rozwińzwiń

Kochankowie z Auschwitz

Okładka książki Kochankowie z Auschwitz Magdalena Adaszewska
Okładka książki Kochankowie z Auschwitz
Magdalena Adaszewska Wydawnictwo: HARDE Wydawnictwo literatura piękna
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
HARDE Wydawnictwo
Data wydania:
2023-08-09
Data 1. wyd. pol.:
2023-08-09
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383430874
Średnia ocen

5,9 5,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Moja droga! Magdalena Adaszewska, Katarzyna Domańska
Ocena 6,8
Moja droga! Magdalena Adaszewsk...
Okładka książki Będzie lepiej. Mika Urbaniak szczerze o uzależnieniu, chorobie i miłości Magdalena Adaszewska, Mika Urbaniak
Ocena 7,5
Będzie lepiej.... Magdalena Adaszewsk...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,9 / 10
29 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
322
211

Na półkach: ,

Piękna historia, bardzo wciągająca i ciekawa. Niestety koniec jest dla mnie nie zrozumiały i za to mały minus.
Książka zostawiła we mnie niedosyt, ale mimo to czytało się bardzo szybko.

Piękna historia, bardzo wciągająca i ciekawa. Niestety koniec jest dla mnie nie zrozumiały i za to mały minus.
Książka zostawiła we mnie niedosyt, ale mimo to czytało się bardzo szybko.

Pokaż mimo to

avatar
69
31

Na półkach:

Fabuła zaczyna się i rozwija całkiem zgrabnie, ale zakończenie psuje wszystko. Jest tak absurdalne, że w żaden sposób nie da się usprawiedliwić tej logiki. Autorka przez całą książkę budowała napięcie, żeby na zakończenie zaserwować plot twist godzien fanfików trzynastolatki. Książka bardzo by zyskała, gdyby wydawca ostatnią stronę wyrzucił do kosza.

Fabuła zaczyna się i rozwija całkiem zgrabnie, ale zakończenie psuje wszystko. Jest tak absurdalne, że w żaden sposób nie da się usprawiedliwić tej logiki. Autorka przez całą książkę budowała napięcie, żeby na zakończenie zaserwować plot twist godzien fanfików trzynastolatki. Książka bardzo by zyskała, gdyby wydawca ostatnią stronę wyrzucił do kosza.

Pokaż mimo to

avatar
1243
1243

Na półkach:

"KOCHANKOWIE Z AUSCHWITZ" MAGDALENA ADASZEWSKA

Lubię pióro autorki, przeczytałam każdą Jej powieść.
Przyznam, że z ogromnym zaciekawieniem wyczekiwałam najnowszej powieści.
Spodziewałam się kolejnego genialnego thrillera psychologicznego, który wbije mnie w fotel.
Otrzymałam jednak coś zupełnie innego - powieść obyczajową z ważną historią w tle.
Odkładałam przeczytanie tej powieści, ponieważ poznawszy tematykę (wojna) i znając pióro autorki wiedziałam, że po tej historii nie zasnę.
Tak też się stało, nie mogłam spokojnie spać i gdy tylko zamknęłam oczy widziałam obrazy wojny, które ukazała autorka.
Ta powieść mnie wbiła w fotel i nie pozwoli o sobie zapomnieć na długo.
Przeczytałam ją w jeden wieczór, musiałam poznać zakończenie.

Historia, którą autorka przedstawia oparta jest na faktach.
Naprawdę istniał mężczyzna - Jerzy Bielecki, który w mundurze esesmana wyprowadził z obozu zagłady Żydówkę, swoją ukochaną.
Mając to w pamięci powieść ta jeszcze bardziej mnie zaciekawiła.

Poznamy Lenę, trzydziestokilkuletnią kobietę, która jest dziennikarką.
Przyjeżdża właśnie do dziadka Alberta, z którym pragnie się pożegnać.
Mężczyzna jest już stary i wiadomo, że niebawem umrze.
Powrót do rodzinnego domu, to powrót do przeszłości, ale również odkrywanie rodzinnych sekretów i skrzętnie skrywanych tajemnic.
To właśnie dzięki ciekawości i dociekliwości Leny poznamy niebywałą historię.

