Six Crimson Cranes

Okładka książki Six Crimson Cranes Elizabeth Lim
Okładka książki Six Crimson Cranes
Elizabeth Lim Wydawnictwo: Hodder & Stoughton Cykl: Sześć szkarłatnych żurawi (tom 1) fantasy, science fiction
471 str. 7 godz. 51 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Sześć szkarłatnych żurawi (tom 1)
Tytuł oryginału:
Six Crimson Cranes
Wydawnictwo:
Hodder & Stoughton
Data wydania:
2022-07-26
Data 1. wydania:
2022-07-26
Liczba stron:
471
Czas czytania
7 godz. 51 min.
Język:
angielski
ISBN:
9781529356571
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
135
135

Na półkach: ,

Początek mnie nie porwał, ale potem się mocno wciągnęłam i nie mogłam oderwać. Rozwój głównej bohaterki naprawdę mi się podobał, fabuła też była ciekawa i zwroty akcji były zaskakujące. Ogólnie mocno polecam.

Początek mnie nie porwał, ale potem się mocno wciągnęłam i nie mogłam oderwać. Rozwój głównej bohaterki naprawdę mi się podobał, fabuła też była ciekawa i zwroty akcji były zaskakujące. Ogólnie mocno polecam.

Pokaż mimo to

avatar
3229
400

Na półkach: , ,

O pewnej baśni, tym razem w dalekowschodnim duchu.


