rozwińzwiń

One for My Enemy

Okładka książki One for My Enemy Olivie Blake
Okładka książki One for My Enemy
Olivie Blake Wydawnictwo: Znak Seria: Znak Horyzont fantasy, science fiction
512 str. 8 godz. 32 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Seria:
Znak Horyzont
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2023-10-30
Data 1. wyd. pol.:
2023-10-30
Liczba stron:
512
Czas czytania
8 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324088836
Tłumacz:
Agnieszka Myśliwy
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
131 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
125
123

Na półkach:

Jeśli znacie mnie choć troszkę, to dobrze wiecie, że ja od romansów trzymam się z daleka. Nie lubię ckliwych, uroczych opowieści o zakochanych gołąbkach i w większości książek jakie czytam, a znajduje się w nich romans, to według mnie jest do wyrzucenia. Jednak mówią, że regułę potwierdza wyjątek, co nie? Zdarzyło się i tak w moim przypadku. Dlatego dziś opowiem wam o czarno magicznym i zabójczym romansie, który mnie zachwycił.

“One for my enemy”, to książka przedstawiająca tragiczne losy grupy bohaterów. Fabuła opiera się na konflikcie pomiędzy dwoma potężnymi rodzinami, które słyną z niekoniecznie legalnej działalności. Zarówno członkowie rodziny Fiodorowów, jak i Antonowych są wykreowani na silne indywidualne jednostki, których kreacja jest bezbłędna, ale czego innego można było się spodziewać po Olivii Blake? Ta kobieta w kwestii pisania bohaterów swoich powieści wymiata! W żadnym stopniu nie szkodzi to fabule, a wręcz ją urozmaica, zawiłości i relacje pomiędzy członkami dwóch rodzin grają pierwsze skrzypce. Rozpływałam się czytając piękne opisy i zdania, no spójrzcie tylko na to..

“Napisz mi tragedię, Lwie Fiodorowie - szepnęła do niego. – Napisz mi litanię grzechów. Napisz mi plagę udręczenia. Napisz mi samotność, pragnienie, rozpacz, strach i zagubienie. A potem opisz mnie w swoich ramionach, choćby na jedną noc, i napisz to znowu. I znowu, i znowu, Lwie, aż oboje nauczymy się tych kartek na pamięć. Przecież to też jest opowieść, czyż nie?”

Książka surrealistyczna, zawikłana i absurdalna, a jednak te właśnie aspekty sprawiają, że jest odmienna i magiczna. Zostałam uwiedziona przez braci Fiodorowów, moje serce zaprzedane, a dusza stracona. Z drugiej strony sprytne i zawsze gotowe do akcji Antonowe zauroczyły mnie swoją przebiegłością i gotowością do akcji.

“Jeśli Dmitrij był słońcem Fiodorowów, Roman był księżycem w jego orbicie. [...] Jeśli jego bracia byli ciałami niebieskimi, to Lew był niczym pływ oceanu - w ciągłym ruchu, jak fala, która uderza i słabnie.”

Jeśli znacie mnie choć troszkę, to dobrze wiecie, że ja od romansów trzymam się z daleka. Nie lubię ckliwych, uroczych opowieści o zakochanych gołąbkach i w większości książek jakie czytam, a znajduje się w nich romans, to według mnie jest do wyrzucenia. Jednak mówią, że regułę potwierdza wyjątek, co nie? Zdarzyło się i tak w moim przypadku. Dlatego dziś opowiem wam o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
432
54

Na półkach: ,

Romans to nie jest gatunek, który lubię i stąd opinia, którą pisze może nie być szczególnie obiektywna. Po tą książkę sięgnęłam ze względu na "The Atlas six" tej autorki. Spodobał mi się jej styl pisania. Czasami trochę chaotyczny i zagmatwany ale jednak piękny. Historia ukazana w tej książce to nic innego jak retelling Romea i Julii. Nie jestem fanką historii tego typu. Łzawe historie o umieraniu z miłości mnie nie przekonują. Świat przedstawiony w książce jest bardzo pobieżnie opisany. Mamy dużo magii ale nie stanowi ona wątku samego w sobie raczej tło. Postacie były trochę płytkie. Wątek Romana, szczególnie jego zakończenie pozostawia wiele do życzenia. Najciekawszą postacią była Masza. Pomysł na historie dwóch skłóconych mafijnych rodzin jest ciekawy ale to dość płytko przedstawiony. Na marginesie okropnie stylistycznie wyglądało użycie czarownica dla postaci męskich i żeńskich. Niestety (dla mnie) największą część historii stanowi miłość bohaterów. Przeczytałam tą książkę ale mam mieszane odczucia. Jeśli ktoś szuka historii wielkich miłości, epopei, opiewających ją to się nie rozczaruje. Ja się rozczarowałam.

