Historia ciekawie pogmatwana, ale nie zachwyciłam się. Typowy średniak z wieloma psychoradami - co robić, aby było nam samym z sobą lepiej. Wg mnie autorka ma lepsze pozycje na koncie.

Historia ciekawie pogmatwana, ale nie zachwyciłam się. Typowy średniak z wieloma psychoradami - co robić, aby było nam samym z sobą lepiej. Wg mnie autorka ma lepsze pozycje na koncie.

towarzyszyłam temu cyklowi od pierwszego tomu. czekałam i na ten . nie zawiodłam się. Gdy wszystko umyka ci z rąk i nawet powietrza w płucach zaczyna brakować, gdy w środku pustka ale grasz w życie, bo przecież dzieci, bo matka , bo praca.... Gdy każdy wie , co dla ciebie lepsze i że MUSISZ choc nie chcesz... znajdź swój kawałek podłogi. Zrób listę. Systematycznie poruszaj stopami aż znowu zaczniesz chodzić. Uwielbiam.

towarzyszyłam temu cyklowi od pierwszego tomu. czekałam i na ten . nie zawiodłam się. Gdy wszystko umyka ci z rąk i nawet powietrza w płucach zaczyna brakować, gdy w środku pustka ale grasz w życie, bo przecież dzieci, bo matka , bo praca.... Gdy każdy wie , co dla ciebie lepsze i że MUSISZ choc nie chcesz... znajdź swój kawałek podłogi. Zrób listę. Systematycznie...

21/52/2024 ig: @Liber.tinea

“Salamandra. Historia o niedojrzałej dojrzałości” jest już czwartym tomem serii “Matki, czyli córki” spod pióra Nataszy Sochy. Dotychczas jeszcze nie czytałam żadnej książki autorki, ale przygodę z tą zaliczam do udanych. Jednak nie było tak od samego początku lektury, ponieważ mniej więcej do połowy objętości woluminu… zastanawiałam się raczej nad odłożeniem książki… Okazuje się, że to jedna z tych pozycji, która potwierdza regułę o zaletach czytania powieści do końca, gdyż wiele może nas jeszcze zaskoczyć. Rzadko się to zdarza, ale jak widać - zdarza. Jak to się stało, że jednak jej nie odłożyłam i jeszcze diametralnie zmieniłam o niej zdanie?

W początkowych rozdziałach, gdzie między innymi był przypominany wątek matki i babki Kaliny drażniły mnie niewyobrażalne zbiegi okoliczności, które spotykały tamte bohaterki i absurdalność tych sytuacji. Dodatkowo do połowy książki nie mogłam znieść zachowania samej głównej bohaterki, czyli Kaliny. Jej reakcja na zdradę przez partnera była dla mnie wręcz groteskowa. Niechęć, apatia, lekceważenie uczuć swoich bliskich. Byłam przekonana, że to jedna z tych książek, gdzie nic się nie dzieje, a później… dalej nic się nie dzieje. Ale wszystko jednak ma sens! Mniej więcej w połowie książki następuje taki plot twist, że aż mnie wbił w fotel. Od tego momentu moje podejście do tej lektury całkowicie się zmieniło. Od totalnej niechęci, aż do czytania z wypiekami na twarzy.

Kalina to 54 letnia kobieta, porzucona przez partnera, Kosmę, po jego wcześniejszej zdradzie. Trochę przeraża mnie relacja Kaliny z Konstancją, czyli córki z matką. Jak wynika z książki, w przeszłości Kalina “uciekła z domu” w wieku 46 lat z mężczyzną. Tak, to nie pomyłka, chodzi o kobietę, która miała wtedy 46 (słownie: czterdzieści sześć) lat. Choć przez to trochę boję się wracać do wcześniejszych części, to jednocześnie jestem dziwnie ciekawa co tam się działo.

Kalina ma dwie córki. Jedną dorosłą, Kirę oraz ośmioletnią Helenkę. Obie latorośle wspierają matkę jak mogą w ciężkim czasie po rozstaniu. Jednak u Kaliny to załamanie trwa już dwa lata, dlatego dziewczyny postanawiają wziąć sprawy w swoje ręce i przywrócić swojej rodzicielce radość z życia. Pojawia się pomysł kupna psa, ale schodzi na dalszy plan gdyż później po konsultacji starszej córki, Kiry, z jej dziadkiem a ojcem Kaliny, wspólnie decydują się na wynajęcie opiekunki, a raczej opiekuna dla Helenki (młodszej córki). Liczą, że dzięki Jakubowi matka będzie mogła wytyczyć dla siebie nową mapę marzeń i konsekwentnie, bez wymówek zacząć ją realizować. Czy tak rzeczywiście się stanie?

