rozwińzwiń

The Long Game

Okładka książki The Long Game Elena Armas
Okładka książki The Long Game
Elena Armas Wydawnictwo: Otwarte literatura obyczajowa, romans
480 str. 8 godz. 0 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Otwarte
Data wydania:
2023-09-27
Data 1. wyd. pol.:
2023-09-27
Liczba stron:
480
Czas czytania
8 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381353373
Tłumacz:
Marta Piotrowicz-Kendzia
Tagi:
Piłka nożna Bramkarz Tajemnica Sąsiedzi Małomiasteczkowy romans Enemies to Lovers
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Małomiasteczkowy czar



750 1 24

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
436 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
199
95

Na półkach:

Za długo się rozkręcało...

Za długo się rozkręcało...

Pokaż mimo to

avatar
132
33

Na półkach:

Zakochałam się w tej książce ! Dwie wcześniejsze książki autorki Armas które czytałam były cudowne ale ta chyba będzie moją ulubioną 💜
Polecam !

Zakochałam się w tej książce ! Dwie wcześniejsze książki autorki Armas które czytałam były cudowne ale ta chyba będzie moją ulubioną 💜
Polecam !

Pokaż mimo to

avatar
351
69

Na półkach: ,

Przeuroczy romans z wątkiem piłki nożnej, co dla mnie jako fanki było po prostu świetne. Również teksty dzieci były prześwietne. Całość pełna zabawnych i uroczych, ale też poważnych rozmów.

Przeuroczy romans z wątkiem piłki nożnej, co dla mnie jako fanki było po prostu świetne. Również teksty dzieci były prześwietne. Całość pełna zabawnych i uroczych, ale też poważnych rozmów.

Pokaż mimo to

avatar
188
128

Na półkach:

Jestem rozczarowana tą książką. Elena Armas dała mi się poznać z zupełnie innej - lepszej strony. Przez tę książkę przebrnęłam bez większych emocji ani porywów - to tak jak między głównymi bohaterami - zero wyczuwalnej chemii. Co do bohaterów - nie polubiłam się z nimi za bardzo, zwłaszcza z Adalyn, która nie jest typem osoby, która wzbudza sympatię, raczej poirytowanie. Pomysł na fabułę był bardzo ciekawy, ale gdzieś po drodze się to zgubiło. Ta szybka przemiana drużyny z kompletnie pogrążonej w chaosie i strzelającej samobóje w wygrywającą finał zawodów hrabstwa, była dla mnie dość sporym oderwaniem od rzeczywistości. Liczyłam na coś lepszego

Jestem rozczarowana tą książką. Elena Armas dała mi się poznać z zupełnie innej - lepszej strony. Przez tę książkę przebrnęłam bez większych emocji ani porywów - to tak jak między głównymi bohaterami - zero wyczuwalnej chemii. Co do bohaterów - nie polubiłam się z nimi za bardzo, zwłaszcza z Adalyn, która nie jest typem osoby, która wzbudza sympatię, raczej poirytowanie....

więcej Pokaż mimo to

avatar
224
100

Na półkach:

Adalyn jest mistrzynią planowania, dlatego też zajmuje wysokie stanowisko w klubie piłkarskim swojego ojca. Wszystko jednak zmienia mały incydent, gdy Adalyn pozwala by uczucia zagrały pierwsze skrzypce. Zdarzenie jednak urasta do tak ogromnej skali, że ojciec Adalyn postanawia wysłać ją w zapomniane przez wszystkich miejsce by zajęła się drużyną piłkarską, która chce wesprzeć jej ojciec. Adalyn rusza pełna motywacji by zmienić opinie ojca na swój temat, ale początek nie zapowiada się zbyt dobrze. Kura, wypadek i zarośnięty włóczęga to kiepski początek...
Cameron przyjechał do Green Oak by odpocząć i by wyświadczyć jedną malutka przysługę, jak się okazało później ta malutka przysługa wiązała się z drużyną piłkarską małych dziewczynek. I żeby tego było mało, kobieta która mało nie pozbawiła go życia będzie jego szefową! Chwila spokoju w małym miasteczku właśnie dobiegła końca, bo Cameron wie, że tornado w szpilkach to drugie imię Adalyn, a jej celem jest pokazanie Zielonych Wojowniczek całemu światu.
Kto pierwszy się podda w walce o zwycięstwo? I czy da rade pogodzić dwa światy tak by miłość zagościła pod Leniwym Łosiem?

Elena Armas to moja ulubienica ostatnimi czasy. Jej książki czytają się same, a bohaterowie są tak fantastycznie opisani, że trudno ich nie pokochać. Widziałam wiele walk na temat tego który z bohaterów jej książek jest najwspanialszy i wiele osób pisało, że wszyscy są wspaniali ale po przeczytaniu tej części Cameron wygrywa wszystko i zgadzam się z tym 😂🙈
Ta część chyba stała się moją ulubioną 😜
Chemia między Adalyn i Camem jest tak świetnie opisana, że totalnie mi nie przeszkadzało, że to slow burn. Ich przekomarzania i naciskanie sobie na odcinki były urocze i zabawne jednocześnie. Do tego atmosfera małego, rodzinnego miasteczka, które pokazuje ciepło i troskę nawet obcym ludziom. No idealna historia na jesienny wieczór.

