Mitrydat

Okładka książki Mitrydat Kacper Mielcarek
Okładka książki Mitrydat
Kacper Mielcarek Wydawnictwo: self-publishing fantasy, science fiction
444 str. 7 godz. 24 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
self-publishing
Data wydania:
2023-06-12
Data 1. wyd. pol.:
2023-06-12
Liczba stron:
444
Czas czytania
7 godz. 24 min.
Język:
polski
Tagi:
postapokalipsa
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
7 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
294
291

Na półkach:

Świat znany nam dotychczas już nie istnieje. Inwazje Pomórników zmusiły ludzi do zmiany zarówno sposobu życia, jak i wyznawanych wartości. Nowy Świat niewiele ma wspólnego ze Starą Erą. Ludzie coraz intensywniej modyfikują swoje ciała za pomocą wszczepów zmieniając się po części w roboty. Różnice między warstwami społecznymi stają się ogromne, przez co nielegalna działalność kwitnie. Autor zabiera czytelnika w podróż, podczas której ma możliwość poznania każdej z tych warstw z osobna. Czy legendarny Mitrydat istnieje i jest odpowiedzią na wszystkie choroby? Do czego są zdolni ludzie, aby poprawić jakość swojego życia i zabezpieczyć swoją przyszłość?
Prolog jest dość nieoczywisty bowiem mamy do czynienia z wyszkolonym akolitą oraz człowiekiem, który jest jego celem. Przeprowadzają rozmowę, której sens jest jasny dla jednego z głównych bohaterów dopiero na ostatnich stronach książki. Bohaterowie stanowią zróżnicowaną grupę pod względem pochodzenia. Łączące ich więzi są mało oczywiste, choć w trakcie czytania coraz więcej powiązań nabiera dla czytelnika jasności. Ogromnym plusem jest to, w jaki sposób autor bawi się bohaterami. Nie można z góry założyć, że intencje danego bohatera są pozytywne, bowiem można się mocno zdziwić. Mała liczba elementów w tej układance nie zmienia od początku lektury swojego miejsca. "Mitrydat" obfituje w liczne zwroty akcji, nieprzewidziane zdrady, sojuszników oraz nowe fakty.
Książka bardzo mnie zaciekawiła, jednak nie miałam poczucia, iż chcę ją przeczytać jednym tchem, niemniej sięgałam po nią z zainteresowaniem. Styl pisania autora nie porwał mnie, jednak czytałam z przyjemnością i chęcią poznania dalszych wydarzeń. Niemniej traktuję "Mitrydat" jako książkę wprowadzającą w dany świat wykreowany przez autora, bowiem bardzo brakowało mi jakiegoś głównego wątku przewodniego, który scaliłby wszystkie wydarzenia. Rozumiem przesłanie, jednak brakowało mi w zakończeniu czegoś, co sprawi, że ta książka zostanie w mojej pamięci na dłużej. Podobał mi się motyw walki, jednak mimo podejmowanych działań i licznych zwrotów akcji niewiele z tego wynika w kontekście całości. Brakowało mi również większej ilości opisów świata po rewolucji, mechanizmów nim rządzących.
Podsumowując książka ma wiele plusów, ale i kilka minusów. Zaciekawił mnie opis i zdecydowanie podoba mi się wykreowany przez autora świat, który chciałabym poznać dokładniej. Ciekawe połączenie modyfikacji ludzkiego organizmu oraz rygorystycznego świata z nową władzą. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będę miała okazję lepiej poznać bohaterów oraz ich losy.
Książkę do recenzji otrzymałam z klub recenzenta serwisu nakanapie.pl

Świat znany nam dotychczas już nie istnieje. Inwazje Pomórników zmusiły ludzi do zmiany zarówno sposobu życia, jak i wyznawanych wartości. Nowy Świat niewiele ma wspólnego ze Starą Erą. Ludzie coraz intensywniej modyfikują swoje ciała za pomocą wszczepów zmieniając się po części w roboty. Różnice między warstwami społecznymi stają się ogromne, przez co nielegalna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
382
202

Na półkach:

Z twórczością Kacpra Mielcarka miałam już okazję się spotkać przy okazji jego debiutu. Byłam ciekawa, jak rozwinął się w tym czasie i z wielką ciekawością sięgnęłam po Mitrydat. Książka nie jest długa, więc wiedziałam, że nie zajmie mi zbyt dużo czasu.

Historia opowiada o kobiecie, która pragnie uratować swojego ojca przed śmiercią. Poszukuje legendarnego mitrydatu, który ma niezwykłe właściwości. Nie ma jednak pewności, czy ten naprawdę istnieje. Powieść toczy się w przyszłości, gdy władzę nad światem przejął Syndykat – coś na kształt Kościoła. Akolici mają nadnaturalne zdolności, by chronić ludzi przed Pomórnikami. Tajemniczymi stworzeniami, które pojawiły się nagle na świecie.