Romans to nie jest gatunek, który lubię i stąd opinia, którą pisze może nie być szczególnie obiektywna. Po tą książkę sięgnęłam ze względu na "The Atlas six" tej autorki. Spodobał mi się jej styl pisania. Czasami trochę chaotyczny i zagmatwany ale jednak piękny. Historia ukazana w tej książce to nic innego jak retelling Romea i Julii. Nie jestem fanką historii tego typu....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1150
137

Na półkach: , ,

Moja niska ocena dotyczy tłumaczenia. Przekład

Moja niska ocena dotyczy tłumaczenia. Przekład

Pokaż mimo to

avatar
366
197

Na półkach: , , ,

Do sięgnięcia po książkę skusiły mnie wysokie noty od czytelników i przejrzane opinie. Przyznam, że dawno nie czytałam nic tak dziwnego i w żadnym wypadku tego określenia nie stosuję tutaj w wydźwięku negatywnym. Nie. To jest po prostu bardzo osobliwa, bardzo pokręcona książka. Kiedy dotarłam dalej niż za połowę jej objętości, wciąż nie miałam bladego pojęcia, czy bym ją komuś poleciła, czy wręcz przeciwnie. Po lekturze całości już wiem.
Tak, poleciłabym.

Autorka przenosi nas do swojej wizji Nowego Jorku, w którym śmiertelnicy żyją równoległe z istotami magicznymi. Spotkamy fey i zetkniemy się w niej z pewnego rodzaju nieumarłymi, ale przede wszystkim zapoznamy się z przedstawicielami dwóch rodzin czarownic, którzy walczą ze sobą na płaszczyźnie prowadzenia biznesu i niezależności. W tej wersji świata proza życia, jego prozaiczność i przyziemność mieszają się z mistycyzmem i baśniowością, a wszystko to owijają zarówno subtelne motywy romantyczne, jak brutalne akty namiętności.

Powieść w pewnym stopniu nawiązuje do szekspirowskiego „Romea i Julii” oraz jeszcze jednej historii, której nie zdołałam zidentyfikować w krótkim rozpoznaniu, jakie przeprowadziłam. Nawiążę do tego pierwszego. Nie jestem fanką „Romea i Julii” i darzę ten dramat absolutną subiektywną niechęcią. Nigdy ta historia mnie nie przekonywała swoim romantyzmem, mimo że w moim sercu tli się uwielbienie do opery i wszelakich, nawet przerysowanych opowieści o miłości i śmierci. Czytając opinie o „One For My Enemy” natknęłam się na wiele porównań historii bohaterów książki do historii bohaterów szekspirowskich. Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Oczywiście, autorka wplotła w swoją fabułę pewne elementy mające uderzać w motyw zwaśnionych rodów i tragedię niespełnionej miłości, ale w żadnym wypadku i żadnej z par postaci nie widzę adaptacji tego dramatu, przeniesienia do we współczesność czy choćby większych podobieństw. Olivie Blake dosłownie wyrywa narządy swoim bohaterom, karmi ich nawzajem i naprzemiennie mroczną i jasną stroną ludzkiej natury oraz zakrzywia czas, który pozostaje bezradny wobec siły uczucia.

Bywało, że nie miałam pojęcia, czy przedstawione w książce wydarzenia mają sens. Z początku mnie to trapiło i być może dlatego zwlekałam z oceną. Później jednak zrozumiałam – ta książka to emocje, a emocje nie są logiczne. Te historię się czuje, nie obejmuje logiką.
Nie znaczy tu oczywiście, że mamy do czynienia z bełkotem i brakiem jakiejkolwiek konsekwencji pisarki. Z pewnością jednak w trakcie lektury czytelnik styka się niekiedy z zupełnym szaleństwem zdarzeń, ich następstw i przemian bohaterów.