Zapewne wielu z Was w dzieciństwie słyszało opowieść o braciach, mocą klątwy zamienionych w łabędzie oraz o ich siostrze, która w milczeniu musiała to przekleństwo przełamać. Odkąd dziewczyna zaczęła pleść koszule z pokrzyw, pod groźbą śmierci braci, nie wolno jej było wypowiedzieć ani słowa. Pamiętacie, prawda? Komuż nie czytano za dawnych lat „Baśni” autorstwa Hansa Christiana Andersena?
Nieco ponad rok temu, za sprawą wydanej przez We need YA książki, czytelnicy mieli okazję przekonać się, jak przywołana przeze mnie historia może zostać opowiedziana na nowo. Tym razem okraszona azjatyckim sznytem. Pozwólcie zatem, że opowiem Wam o „Sześciu szkarłatnych żurawiach”, pierwszej części dylogii autorstwa Elizabeth Lim. Premiera drugiego tomu została zapowiedziana na 15 maja.
***
Wyobraźcie sobie Kiatę - fantastyczne cesarstwo wzorowane na dalekowschodnich potęgach znanych z baśni i legend. Takie, które można opisać hasłami: majestatyczne pałace, ustrój feudalny, kimona i origami. Co ważne, każdy przejaw magii jest surowo zakazany.
Shiori, cesarska córka i najmłodsza z rodzeństwa (ma sześciu braci),jest doskonale świadoma tego ograniczenia. Za wszelką cenę stara się ukryć przed światem swoje zdolności. Księżniczka włada magią – za sprawą niecodziennych umiejętności tchnęła życie w stworzonego przez siebie papierowego ptaszka (a właściwie ptaszkę o imieniu Kiki).
Dziewczyna wkrótce ma poznać wybranego przez ojca narzeczonego. Nie wydaje się z tego powodu zachwycona – wolałaby dalej bawić się na festynach i objadać ciastkami. Nie dojrzała bowiem do roli żony, która przyjmie na swoje barki ciężar zaaranżowanego politycznie małżeństwa. Dlatego też, zamiast uczestniczyć w ceremonii zaręczyn, Shiori’anma pognała za uciekającą ptaszką. Przypadkowo dziewczyna wpadła do jeziora i o mały włos nie utonęła (co by mnie specjalnie na tym etapie historii nie zirytowało, ponieważ poznałam bohaterkę jako rozwydrzoną pannicę). Od śmierci uratował ją Soryu, smok i – podobnie jak w uwielbianym przeze mnie „Ostatnim smoku” (z nieodżałowanym Seannem Connerym) - podzielił się z nią swoją mocą. Tutaj co prawda nie odbył się podział serca, jak we wspomnianym przeze mnie filmie, lecz gad użyczył dziewczynie swojej perły.
***
W temacie cennego koralika pozwolę sobie na małą dygresję. W Chinach funkcjonuje pewna legenda o smoczej perle, mającej być kulą o magicznych właściwościach. Pewnego dnia w trawie cudowny skarb odnalazł biedny, głodujący chłopak, który mieszkał wyłącznie z matką. Syn przyniósł skarb do domu, by zaproponować matce sprzedaż błyskotki. Ta jednak nie zgodziła się. Ukryła perłę w worku na ryż, co sprawiło, że w cudowny sposób ziarna zaczęły się pojawiać w zawrotnych ilościach. Tak ogromnych, że kobieta i jej syn dzielili się jedzeniem z sąsiadami do momentu, aż pojawili się ludzie z zewnątrz, którzy planowali perłę zagarnąć. Młody chłopak, zdeterminowany bronić skarbu, włożył perłę do ust i przypadkiem ją połknął. Potem pognał nad rzekę, gdzie w strugach deszczu przemienił się w przypominającego jaszczura stwora – obrońcę krainy. Zapewne to od tej legendy początek wziął zwyczaj przedstawiania smoków z kulą w łapie (a stąd do „Dragon Balla” już niedaleko, prawda?).
***
Jak to w baśniach bywa, w „Sześciu szkarłatnych żurawiach” szyki bohaterki miesza macocha. Nie wiem, co autorzy wszelakich baśni mają do drugich żon szanownych ojców (i nie będę szukać odpowiedzi u Freuda),ale zazwyczaj to właśnie one są czarnymi charakterami i zazdroszczą młodziutkiej bohaterce urody (mimo że dziewczę jest dopiero podlotkiem – nie dotyczy nowej „Śnieżki” od Disneya) lub czegokolwiek innego. Wydaje się, że z Raikamą jest podobnie. To piękna i tajemnicza kobieta (spokojnie, nie zadaje magicznemu lustru próżnych pytań),w otoczeniu której pełza wiele węży (żart o teściowej usunięto). Owszem, Shiori mocno kocha Raikamę i wydawać by się mogło, że nowa żona cesarza odwzajemnia uczucie przybranej córy, jednak czuć pewne napięcie między tymi bohaterkami. Shiori podejrzewa macochę o używanie magii. Wspominałam już, że magia w tym państwie jest „be”, zatem nielegalna praktyka może przynieść nie lada kłopoty. I przynosi. Raikama przemienia sześciu braci w żurawie o szkarłatnych łebkach, a na księżniczkę rzuca osobliwą klątwę: oto Shiori ma się błąkać po krainie z miską na głowie, nierozpoznawana przez nikogo. I nie może powiedzieć nic, bo za każde słowo życie straci jeden z książąt.
***
„Sześć szkarłatnych żurawi” to sympatyczna, baśniowa opowieść dla młodzieży, choć zakochani w dziecięcych opowieściach (nie tylko ci młodzi) dorośli też powinni znaleźć w niej coś dla siebie. Sama na karku mam trochę więcej niż osiemnaście lat i w trakcie lektury bawiłam się wyśmienicie. Maniakalnie pochłaniam wszelkie retellingi, więc mogę być wobec tego tytułu trochę mało krytyczna (szczególnie, że jestem też fanką osadzonej w uniwersum dylogii „Krew Gwiazd” tej samej autorki. Spokojnie, nie trzeba tych książek znać, by się we wszystkim połapać).
Dałam się porwać historii o poświęceniu, o przełamywaniu klątwy oraz o miłości, której nie serwuje się w sposób nachalny, jak w tych wszystkich książkach, z okładki której brodacze spoglądają pożądliwie, jakby za obiektywem stał kotlet schabowy z ziemniaczkami i groszkiem. Owszem, daje się zauważyć delikatnie nakreślony trójkąt miłosny, jednak znajduje się on na dalekim planie. Więcej uwagi autorka przykłada do historii zmagania się księżniczki z osobliwą klątwą, pałacowym intrygom, przyjaźni, czy… relacji z macochą.

„Sześć szkarłatnych żurawi” było emocjonującą przygodą prowadzącą pozornie znaną ścieżką. Jeśli lubicie baśnie i kulturę azjatycką, koniecznie zajrzyjcie do książki Elizabeth Lim.