Głównym problemem powieści jest jej długość. Świat jest rozbudowany, jest sporo bohaterów, ale nie ma miejsca, aby wszystko opowiedzieć. W konsekwencji historia ograniczona jest do absolutnego minimum i zaprezentowano nam sam jej miąższ, bez otoczki. Dla mnie było to niestety dość męczące, ponieważ pozbawiono mnie możliwości zaznajomienia się ze światem oraz bohaterami. Od razu zostajemy wrzuceni w wir wydarzeń, nie mając pojęcia o czymkolwiek. Z czasem poznałam najważniejsze postacie, ale to wciąż było za mało. Często zastanawiałam się: kto to jest?! Brakowało mi możliwości poznania ich, ich problemów oraz uczuć. Zostałam pozbawiona możliwości polubienia ich i kibicowania w zaprezentowanej przygodzie. W świecie również nie umiałam się odnaleźć. Gdyby autor postanowił trochę przedłużyć tę powieść i spokojnie wprowadził nas w wymyśloną przez siebie rzeczywistość, dał nam czas na poznanie bohaterów, na pewno odbiór powieści byłby o wiele lepszy. Brakowało mi tutaj głębi, szerszego spojrzenia na opisywany problem. Mogłabym to porównać do gęstej mgły. Widzisz to, co kilka metrów przed Tobą, a poza tym jest biało. W Mitrydacie jest tak samo. Dostajemy opis tych najważniejszych wydarzeń, ale brakuje szerszej perspektywy, by to wszystko zrozumieć.

Drugim znaczącym problemem było zakończenie, przy którym miałam wrażenie, że autor nie ma na nie pomysłu. Nagle wszystkie wątki się urwały i… Tyle. Można się rozejść. Odpowiedzi na pytania, które zadawaliśmy sobie podczas czytania, odchodzą nieujawnione. Przykro mi to mówić, ale miałam poczucie, że autor sam ich nie zna i wybrał najprostszy sposób, aby nie musieć ich wymyślać – po prostu powieść nie przewiduje ich ujawnienia. Wątek głównej bohaterki – jej chęć uratowania ojca – również pozostaje bez zakończenia. Czuję wielki niedosyt, bo akurat tę postać zapamiętałam i byłam bardzo ciekawa, jak sytuacja się rozwiążę.

Mam mocno mieszane uczucia, ponieważ widać, że autor potrafi pisać. Niestety nie potrafi opowiadać. Jeżeli się nie mylę, Mielcarek wspominał kiedyś, że nie chce pisać długich powieści. W pełni rozumiem, ale w takim przypadku trzeba ograniczyć liczbę wątków. Gdybyśmy w Mitrydacie dostali historię Anieli – od początku do końca, czyli od momentu wyruszenia z domu, by ratować ojca, do jej powrotu, a wszyscy pozostali bohaterowie byliby tylko tłem dla jej przygody, istnieje możliwość, że również limit stron zostałby zachowany, a jednocześnie dostalibyśmy wszystko to, co dobra powieść powinna w sobie mieć. Tutaj niestety tych bohaterów i ich historii było zbyt dużo i powieść okazała się niewystarczająca.

Jeszcze na koniec kilka słów o błędach. O ile jestem w stanie przymknąć oko na pojedyncze literówki, rozumiem, że czasem można zwyczajnie nie zauważyć, tak tutaj te błędy były dużo bardziej rzucające się w oczy. Czasem brakowało słowa w zdaniu… lub kilku słów. Tak, jakby książka nie przeszła odpowiedniej korekty. To nie były błędy, które można przeoczyć podczas czytania i myślę, że nawet autor czytając swoją powieść by je zauważył (jak i każdy inny, który ją czyta). Nie wiem z czego to wynika i kto zawinił, ale niestety źle świadczy to o osobach odpowiedzialnych za poprawność książki.

Autor umie pisać. Jego warsztat, konstrukcja zdań jest dobra. Problemem jest budowanie opowieści, a tutaj jest problem. Przedstawiony świat jest za bardzo rozbudowany, a jednocześnie brakuje w nim szczegółów, które pomogłyby nam się w nim odnaleźć. Bohaterów dostajemy tylko z zewnątrz, brakuje możliwości zajrzenia im „do środka”, by zrozumieć motywy ich działania, targające nimi emocje i przede wszystkim by ich poznać. W książce dostajemy tylko to, co najważniejsze, same główne wydarzenia – brakuje otoczki, wstępu, zakończenia i głębi, która poszerzyłaby naszą perspektywę, dała czas odsapnąć od natłoku wrażeń. Wymyślona historia jest bardzo ciekawa i gdyby ją lepiej opakować, mogłaby z tego wyjść naprawdę dobra książka.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu NaKanapie.pl.