Językowo autorka sobie radzi, zgrabnie balansując między poetyką, a wręcz wulgarną wizją świata rzeczywistego. Pewnie nie powinnam wobec tego drugiego narzekać na przekleństwa, ale ponarzekam, bo ich nie lubię, a momentami mamy tego dużo, naprawdę dużo i to odstręcza osobę, która sama ich nie używa. Czat jednego z duetów bohaterów prowadzony przez telefony niesie za sobą wrażenie obcowania z literaturą typu YA, ale nie dajcie się zwieść. Ja dałam z początku, a to naprawdę nie jest powieść dla młodzieży. Moim zdaniem, nie. Autorka dostosowała tutaj rozmowę pod młodsze pokolenie bohaterów w trakcie zwykłej, codziennej komunikacji.

„One For My Enemy” to naprawdę dziwny twór. I z niegasnącym zdziwieniem po lekturzę muszę stwierdzić, że bardzo mi się podobał. Zakończenie naprawdę mnie poruszyło i pięknie domknęło całość.

Polecam, ale tylko tym, którzy mają ochotę na zetknięcie się z interesującą, „cringe’ową” opowieścią o miłości trwającego poprzez czas i przestrzeń.

Do sięgnięcia po książkę skusiły mnie wysokie noty od czytelników i przejrzane opinie. Przyznam, że dawno nie czytałam nic tak dziwnego i w żadnym wypadku tego określenia nie stosuję tutaj w wydźwięku negatywnym. Nie. To jest po prostu bardzo osobliwa, bardzo pokręcona książka. Kiedy dotarłam dalej niż za połowę jej objętości, wciąż nie miałam bladego pojęcia, czy bym ją...

więcej Pokaż mimo to

avatar
606
257

Na półkach:

Miłość zabarwiona krwią.



Nowy Jork należy do dwóch potężnych rodów władających ogromną magią i posiadających przerażającą władzę. Waśnie, intrygi i skomplikowane uczucia naznaczyły Babę Jagę i Kościeja Nieśmiertelnego. Masza musi zapomnieć o słodkiej niczym miód miłości do dziedzica Kościeja, Dimy. Ta strata naznaczyła ją na całe życie. Gdy jednak pewna kradzież i kolejne intrygi wychodzą na jaw, konflikt się zaostrza. Sasza i Lew jako najmłodsze dzieci będą zmuszone znaleźć sposób na przerwanie niekończącego się pasma nienawiści. Czy jest to jednak możliwe?

Olivie Blake stworzyła historie, które zauroczyły czytelników z całego świata. Nie byłam przekonana do twórczości autorki po dość schematycznych i filozoficznie potraktowanych The Atlas Six i The Atlas Paradox. Postanowiłam ponownie spróbować szczęścia i sięgnąć po zainspirowaną dziełami Szekspira historię skrywającą się pod tytułem One For My Enemy. Nie potrafiłam doczekać się dramatycznych sytuacji, skrajnych emocji i romantycznych perypetii dwóch zwaśnionych rodów. Czy warto odwiedzić Nowy Jork, w którym władzę sprawują Antonowe i Fiodorowie?

One For My Enemy to prawdziwy majstersztyk, o którym nie sposób zapomnieć. Olivie Blake nakreśliła emocjonalną opowieść o dwóch rodach, które połączyło uczucie silniejsze niż nienawiść. Losy Maszy, Dimy, Saszy i Lwa to studium skutków podejmowanych decyzji, ludzkiej moralności i tego, co jest dla człowieka najważniejsze. Myślę, iż czytelnicy poszukujący wzruszającej, poetyckiej lektury powinni śmiało zapoznać się z historią tragicznej miłości czarownic. Czy jesteście jednak gotowi złamać swoje serce?

Pełna recenzja na stronie: weronine-library.blogspot.com | @paradisewithbooks

Miłość zabarwiona krwią.



Nowy Jork należy do dwóch potężnych rodów władających ogromną magią i posiadających przerażającą władzę. Waśnie, intrygi i skomplikowane uczucia naznaczyły Babę Jagę i Kościeja Nieśmiertelnego. Masza musi zapomnieć o słodkiej niczym miód miłości do dziedzica Kościeja, Dimy. Ta strata naznaczyła ją na całe życie. Gdy jednak pewna kradzież i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
109
94

Na półkach: ,

“Napisz mi tragedię, Lwie Fiodorowie. Napisz mi litanię grzechów. Napisz mi plagę udręczenia. Napisz mi samotność, pragnienie, rozpacz, strach i zagubienie. A potem opisz mnie w swoich ramionach, choćby na jedną noc, i napisz to znowu, I znowu, i znowu, Lwie, aż oboje nauczymy się tych kartek na pamięć. Przecież to też jest opowieść, czyż nie?”