„Sześć szkarłatnych żurawi”
Autorka: Elizabeth Lim
Polski wydawca: We need YA
Liczba stron: 480
Moja ocena: 8/10

O pewnej baśni, tym razem w dalekowschodnim duchu.


Zapewne wielu z Was w dzieciństwie słyszało opowieść o braciach, mocą klątwy zamienionych w łabędzie oraz o ich siostrze, która w milczeniu musiała to przekleństwo przełamać. Odkąd dziewczyna zaczęła pleść koszule z pokrzyw, pod groźbą śmierci braci, nie wolno jej było wypowiedzieć ani słowa. Pamiętacie, prawda? Komuż nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
196
4

Na półkach:

Historia opisana w tej książce była przepiękna, momentami akcja płynęła dla mnie zbyt wolno, ale to tylko potęgowało napięcie. Byłam żywo przejęta losami Shiori. Cała jej podróż, jej historia. Wszystko co się działo nawet teraz sprawia, że mam w oczach łzy. Historia o miłości do braci, do ojca. Historia o zaakceptowaniu siebie, o dorastaniu, o walce. O znalezieniu miłości romantycznej. I o miłości matczynej.
W końcu i o magii. I smokach - chociaż te nie grały w książce pierwszych skrzypiec, to uważam, że smoczy przyjaciel głównej bohaterki jest istotną postacią i ciekawa jestem bardzo jego historii (gdyby powstała kolejna część).

To wszystko, cała książka była ogromnie emocjonalnym przeżyciem, ale i zmuszała do zastanowienia. Na ostatnich scenach w książce z Raikamą już nie powstrzymywałam łez.

Według mnie w książce została opisana prawdziwie tragiczna historia, ale przy okazji dawała nadzieję, że nie wszystko jest tak złe jak się może wydawać.

Historia opisana w tej książce była przepiękna, momentami akcja płynęła dla mnie zbyt wolno, ale to tylko potęgowało napięcie. Byłam żywo przejęta losami Shiori. Cała jej podróż, jej historia. Wszystko co się działo nawet teraz sprawia, że mam w oczach łzy. Historia o miłości do braci, do ojca. Historia o zaakceptowaniu siebie, o dorastaniu, o walce. O znalezieniu miłości...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
580
139

Na półkach: , , , , , , , , , , , , ,

"Otaczaj się tymi, którzy będą kochać cię mimo twoich błędów i wad. Stwórz rodzinę, która będzie uważać cię za piękniejszą każdego dnia, nawet gdy twoje włosy posiwieją.
Bądź światłem, które rozpali czyjś lampion."

Witajcie kochani 🪷

Znacie taką osobę autorską, która z każdą nową książką sprawia, że zakochuje się w ich twórczości coraz bardziej, choć myśleliście, że to niemożliwe?

U mnie zdecydowanie taką autorką jest Elizabeth Lim. Gdy czytam jej książki, mam wrażenie jakby mistrzowsko zaklinała słowa i pozostawiała w skończonym tekście cząstkę magii świata, o którym tym razem postanawia nam opowiedzieć.

"- Nie potrzeba magii, żeby być niebezpiecznym, Shiori - powiedział Benkai. - Reputacja wystarczy, by siać strach. A strach to potężna broń."

Shiori, jedyna księżniczka Kiaty, skrywa sekret – w jej żyłach płynie magia.
Zazwyczaj udaje jej się to ukrywać, jednak w dniu ceremonii zaręczyn traci kontrolę. Na pierwszy rzut oka błąd Shiori wydaje się łutem szczęścia krzyżującym plany ślubu, którego nie chciała, ale zwraca on również uwagę Raikamy, jej macochy.
Raikama także włada magią, dużo mroczniejszą. Aby jej tajemnice nie wyszły na jaw, wypędza księżniczkę i rzuca klątwę. Zamienia braci Shiori w żurawie, ostrzegając dziewczynę, że nie wolno jej nikomu o tym mówić, ponieważ z każdym słowem wypowiedzianym na ten temat jeden z braci umrze.