Zachęcam Was do przeczytania tej lektury.
Zapewniam, że poruszy Was do łez i uwolni wiele emocji.
Jest to bardzo piękna i zarazem okrutna historia. Magia listów jest cudowna.
Dzięki bardzo lekkiemu i niebywale plastycznemu językowi autorki widziałam, słyszałam i czułam co się dzieje z naszymi w bohaterami.
Opisy wywożenia ludzi do obozu i później ich codzienność, walka o przetrwanie i wszechobecna śmierć mnie totalnie rozwaliły.
Czytając czułam przerażenie, strach, ból, smutek i totalną bezsilność.

Absolutnie nic nie tłumaczy, tak ogromnego zła jakie zgotował człowiekowi człowiek.
Wojna to okropny czas i nigdy nie ma wygranych.
Nawet Ci co przeżyli, przetrwali, którym się udało już na zawsze zapamiętają to co widzieli, słyszeli i czego doświadczyli.
Nie można o tym zapomnieć i myślę, że nikt z nas nie ma prawa osądzać ludzi za to co robili walcząc o przetrwanie.

"KOCHANKOWIE Z AUSCHWITZ" MAGDALENA ADASZEWSKA

Lubię pióro autorki, przeczytałam każdą Jej powieść.
Przyznam, że z ogromnym zaciekawieniem wyczekiwałam najnowszej powieści.
Spodziewałam się kolejnego genialnego thrillera psychologicznego, który wbije mnie w fotel.
Otrzymałam jednak coś zupełnie innego - powieść obyczajową z ważną historią w tle.
Odkładałam przeczytanie tej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
92
90

Na półkach:

" W chwili, gdy jeden człowiek złorzeczy, przeklina pod nosem pechowy piątek albo głupi poniedziałek, narzeka na upał i mróz, na krzyki dzieci i pracę na to, że coś mu się znów nie udało, inny dziękuję za kawałek chleba, za każdy kolejny dzień, wieczór i poranek. Życie nauczyło mnie być tym drugim."
*****

Nie skłamię, jeśli napiszę, że to jest najpiękniejsza książka, którą przeczytałam w tym roku. Ile łez wylałam i ile emocji napływało do mojego serca, nie sposób zliczyć. Czytacie literaturę obozową? Porusza Wasze serca historia o najpiękniejszej miłości i poświęceniu ? To niezwykła lektura, absolutnie wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju.

Nasza bohaterka Lena przybywa do małego miasteczka, swojego rodzinnego o nazwie Stara Skała. Pragnie odwiedzić swojego ukochanego dziadka. Niestety znajduje go w fotelu, bez życia...na miejsce również przybywa Laura, mama Leny. Obie próbują znaleźć wzajemną drogę do siebie, ale również dowiedzieć się więcej o swoim zmarłym krewnym. Lena odnajduje pewną teczkę z zaadresowanymi kopertami do siebie, swojej Mamy i swojej niezyjacej już babci Klary. Listy te są początkiem budowania relacji rodzinnych na nowo, rzucają nowe światło na wiele tajemnic pozwalając na wyjaśnienie. Spisana opowieść dziadka wzrusza kobiety, nie mogą uwierzyć, ze staruszek był więźniem z Auschwitz, a jego historia obudziłaby serce najtwardszego człowieka.

Pani Magdalena operuje tak pięknym językiem, że każde słowo, każda przenośnia i opis powodują niesamowite emocje, rozlewa się w sercu ciepło i ogromne poruszenie. Autorka, znana mi dotychczas ze świetnej trylogii kryminalnej, odnalazła się perfekcyjnie w napisaniu historii miłosnej, trudnej i takiej, która nigdy nie zaśnie w naszych sercach. Są tu piękne, rodzinne relację pomiędzy córką a matką, lecz także pomiędzy córką i ojcem.
Opowieść o ucieczce z Auschwitz jest inspirowana prawdziwymi wydarzeniami i historią pary, która w 1944 roku uciekła z obozu zagłady.
Pokochałam wszystkich bohaterów, każde zdanie wywarło we mnie ślad, lekcje i emocje. Pani Magdalena ma przeogromny talent. Oby jak najszybciej napisała kolejną powieść. Jest Pani niesamowita ♥️