Dwanaście latach pokoju między dwoma zwaśnionymi rodami wiedźm kończy się zuchwałą kradzieżą, za która winny musi ponieść konsekwencje. Masza Antonowa nie cofnie się przed niczym, nawet gdy odpowiedzialnym za ten czyn okazuje się jej pierwsza miłość, Dimitrij Fiodorow. Dziewczyna, jako idealna spadkobierczyni, nie może zawieść matki i zrobi wszystko, by chronić swoją najmłodszą siostrę, Saszę. Gdy serce Maszy otwiera się na nowo, a tajemnice przeszłości rodzą coraz więcej pytań, Sasza angażuje się w niebezpieczny romans, wskutek czego rozlew krwi i śmierć okazuje się nieunikniona. Przeszłość matki Antonowych kładzie cień na życiu wszystkich sióstr, zmuszając je do wyborów, których konsekwencje mogą okazać się tragiczne. 

“One for my enemy” to niesamowicie emocjonalny retelling “Romea i Julii” osadzony we współczesnym świecie z wyczuwalną w powietrzu szczyptą magii i niepowtarzalną otoczką zwaśnionych rodów czarownic. Książka została podzielona na akty i sceny, co doskonale oddaje tragiczny charakter historii. Dodatkowo krótkie rozdziały sprawiają, że mimo chwil łamiących serce i wyszukanego stylu autorki, czyta się ją z łatwością, płynąc przez kolejne strony. Wydarzenia obserwowane z różnych perspektyw pozwalają poznać każdą ze stron konfliktu oraz odkryć, że każdy z bohaterów odgrywa ważną rolę i dopełnia w znaczący sposób całość. Dynamiczna akcja nie pozwala nudzić się nawet przez chwilę, jednak łatwo się zgubić w pojawiających się intrygach, gdyż nie wszystko zostało powiedziane wprost i wiele pozostaje do domysłu czytelnika. Urzekła mnie niepowtarzalna poetyckość dzieła, liczne metafory i wszechobecna wyniosłość przedstawiona w dobrym tego słowa znaczeniu. Podczas czytania towarzyszyła mi cała gama (często sprzecznych) emocji, a niektóre ze scen chwytały mnie za serce i poruszały do głębi, na zawsze zapisując się w moim umyśle. Pojawiło się również kilka scen erotycznych, jednak wszystkie z nich czytało się komfortowo ze względu na ich subtelność. Autorka w niesamowity, wręcz namacalny sposób ukazuje emocje bohaterów, tak że czytelnik z dokładnością może poczuć ich cierpienie, tęsknotę i miłość silniejszą niż sama śmierć. Niestety, skupienie się na poznawaniu postaci i ich odczuć wpływa na przedstawienie otaczającego świata. Kosztem barwnych opisów i metafor związanych z emocjonalnością, nie mamy szansy poznać uroków Nowego Jorku, w którym toczy się akcja. Kreacja bohaterów miała tu swoje mocne i słabe strony - to postacie tragiczne, zdolne do wielkich poświęceń, posiadające odmienne motywacje i kierujące się w życiu nie tylko rozsądkiem, ale i emocjami, lecz także niepozbawieni wad i słabości. Antonowe to nieustraszone, stanowcze i silne kobiety zdolne rzucić świat na kolana i ugiąć go do własnej woli. Doskonale wiedziały, czego chcą od życia i brały to, nie zważając na konsekwencje. Największy podziw wywołała u mnie Sasza, jej wewnętrzna przemiana wywołana tragicznymi wydarzeniami oraz determinacja w dążeniu do celu. Niestety, Fiodorowie nie zrobili na mnie tak ogromnego wrażenia. Oprócz niespotykanej wrażliwości, zdolności do poświęceń i zawziętości, nie mieli w sobie nic, co by mnie przekonało do tego rodu. Każdy z braci miał być godnym przeciwnikiem Antonowych, równie potężnym jak one, jednak wyczuwało się od nich swego rodzaju flegmatyczność. Z łatwością uginają się do woli kobiet, podporządkowywali rozkazom ojca i robili wszystko, by mu się przypodobać (przynajmniej najmłodsi bracia). Momentami wydawali się pozbawieni charakteru i omamieni potęgą Antonowych, co nie pasowało mi do jednego z najokrutniejszych rodów czarownic. Rozwijającą się relację Saszy i Lwa obserwowałam z zapartym tchem, ich spotkania i wyznania sprawiały, że uśmiech sam kwitł mi na twarzy, jednak brakowało mi między nimi zacieśniania więzi czy napięcia. Ich relacja kształtowała się zbyt szybko, a zakochanie się od pierwszego wejrzenia pozbawiło bohaterów lepszego poznania się i budowania poważnego uczucia opartego na zaufaniu i stabilności. Niektóre ze zdarzeń straciły na swojej mocy i wartości, gdyż w tej książce śmierć nie jest ostatecznością, a jedynie początkiem czegoś nowego, przez co z biegiem stron historia wydawała się sztucznie i niepotrzebnie rozciągnięta. Brakowało mi również elementów fantastycznych. Jedynymi z nich były wzmianki o czarownicach, odrobina czarowania i tajemniczy fae, Klamra, zasługujący na szczególną uwagę ze względu na zdolność łączenia światów. To niezwykle sprytna postać zawierająca sojusze według własnego sumienia i płynących z tego korzyści.

