Bękart Idy Jessen jest powieścią niesamowicie pesymistyczną. Ciężka praca Ludwiga von Kahlena przez lata nie przyniosła mu właściwie nic. Nawet gorzej. Wystarczył tylko figiel ze strony pogody, aby zaprzepaścić wiele miesięcy katorżniczej roboty. Relacje między bohaterami również są dość zimne i przede wszystkim skomplikowane. W świecie duńskich wrzosowisk nie ma szans na przyjaźń. Nawet Anmai Mus bez słowa opuszcza Ludwiga.

Cała recenzja do przeczytania tutaj: https://popkulturowcy.pl/2024/04/12/bekart-recenzja-ksiazki-wrzosowiska-bez-litosci/

Bękart Idy Jessen jest powieścią niesamowicie pesymistyczną. Ciężka praca Ludwiga von Kahlena przez lata nie przyniosła mu właściwie nic. Nawet gorzej. Wystarczył tylko figiel ze strony pogody, aby zaprzepaścić wiele miesięcy katorżniczej roboty. Relacje między bohaterami również są dość zimne i przede wszystkim skomplikowane. W świecie duńskich wrzosowisk nie ma szans na...

Klimatyczna i mroczna.
Skończyłam czytać, a jeszcze słyszę ten wiatr na wrzosowisku...

Klimatyczna i mroczna.
Skończyłam czytać, a jeszcze słyszę ten wiatr na wrzosowisku...

Jest rok 1754. Kapitan Ludwig von Kahlen przybywa na wrzosowiska z zamiarem udowodnienia, że da się tam żyć, uprawiać rolę i hodować zwierzęta. Opustoszałe i nieurodzajne tereny nie są jednak łatwe do ujarzmienia. I chociaż początkowo wydaje się, że znalezienie wody to dobry znak i plan kapitana powiedzie się, to każdy kolejny dzień pokazuje, że siły natury mają za nic jego wysiłek. Nie jest przyjazny mu również jego najbliższy sąsiad, Shinkel oraz doskwierająca samotność.
Jak potoczy się życie kapitan Ludwiga von Kahlena na Jutlandii możecie dowiedzieć się z książki Idy Jessen „Bękart”.
Historia walki o przetrwanie. Tym jednym zdaniem można by określić tę powieść. To na tym skupia się autorka kreśląc fascynujący obraz zmagań człowieka z siłami natury.
„Bękart” to książka, która dostarczy Wam różnorakich emocji, ale nie znajdziecie w niej pędzącej akcji. To spokojnie tocząca się opowieść o poświeceniu, konfliktach, dążeniu do wytyczonych celów i miłości.
Autorka splotła fikcję literacką z wydarzeniami historycznymi i większość postaci, które w niej znajdziecie, jest prawdziwa.
To historia, która zdecydowanie wymaga od czytelnika skupienie, chociażby ze względu na sposób narracji. Przyznam, że cieżko mi się było do niej przyzwyczaić. Również do pewnej surowości, którą czuć czytając tę powieść.
Ciekawa jestem, czy macie tę książkę w planach, albo zamierzacie obejrzeć film który powstał na jej podstawie.

Jest rok 1754. Kapitan Ludwig von Kahlen przybywa na wrzosowiska z zamiarem udowodnienia, że da się tam żyć, uprawiać rolę i hodować zwierzęta. Opustoszałe i nieurodzajne tereny nie są jednak łatwe do ujarzmienia. I chociaż początkowo wydaje się, że znalezienie wody to dobry znak i plan kapitana powiedzie się, to każdy kolejny dzień pokazuje, że siły natury mają za nic jego...