"Biedna była ta nasza miłość. Nie taka, jaką znacie. Skromna. Cicha. Upokorzona. Tak. Kochałem ją. Dziewczynę w pasiaku z ogoloną głową i ciałem pogryzionym przez wszy. Była dla mnie wszystkim. Choć Auschwitz to nie było miejsce do kochania. "

" W chwili, gdy jeden człowiek złorzeczy, przeklina pod nosem pechowy piątek albo głupi poniedziałek, narzeka na upał i mróz, na krzyki dzieci i pracę na to, że coś mu się znów nie udało, inny dziękuję za kawałek chleba, za każdy kolejny dzień, wieczór i poranek. Życie nauczyło mnie być tym drugim."
*****

Nie skłamię, jeśli napiszę, że to jest najpiękniejsza książka,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1335
1333

Na półkach:

Współcześnie. Lena przyjeżdża do rodzinnego domu, by pożegnać dziadka Alberta. Podczas spędzania czasu w rodzinnym domu, Lena nie tylko wspomina ukochanego dziadka ale również odkrywa pewną tajemnicę. Dlaczego dziadek zmienił tożsamość?

Czasy Holokaustu. Jerzy Bielecki w mundurze esesmana wyprowadza z obozu zagłady ukochaną Żydówkę.

Autorka płynnie z poukładanej teraźniejszości przechodzi w czasy wojny, traumatycznych wydarzeń i doświadczeń, które na zawsze zmieniają ludzi. Opowiada o miłości wartej poświęceń, ale także o konsekwencjach podejmowanych wyborów...

(cd recenzji na fb)

https://www.facebook.com/photo/?fbid=794427819146672&set=a.530574228865367

Współcześnie. Lena przyjeżdża do rodzinnego domu, by pożegnać dziadka Alberta. Podczas spędzania czasu w rodzinnym domu, Lena nie tylko wspomina ukochanego dziadka ale również odkrywa pewną tajemnicę. Dlaczego dziadek zmienił tożsamość?

Czasy Holokaustu. Jerzy Bielecki w mundurze esesmana wyprowadza z obozu zagłady ukochaną Żydówkę.

Autorka płynnie z poukładanej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
160
160

Na półkach:

„Każdy w swoim ułomnym człowieczeństwie ma osobną opowieść, trudną i poplątaną”.
Każdy choć raz stoi z głową uniesioną do góry i patrzy jak „z nieba spadają jego skrawki życia”.

Wszyscy przeżywamy momenty, które wydają się nie do przetrwania, a jednak żyjemy dalej…

Takich momentów doświadczają również bohaterowie tej książki, która w przejmujący sposób ukazuje:
-DWA ŻYCIA,
-DWA ŚWIATY,
-DWIE PRZESTRZENIE
HISTORYCZNE,
-DWIE KRONIKI z kartkami
poplamionym śladami łez.
Łez za utraconą miłością, za światem, którego już dawno nie ma…
I choć każda z tych łez spada w innym wymiarze czasowym, to boli tak samo.
Dla jednych, ten wymiar jawi się „cudownym światem, dla innych obcym krajem”.

Niektórzy zatracają się w przeszłości i rozpamiętują dawne życie, które tak złośliwie wyrwał im los. Zatapiają się we wspomnieniach, które tłamszą myśli i zgrzytają między żebrami.
Inni, tak bardzo skupiają się na własnym smutku, że nie zauważają innych, tych, którzy też cierpią i pragną pocieszenia.

To trudny czas dla wszystkich, bo każdy z nich kogoś traci. „Żyją, nie żyjąc”, czując dotyk blizn, które powoli oswajają”.
Wciąż zadają sobie pytanie, czym wypełnić czas, czym zająć myśli, kiedy kogoś już nie ma?
Gdzie schować żal, który pełznie i dusi?
Jak przedostać się przez „ciszę gęstą tak, że nie można się poruszyć”?