“One for my enemy” to powieść o miłości, tragedii i rodzinnych waśniach, wyróżniająca się na tle innych tego typu książek niepowtarzalnym klimatem, poetyckością i emocjami wypływającymi z każdej kolejnej strony. Wszechobecny tragizm wzbudza w czytelniku całą gamę emocji, chwyta za serce i porusza do głębi. To książka skłaniająca do przemyśleń i pokazująca, że nie tylko los jest odpowiedzialny za tragedie, ale i podejmowane przez nas decyzje. Mimo że “One for my enemy” mnie nie zachwyciło, nie czuję się też zawiedziona lekturą. Nie do końca trafiła w mój gust czytelniczy, jednak na długo zapisze się w mojej pamięci płynącymi z niej wartościami i namacalnością opisywanych emocji.

“Napisz mi tragedię, Lwie Fiodorowie. Napisz mi litanię grzechów. Napisz mi plagę udręczenia. Napisz mi samotność, pragnienie, rozpacz, strach i zagubienie. A potem opisz mnie w swoich ramionach, choćby na jedną noc, i napisz to znowu, I znowu, i znowu, Lwie, aż oboje nauczymy się tych kartek na pamięć. Przecież to też jest opowieść, czyż nie?”

Dwanaście latach pokoju...

więcej Pokaż mimo to

avatar
11
4

Na półkach: ,

W sporym skrócie oceniam książkę jako poprawną, natomiast czuję, że zniechęciłaby mnie do gatunku gdybym to od niej postawiła zacząć przygodę z fantastyką/romantasy. Najlepsze określenie to chyba „delikatna”, z tego powodu polecam w szczególności dla młodszych czytelników.
Duży plus za naprawdę wyjątkowe wydanie - mam na myśli wszelkie ozdobniki w środku książki, zdecydowanie cieszyły oko.

W sporym skrócie oceniam książkę jako poprawną, natomiast czuję, że zniechęciłaby mnie do gatunku gdybym to od niej postawiła zacząć przygodę z fantastyką/romantasy. Najlepsze określenie to chyba „delikatna”, z tego powodu polecam w szczególności dla młodszych czytelników.
Duży plus za naprawdę wyjątkowe wydanie - mam na myśli wszelkie ozdobniki w środku książki,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
16
15

Na półkach:

Są takie historie, które zostawiają w czytelniku poczucie tęsknoty – do niebagatelnych postaci, wielowymiarowości zaistniałych pomiędzy nimi relacji oraz pragnienie pozostania częścią ich barwnego w swym mroku świata. Właśnie taką opowieścią jest ‘’One for my enemy’’ będące nowoczesną, lecz zdecydowanie bardziej burzliwą odsłoną słynnego dramatu niezrównanego Shakespeare’a, osadzoną w Nowym Jorku i przesączoną elektryzującym, mafijnym klimatem oraz otoczoną nutą złowieszczej magii.