Bez grosza przy duszy, pozbawiona głosu, samotna Shiori szuka swoich braci, a podczas podróży odkrywa spisek bardziej podstępny i złożony niż zdrada Raikamy. Tylko Shiori może uratować królestwo, ale aby to uczynić, musi zrobić dwie dwie rzeczy: zaufać komuś, z kim nie chciała mieć nic wspólnego, i zaakceptować magię, którą uczyła się przez całe życie powstrzymywać.

"- Mam się z tobą zakładać? Smoki nie są znane z dotrzymywania słowa.
- Zawsze dotrzymujemy słowa - oznajmił. - Dlatego tak rzadko je dajemy."

Gdy zaczynałam zagłębiać się w tę historię, nie spodziewałam się, że tak bardzo pokocham kolejną książkę autorki oraz sprawi, że zabierze cząstkę mojego serce (tak, jak było to w przypadku pewnego ułamka perły w historii).

Momentami miałam wrażenie, jakbym sama trafiła do kreowanego przez autorkę świata. Towarzyszyła bohaterce, gdy ta haftowała gobelin lub brała udział w letnim festiwalu oraz czuła zapachy potraw, którymi częstowali kucharze Shiori i jej braci.
A także miałam wrażenie, otaczające mnie szeptu magii, gdy nasza bohaterka jej używała.
"Nie możemy pozwolić, aby cień odebrał nam cenne godziny światła."

Kilka słów również wypadałoby wspomnieć o samej fabułę, a raczej tego jednego zabiegu, który potrafi autorka - nie mamy pojęcia, co wydarzy się w kolejnym rozdziale. Możemy się domyśleć jedynie na podstawowej płaszczyźnie fabularnej, ale co zaskoczyło mnie w pełni, to brak możliwości do myślenia się jak potoczy się los bohaterki, jakie przygody ją czekają, a także jakich poświęceń przyjdzie jej podjąć. Ale także nie mamy pojęcia do końca o jednym z moim zdaniem bolesnego sekretu, które przyjdzie poznać bohaterce. (Jak możecie się domyślić, trochę, a raczej wiele łez wylałam, które możliwe, że zasiliły Morze Taidżin).

"- Mam się z tobą zakładać? Smoki nie są znane z dotrzymywania słowa.
- Zawsze dotrzymujemy słowa - oznajmił. - Dlatego tak rzadko je dajemy."

Mam szczerą nadzieję, że wszystkie osoby, które nie były pewne, czy historia "Sześć szkarłatnych żurawi" to coś dla was zdecydują się jednak poznać historię o księżniczce Kiaty, która pomimo swego beznadziejnego położenia nie ma zamiaru w nim pozostać na długo i walczyć o powrót do ojca i wyzwolić braci spod wpływu klątwy.

Ponadto czy wspomniałam, że mamy tu zmiennokształtnego smoka? Który to ratuje naszą bohaterkę już na samym wstępie historii przed utonięciem? Oraz uczy kontrolowania i doskonalenia przez bohaterkę nad jej magią?

(Dodatkowo możecie się spodziewać moich pewnych działań przy drugim tomie, ale jeszcze cicho sza🤫💖).

A moja ocena pierwszego tomu tej niezwykłej i magicznej historii to zdecydowanie moje 11/10🌟

"Otaczaj się tymi, którzy będą kochać cię mimo twoich błędów i wad. Stwórz rodzinę, która będzie uważać cię za piękniejszą każdego dnia, nawet gdy twoje włosy posiwieją.
Bądź światłem, które rozpali czyjś lampion."

Witajcie kochani 🪷

Znacie taką osobę autorską, która z każdą nową książką sprawia, że zakochuje się w ich twórczości coraz bardziej, choć myśleliście, że to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