Adalyn jest mistrzynią planowania, dlatego też zajmuje wysokie stanowisko w klubie piłkarskim swojego ojca. Wszystko jednak zmienia mały incydent, gdy Adalyn pozwala by uczucia zagrały pierwsze skrzypce. Zdarzenie jednak urasta do tak ogromnej skali, że ojciec Adalyn postanawia wysłać ją w zapomniane przez wszystkich miejsce by zajęła się drużyną piłkarską, która chce...

więcej Pokaż mimo to

avatar
30
30

Na półkach:

Jak sam tytuł wskazuje, książka jest loooong🙃 Muszę przyznać, że były momenty co okrutnie mi się dłużyła i o połowę pewne sceny czy opisy bym ucięła.
Ale w ostatecznym rozrachunku bardzo mi się podobała i przyjemnie z nią mijały wieczory.
To było moje drugie spotkanie z autorką (pierwsze to ta niebieska książka:)) i myślę, że tamto było bardziej udane.
Typowy przykład motywu enemies to lovers tyle, że w wersji extra slow 🤭🔥
Wspaniała postać małej Marii, która jak na swój wiek jest bardzo dojrzałą dziewczynką i przerozkosznie zwraca się do Cameron, wciąż przekręcając jego imię:)
No i ten cały Cameron, czy to jest właśnie przykład męża książkowego?😅🤭

Jak sam tytuł wskazuje, książka jest loooong🙃 Muszę przyznać, że były momenty co okrutnie mi się dłużyła i o połowę pewne sceny czy opisy bym ucięła.
Ale w ostatecznym rozrachunku bardzo mi się podobała i przyjemnie z nią mijały wieczory.
To było moje drugie spotkanie z autorką (pierwsze to ta niebieska książka:)) i myślę, że tamto było bardziej udane.
Typowy przykład...

więcej Pokaż mimo to

avatar
35
35

Na półkach:

Adalyn Reyes pracuje dla znanego zespołu piłkarskiego. Pewnego dnia wpada w szał, co prowadzi do przypadkowego starcia z maskotką drużyny. Ich incydent staje się hitem w sieci. W celu naprawienia swoich błędów zostaje wysłana do małego miasteczka, gdzie ma zająć się opieką nad inną drużyną. Tam poznaje Camerona, byłego bramkarza, który teraz pełni rolę trenera. Ich pierwsze spotkanie okazuje się fatalne - Adalyn ledwo unika potrącenia go samochodem. Po tak niefortunnym zdarzeniu, nie ma co liczyć na owocną współpracę.

Bohaterowie nie przepadają za sobą i na każdym kroku próbują zrobić sobie na złość. W książce pojawiły się momenty zabawne, jak np. joga z kozami, ale mimo to całość wydaje się dość monotonna, brakuje w niej chemii między bohaterami.

Adalyn wydaje się być postacią dość trudną i czasem nierozważną, np. gdy na dworze jest zimno i mroźno, sądzi, że szpilki i krótka sukienka zapewnią jej ciepło. Cameron i jego zwierzęta ratują, jednak, tę książkę. Bardzo polubiłam tego bohatera. Był interesujący, barwny, ale również arogancki i sarkastyczny.

Podsumowując, chociaż lubię inne książki tej autorki, ta pozycja nie przypadła mi do gustu. Nie twierdzę, że była zła, ale po prostu średnia. Uwielbiam motywy slow burn i enemies to lovers, ale w tym przypadku tempo było zbyt powolne.

Adalyn Reyes pracuje dla znanego zespołu piłkarskiego. Pewnego dnia wpada w szał, co prowadzi do przypadkowego starcia z maskotką drużyny. Ich incydent staje się hitem w sieci. W celu naprawienia swoich błędów zostaje wysłana do małego miasteczka, gdzie ma zająć się opieką nad inną drużyną. Tam poznaje Camerona, byłego bramkarza, który teraz pełni rolę trenera. Ich pierwsze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
236
141

Na półkach: , , , ,

Już dawien dawna nie byłam tak poirytowana na książce. Główni bohaterowie wkurzali mnie od pierwszych rozdziałów, ich zachowania były totalnie abstrakcyjne. Adalyn to typowa baba z miasta, przyjeżdża na wieś, próbuje zawrócić autem jakby pierwszy raz za kierownicą była, kiedy widzi, że tam gdzie będzie musiała pracować będą potrzebne ubrania na zimną pogodę a ona chodzi w szpilkach, trenczu i garsonkach czy innych garniturach dopóki Cam jej nie kupi czegoś co bardziej się nadaje na dane warunki pogodowe. Ona naprawde chciała zimą chodzić w marynarce? No aż samo na usta ciśnie się wielkie XD. Cameron to też nadąsany dupek, kłótnie tej dwójki już od początku pomijałam. Dotrwałam do 314 strony ale nie miałam cierpliwości, żeby dobrnąć do końca. Inne książki tej autorki były lepsze, po tę pozycje nie polecam sięgać.