Dwie zwaśnione rodziny, dwie potęgi, dwie tragiczne miłości zmierzające ku nieuniknionej katastrofie. Jakże trafne jest znaczenie liczby ‘’2’’, symbolizującej zarówno moc prawdziwych uczuć, jak i walkę dobra ze złem, zaś w kontekście książki autorstwa Olivii Blake – starcie obezwładniającej siły czystej miłości z zobowiązaniami i lojalnością rodzinie. Co zwycięży: poczucie narzuconego z góry obowiązku, dziedzictwa czy też serce, które mimo upływu lat wciąż bije w tym jednym, być może właściwym kierunku?

‘’Jeśli kiedykolwiek postanowię oddać Ci serce, Dimo – oświadczyła, unosząc jego dłoń wnętrzem do góry – wyrwij mi je z piersi i schowaj w bezpiecznym miejscu, gdzieś, gdzie nikt go nie znajdzie. Zamknij je gdzieś – szepnęła, powtarzając starą baśń, kiedy muskała wargami linie na jego skórze. - W uchu igielnym, które ukryjesz w jajku, które ukryjesz w kaczce, którą ukryjesz w zającu, którego ukryjesz w żelaznej skrzyni… a tę skrzynię zakopiesz pod naszym zielonym dębem, Dimo, gdzie nikt go nigdy nie znajdzie. Przechowaj je dla mnie, dobrze?’’

Przed dwunastoma laty Maszę Antonową i Dimitrija Fiodorowa połączyło pierwsze, wyjątkowe, płonące gorącym płomieniem uczucie. Jednakże szybko się okazało, że miłość potrafi nie tylko uskrzydlać czy uszczęśliwiać, ale przede wszystkim boleśnie parzyć, brutalnie kąsać. Jako najstarsze dzieci swych żądnych władzy rodziców, obciążone wielkimi oczekiwaniami i koniecznością budowania potęg własnych imperiów, zostali postawieni przed wyborem: poświęcenie najszczęśliwszej cząstki własnego ‘’ja’’ lub rozczarowanie najbliższych.

Masza – ukochana córka swej matki, która nie znała smaku porażki, zaś lojalność względem rodu miała wpajaną od urodzenia, podjęła decyzję, przez którą utraciła nie tylko Dimę, ale i samą siebie, skazując oboje na ostateczne wkroczenie na wytyczone przez rodziców ścieżki – pełne samotności i niezrozumienia.
‘’Na tym etapie Marija pełniła już wiele ról, ale przy tym wszystkim nadal była matką, rozumiała więc, że prawdziwe narodziny jej imperium nie wiązały się ze zdobyciem fortuny, lecz z utratą Dimitrija Fiodorowa… i stwardnieniem serca jej najstarszej córki.’’
Nowy Jork staje się sceną, na której w aktach odgrywane są intrygi, misternie skonstruowane przez dwa skłócone rody pragnące zagarnąć i zniszczyć przeciwnika. Gdzieś pomiędzy tym wszystkim, w tragicznych, krwawych okolicznościach dochodzi do ponownego spotkania dawnych kochanków. Wszak Masza, która nigdy nie sprzeciwiła się woli matki i wrodzonemu zdecydowaniu, nie może odmówić ukarania osoby odpowiedzialnej za próbę kradzieży towaru należącego do Antonowych. Nawet jeżeli musiałaby doprowadzić do śmierci mężczyznę, któremu przed laty oddała całe swe serce. Prowadzony przez rodzinę bezwzględnej, budzącej strach (pomimo młodego wieku) czarownicy: piękny, urokliwy sklepik z luksusowymi kosmetykami, okazuje się mieć fasady (zupełnie jak kobiety z rodu Antonowych),które mają służyć ukryciu prawdziwej działalności opierającej się na wyrobie i sprzedaży magicznych narkotyków. Nie wolno pozwolić aby ktokolwiek pomieszał szyki żądnych władzy kobiet, które swą determinacją i bezkompromisowością odniosły taki sukces, trzymając w szachu część magicznego półświatka.

‘’Chciała go zabić, pocałować, kochać go, zaciskać ręce na jego szyi.’’

Zupełnym zbiegiem okoliczności, a może raczej celowym zabiegiem kapryśnego losu, najmłodsza, wciąż niewinna siostra Maszy – Sasza poznaje wspaniałego młodzieńca. Nie wie jednak, że to Lew Fiodorow, a więc ktoś, w kim nie tylko powinna, lecz również musi upatrywać wroga. Jednakże jak sprzeciwić się niemożliwemu do zignorowania przyciąganiu do ciemnowłosego chłopaka gotowego do ukazania jej każdego fragmentu duszy?

