Wahałam się pomiędzy oceną 7 a 8.
Najbardziej lubię książki, które coś wnoszą do mojego życia - jakąś wiedzę, refleksję, emocje. W tej tego nie brakowało.
Dobra lektura do oderwania się od rzeczywistości, w sam raz na wieczory. Duży minus - zbyt szczegółowe wątki erotyczne i przekleństwa. Jakoś zabiera to urok tej książki. Mimo wszystko warte przeczytania, ale nie jest to książka, o której będę pamiętać za kilka miesięcy.

Wahałam się pomiędzy oceną 7 a 8.
Najbardziej lubię książki, które coś wnoszą do mojego życia - jakąś wiedzę, refleksję, emocje. W tej tego nie brakowało.
Dobra lektura do oderwania się od rzeczywistości, w sam raz na wieczory. Duży minus - zbyt szczegółowe wątki erotyczne i przekleństwa. Jakoś zabiera to urok tej książki. Mimo wszystko warte przeczytania, ale nie jest to...

To już 3 książka tej autorki jaką czytam i mogę napisać, że kolejna, która wciągnęła mnie od pierwszej strony swoją ciekawą historią. Lekka, czytana dla rozrywki, napisana prostymi słowami, dzięki czemu szybko się czyta.

To już 3 książka tej autorki jaką czytam i mogę napisać, że kolejna, która wciągnęła mnie od pierwszej strony swoją ciekawą historią. Lekka, czytana dla rozrywki, napisana prostymi słowami, dzięki czemu szybko się czyta.

Szczerze mówiąc mam mieszane uczucia co do tej książki, niby czytało się ją dobrze, ale brakowało mi w niej czegoś, nie wciągnęłam się a historia parła do przodu i szczerze nie mogłam się doczekać końca. Motyw wojny i wojska to chyba nie moja bajka. Relacja bohaterów rozciągnięta na przestrzeni lat, wciąż stojąca w miejscu. Plus tej książki to motywacje i czyny głównych bohaterów. Mocno średnia pozycja

Szczerze mówiąc mam mieszane uczucia co do tej książki, niby czytało się ją dobrze, ale brakowało mi w niej czegoś, nie wciągnęłam się a historia parła do przodu i szczerze nie mogłam się doczekać końca. Motyw wojny i wojska to chyba nie moja bajka. Relacja bohaterów rozciągnięta na przestrzeni lat, wciąż stojąca w miejscu. Plus tej książki to motywacje i czyny głównych...

Powieść gorąca, bardziej erotyczna, ciekawie czytało się. Polecam

Powieść gorąca, bardziej erotyczna, ciekawie czytało się. Polecam

Nie lubię książek przeplatanych chronologicznie, aż tak dosadnie. Dlatego tą przeczytałam zgodnie z biegiem wydarzeń, przeskakują między rozdziałami. Historia wciągająca i nieprawdopodobna, jednak z pozytywnym zakończeniem jak to w 99% książek z tego gatunku. Bardzo przystępny styl pisania autorki. Polecam ;)

Nie lubię książek przeplatanych chronologicznie, aż tak dosadnie. Dlatego tą przeczytałam zgodnie z biegiem wydarzeń, przeskakują między rozdziałami. Historia wciągająca i nieprawdopodobna, jednak z pozytywnym zakończeniem jak to w 99% książek z tego gatunku. Bardzo przystępny styl pisania autorki. Polecam ;)

Są takie historie, które pozostawiają po sobie emocjonalną roz...duchę oraz gulę w gardle i na długo się je zapamiętuje.
Taka właśnie była kolejna historia od Yarros. I z jednej strony mi się podobała, a z drugiej niesamowicie mnie wkurzała. Ciężko mi było poradzić sobie z tym co działo się między tą parą przez te wszystkie lata.
"– Wiem, że to, co was łączy, jest… trud­ne do zde­fi­nio­wa­nia, ale jak długo tak można, Izzy? Ty tutaj, a on… wszę­dzie, tylko nie tu (...)
boli mnie, gdy pa­trzę, jak idziesz przez życie, jak­byś po raz pierw­szy wsia­dła do auta bez au­to­ma­tycz­nej skrzy­ni. Szarp­nię­cie do przo­du, zdła­wie­nie sil­ni­ka, po­now­ne od­pa­le­nie i od nowa. I tak w kółko"
No wła­śnie.... To takie zawieszenie i nie wiadomo na czym tak naprawdę się stoi.
Nie rozumiałam tego i było to coś, co mocno wpływało na moją ocenę postaci, a w szczególności Nate'a...
Dałam sobie czas przed oceną aby ochłonąć i zobaczyć jak z perspektywy czasu ocenię całość. I mimo że strasznie się irytowałam w trakcie czytania to uważam że była to bardzo ciekawa i emocjonalna historia 🥰....

