię. Góry były dla nas naturalną areną, gdzie igrając na krawędzi życia i śmierci, znaleźliśmy wolność, której szukaliśmy na oślep, wolność potrzebą jak chleb. Góry ofiarowały nam swoje piękno, które podziwiamy z dziecięcą prostotą i szanujemy jak mnisi myśl o bóstwie. Annapurna, ku której poszlibyśmy wszyscy bez grosza przy duszy, jest dla nas skarbem, którym będziemy żyć… Z urzeczywistnieniem tego marzenia odwraca się karta… Zaczyna się nowe życie”. POLECAM. Jack_

OCENA - 8/10 REWELACJA

„ANNAPURNA” – Maurice Herzoga to reportaż od dwóch obliczach. Z jednej strony zwłaszcza w początkowej fazie mniej ciekawy, kiedy wspólnie z bohaterami błądzimy w poszukiwaniu właściwej drogi na szczyt i zastanawiamy się czy będziemy zdobywali Dhaulagiri czy Annapurnę. Z drugiej zaś ekscytujący opis zdobycia Annapurny 3 czerwca 1950 przez francuski...

więcej Pokaż mimo to

avatar
897
165

Na półkach: , , , ,

Dla mnie dość trudne było podążanie za opisem trekkingu himalaistów, kwestie aktualizacji map i poszukiwania trasy wspinaczki na szczyt. Rozumiem, że to przełom w historii alpinizmu, bo było to pierwsze podejście do zdobycia Annapurny, ale będąc laikiem, niektóre treści były oderwane od kontekstu, brakowało im bazy, która osobie takiej jak ja, ułatwiłaby zrozumienie całości wyprawy. Książka - raczej fabularyzowany raport ze zdobycia szczytu, opłaconego wielkim kosztem.

Nie mój świat.

Ale jednak lubię czytać taką literaturę.

Dla mnie dość trudne było podążanie za opisem trekkingu himalaistów, kwestie aktualizacji map i poszukiwania trasy wspinaczki na szczyt. Rozumiem, że to przełom w historii alpinizmu, bo było to pierwsze podejście do zdobycia Annapurny, ale będąc laikiem, niektóre treści były oderwane od kontekstu, brakowało im bazy, która osobie takiej jak ja, ułatwiłaby zrozumienie całości...

więcej Pokaż mimo to

avatar
454
295

Na półkach:

Wzięłam ze sobą tę książkę na wyprawę w Himalaje, właśnie w rejon Annapurny. Historia czytana podczas treku nabierała kształtów w mojej wyobraźni kiedy patrzyłam na ośnieżone zbocza i szczyty, które 73 lata temu były tak trudno dostępne. Duża liczba faktów oraz techniczne opisy wspinaczki etap po etapie pozwalają choć częściowo odczuć jak dużym przedsięwzięciem jest (a tym bardziej była!) wspinaczka na ośmiotysięcznik. Książka skłania też do refleksji - mamy tutaj zwycięstwo i realizację marzenia, ale też olbrzymią cenę, którą przyszło za to zapłacić. Myślę, że jest to również historia o przyjaźni i wdzięczności, a tego akurat brakuje mi w wielu współczesnych książkach o himalaizmie. Ciekawie było też odkrywać obecny Nepal i zestawiać go z opisanymi obserwacjami autora. Świat zmienia się zdecydowanie szybciej, niż nam się wydaje.

Wzięłam ze sobą tę książkę na wyprawę w Himalaje, właśnie w rejon Annapurny. Historia czytana podczas treku nabierała kształtów w mojej wyobraźni kiedy patrzyłam na ośnieżone zbocza i szczyty, które 73 lata temu były tak trudno dostępne. Duża liczba faktów oraz techniczne opisy wspinaczki etap po etapie pozwalają choć częściowo odczuć jak dużym przedsięwzięciem jest (a tym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
34
23

Na półkach:

Klasyk, jeżeli chodzi o dosyć popularny ostatnio gatunek, za jaki można chyba uznać literaturę górską, a dokładniej reportaże z wypraw i biografie znanych himalaistów. Annapurna to reportaż z czasów kiedy himalaizm był owianym legendą wyzwaniem dla śmiałych romantyków i marzycieli. Nie było wówczas żelów energetycznych, ogrzewaczy do rękawic i butów, mnóstwa przewieszonych lin poręczowych. Był za to zachwyt naturą i pustką gór oraz przekraczanie naturalnych ludzkich możliwości. Mały minus za styl. Nie jest to literacka perełka, ale coś za coś.