Krew płynąca wprost z poranionych serc, sowicie wypływa z niemalże każdej strony, plamiąc palce nieświadomego czytelnika i wyciskając z jego oczu łzy. To nie jest bowiem zwykła historia o miłości przeciwko wszystkim i wszystkiemu czy nieco zwariowana interpretacja ‘’Romea i Julii’’, lecz opowieść o poświęceniu, trwaniu przy bliskich, ranieniu siebie i najbliższych, gotowości do wyrwania własnego serca – byleby tylko już nie czuło, nie bolało tak dotkliwie lub oddaniu go komuś innemu, kto uczyni z nim, co zechce, która niechybnie zmierza ku tragicznemu finałowi. Brutalna i nieprzejednana, a jednak pełna wrażliwości – zbiór przyciągających sprzeczności, które tak często spotykają nas w życiu, dodatkowy otoczony swoistym woalem utkanym z czystej, momentami złowrogiej magii. Niejaka nieuchronność, która towarzyszyła mi podczas tej owocnej lektury, niezaprzeczalnie kojarzy się z tragedią grecką i fatum.

‘’ Nie waż się. Jeszcze nie, Lwie, jeszcze nie. Mieliśmy mieć więcej czasu – dodała, przyciskając czoło do jego czoła. - To miała być książka Lwie, obiecałeś mi długą historię…’’

Poetyckość wypowiedzi może przez niektórych zostać nieco niedopasowaną, zważywszy na współczesne realia, w których została osadzona akcja, jednakże mnie urzekła od pierwszych rozdziałów, gdyż doskonale podkreślała charakter, odzwierciedlała charaktery bohaterów, którzy wszak byli nietuzinkowi, tak naprawdę siłą wtłoczeni w nie do końca pasujące im ramy.
Gdybym miała wskazać, która para natychmiast zyskała pełnię mojej empatii i uwielbienia, wybrałabym miłość Maszy i Dimy – tak tragiczną, ale ognistą niczym duma obojga, zdolną niemalże pokonać samą śmierć. Uczucie, które rozkwitło pomiędzy Saszą, a Lwem Fiodorowem było niemniej piękne, lecz ich wspólna historia była jeszcze zbyt krótka, mniej dynamiczna niż ta, którą łączyła ich bliskich, aby mnie w pełni przekonać. Niemniej spodobał mi się pomysł na zakochanie od pierwszego wejrzenia, w które głęboko wierzę (cząstka mojej duszy jest niepokornie romantyczna).

Są jeszcze warte uwagi postacie drugoplanowe, wychodzące z cienia i chowające się w nim, które dodatkowo plączą już tragiczne losy głównych bohaterów – na własne życzenie.

Nie na takie zakończenie liczyłam, choć w głębi serca takie właśnie przeczuwałam – misternie zamykające tak wiele wątków i wyciskające łzy wzruszenia z oczu. Wybory dokonane przez moich ulubionych bohaterów były niezmiernie trudne, lecz udowodniły tylko, że miłość jest jedyną słuszną odpowiedzią – niezależnie od tego, ile cierpień i niepewności nas kosztuje, jak bardzo jest wymagająca.

Są takie historie, które zostawiają w czytelniku poczucie tęsknoty – do niebagatelnych postaci, wielowymiarowości zaistniałych pomiędzy nimi relacji oraz pragnienie pozostania częścią ich barwnego w swym mroku świata. Właśnie taką opowieścią jest ‘’One for my enemy’’ będące nowoczesną, lecz zdecydowanie bardziej burzliwą odsłoną słynnego dramatu niezrównanego Shakespeare’a,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
80
51

Na półkach: , ,

Piękna historia z motywami z Reomea i Julii obsadzona we współczesnym świecie, gdzie współzawodniczą dwa rody wiedźm.
* Cudnie opowiedziana historia, ciekawy podział na akty i sceny, bardzo dobrze się czyta.
* Książka zakwalifikowała się do fantasy chyba tylko przez obecność wiedźm i czarów, ponieważ jest to głównie powieść o miłości, tragedii i rodzinnych waśniach.
* Autorka pięknie prowadzi nas przez dwie historie miłości. O ile raczej nie przepadam za romansami, to te klasyczne motywy użyte w odpowiedni sposób są ucztą dla czytelnika i w tym wypadku bardzo mnie ta historia urzekła.
* Ciekawe postacie z głębią. Wiemy co przeszły i jakie są ich motywacje, kibicujemy im.
Ciężko mi powiedzieć więcej o tej książce, bo nie ma tu wartkiej akcji, a sam świat nie jest bardzo rozbudowany. Fabuła jest jak w sztuce, i skupia się bardziej na przeżycich bohaterów niż na otoczeniu. Jest to podsumowując piękna opowieść o miłości, którą można polecić nawet osobom nie lubującym się w fantasy.