“(...) tak długo, jak długo marzymy i chcemy te marzenia spełniać, chcemy też żyć.”

Kira wpada też na pomysł utworzenia kręgu kobiet, co miałoby pomóc jej matce w otwarciu się i wypowiedzeniu na głos wszystkiego co ją boli w gronie osób, które jak ona przeszły trudne chwile. Czy Kalina zgodzi się na uczestnictwo w warsztatach mających na celu uzdrawianie dusz? Jak taki krąg wygląda i czy rzeczywiście może mieć taki kojący wpływ, jak myśli o tym Kira? Książka należy do grupy tych przyjemnych w odbiorze i “szybkoczytalnych”, które można pochłonąć w jeden lub dwa wieczory. W ostatecznym rozrachunku polecam ją na relaks i nie wykluczam, że kiedyś sięgnę po wcześniejsze tomy.

21/52/2024 ig: @Liber.tinea

“Salamandra. Historia o niedojrzałej dojrzałości” jest już czwartym tomem serii “Matki, czyli córki” spod pióra Nataszy Sochy. Dotychczas jeszcze nie czytałam żadnej książki autorki, ale przygodę z tą zaliczam do udanych. Jednak nie było tak od samego początku lektury, ponieważ mniej więcej do połowy objętości woluminu… zastanawiałam się raczej...

SALAMANDRA
@natasza.socha.pisarka
@wydawnictwo_pascal_books

"Kalina ma 54 lata i samotnie wychowuje ośmioletnią córkę Helenę. Po odejściu ukochanego Kosmy wprowadza się do nich starsza córka Kaliny, która chce pomóc matce, chociaż sama tkwi po uszy we własnych problemach. Od kiedy w ich domu pojawia się Jakub, życie wszystkich kobiet całkowicie się zmienia. "

Jak już wiecie Pani Natasza potrafi zakończeniem zbudować napięcie przez, które nie można doczekać się kolejnego tomu.Natomiast "Salamndra" już od pierwszych stron powala na kolana. Autorka złamała mi serce i zabrała nadzieję, by za chwilę pomału pozwolić się jej odrodzić. Ta część zawiera mnóstwo emocji, mądrości i wiary. Wiary w siebie i w lepsze jutro. Jestem oczarowana.

"Uraz po zdradzie może być podobny do tępego i utrzymujacego się bólu po szybkim uderzeniu w brzuch. Osoba, która rani nie jest obca. To ktoś, kogo głęboko kochamy i kto nawet w najczerniejszych snach nie zrobiłby nam czegoś takiego. A jednak."

Dobra książka działa na mnie jak narkotyk. I właśnie seria" Matki, czyli córki" uzależniła mnie od siebie. Nie wyobrażam sobie by mógłby to być koniec. Pragnę poznac dalsze losy Konstancji, Kaliny, Kiry i Heleny. Pani Nataszo z niecierpliwością czekam na kolejne tomy, a Wam wszystkim z czystym sumieniem i z całego serca polecam tą serię. Jest pięknie wydana, okładki przyciągają, a treść trafia do serca.

SALAMANDRA
@natasza.socha.pisarka
@wydawnictwo_pascal_books

"Kalina ma 54 lata i samotnie wychowuje ośmioletnią córkę Helenę. Po odejściu ukochanego Kosmy wprowadza się do nich starsza córka Kaliny, która chce pomóc matce, chociaż sama tkwi po uszy we własnych problemach. Od kiedy w ich domu pojawia się Jakub, życie wszystkich kobiet całkowicie się zmienia. "

Jak już...

🌺Recenzja🌺

"Salamandra"

Autorka:@natasza.socha.pisarka

Wydawnictwo:@wydawnictwo_pascal_books
(współpraca reklamowa)

Cześć Książkoholicy!

🌺Książka "Salamandra", oczarowała mnie i zaintrygowała, mogę śmiało stwierdzić iż kolejny raz autorka napisała świetną książkę.
Powieść ukazuje jak mrok może pochłonąć skrzywdzoną kobietę, która po stracie bliskiej osoby,rozsypuje się i jej życie to wegetacja.Muszę wspomnieć, że "Salamandra", opowiada również historie miłosne innych kobiet z rodziny. Przyznaję że, nie czytałam poprzednich części, ale napewno to nadrobię ponieważ jestem bardzo ich ciekawa. "Salamandra" jest lekką książką przy której można się pośmiać i popłakać.
Powieść ukazuje sens życia, jak ważne są marzenia i miłość. Jest to życiowa historia, która może spotkać każdą z nas.Książka dzieli się na dwie części. Pierwsza opisuję zmagania kobiety ze smutkiem i traumą, która nie potrafi otrząsnąć się po stracie ukochanego, a cała rodzina stara się jej pomóc, aby ta znów zaczęła cieszyć się życiem, a w drugiej mamy szansę bardziej poznać główną bohaterkę.
Książka jest nasycona życiowymi mądrościami oraz dawką ironicznego humoru.