,,Sześć szkarłatnych żurawi'' autorstwa Elizabeth Lim to nasiąknięta mitami i baśniami opowieść o Shiori’anmie, córce cesarza Kiaty, której idealne życie zostało zakłócone, gdy odkryła mroczny sekret swojej macochy, Raikamy. Aby nie wyszedł on na jaw, ona i jej sześciu braci zostali przeklęci - oni zamienili się w żurawie ze szkarłatnymi czołami, a Shiori straciła głos i tożsamość. Mogąc polegać tylko na swoim sprycie i determinacji, młoda dziedziczka tronu zostaje poddana wielu próbom, a los wielokrotnie stawia ją pomiędzy trudnymi wyborami, których musi dokonać, by ocalić nie tylko siebie i braci, lecz, jak się później okazuje, cały kraj.
Muszę przyznać, że na początku szczerze irytowała mnie Shiori. Była samolubna, rozpieszczona i leniwa. Kiedy narzekała na bogato zdobione szaty, które musiała nosić ze względu na swój status, oraz pałała nienawiścią do narzeczonego, którego jeszcze nie poznała, od razu skojarzyła mi się z popularnym obecnie w mediach archetypem silnej kobiecej postaci, która, aby pokazać ową siłę, odrzuca od siebie wszystko, co dziewczęce, a niestety daje to odwrotny efekt od zamierzonego. Jak się jednak okazało, zbyt pochopnie ją oceniłam. Na początku książki Shiori ma siedemnaście lat, a akcja historii trwa mniej więcej rok; przez ten czas główna bohaterka przechodzi tyle zmian, że w ostatnich rozdziałach sama siebie nie poznaje, na co (może trochę zbyt często) zwraca uwagę. Jej wewnętrzny rozwój był dla mnie naprawdę inspirujący - podziwiałam ją za to, jak zamiast tracić chęci od bólu i wyczerpania, tylko bardziej motywowało ją to, by iść naprzód. Oczywiście wielką pomocą dla niej byli bracia i pełna werwy magiczna papierowa ptaszka Kiki, której za jej szczerość i dowcip nie da się nie lubić. Również absolutnie zakochałam się w postaci Takkana, który idealnie dopełniał żywiołowość Shiori swoim spokojem i artyzmem. Natomiast cudownym złoczyńcą (jeśli można tak powiedzieć) była Raikama. Całą książkę zastanawiałam się, jaki jest jej motyw, i mimo że zostało to na końcu pokrótce wyjaśnione, jej historia wydaje się tak zawiła, a przy tym smutna, że nie mogę się doczekać polskiego wydania książki o niej.
Chociaż tajemnica Raikamy cały czas snuła mi się gdzieś z tyłu głowy, to nie miałam czasu za bardzo o niej rozmyślać, ponieważ co rusz pojawiał się zwrot akcji. Wstęp książki co prawda lekko mi się ciągnął, ale od momentu, kiedy na Shiori zaczęła ciążyć klątwa, akcja stała się wartka jak rzeka i porwała mnie całkowicie. Nie mogłam oderwać się od lektury w tramwaju, w pociągu ani nawet w domu, wmawiając sobie, że “tylko dokończę ten rozdział i pójdę spać”. Elizabeth Lim świetnie wyważyła długość rozdziałów, a ich zakończenia tylko zaostrzają apetyt i kuszą, by choć skubnąć następną stronę, tylko po to, byśmy znowu zostali wrzuceni w wir akcji i ponownie nie mogli odłożyć jej książki. Przy tym całość jest spójna, mamy powracające wątki, które ostatecznie zostają rozwiązane, a logika historii zostaje zachowana. Jedynym, na co mogłabym w tej kwestii narzekać, jest system magiczny, który nie został skrupulatnie wyjaśniony, ale przypuszczam, że zostanie to poruszone w drugim tomie.
Sam styl pisania autorki jest prosty, ale jednocześnie przyjemny i wręcz bardzo ładny, jeśli mogę tak to ująć. Elizabeth Lim zgrabnie opisuje wygląd postaci, ich ubrania, a także potrawy, które jedzą i emocje, które odczuwają. Kiedy Shiori przygotowała ciasteczka-małpki, niemal czułam ich smak na języku, a kiedy ze stresem zaciskała zęby, by z jej ust nie wydobył się żaden dźwięk, przyłapywałam się na tym, że również bałam się choćby odetchnąć. Myślę, że dodatkowo wczucie się w pozycję bohaterki umożliwia narracja pierwszoosobowa. Przez to, że Shiori nie może nic mówić, jej wewnętrzny monolog, czasami zabawnie sarkastyczny, doskonale wypełnia lukę, jaką zostawia stworzenie niemej bohaterki. Co nie jest łatwym zadaniem i mam wrażenie, że Lim poszła nieco na łatwiznę, gdy pozwoliła Takkanowi porozumiewać się z Shiori za pomocą czytania ruchu warg. Nie jestem ekspertką, ale ktoś, kto wcześniej nie miał styczności z taką umiejętnością, nie powinien być w tym tak dobry, jak Takkan - chyba, że specjalnie się do tego szkolił, ale o tym nie wiemy.
Warto zaznaczyć, że główna część historii, czyli sześcioro braci zamienionych w żurawie, jest reinterpretacją niemieckiej baśni Sześć łabędzi autorstwa braci Grimm, powiedziałabym jednak, że Elizabeth Lim podkręciła dramaturgię owego opowiadania do maksimum. Oprócz tego pojawiają się liczne nawiązania do mitologii azjatyckiej - mamy wspomnianą chińską Chang'e, boginię księżyca, co prawda pod innym imieniem, ale wydźwięk jej mitu jest taki sam, jak w książce. Jest to więc nie lada gratka dla pasjonatów mitów i legend, zwłaszcza, że są one umiejętnie wplecione w kulturę fikcyjnej Kiaty. Jednocześnie cała książka przypomina mi bardzo ,,Córkę Bogini Księżyca" Sue Lynn Tan. Choć bohaterki same w sobie nieco się od siebie różnią, to jednak fabuła jest bardzo podobna; dziewczyna o szlachetnym urodzeniu zostaje wygnana z domu, po czym znajduje pracę jako służąca, i jednocześnie szuka sposobu, by pomóc swojej rodzinie, a przy okazji zakochuje się w księciu/generale. Nie jest to w żadnym wypadku negatywne zjawisko! Po przeczytaniu tych dwóch książek mogę śmiało stwierdzić, że to zdecydowanie mój ulubiony typ historii.
Na dowód tych słów, z łatwością daję ,,Sześciu szkarłatnym żurawiom "zasłużone dziewięć na dziesięć gwiazdek. Przez tą pełną emocji, spisków i zwrotów akcji książkę nie wiem, ile wytrzymam do publikacji polskiego wydania drugiej części, ale wiem, że gdy tylko wyjdzie, od razu po nią sięgnę.