Taki czas przypada w udziale Lenie, która cierpi, bo los wydziera jej nienarodzoną córeczkę. To zmienia ją na zawsze i omal nie zabija. Potem zostawia pęknięte serce, które nie chce już być całe.
Jej życie mości się w pustce. Lęk skrada radość. Dni wypełnia smutek.
Jest zagubiona, traci tożsamość i szuka jej pośród minionych dni. Punktem zwrotnym staje się śmierć dziadka Lena poznaje jego przeszłość zamkniętą w białej teczce w formacie A4.
Przeszłość pilnie strzeżoną nawet przed najbliższymi.
Przeszłość cuchnącą smrodem Auschwitz- Birkenau.
Przeszłość owianą „niepamięcią”, przez którą przebija się „cichy szloch” i bezgłośny szept człowieka, który nigdy nie zaznał spokoju.
Przeszłość lat 1942 - 1944.
Przeszłość naznaczoną obozowym numerem, wypełnioną „czarno-białym, upiornym światem”.
Przeszłość, w której nie zabrakło miłości.

„Skromnej. Cichej. Upokorzonej”.

Miłości, która daje i odbiera nadzieję. Miłości, która staje się drobinami pyłu ulatującego na wietrze, żarzącymi się węglami, pustymi oknami w których widać już tylko
Śmierć,
Opustoszałą wieś,
I spaloną stodołę.
Miłości, której wspomnienie rozrywa na strzępy duszę…

A potem przychodzi nowe życie.
Inne.
I choć dziadek przyjmuje je z pokorą, jest już innym człowiekiem.
Pełnym jeszcze większej udręki,
która już zawsze trzyma go za rękę.
A potem niewypowiedziane słowa, niewyjaśnione sprawy, półprawdy i tajemnice.
Za późno.
Za mało czasu.
Za bardzo boli.
I kres…

Historia dziadka Alberta, choć tak bolesna, pozwala Lenie przełamać drążący ją od lat niepokój. Pozwala odnaleźć priorytety i na nowe je ustalić. Nie boi się już własnego „ja”. Odnajduje zagubione części układanki, a gdy je składa i widzi powstały z nich obraz jest poruszona…
Krew pulsuje, drżą nogi, bo wyłania się twarz kogoś bardzo ważnego, kogoś, kto „staje się mapą”, prowadzącą do minionych dni.
***
„Kochankowie z Auschwitz” to opowieść, która kiełkowała we mnie bardzo długo”, pisze @magdalenaadaszewska.autorka Inspiracją do jej napisania był bowiem wywiad przeprowadzony dla miesięcznika Marie Claire ponad dwadzieścia lat temu. Autorka usłyszała wtedy historię pary, która w 1944 roku uciekła z obozu zagłady.
Usłyszycie jej echa w tej właśnie książce. Usłyszycie je czytając wspomnienia dziadka Leny.
Ten „pamiętnik”porusza, ściska za gardło i dławi płaczem.
Każde zapisane słowo wybrzmiewa bolesnym tembrem słów o człowieku uwięzionym w przeszłości, który stał się „książką z wyrwanymi stronami”.

Usłyszycie też opowieść o rodzinie uwikłanej w codzienność, w której zabrakło prawdy.

Gorąco polecam Waszej uwadze tę wyjątkową książkę!

„Każdy w swoim ułomnym człowieczeństwie ma osobną opowieść, trudną i poplątaną”.
Każdy choć raz stoi z głową uniesioną do góry i patrzy jak „z nieba spadają jego skrawki życia”.