🌺"To jeszcze pani powiem, że życie to jedna wielka impreza, tylko trzeba wiedzieć, jak się najlepiej bawić."

🌺Kalina jest 54-letnią kobietą, która samotnie wychowuje ośmioletnią córkę Helenę. Kiedy odchodzi Kosma, jej ukochany, Kalina traci całą radość życia i nie potrafi się pozbierać. Do Kaliny wprowadza się jej starsza córka, aby pomóc matce, chociaż sama zmaga się z wieloma problemami.Od dwóch lat Kalina próbuje sobie poradzić z odejściem Kosmy, ojca Helenki.
Kira ze swoim dziadkiem postanawiają pomóc kobiecie , aby ta znow zaczęła żyć. Postanawiają znaleźć nianię, by kobieta mogła zająć się sobą. W chwili gdy w ich domu pojawia się Jakub, życie wszystkich kobiet całkowicie się zmienia.

Nie bez powodu Natasza Socha nadała swojej kolejnej powieści tytuł "Salamandra".

Moja opinia: 9/10

🌺Recenzja🌺

"Salamandra"

Autorka:@natasza.socha.pisarka

Wydawnictwo:@wydawnictwo_pascal_books
(współpraca reklamowa)

Cześć Książkoholicy!

🌺Książka "Salamandra", oczarowała mnie i zaintrygowała, mogę śmiało stwierdzić iż kolejny raz autorka napisała świetną książkę.
Powieść ukazuje jak mrok może pochłonąć skrzywdzoną kobietę, która po stracie bliskiej osoby,rozsypuje...

📚Salamandra
✒Natasza Socha
📓Wydawnictwo Pascal
Współpraca barterowa

"O sobie też nie wolno myśleć źle. Nawet jeśli jest się zbudowanym z wad, lęków i nieukładających się włosów.
Śmiej się, śpiewaj, tańcz, śnij, oglądaj, słuchaj, czuj, ciesz się. Każda Sekunda życia jest darem."
*****
Opowieść o kobiecie, która na nowo musi stworzyć listę marzeń. Historia o tym, że każdy potrafi się odrodzić, zupełnie jak kolorowe salamandry. I o tym, że najtrudniej jest przytulić samego siebie.

Kalina ma 54 lata i samotnie wychowuje ośmioletnią Helenę. Po odejściu ukochanego Kosmy wprowadza się do nich starsza córka Kaliny, która chce pomóc matce, chociaż sama tkwi po uszy we własnych problemach. Od kiedy w ich domu pojawia się Jakub, życie wszystkich kobiet całkowicie się zmienia.

Co tak naprawdę stało się z Kosmą?

Czy Kalina będzie w stanie odzyskać radość życia?

Czy jej starsza córka w końcu znajdzie szczęście?

Czy wiecie że niektóre salamandry posiadają zdolność regeneracji utraconych kończyn? A np. niejaka ambystoma meksykańska jest stanie zregenerować również ogon, jajniki czy oczy...
I właśnie o tym jest ta książka. O odrodzeniu, odnawianiu swojego straconego przez żal wnętrza.
❤Proste prawdy jakie niesie lektura są utkane z tak pięknych słów, że w moim sercu nieustannie robiło się tak przyjemnie ciepło, A w oczach błyszczały łzy wzruszenia.
❤Jest to historia o odnajdywaniu siebie, by na nowo cieszyć się życiem i swoją obecnością. By dostrzegać piękno każdego dnia, mimo tragedii jaka nas spotkała. Każdy z nas coś w życiu przeżył, co go złamało. To taki plaster na rany, autorka w sposób wyjątkowy stworzyła opatrunek, który koi i wzbogaca nas swoim ciepłem i dobrem.
❤Relacja nieszczęśliwej matki z córką młodszą i starszą, później relacja z młodym mężczyzną, który pojawia się życiu rodziny jako opiekunka. Mimo trudu widzimy ogromną przemianę u bohaterki. Jak pomału zrzuca swój pancerz otoczona nie tylko miłością innych, ale też rodzącą się miłością do samej siebie.
❤Skomplikowane związki, zdrady, zawziętość. Każda postać inaczej radzi sobie z bólem.
❤Do tego dodajmy uroczego psa ze schroniska Bukszpana vel Franciszka.
❤Jestem zachwycona również imionami, jakie tu występują. Patrycjusz, Konstancja...
❤Kochani, reasumując. Ta piękna okładka skrywa jeszcze piękniejsze wnętrze. Płyniemy przez lekturę na wygodnej łodce, a wokół lśni tafla jeziora, świeci piękne słońce... śpiewają ptaki i czasem przyleci motylek i usiądzie na naszym ramieniu....
Kocham. Dziękuję autorko, że dałaś mi tyle dobra i wzruszeń.❤