Akcja książki rozgrywa się w Jutlandii w 1754 roku , na bezludnym, niedostępnym, dzikim, ale przepięknym wrzosowisku, gdzie kapitan Ludwig von Kahlen decyduje się osiedlić. Jego plan jest z założenia porosty, jednak z realizacją może być problem, pustkowie, które go otaczają chce zamienić w ziemię uprawną. Ziemię, która nie tylko wykarmi zwierzęta, ale i ludzi. Proces ten jest długi i żmudny, wymaga ogromnej pracy ludzkich rąk, każdy dzień to walka, ale praca popłaca. Jednak problemów mu nie brakuje, jednym z nich jest jego sąsiad, bezwzględny właściciel ziemski, Schinkel, gotowy użyć wszelkich środków, by udowodnić swoje prawo do tych terenów. Dla Kahlena staje się wrogiem numer jeden.

Jeszcze więcej tajemnic i napięcie dostarcza nam Ann Barbara, która nie tylko wzbudza zainteresowanie kapitana von Kahlen, ale również wplątuje się w intrygi i zawirowania związane z walką o ziemię i zemstę.
Ida Jessen w "Bękarcie" bardzo ciekawie buduje atmosferę tamtych czasów, ukazując surowość i piękno dzikiej przyrody. Narracja wciąga i idealnie obrazuje emocje bohaterów i napięcie, które pomiędzy nimi panuje.

Jestem bardzo ciekawa ekranizacji, która niedawno weszła do kin. Opinie zbiera bardzo dobre, co w sumie nie dziwi, bo obsadę ma genialną!

Akcja książki rozgrywa się w Jutlandii w 1754 roku , na bezludnym, niedostępnym, dzikim, ale przepięknym wrzosowisku, gdzie kapitan Ludwig von Kahlen decyduje się osiedlić. Jego plan jest z założenia porosty, jednak z realizacją może być problem, pustkowie, które go otaczają chce zamienić w ziemię uprawną. Ziemię, która nie tylko wykarmi zwierzęta, ale i ludzi. Proces ten...

“Bękart” Idy Jessen to powieść historyczna, której akcja osadzona jest w XVIII-wiecznej Danii. Jeśli lubicie takie historie, to dodatkowo nagradzana w Europie ekranizacja książki właśnie grana jest w kinach. W głównej roli zobaczyć można Madsa Mikkelsena, którego zresztą widać również na filmowej okładce książki.

Głównym bohaterem “Bękarta” jest kapitan Ludwig von Kahlen, weteran wojenny, który otrzymuje przydział ziemski na bezludnym wrzosowisku, gdzie postanawia osiąść i udowodnić, że jest to ziemia, którą da się uprawiać, mimo niesprzyjających warunków. Wkrótce dochodzi do sporu między nim a właścicielem ziemskim, a dodatkowo na wrzosowisko przybywa tajemnicza kobieta.

Historia ta napisana jest przez autorkę w niezwykle chłodny, wyważony sposób. Pasuje on znakomicie do klimatu powieści, której chłód i surowość wietrznych duńskich wrzosowisk wyzierają z każdej strony książki. Pod tym względem autorka jest zdecydowanie spójna z tematyką historii, a także z charakterystycznym dla literatury skandynawskiej sposobem pisania o emocjach bez emocji. Mimo że lubimy literaturę skandynawską, to pióro Idy Jessen nie przypadło nam szczególnie do gustu. Jej styl bywa dość nużący i momentami odrobinę chaotyczny. Sama historia ma cechy skandynawskiego, zimnego eposu, co z pewnością odpowie na zainteresowania i oczekiwania wielu z Was. Nas nie do końca porwały dzieje kapitana, a sama akcja powieści okazała się mniej obfitująca w ciekawe wydarzenia, niż się spodziewaliśmy. Z pewnością jednak książka trafia w gusta wielu czytelników, zwłaszcza tych, którzy powieści o tak surowym zabarwieniu.

“Bękart” Idy Jessen to powieść historyczna, której akcja osadzona jest w XVIII-wiecznej Danii. Jeśli lubicie takie historie, to dodatkowo nagradzana w Europie ekranizacja książki właśnie grana jest w kinach. W głównej roli zobaczyć można Madsa Mikkelsena, którego zresztą widać również na filmowej okładce książki.

Głównym bohaterem “Bękarta” jest kapitan Ludwig von Kahlen,...