,,Sześć szkarłatnych żurawi'' autorstwa Elizabeth Lim to nasiąknięta mitami i baśniami opowieść o Shiori’anmie, córce cesarza Kiaty, której idealne życie zostało zakłócone, gdy odkryła mroczny sekret swojej macochy, Raikamy. Aby nie wyszedł on na jaw, ona i jej sześciu braci zostali przeklęci - oni zamienili się w żurawie ze szkarłatnymi czołami, a Shiori straciła głos i...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
23
22

Na półkach:

bardzo ciekawa i lekka młodzieżówka.
styl pisania autorki jest bardzo lekki i nieskomplikowany co oczywiście jest na plus, a fabuła bardzo ciekawa i wciągająca.
główna bohaterka nie jest tzw. miękką kluchą tylko waleczną i zdeterminowaną kobietą.
wątek romantyczny jest bardzo subtelny, a nie jakoś mocno rozbudowany i przesadzony.
Fajnie została ukazana w książce kultura azjatycka.
Końcówka trochę niejasna, ale i tak bardzo polecam.

bardzo ciekawa i lekka młodzieżówka.
styl pisania autorki jest bardzo lekki i nieskomplikowany co oczywiście jest na plus, a fabuła bardzo ciekawa i wciągająca.
główna bohaterka nie jest tzw. miękką kluchą tylko waleczną i zdeterminowaną kobietą.
wątek romantyczny jest bardzo subtelny, a nie jakoś mocno rozbudowany i przesadzony.
Fajnie została ukazana w książce...

więcej Pokaż mimo to

avatar
346
12

Na półkach:

Przyznam szczerze -żałuję, że przeczytałam najpierw Córkę Lasu. Nie mogę przebrnąć teraz przez tą pozycję.
Porównuję, i jestem zawiedziona.

Ilość pozytywnych opinii sugeruje, że większości czytelnikom się podoba, ale albo są to opinie sponsorowane, albo coś jest nie tak ze mną ( może zły czas na tą książkę),albo Córka lasu tak rozbestwiła moje czytelnicze podniebienie, że zbyt dużo oczekuje od tej książki.

