Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Miłość nigdy nie jest problemem. Miłość jest łatwa, jak w filmach. To my ją komplikujemy.

Nie zamierzam zabijać w twoim imieniu twoich smoków. Nie dlatego, że nie chcę, uwierz mi, chcę. Ale dlatego, że byś mnie za to znienawidziła, poza tym nie potrzebujesz, bym robił to dla ciebie.

Mówi się, że dobrze jest nie myśleć o różnych rzeczach. Odciąć się. Aby uspokoić umysł, gdy zrobi się zbyt głośny.

Życie to nie bułka z masłem. Życie jest trudne. Czasami wygrywasz, a często przegrywasz. Ale to tylko wynik jednego meczu. Upadacie, a potem podnosicie się i gonicie za... pucharem małej ligi.

Gram tylko wtedy, gdy coś jest warte wygrania.

Miłość to zabawna gra, mi amor. Nie ma żadnych zasad i bez względu na to, jak bardzo starasz się wygrać, w taki czy inny sposób twoje serce jest zawsze na szali.

- To urocze, prawda? To tak, jakbyśmy były z powrotem w liceum, dwie dziewczyny szepczące o pójściu za trybuny z chłopakami, w których się podkochujemy. - Skrzywiła się. - Nie sądzę jednak, że powinnaś iść za trybuny. Konstrukcja jest naprawdę stara i pewnie powinnam poprosić Robbiego, żeby ją obejrzał.

Twoje myśli są zbyt głośne, a ja próbuje zasnąć.

Aby zagrać w najdłuższą grę, w jaką kiedykolwiek grałem.

𝐛𝐲 𝐩𝐫𝐳𝐲𝐩𝐨𝐦𝐧𝐢𝐞ć 𝐬𝐨𝐛𝐢𝐞, ż𝐞 𝐆𝐫𝐞𝐞𝐧 𝐎𝐚𝐤 𝐭𝐨 𝐛𝐚ń𝐤𝐚 𝐦𝐲𝐝𝐥𝐚𝐧𝐚 𝐢 𝐳𝐞 𝐭𝐚𝐦, 𝐰 𝐌𝐢𝐚𝐦𝐢, 𝐜𝐳𝐞𝐤𝐚 𝐧𝐚 𝐦𝐧𝐢𝐞 ż𝐲𝐜𝐢𝐞.

Ale nie możesz być zły, bo uratowałam flanele. I naprawde patrzyłam na gwiazdy.

Nienawidziłam zimna. I nie miałam tej dziwnej potrzeby podróżowania po kraju w poszukiwaniu świeżego powietrza.
Lubiłam powietrze Miami. Miasto. Wybrzeże. Nawet obezwładniający upał. Swoją pracę z Płomieniami. Swoje życie.