Wszyscy przeżywamy momenty, które wydają się nie do przetrwania, a jednak żyjemy dalej…

Takich momentów doświadczają również bohaterowie tej książki, która w przejmujący sposób ukazuje:
-DWA...

więcej Pokaż mimo to

avatar
953
944

Na półkach:

"...Kiedy człowiek się rodzi, wskakuje w biegu do pociągu i od tej pory jest w podróży....
Bywa, że zostaje całkiem sam, bo ci, których kochał, właśnie wysiedli. Jedni pojawiają się w naszym życiu na chwilę, inni zostają w nim na zawsze. Wszyscy zostawiają wspomnienia, dobro i szczęście albo rany i ból. Wszyscy są potrzebni, by człowiek stał się tym, kim jest, gdy podróż dobiega końca."

Jakie mądre te słowa i jakie prawdziwe. A znalazłam je w książce "Kochankowie z Auschwitz".
Książka ta została zainspirowana prawdziwymi wydarzeniami co sprawia, że jest bardziej emocjonująca i poruszająca.
Lena wyrusza do rodzinnego domu, by spotkać się z dziadkiem, niestety, dziadek nie żyje. Porządkując jego rzeczy znajduje listy od niego i spisaną historię. Co mieści się w tych listach? Czego dotyczą te wiadomości? Odpowiedzi tkwią pomiędzy stronami.
Czytając tę książkę tak sobie myślałam, jak mało czasem wiemy o swoich przodkach. Niekiedy to nasza wina bo nie pytamy o przeszłość, ale czasami nasi bliscy nie chcą do niej wracać bo jest zbyt bolesna.
A na przeszłość dziadka Leny, cień rzucają baraki obozowe Auschwitz. Po tamtych przeżyciach trudno pozostać w pełni sobą.
Ileż emocji znalazłam w tej historii, ile bolesnych faktów i przeżyć. Obóz wypala na każdym swoje piętno i o wiele trudniej je usunąć niż obozowe numery.
Autorka dała nam historię, która zmusza do refleksji, do zastanowienia się nad sobą, własną tożsamością i korzeniami. Opowieść, która porusza dramatyczne i traumatyczne wydarzenia z naszej historii i naprawdę trudno pozostać wobec niej obojętnym.
Tu przeszłość przeplata się z teraźniejszością, łącząc w jedną całość a rodzinne tajemnice ujawniają się znienacka.
Przeczytajcie, to naprawdę kawał niezłej literatury.

"...Kiedy człowiek się rodzi, wskakuje w biegu do pociągu i od tej pory jest w podróży....
Bywa, że zostaje całkiem sam, bo ci, których kochał, właśnie wysiedli. Jedni pojawiają się w naszym życiu na chwilę, inni zostają w nim na zawsze. Wszyscy zostawiają wspomnienia, dobro i szczęście albo rany i ból. Wszyscy są potrzebni, by człowiek stał się tym, kim jest, gdy podróż...

więcej Pokaż mimo to

avatar
32
31

Na półkach:

Bardzo dobra powieść o miłości i wielkich uczuciach, wielkich czynach. Połączenie historii dziadka przez jego wnuczkę nadaje jej realności - działo się to tak niedawno… polecam.

Bardzo dobra powieść o miłości i wielkich uczuciach, wielkich czynach. Połączenie historii dziadka przez jego wnuczkę nadaje jej realności - działo się to tak niedawno… polecam.

Pokaż mimo to

avatar
23
22

Na półkach:

Bardzo dobre, świetnie napisane. Czekam na kolejne premiery tej autorki.

Bardzo dobre, świetnie napisane. Czekam na kolejne premiery tej autorki.

Pokaż mimo to

avatar
347
14

Na półkach:

Zamiast czytać Holopolo lepiej sięgnąć po oryginał, wspomnienia Jerzego Bieleckiego ,,Kto ratuje jedno życie".

Zamiast czytać Holopolo lepiej sięgnąć po oryginał, wspomnienia Jerzego Bieleckiego ,,Kto ratuje jedno życie".

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    33
  • Chcę przeczytać
    29
  • Posiadam
    3
  • 2023
    3
  • Teraz czytam
    2
  • 2024
    2
  • E-book
    2
  • Legimi
    2
  • Ulubione
    1
  • Literatura piękna
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kochankowie z Auschwitz


Podobne książki

Przeczytaj także