Z twórczością Kacpra Mielcarka miałam już okazję się spotkać przy okazji jego debiutu. Byłam ciekawa, jak rozwinął się w tym czasie i z wielką ciekawością sięgnęłam po Mitrydat. Książka nie jest długa, więc wiedziałam, że nie zajmie mi zbyt dużo czasu.

Historia opowiada o kobiecie, która pragnie uratować swojego ojca przed śmiercią. Poszukuje legendarnego mitrydatu, który...

więcej Pokaż mimo to

avatar
177
162

Na półkach:

Była to ciekawa historia z szeroką gamą wątków. Od zdziesiątkowanego przez Pomórników społeczeństwa chylącego się po tym ku zagładzie. Gdzie te dziwne stwory kojarzyły mi się z zombie ze ,,Szczurów Wrocławia" bo wystarczył jeden kontakt by ofiara została zainfekowana. Przez cyberpunkowe ulepszacze, jak wszczepy i cyber kończyny. Nie zabrakło też konsekwencji że organizm ludzki, bez odpowiedniego stymulanta, nie byłby w stanie zżyć się z technologią. Po mafię spod znaku kościoła Niebieskiego Płomienia, władającą ludzkością i posiadającą broń w postaci oddziału kogoś, kogo nazwałbym asasynami na sterydach. Wszystko w otoczce wciągającej historii dziewczyny chcącej zdobyć mityczny lek dla umierającego bliskiego, funkcjonowania Akolity Ulfryka, sprawy morderstwa jednego z duchownych i perypetii innych postaci biorących udział w akcji.

Mitrydat mogę polecić ze względu na fabułę. Jednak jest także coś do czego muszę się doczepić mimo że to mój patronat. Pewne byki, puszczone przez redakcję i korektę, wybijały mnie z czytania tej książki. Autor ewidentnie za szybko starał się by ujrzała światło dzienne, a wspomniane przeze mnie sprawdzanie przed drukiem odrobinę nie wyszło. W polskojęzycznych książkach zwracam uwagę na literówki, formy słów i didaskalia dialogowe a te wymagałyby tu lekkiego dopracowania.

Niemniej, Mitrydat był po prostu dobrą przygodą. Polecam bo premiera już 9 października. Ale jak zawsze to tylko moja subiektywna opinia. Zapraszam do lektury

Była to ciekawa historia z szeroką gamą wątków. Od zdziesiątkowanego przez Pomórników społeczeństwa chylącego się po tym ku zagładzie. Gdzie te dziwne stwory kojarzyły mi się z zombie ze ,,Szczurów Wrocławia" bo wystarczył jeden kontakt by ofiara została zainfekowana. Przez cyberpunkowe ulepszacze, jak wszczepy i cyber kończyny. Nie zabrakło też konsekwencji że organizm...

więcej Pokaż mimo to

avatar
558
380

Na półkach:

"Mitrydat" to jedna z kolejnych książek Kacpra z gatunku fantasy jednak jakże inna.
Przeczytałam wszystkie książki Autora i jestem zaskoczona tym jak bardzo ta lektura odbiera od innych przez niego stworzonych.
Jest to historia, w której występują magiczne istoty, w której jest walka dobra ze złem, w której trzeba ogromnej siły walki i determinacji by przetrwać co ma dość duże odniesienie w dzisiejszym świecie. Jest to historia o zdradzie osób, którym ufamy, ale też o prawdziwej przyjaźni. Historia dająca nadzieję, że dobro zawsze zwycięży.
Jest to książka wypełniona emocjami, które przelewały się we mnie i krążyły w ciele jakbym zażyła sam Mitrydat. Od złości, podziwu, rozdrażnienia i wszelkich negatywnych emocji po łzy, wzruszenie i oddanie serce bohaterom.
Autor na zakończenie napisał, że wcale nie chodziło mu o zwrócenie uwagi na wyżej wymienione kwestie jednak ja nie mogłam tego pominąć.
Jedyne do czego mogę się przyczepić to okropnie trudne nazwy biologiczne, które poprostu pomijałam.😁

"Mitrydat" to jedna z kolejnych książek Kacpra z gatunku fantasy jednak jakże inna.
Przeczytałam wszystkie książki Autora i jestem zaskoczona tym jak bardzo ta lektura odbiera od innych przez niego stworzonych.
Jest to historia, w której występują magiczne istoty, w której jest walka dobra ze złem, w której trzeba ogromnej siły walki i determinacji by przetrwać co ma dość...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    7
  • Chcę przeczytać
    1
  • 2023
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Mitrydat


Podobne książki

Przeczytaj także