Klasyk, jeżeli chodzi o dosyć popularny ostatnio gatunek, za jaki można chyba uznać literaturę górską, a dokładniej reportaże z wypraw i biografie znanych himalaistów. Annapurna to reportaż z czasów kiedy himalaizm był owianym legendą wyzwaniem dla śmiałych romantyków i marzycieli. Nie było wówczas żelów energetycznych, ogrzewaczy do rękawic i butów, mnóstwa przewieszonych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
46
13

Na półkach: ,

Trzeba przeczytać, ale końcowe 1/3 książki strasznie boli 😬

Trzeba przeczytać, ale końcowe 1/3 książki strasznie boli 😬

Pokaż mimo to

avatar
8
5

Na półkach:

Z kindle'em w ręku usiadłem w fotelu i po przeczytaniu pierwszych stron wyrwała mnie ona z mojej rzeczywistości i przeniosła pod zbocza Annapurny i Dhaulagiri do doliny Gandaki w mgnieniu oka. Czytanie pierwszych 20% książki było bardzo uzależniające, jak narkotyk. Czułem się jakbym przez cały czas stał obok Herzoga, Lachenhala i reszty.. Nie wiedziałem jednak, że najlepsze.., a poparwne słowo powinno tu być najmocniejsze dopiero przede mna. Już samo szukanie drogi wejścia na górę było zlepkiem przypadków - można odnieść takie wrażenie. Czytając o przygotowaniach ale i o ataku szczytowym widzę to w chwili obecnej jak biało szary obraz bezkresnej bieli i 6 kilometrowej ściany Annapurny z serakami, plateaus i szczelinami, obraz lecz jakby żywy, poruszajacy się, oddychający. Osobny komentarz zostawiam zejściu z góry. O ile walka o szczyt to wielka przygoda, ryzyko, adrenalina i dziecięca radość o tyle zejście to koszmar, horror, lodowe piekło. Można odnieść wrażenie, że niektórzy podczas zejścia toczą ostatnią bitwe w walce o swoje życie.. Opis zdarzeń jest porażający i momentami tak uderzający, że wzrokiem uciekałem od kartek książki na dobrą minute czy dwie patrząc w dal jednak będąc tam, powyżej 7000 metrów, z nimi. Opis zdarzeń, sytuacji w której znaleźli się alpiniści czy himalaiści, jakby tam ich nie nazwać, jest skrupulatnie przedstawiony z drobnymi szczegółami, które uzupełniają obraz grozy i bezradności ich sytuacji. Kryzys jakiego doświadczają zdziera z nim bezlitośnie ostatnie promyki nadzieji na przetrwanie. Musze przyznać, że żadna książka o górach nie zrobiła na mnie takiego wrażenia. Może dlatego, że było to pierwsze wejście w 1950 roku. Serdecznie polecam!

Z kindle'em w ręku usiadłem w fotelu i po przeczytaniu pierwszych stron wyrwała mnie ona z mojej rzeczywistości i przeniosła pod zbocza Annapurny i Dhaulagiri do doliny Gandaki w mgnieniu oka. Czytanie pierwszych 20% książki było bardzo uzależniające, jak narkotyk. Czułem się jakbym przez cały czas stał obok Herzoga, Lachenhala i reszty.. Nie wiedziałem jednak, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1420
468

Na półkach: , ,

"Wyprawa wydaje się teraz kalekim organizmem, wykrwawionym ciałem, rozciągającym się niezbyt odważnie na drogach, których bieg wymyka się naszej logice. Podtrzymuje w nas jedno pragnienie: powrócić jak najprędzej (…)"

Annapurna, to dziesiąty co do wielkości wierzchołek Ziemi mierzący 8091 m n.p.m i choć zaliczany do tzw. "niskich" ośmiotysięczników uchodzi za jedną z najniebezpieczniejszych gór świata i jest pierwszym w historii ośmiotysięcznikiem, na którym 3 czerwca 1950 roku stanęła ludzka stopa. Ten niezwykły wyczyn przypadł w udziale dwóm Francuzom, autorowi książki Maurice Herzogowi i towarzyszącemu mu Louisowi Lachenalowi jako pierwszym, którzy dokonali tego, czego przed nimi nie dokonał nikt. Zwycięstwo okupili ciężkimi okaleczeniem ciał i zanim ktokolwiek zdołał wspiąć się tam ponownie, musiało minąć aż 20 kolejnych lat....

Ta lektura jest szczegółowym, wzbogaconym o liczne fotografie zapisem relacji z wyprawy opowiedzianej przez samego autora, która w zamiarze miała prowadzić na szczyt Dhaulagiri (8167 m n.p.m.) ostatecznie zakończyła się na "górze bez litości" i mimo, że wyprawa francuskiej ekipy zakończyła się sukcesem, to droga powrotna stała się swoistą drogą krzyżową, której nie sposób czytać bez emocji.

Książka ważna, bo utrwalająca przełomowy moment historii światowej wspinaczki ale i też budząca kontrowersje w postaci zarzucanych Herzogowi przez Lachenala manipulacji faktami, kończąca się pewną, ważną refleksją, którą warto sobie wziąć do serca :
"Z urzeczywistnieniem tego marzenia odwraca się karta...Zaczyna się nowe życie.
Są inne Annapurny w życiu ludzkim... "

"Wyprawa wydaje się teraz kalekim organizmem, wykrwawionym ciałem, rozciągającym się niezbyt odważnie na drogach, których bieg wymyka się naszej logice. Podtrzymuje w nas jedno pragnienie: powrócić jak najprędzej (…)"

Annapurna, to dziesiąty co do wielkości wierzchołek Ziemi mierzący 8091 m n.p.m i choć zaliczany do tzw. "niskich" ośmiotysięczników uchodzi za jedną z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
456
249