Witajcie dziś przychodzę do Was z recenzja historii która zabiera nas w dawne lata i miejsca na ziemi które kiedyś niczym postrach były puste a ziemia nieurodzajna. Co człowiek może znaleźć na przysłowiowym "końcu świata"?

Bękart

Książka pokazuje nam historię kapitana który z uporem maniaka chce udowodnić wszystkim wszem i wobec że dane miejsce da sie okiełznać w każdy możliwy sposób nie oszczędzając środków czy ludzkich nerw i wytrzymałości.
Historia pokazuje prawdziwe oblicze człowieka, jego walki jego determinacji oraz jak miłość może wpłynąć na losy wielu.
Człowiek na takim odludziu może sie doslownie zatracić w swoim jestestwie do tego stopnia że czyjaś obecność może doprowadzić do strachu i urojenia rzeczy których nie ma. Wciągająca fabuła okalajaca rok 1754 pokazana oczami człowieka obecnych czasów co daje nam szerokie pole popisu do odczucia przekazu książki. Piękne opisy przyrody dodają uroku tej niesamowitej historii.
Teraz pozostaje juz tylko obejrzeć film. Czytaliście albo może oglądaliście juz? Jestem ciekawa waszej opinii 🤩
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu @wydawnictworeplika ✨

Witajcie dziś przychodzę do Was z recenzja historii która zabiera nas w dawne lata i miejsca na ziemi które kiedyś niczym postrach były puste a ziemia nieurodzajna. Co człowiek może znaleźć na przysłowiowym "końcu świata"?

Bękart

Książka pokazuje nam historię kapitana który z uporem maniaka chce udowodnić wszystkim wszem i wobec że dane miejsce da sie okiełznać w każdy...

Ida Jessen nakreśliła mistrzowskie i porywające połączenie historii z fikcją literacką, które zabiera nas w niezapomnianą, jakże emocjonującą, choć niebywale surową, przesyconą samotnością podróż w czasie, jaka pozostanie w czytelniczym sercu na bardzo długo. Autorka nie zawodzi i funduje czytającym powieść na miarę brawurowego westernu, a zarazem głęboką, refleksyjną historię, ukazującą wewnętrzną podróż jakże ambitnego, honorowego i zawziętego bohatera. Na tle surowych i odstraszających wrzosowisk toczy się bowiem zażarta pogoń za ambicjami, walka o pozycję społeczną, ale też powoli pęka mur, jakim kapitan Ludwig von Kahlen starannie odgrodził się od ludzi. Nie wszytko bowiem jest możliwe w pojedynkę, ludzkie życie to przecież głównie relacje, które choć bywają skomplikowane i często przynoszą ze sobą smutek czy rozczarowanie drugim człowiekiem, mogą być również źródłem szczęścia i spełnienia.

„Bękart” to wybitna, literacka kompozycja, składająca się z solidnej, doskonale prześledzonej przez pisarkę porcji historii z lawiną skrajnych, obezwładniających emocji, dlatego żaden czytelnik nie będzie w stanie przejść obok niej obojętnie. Autorka charakteryzuje się niesamowicie sugestywnym piórem, w skutek czego czytający czuje się niemal jak naoczny świadek nakreślonych ludzkich dramatów. I choć nie jest to lektura lekka, a surowy klimat wrzosowisk przyprawia o dreszcze, w pewnym momencie czytelnik absolutnie wsiąka w fabułę i płynie po kolejnych stronach z zapartym tchem i szybszym biciem serca.

„Bękart” jest wyjątkową, dopracowaną w każdym szczególe powieścią historyczną, która Was pochłonie bez reszty. To nie tylko hipnotyzująca i emocjonująca lektura, ukazująca niewiarygodne ambicje, odwagę, wewnętrzną przemianę jako objaw przystosowania czy walkę o polepszenie statusu społecznego, ale także przejmująca wizja niesprawiedliwego losu i ludzkich dramatów. Tragiczna, a zarazem piękna, nawiązująca do historycznych wydarzeń i autentycznych osób, pozostawiająca po sobie ślad w duszy już na zawsze! Polecam!