Są takie historie, które pozostawiają po sobie emocjonalną roz...duchę oraz gulę w gardle i na długo się je zapamiętuje.
Taka właśnie była kolejna historia od Yarros. I z jednej strony mi się podobała, a z drugiej niesamowicie mnie wkurzała. Ciężko mi było poradzić sobie z tym co działo się między tą parą przez te wszystkie lata.
"– Wiem, że to, co was łączy, jest… trud­ne...

Rebecca Yarros w innej odsłonie. Pewnie wszyscy kojarzą ją z „Czwartym Skrzydłem”, a autorka pisze też opowieści w innym gatunku niż fantasy. Postanowiłam zobaczyć, jak jej to wychodzi. I powiem Wam, że „Gdyby jednak" czytało mi się bardzo miło. Jest to opowieść o Izzy i Nate'ie, spotkali się pierwszy raz w samolocie, którego lot okazał się... katastrofą. Potem wpadają na siebie co kilkanaście miesięcy, zawsze ich do siebie ciągnie. Jednak ona jest córką polityka, on wstąpił do armii, wyjeżdża na niebezpieczne misje. Ich światy dzieli przepaść. I tysiące kilometrów.

Jak to u Yarros, książka jest długa. I chociaż wciąga, miałam w jej trakcie małą przerwę, jakby wiecie, za dużo było tego samego. Po przerwie czytało mi się tak samo dobrze, historia wymyślona jest ciekawie, a bohaterowie potrafią wzbudzić sympatię. Czuć między nimi chemię. Podoba mi się, jak opisywane są sprawy wojskowe, misje, emocje z tym związane. I tęsknota. Urozmaiceniem dla fabuły były także skoki w czasie – akcja teraźniejsza przeplatana była ich historią, dzięki czemu mogliśmy poznać wspólne losy bohaterów od momentu ich poznania. I te retrospekcje często podobały mi się najbardziej. Z chęcią sięgnę po inne romanse Rebecci Yarros.

Rebecca Yarros w innej odsłonie. Pewnie wszyscy kojarzą ją z „Czwartym Skrzydłem”, a autorka pisze też opowieści w innym gatunku niż fantasy. Postanowiłam zobaczyć, jak jej to wychodzi. I powiem Wam, że „Gdyby jednak" czytało mi się bardzo miło. Jest to opowieść o Izzy i Nate'ie, spotkali się pierwszy raz w samolocie, którego lot okazał się... katastrofą. Potem wpadają na...

Jest to niezwykle piękna opowieść, pełna emocji, niezrozumienia.
Bardzo poruszył mnie wątek Torresa. Dzięki niemu walka wewnętrzna, oddanie i wyrzuty sumienia wysunęły się na nowy poziom.

Jest to niezwykle piękna opowieść, pełna emocji, niezrozumienia.
Bardzo poruszył mnie wątek Torresa. Dzięki niemu walka wewnętrzna, oddanie i wyrzuty sumienia wysunęły się na nowy poziom.

Cóż za emocje !!
Właśnie odłożyłam książkę i myślę sobie, o matko… uwielbiam ją. W sumie mogę być monotematyczna bo ostatnio, każda książka tej autorki, jaką miałam okazję przeczytać bardzo mi się podobała. No ale skupiając się na „Gdyby jednak” - fantastyczna historia, naszpikowana taką dawką różnych uczuć: od miłości, dumy, zachwytu po lęk, wyrzuty sumienia, poczucie winy i rozpacz. Rebecca jest mistrzynią w opisie emocji, które targają bohaterami i przy okazji czytelnikami. Oczy szkoliły mi się conajmniej kilka razy. Opowieść o Izzy i Nacie staje się jedną z moich ulubionych. Jest nieprawdopodobna, ale cudowna, wzruszająca, smutna ale dająca nadzieję. Zakochałam się w niej. Co mogę powiedzieć… chcę więcej takich książek !

Zostałam po raz kolejny rozłożona na łopatki. Mało kto potrafi mnie tak wzruszyć jak Rebecca Yarros. To bezapelacyjnie, na ten moment moja ulubiona autorka.

Cóż za emocje !!
Właśnie odłożyłam książkę i myślę sobie, o matko… uwielbiam ją. W sumie mogę być monotematyczna bo ostatnio, każda książka tej autorki, jaką miałam okazję przeczytać bardzo mi się podobała. No ale skupiając się na „Gdyby jednak” - fantastyczna historia, naszpikowana taką dawką różnych uczuć: od miłości, dumy, zachwytu po lęk, wyrzuty sumienia, poczucie winy...

Uwielbiam, takie historie, gdzie czuć ciężar emocji, jakich doświadczają bohaterowie. Tutaj najbardziej poruszający, dla mnie, nie był wątek miłosny. Ta książka to coś więcej niż romans.

Uwielbiam, takie historie, gdzie czuć ciężar emocji, jakich doświadczają bohaterowie. Tutaj najbardziej poruszający, dla mnie, nie był wątek miłosny. Ta książka to coś więcej niż romans.