📚Salamandra
✒Natasza Socha
📓Wydawnictwo Pascal
Współpraca barterowa

"O sobie też nie wolno myśleć źle. Nawet jeśli jest się zbudowanym z wad, lęków i nieukładających się włosów.
Śmiej się, śpiewaj, tańcz, śnij, oglądaj, słuchaj, czuj, ciesz się. Każda Sekunda życia jest darem."
*****
Opowieść o kobiecie, która na nowo musi stworzyć listę marzeń. Historia o tym, że każdy...

Życie Kaliny legło w gruzach, gdy jej mąż Konrad odszedł. 54-latka jest załamana i nie może się z tej straty otrząsnąć.
Bo jak mógł ją ot tak, zostawić samą z 8-letnią córeczką Helą?
Jak żyć dalej, gdy się tak mocno kochało?
Starsza córka Kaliny - 32- letnia Kira już nie może patrzeć, jak mama żyje przeszłością i w zmowie z dziadkiem knują małą intrygę.
Postanawiają zatrudnić opiekunkę dla Heli, dzięki której Kalina mogłaby wyjść z domu i zrobić coś dla siebie.
Dają ogłoszenie i umawiają kandydatki na nianię.
Proste?
A no nie do końca.😄
Jak się okazuje o dobrą nianię wcale nie tak łatwo, więc Kira z dziadkiem nie ma wyjścia i z wielką niechęcią zatrudnia do opieki nad Heleną jedynego mężczyznę, który ubiegał się o tą pracę - 35-letniego Konrada.
Jednak po pewnym czasie Kira zaczyna spoglądać na opiekuna siostry nieco przychylniejszym okiem😉
A wtedy o nadinterpretację niektórych słów i zachowań nietrudno🙃
Co z tego wyniknie?
Przeczytajcie!

Powiem Wam, że ta historia jest ciekawa i niestandardowa (co zresztą lubię u autorki, bo obala stereotypy),ale i życiowa - w końcu mogła przydarzyć się każdej z nas.
W tle zabawny wątek ojca Kaliny - Józefa Koszałki i jego miłosne perypetie - przy których się uśmiałam😄
Natasza Socha pokazuje nam, że gdy jest źle, rodzina potrafi być prawdziwą ostoją, że życie pisze różne scenariusze, czasami nawet lepsze niż te, które sami sobie wymyślamy i że miłość zaskakuje, jeśli się na nią otworzymy.

Zakończenie?
Hmm, zakończenie potwierdza starą jak świat prawdę: każdy KONIEC jest przecież nowym POCZĄTKIEM.

Życie Kaliny legło w gruzach, gdy jej mąż Konrad odszedł. 54-latka jest załamana i nie może się z tej straty otrząsnąć.
Bo jak mógł ją ot tak, zostawić samą z 8-letnią córeczką Helą?
Jak żyć dalej, gdy się tak mocno kochało?
Starsza córka Kaliny - 32- letnia Kira już nie może patrzeć, jak mama żyje przeszłością i w zmowie z dziadkiem knują małą intrygę.
Postanawiają...

Witajcie kochani. Zapraszam na recenzję najnowszej książki Natasza Socha Salamandra. Historia o niedojrzałej dojrzałości.
"Salamandra" to czwarta część świetnej serii "Matki, czyli córki". Lubicie życiowe historie? Jeśli tak, to Dobrze trafiliście.
Główną bohaterką jest Kalina, 54-letnia matka, samotnie wychowująca ośmioletnią córkę. Gdy od Kaliny odchodzi ukochany Kosma, jej starsza córka wprowadza się to matki, aby być dla niej wsparciem.
Salamandra, to opowieść dla kobiet i o kobietach. Autentyczna do cna, pokazująca życie po starcie. To historia o poszukiwaniu siebie, odrodzeniu po stracie i o marzeniach.
Autorka w niesamowity sposób pokazuje, że nie warto się w życiu poddawać. Warto marzyć, żyć pełnią życia, bo to w nas kobietach tkwi siła.
Gorąco polecam dla miłośniczek książek obyczajowych.