Piękna historia z motywami z Reomea i Julii obsadzona we współczesnym świecie, gdzie współzawodniczą dwa rody wiedźm.
* Cudnie opowiedziana historia, ciekawy podział na akty i sceny, bardzo dobrze się czyta.
* Książka zakwalifikowała się do fantasy chyba tylko przez obecność wiedźm i czarów, ponieważ jest to głównie powieść o miłości, tragedii i rodzinnych waśniach.
*...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1028
969

Na półkach:

▪️▪️▪️
▪️Tytuł: One For My Enemy
▪️Autor: Olivie Blake @olivieblake
▪️Wydawnictwo: Znak Horyzont @znakhoryzont
▪️Premiera: 08.11.2023 r.
▪️▪️▪️
(Współpraca reklamowa @wydawnictwoznakpl
▪️▪️▪️

Jaka na pewno jest "One For My Enemy" na tle obecnie wydawanych książek? Z całą pewnością możemy nazwać ją nietuzinkową, piękną i tragiczną zarazem ale i nieco specyficzną, ze względu na to w jaki sposób zostaje nam przedstawiona ❤️

Możecie się śmiać, natomiast w pierwszej chwili po otworzeniu książki przyszedł nam do głowy "Makbet" gdyż przypomniały się lata młodości gdy chodziłyśmy do szkoły i niektóre z lektur przedstawione były nie rozdziałami a... scenami 😁 z czasem jednak przekonywałyśmy się, że powieść ta zaczyna mieć coraz więcej wspólnego ze słynnym dramatem Szekspira "Romeo i Julia" a to za sprawą zakazanej miłości oraz zwaśnionych ze sobą rodzin 💔

Jeżeli chodzi o sam gatunek do, którego można byłoby ten tytuł zaklasyfikować to w naszej opinii jest to takie romantasy. Zabrani zostaniecie do przedstawionego w czasach teraźniejszych Nowego Jorku gdzie o wpływy i tereny walczyć będą dwa zwaśnione ze sobą rody czarownic.

Autorka zdawkowo będzie przekazywać Wam sporą ilość różnych informacji co świadczy o tym, że historia ta jest bardzo przemyślana oraz jest dowodem na to, że skrywa w sobie tajemnice, które będziecie chcieli odkryć 😎

"One For My Enemy" to nasze pierwsze spotkanie z twórczością autorki i jesteśmy przekonane o tym, że nie będzie ono ostatnie. Olivie Blake stworzyła powieść, która bardzo przypadła nam do gustów w szczególności ze względu na swoją niepowtarzalność, której momentami naprawdę bardzo nam brakuje 🖤 i choć dla niektórych książka ta może być zbyt "ciężka" za sprawą swojej zawiłości to uważamy, że zdecydowanie warto po nią sięgnąć 🥰 polecamy 😍

@wydawnictwoznakpl bardzo dziękujemy za egzemplarz i współpracę 🖤❤️😊

▪️▪️▪️
▪️Tytuł: One For My Enemy
▪️Autor: Olivie Blake @olivieblake
▪️Wydawnictwo: Znak Horyzont @znakhoryzont
▪️Premiera: 08.11.2023 r.
▪️▪️▪️
(Współpraca reklamowa @wydawnictwoznakpl
▪️▪️▪️

Jaka na pewno jest "One For My Enemy" na tle obecnie wydawanych książek? Z całą pewnością możemy nazwać ją nietuzinkową, piękną i tragiczną zarazem ale i nieco specyficzną, ze względu...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    376
  • Przeczytane
    140
  • Posiadam
    98
  • Teraz czytam
    12
  • 2024
    11
  • Fantastyka
    8
  • Ulubione
    5
  • 2023
    5
  • Chcę w prezencie
    5
  • Fantasy
    4

Cytaty

Więcej
Olivie Blake One for My Enemy Zobacz więcej
Olivie Blake One for My Enemy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także