Na półkach: ,

Maurice Herzog „Annapurna”

Przerażają. Fascynują. Budzą trwogę i lęk dla nowo przybyłych. Uczą jak nic innego pokory przed Matką Naturą, są majestatyczne i widowiskowe. Są groźne, ale i przepiękne. Gdy raz się je zobaczy – nie ma zmiłuj, będziemy tam wracać po więcej. I chociaż nasze polskie góry, bo o nich mowa nie równają się do Alp czy Himalajów, mają bez wątpienia w sobie magię i urok. Fascynaci i wspinacze, którzy łyknęli przysłowiowego bakcyla, będą piąć się coraz wyżej. Bowiem to Himalaje są spektrum możliwości, nie są dla każdego (na całe szczęście),a tym którym było dane po nich się wspinać, zostaną niesamowite wspomnienia odległych szczytów, mrozu, lodu, przełęczy, rozpadlin i wszystkiego co tylko mogła Matka Natura stworzyć.

Maurice Herzog, francuski alpinista na łamach „Annapurny” dzieli się z światem historią podboju tego szczytu – i jak się później okaże, jedynej swojej wyprawy w Himalaje. Notatki Herzoga pomogły mu i były inspiracją, by przekuć wydarzenia z roku 1950 w opowieść dla potomnych. Ten iście osobisty przekaz – nie tylko przybliża nam warunki klimatyczno-pogodowe z jakimi musieli się mierzyć członkowie wyprawy, ale to również swoiste studium jednostki – z jej lękami, obawami, nadzieją. Zamierzenie by poczuć chociaż cząstkę tego co wydarzyło się podczas tej wyprawy – udało się nader dobrze. Subiektywne, szczegółowe i jakże barwne opisy bielących się śniegiem ośmiotysięczników, promienie słoneczne nie mające litości dla tych co zapomnieli ochronić wzrok, głuche łoskoty walących się śnieżnych lawin – to tylko część tak namacalnej przygody w tym jakże niegościnnym dla człowieka zakątku ziemi. Herzog skrupulatnie opisuje swoich współtowarzyszy i swój i ich zapał, chęci, ambicje by zdobyć Annapurnę. Czytelnik zostaje mimowolnie wessany w historię, w centrum przeżyć z dala od tak znanej nam cywilizacji. Natura i jej potęga objawiają się na każdym kroku, jest ostrzeżeniem dla pyszałkowatości, butności człowieka, i jesteśmy świadkami jak to on musi pokornie przed nią ulec, bo właśnie w takich skrajnych warunkach nie ma żadnej szansy (na szczęście),że to człowiek wygra ten odwieczną rywalizację.

Ten reportaż swoim żywym, plastycznym językiem nie „rozpycha się” nadmierne odbierając nam opisy zdobycia szczytu. Wszystko jest spójne, metodycznie i sensownie zebrane w całość. Smaczkiem dla fanów gór dużych i małych będą fotografie gdzieniegdzie prześlizgujące się między opowieścią, stanowiące naturalne uzupełnienie historii Herzoga. Ta książka to kolejna pozycja, dla wielbicieli wspinaczek wręcz nie do zignorowania. Naprawdę, warto poświęcić dla niej czas i dać się porwać w Himalaje, by znów sobie przypomnieć jaką wszechmocną władzę dzierży Matka Natura, bo w istocie to ona jest też jedną z bohaterek tej wyprawy.

Polecam. 8/10

Maurice Herzog „Annapurna”

Przerażają. Fascynują. Budzą trwogę i lęk dla nowo przybyłych. Uczą jak nic innego pokory przed Matką Naturą, są majestatyczne i widowiskowe. Są groźne, ale i przepiękne. Gdy raz się je zobaczy – nie ma zmiłuj, będziemy tam wracać po więcej. I chociaż nasze polskie góry, bo o nich mowa nie równają się do Alp czy Himalajów, mają bez wątpienia w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
53
40

Na półkach:

Motywująca, pokazująca góry w czystej postaci i walkę z samym sobą.

Motywująca, pokazująca góry w czystej postaci i walkę z samym sobą.

Pokaż mimo to

avatar
240
49

Na półkach:

Chyba żelazna pozycja w bibliotece literatury górskiej. Książka opowiada o zwycięstwie, ale drogo okupionym. Skłania do refleksji nad tym, czy zdobywanie szczytów warte jest tego ryzyka i tego poświęcenia.

Chyba żelazna pozycja w bibliotece literatury górskiej. Książka opowiada o zwycięstwie, ale drogo okupionym. Skłania do refleksji nad tym, czy zdobywanie szczytów warte jest tego ryzyka i tego poświęcenia.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    535
  • Chcę przeczytać
    434
  • Posiadam
    138
  • Góry
    33
  • 2018
    33
  • Literatura górska
    18
  • 2019
    11
  • Górskie
    10
  • Teraz czytam
    9
  • Legimi
    9

Cytaty

Więcej
Maurice Herzog Annapurna Zobacz więcej
Maurice Herzog Annapurna Zobacz więcej
Maurice Herzog Annapurna Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także