Witajcie kochani. Zapraszam na recenzję najnowszej książki Natasza Socha Salamandra. Historia o niedojrzałej dojrzałości.
"Salamandra" to czwarta część świetnej serii "Matki, czyli córki". Lubicie życiowe historie? Jeśli tak, to Dobrze trafiliście.
Główną bohaterką jest Kalina, 54-letnia matka, samotnie wychowująca ośmioletnią córkę. Gdy od Kaliny odchodzi ukochany Kosma,...

Czy wiecie, że Salamandra to jaszczurka, która zawsze potrafi się odrodzić?
Nie bez powodu Natasza Socha taki właśnie tytuł nadała swojej kolejnej powieści z cyklu "Matki czyli córki".
W swojej książce autorka prowadzi rozważania nad tym, czy człowiek jest w stanie, tak jak znana jaszczurka narodzić się na nowo.
"Salamandra to już czwarta część cyklu. Szczerze przyznaję, że nie czytałam poprzednich części i teraz nad tym trochę ubolewam. Myslę jednak że nadrpbię zaległosci w najbliższym czasie. Najnowszą powieść czytało mi się zaskakująco przyjemnie. Zaskakująco, bo powieść obyczajowa to nie jest gatunek po który sięgam często. Chyba powoli jednak się do niego przekonuję i duża w tym jest zasługa pisarki i jej porywającej historii w którą się naprawdę wkręciłam.
Książka opowiada o radzeniu sobie z
złamaniem, przygnębieniem, rozpaczą i pustką po stracie bliskiej osoby. Brzmi smutno prawda? Ja jednak odbieram tę ksiażkę bardzo pozytywnie. Bo jest też w niej mowa o tym, że po nawet najcięższej tragedii życiowej człowiek może "podnieść się, otrzepać i stanąć na nogi". Zamiast stać w miejscu i zatapiać się w swoim własnym żalu, może ruszyć do przod, odszukać w sobie taką siłę, która pozwoli mu na nowo pokochać siebie i doceniać życie, może spełniać marzenia i cieszyć się każdym kolejnym dniem, każdym nawet z pozoru nieistotnym drobiazgiem.
Autorka ukazała jak ważna rolę odgrywają w tym procesie inni ludzie, czasem są to nieznajomi, czasem to nasza najbliższą rodziną - osoby, które służą nam swoim wsparciem. Pokazała jak istotna jest miłość. Nie tylko ta pomiędzy kobietą a mężczyzną, ale równiez ta, którą ofiarują bliscy. Pomimo codziennych niesnasek i nieprzyjemności rodzina zawsze jest w gotowości by nieść pomoc, potrafi zjednoczyć się w trudnych chwilach.
"Salamandra. Historia o niedojrzałej dojrzałości" to przede wszystkim opowieść o kobietach dla kobiet. Książka jest pełna życiowych mądrości, oraz ironicznego humoru co bardzo przypadło mi do gustu. Jeśli jesteś na życiowym zakręcie, jeśli chcesz przekonać się co jest w życiu tak naprawdę ważne - polecam ci zatopić się w lekturze.

Bardzo dziękuję wydawnictwu Pascal za możliwość zrecenzowania książki.

Czy wiecie, że Salamandra to jaszczurka, która zawsze potrafi się odrodzić?
Nie bez powodu Natasza Socha taki właśnie tytuł nadała swojej kolejnej powieści z cyklu "Matki czyli córki".
W swojej książce autorka prowadzi rozważania nad tym, czy człowiek jest w stanie, tak jak znana jaszczurka narodzić się na nowo.
"Salamandra to już czwarta część cyklu. Szczerze przyznaję,...

To bardzo mądra I wartościowa historia która daje wiarę że po nawet bardzo trudnych przeżyciach człowiek może podnieść się i zacząć małymi kroczkami czerpać z życia przyjemności żyć pełną piersią i je po prostu pokochać. A jeśli jeszcze wokół znajduje się rodzina przyjaciele którzy będą ci w tym towarzyszy to wszystko staje się dużo prostsze.
A lista marzeń to bardzo fajny patent I warto z niej skorzystać.

To bardzo mądra I wartościowa historia która daje wiarę że po nawet bardzo trudnych przeżyciach człowiek może podnieść się i zacząć małymi kroczkami czerpać z życia przyjemności żyć pełną piersią i je po prostu pokochać. A jeśli jeszcze wokół znajduje się rodzina przyjaciele którzy będą ci w tym towarzyszy to wszystko staje się dużo prostsze.
A lista marzeń to bardzo fajny...