Już dawien dawna nie byłam tak poirytowana na książce. Główni bohaterowie wkurzali mnie od pierwszych rozdziałów, ich zachowania były totalnie abstrakcyjne. Adalyn to typowa baba z miasta, przyjeżdża na wieś, próbuje zawrócić autem jakby pierwszy raz za kierownicą była, kiedy widzi, że tam gdzie będzie musiała pracować będą potrzebne ubrania na zimną pogodę a ona chodzi w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2336
804

Na półkach: , , , ,

Co to była za przygoda :) Choć powiem szczerze, miałam wątpliwości, czy ta książka ostatecznie spodoba mi się tak, jak poprzednie tej autorki, z początku bowiem miałam problem z polubieniem bohaterów, a ich zachowanie wydawało mi się strasznie irytujące. Szczególnie miałam problem z pojęciem motywów postępowania Adalyn, bo to, co ją spotkało i jej reakcja były dla mnie zupełnie pozbawione sensu i budziły mój głęboki sprzeciw. Jak się okazało, oceniałam strasznie powierzchownie i niesprawiedliwie, a powieść należy już do moich ulubionych i z ciekawością będę czekać na kolejną.

Akcja dzieje się w małym miasteczku, do którego, z różnych powodów, trafia dwójka głównych bohaterów. W tle mamy dziecięcą drużynę piłki nożnej młodziutkich zawodniczek, z których jedna ćwiczy w baletowym tutu, a ich interakcje z Adalyn i Cameronem (vel trenerem Szaperonem, Karmelkiem, Kamertonem itp.) są komiczne, a równocześnie bardzo trafnie przedstawione. Ada i Cam są postaciami, w których psychice zgromadziło się mnóstwo problemów i na kartach powieści starają się z nimi uporać. Bardzo podobał mi się ten wątek, bo pokazuje też, jakie bariery stawia nam umysł i jak należy sobie – i z czyją pomocą – z nimi poradzić. Jest tu również perfekcyjnie, od początku do końca wykorzystany motyw „enemies to lovers” – nie miałam w trakcie lektury poczucia, że bohaterowie są wszechwiedzący i że to miłość od pierwszego wejrzenia (dla mnie zawsze mało realny motyw),a relacja, wraz z kolejnymi wydarzeniami, budowana jest stopniowo i racjonalnie.

Książka przeznaczona dla czytelników 18+. Polecam miłośniczkom romansów :)

Co to była za przygoda :) Choć powiem szczerze, miałam wątpliwości, czy ta książka ostatecznie spodoba mi się tak, jak poprzednie tej autorki, z początku bowiem miałam problem z polubieniem bohaterów, a ich zachowanie wydawało mi się strasznie irytujące. Szczególnie miałam problem z pojęciem motywów postępowania Adalyn, bo to, co ją spotkało i jej reakcja były dla mnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
156
71

Na półkach:

"The Long Game" posiada typowe, popularne motywy występujące w powieściach romantycznych, czyli małomiasteczkowość, enemies to lovers oraz slow burn. Niektórzy czytelnicy zarzucali, że to była naprawdę długa gra pomiędzy bohaterami, ale w moim odczuciu budowanie relacji nabrało autentyczności. Bardzo nie lubię, gdy autorzy spieszą się ze wszystkim i już po kilku rozdziałach bohaterowie lądują ze sobą w łóżku.
Jedyny, poważny, mankament jaki pojawił się w tej powieści to brak chemii między Adalyn i Cameronem. Czytając ich historię nie poczułam najmniejszych motyli w brzuchu. Nawet koza tego nie uratowała.
Ich miłość pojawiła się z czapy, jakby po przebudzeniu uświadomili sobie, że coś do siebie czują.
Ogólnie pomysł na powieść nie był zły, szczerze powiedziawszy poraz pierwszy czytałam romans z piłką nożną w tle (te dzieciaki były naprawdę urocze!). Jednak zabrakło tej iskry, tych motyli, które po pewnym czasie niedawałyby czytelnikowi zmrużyć oczu (ponieważ musiałby dalej czytać książkę).
Potencjał był dobry, a wyszło jak wyszło.

"The Long Game" posiada typowe, popularne motywy występujące w powieściach romantycznych, czyli małomiasteczkowość, enemies to lovers oraz slow burn. Niektórzy czytelnicy zarzucali, że to była naprawdę długa gra pomiędzy bohaterami, ale w moim odczuciu budowanie relacji nabrało autentyczności. Bardzo nie lubię, gdy autorzy spieszą się ze wszystkim i już po kilku...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    510
  • Przeczytane
    497
  • Posiadam
    102
  • 2023
    31
  • Ulubione
    17
  • Teraz czytam
    15
  • Romans
    10
  • 2024
    9
  • Do kupienia
    5
  • Przeczytane w 2023
    3

Cytaty

Więcej
Elena Armas The Long Game Zobacz więcej
Elena Armas The Long Game Zobacz więcej
Elena Armas The Long Game Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także