Ida Jessen nakreśliła mistrzowskie i porywające połączenie historii z fikcją literacką, które zabiera nas w niezapomnianą, jakże emocjonującą, choć niebywale surową, przesyconą samotnością podróż w czasie, jaka pozostanie w czytelniczym sercu na bardzo długo. Autorka nie zawodzi i funduje czytającym powieść na miarę brawurowego westernu, a zarazem głęboką, refleksyjną...

Cóż nas czeka na bezludnym wrzosowisku Jutlandii roku 1754?
W tym właśnie roku kapitan Ludwig von Kahlen przybywa na niegościnne wrzosowiska. Są one jego punktem honoru, bowiem zamierza udowodnić, że da się je ujarzmić, że można na nich normalnie prowadzić uprawy i hodować zwierzęta. Jest to główna oś całej powieści – codzienna walka z bezwzględnymi siłami natury, które nie ułatwiają Ludwigowi pracy. Chociaż na początku ma szczęście, ponieważ dość szybko znajduje źródło wody, które pozwala przeżyć jemu i jego zwierzętom. Później przestaje mu ono dopisywać i każdy dzień kapitana to tytaniczna wręcz walka o każdą piędź ziemi czy posiłek. Nie jest lekko. Zdecydowanie nie.
„Bękart” jest książką dokładnie taką samą jak wrzosowiska – jest niezwykle oszczędny w słowach, nie znajdziemy tu przepięknych opisów okoliczności przyrody (bo po prostu nie istnieje, chwilami mamy wrażenie, że pochłonie nas wrzos i przykryje nas wszystkich na wieki – swoją drogą, okropne uczucie),żaden z bohaterów nie skupia się na uczuciach, większość relacji jest ich pozbawionych, bowiem liczy się tylko walka o przetrwanie. Czyta się to ciężko, szczególnie że ostatnio pojawiają się głównie książki piękne, z wyrazistymi postaciami, cudnymi miejscami itp. „Bękart” zupełnie nie wpisuje się w ten trend, jest surowy i taki mocno ciosany.
I moim zdaniem jest to niezwykła wartość tej książki, zapada w pamięć, a po kilkudziesięciu stronach idzie się oswoić i przyzwyczaić z tym tokiem narracji, takim urywanym, prostym i krótkim. Kapitan nie jest myślicielem, skupia się na wykonywaniu czynności zleconych mu przez króla i tylko to ma dla niego znaczenie. Nie przywiązuje się do ludzi pojawiających się w jego życiu, chociaż zdarza się wyjątek. Jest pewna kobieta, która zamiesza w jego życiu, choć i tu panuje ogromna powściągliwość w słowach i gestach. Obecnie ciężko wyobrazić sobie takie podejście do związku, tu jednak wygląda to normalnie, chociaż niezwykle dziwnie. Temu nie da się zaprzeczyć.
„Bękart” nie jest książką lekką, słabo nadaje się na popołudniowe czytadło przy kawie, przyda się przy nim nieco więcej skupienia, żeby wyciągnąć z niego ukryte głęboko piękno tej historii. Są takie momenty, które mimo surowej formy, chwytają za serduszko, np. wątek z koniem Ludwiga (tak, wiem, zdaję sobie sprawę, że wątki ze zwierzętami działają na mnie mocniej niż inne). Ciężkie są także te chwile, w których pojawia się bezwzględny właściciel ziemski – Schinkel, który ma za zadanie mącić i niszczyć plany naszego kapitana. Ten wątek jest wyjątkowo ciężki, właśnie przez tą oszczędność w słowach, co sprawia, że bezwzględność Schinkela wydaje się jeszcze bardziej spotęgowana. Nie lubię tych fragmentów, w których się pojawiał. Zawsze wtedy było mi żal kapitana.
Jeśli szukacie historii, która jest niebanalna, nie opiera się na typowych schematach książkowych, to zdecydowanie „Bękart” jest dla Was. Jest to książka warta zgłębienia, ale nie zawsze będzie budziła w Was pozytywne emocje, sporo negatywnych odczuć też może się pojawić, nie powinno to jednak Was odstraszać. Czasem warto sięgnąć po coś innego niż to, co zwykle czytacie, żeby rozszerzyć nieco swoje horyzonty. A „Bękart” to właśnie gwarantuje!