Jeśli uda mi się skończyć dodam ocenę :D

Edit :
Skończyłam. To chyba najszybciej przeczytana książka w mojej historii. Cześć akapitów opuściłam.

Nie skomentuje niescisłości - w stylu "miska na głowie, nie widać oczu, a nagle ktoś jej w oczy spogląda...."

Pomieszanie z poplątaniem.
Wplecione wątki innych baśni ( Kopciuszek, śpiąca królewna),
Jak to mówią "przeczytane, ale jakim kosztem".
Po kontynuację nie sięgnę.

Przyznam szczerze -żałuję, że przeczytałam najpierw Córkę Lasu. Nie mogę przebrnąć teraz przez tą pozycję.
Porównuję, i jestem zawiedziona.

Ilość pozytywnych opinii sugeruje, że większości czytelnikom się podoba, ale albo są to opinie sponsorowane, albo coś jest nie tak ze mną ( może zły czas na tą książkę),albo Córka lasu tak rozbestwiła moje czytelnicze podniebienie, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
160
73

Na półkach:

Ciekawa historia, ale przede wszystkim bardzo wciągająca, nie mogłam się oderwać. W końcu trafiłam na coś, co się przyjemnie czyta.

Ciekawa historia, ale przede wszystkim bardzo wciągająca, nie mogłam się oderwać. W końcu trafiłam na coś, co się przyjemnie czyta.

Pokaż mimo to

avatar
340
241

Na półkach:

Plusem tej powieści jest baśniowy i mocno magiczny klimat. Doceniam też umiejętność, z jaką Elizabeth Lim przeniosła znaną opowieść o braciach zaklętych w łabędzie w świat silnie inspirowany azjatycką mitologią. Zamiast łabędzi mamy żurawie, cesarza, demony, rzeczne smoki, bohaterowie jedzą ryż i duszone korzenie lotosu. Transfer baśni w azjatyckie realia jest bardzo udany.
To niestety jedyny plus. Tempo jest powolne, bohaterowie płascy i powierzchowni do tego stopnia, że łapałam się na tym, że nie obchodzi mi ich los i czy zdejmą klątwę czy nie. To, co świetnie zagrało zatem dla klimatu książki (baśniowo-bajkowy styl pisania Lim) okazało się fatalne w skutki dla całej reszty. Opowieść jest prosta i naiwna (pod względem stylu),brakuje w niej napięcia, bohaterowie niewyraźni, bez osobowości czy motywacji.
Z plusów to jeszcze podobała mi się relacja Shiori i Takkana (słodki i subtelny romans) oraz relacja Shiori i Raikamy (oryginalny plot twist).

Plusem tej powieści jest baśniowy i mocno magiczny klimat. Doceniam też umiejętność, z jaką Elizabeth Lim przeniosła znaną opowieść o braciach zaklętych w łabędzie w świat silnie inspirowany azjatycką mitologią. Zamiast łabędzi mamy żurawie, cesarza, demony, rzeczne smoki, bohaterowie jedzą ryż i duszone korzenie lotosu. Transfer baśni w azjatyckie realia jest bardzo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
283
172

Na półkach: , ,

Świetny retelling. Pomimo stylu, który bałam się, że uniemożliwi mi wkręcenie się, książka mnie wciągnęła. Miałam kilka zarzutów fabularnych, ale generalnie bardzo fajnie zrealizowane pomysły osoby autorskiej. Czytało mi się dobrze i chętnie wracałam do lektury.

Świetny retelling. Pomimo stylu, który bałam się, że uniemożliwi mi wkręcenie się, książka mnie wciągnęła. Miałam kilka zarzutów fabularnych, ale generalnie bardzo fajnie zrealizowane pomysły osoby autorskiej. Czytało mi się dobrze i chętnie wracałam do lektury.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    959
  • Przeczytane
    430
  • Posiadam
    125
  • 2023
    47
  • Teraz czytam
    24
  • Ulubione
    22
  • Chcę w prezencie
    18
  • Fantastyka
    16
  • Fantasy
    11
  • 2024
    10

Cytaty

Więcej
Elizabeth Lim Sześć szkarłatnych żurawi Zobacz więcej
Elizabeth Lim Sześć szkarłatnych żurawi Zobacz więcej
Elizabeth Lim Sześć szkarłatnych żurawi Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także