recenzja pochodzi z bloga: poprostumadusia.pl

Cóż nas czeka na bezludnym wrzosowisku Jutlandii roku 1754?
W tym właśnie roku kapitan Ludwig von Kahlen przybywa na niegościnne wrzosowiska. Są one jego punktem honoru, bowiem zamierza udowodnić, że da się je ujarzmić, że można na nich normalnie prowadzić uprawy i hodować zwierzęta. Jest to główna oś całej powieści – codzienna walka z bezwzględnymi siłami natury, które nie...

Rewelacyjna historia i do tego znakomicie napisana i przetłumaczona! - przy czytaniu człowiek odpływa na jutlandzkie wrzosowiska i przeżywa razem z Kapitanem Kahlenem jego historię.

Rewelacyjna historia i do tego znakomicie napisana i przetłumaczona! - przy czytaniu człowiek odpływa na jutlandzkie wrzosowiska i przeżywa razem z Kapitanem Kahlenem jego historię.

Jutlandia. Kraina najmocniej wysunięta na północ w królestwie Danii. W osiemnastym wieku jest ziemią całkowicie bezludną, będąca we władaniu wiatru i wrzosu. Tylko jeden człowiek zdecydował się by tu przybyć i udowodnić, że te nieprzyjazne tereny można ujarzmić i oswoić. Kapitan Ludwig von Kahlen podejmuje się swojego zadania nie do końca zdając sobie sprawę z ogromu pracy, jaka go czeka. W najwyższym punkcie wrzosowiska buduje dom, który nazywa Domem Królewskim. W znoju przekopuje i użyźnia ziemię licząc, że ta wyda jakiekolwiek owoce. Dokucza mu starość i samotność, a nieokiełznane siły natury zdają się sprzysięgać przeciwko niemu niszcząc to co w wielkim trudzie starał się stworzyć.
Nieprzyjazny kapitanowi jest też jego najbliższy sąsiad. Właściciel ziemski, bezwzględny sędzia Schinkel nie szczędzi trudu by uczynić życie Kahlena jeszcze trudniejszym. Gdy w Królewskim Domu pojawia się najpierw cygańska dziewczynka, a potem tajemnicza Ann Barbara świat wydaje się być bardziej znośny. Jednak Jutlandia nie zamierza nikomu dawać taryfy ulgowej.
"Bękart" to zachwycająca opowieść z historią w tle. Niezwykle plastyczne opisy przyrody zachwycają na każdym kroku, a bohaterowie są tak żywi, że ma się wrażenie, że można ich dotknąć gdy tyłko wyciągnie się rękę. Autorka zastosowała ciekawy sposób narracji. Wydarzenia opisywane są w czasie teraźniejszym z punktu widzenia obserwatora, który o wszystkich m opowiada. Dzięki temu można niejako wejść do opowieści i przeżyć wszystko mocniej. W książce zaskakuje też wszechobecna surowość. Bohaterowie nie mają głosu, nie mówią o tym co czują, a to z kolei sprawia że ich emocje uderzają bardziej. "Bękart" to absolutnie wspaniała historia o zemście, szorstkiej miłości, zatraceniu i złu w najczystszej postaci. Musicie to przeczytać!! Ja polecam!!!

Jutlandia. Kraina najmocniej wysunięta na północ w królestwie Danii. W osiemnastym wieku jest ziemią całkowicie bezludną, będąca we władaniu wiatru i wrzosu. Tylko jeden człowiek zdecydował się by tu przybyć i udowodnić, że te nieprzyjazne tereny można ujarzmić i oswoić. Kapitan Ludwig von Kahlen podejmuje się swojego zadania nie do końca zdając sobie sprawę z ogromu pracy,...