Ostatnio dużo czytam o gotowaniu, o zdrowym odżywianiu, pewnie dlatego, że u mnie z wagą ciągle na bakier. Skacze jak chce. Czasami mam wrażenie, że człowiek popatrzy, powącha i pyk 2 kg więcej.

Kolejna książka, która na stałe zagości w mojej kuchennej biblioteczce.

Książka solidna, grubasek. Ponad 300 stron i żadnej zmarnowanej kartki. To nie tylko przepisy - a jest ich aż 170 💪, to nauka jak zarządzać czasem, jak nie marnować potraw. Właśnie rozdział o oszczędzaniu czas najbardziej przypadł mi do gustu. No poza przepisami, bo już kilka wypróbowałam i jestem zadowolona.

Kolorowo, mnóstwo przydatnej wiedzy, która na pewno odbije się w domu każdej kucharki albo i kucharza.

Chcecie się dowiedzieć jaki jest kuchenny must have, nauczyć się gotować 3 obiadów na raz a nawet jak powinno się układać jedzenie w lodówce? Koniecznie musisz sięgnąć po tą książkę.

Polecam ♥️

Ostatnio dużo czytam o gotowaniu, o zdrowym odżywianiu, pewnie dlatego, że u mnie z wagą ciągle na bakier. Skacze jak chce. Czasami mam wrażenie, że człowiek popatrzy, powącha i pyk 2 kg więcej.

Kolejna książka, która na stałe zagości w mojej kuchennej biblioteczce.

Książka solidna, grubasek. Ponad 300 stron i żadnej zmarnowanej kartki. To nie tylko przepisy - a jest ich...

„Jesteś tym, co jesz, więc jedz pięknie” Motto Magdaleny Makartowskiej, która napisała książkę kucharską z poradnikiem „Gotowanie smart”.

Dziękuję wydawnictwu, że mogłam poznać tę lekturę, która jeszcze bardziej mnie uświadomiła w wielu aspektach. Oszczędzanie czasu i pieniędzy w obecnym czasie jest bardzo znacząca. Nie tylko dla planety, ale dla nas, jako ludzi. Autorka przekazuje swoją wiedzę, uświadamiając nas o wielu rzeczach, które tak de facto wiemy, ale nie stosujemy.
Oprócz porad znajdziecie mnóstwo przepisów. Pani Magda pokazała, że obiady domowe możemy urozmaicać w różny sposób i wcale nie za miliony.
Przepisy są podzielona na działy i dzięki temu łatwiej nam odszukać dania np. z kaszy, mięsa czy też nabiału. Przytoczyła nam również chwyt marketingowy w sklepach, który, jak się okazuje dobrze działa. No i oczywiście podstawą jesteśmy my. To od nas zależy, jak do tego wszystkiego podejdziemy.

Papier do książki jest z recyklingu, co bardzo miło mnie to zaskoczyło.
Jak również autorka uświadomiła mnie, jak łatwo można dać się złapać na wygodę ze sklepu, która szybko przyzwyczaja i marnuje sporo pieniążków.

Myślę, że w książce każdy znajdzie coś do siebie i pozna coś nowego. Do tego wszystkiego dochodzą przepisy. Mnie zaintrygował „żółty ser”.

„Jesteś tym, co jesz, więc jedz pięknie” Motto Magdaleny Makartowskiej, która napisała książkę kucharską z poradnikiem „Gotowanie smart”.

Dziękuję wydawnictwu, że mogłam poznać tę lekturę, która jeszcze bardziej mnie uświadomiła w wielu aspektach. Oszczędzanie czasu i pieniędzy w obecnym czasie jest bardzo znacząca. Nie tylko dla planety, ale dla nas, jako ludzi. Autorka...

Zacznę konkretnie i mocno, choć niestety prawdziwie. Wolałabym żeby była to mrzonka, jednak to po prostu realia. Ot, współczesność. XXI wiek. Cywilizacja. Czy to rzeczywiście znaczy postęp?

"Na świecie wyrzuca się tyle jedzenia, i to nawet w czasach kryzysu! Przeciętny Polak miesięcznie umieszcza w śmietniku przynajmniej 4 kg żywności. W skali roku na każde gospodarstwo domowe przypada nawet 200 kg śmieci spożywczych, kóre można byłoby wykorzystać!" - oto cytat z książki, który choć abstrakcją trąci to w statystykach poparcie znajduje.

I czuję, że to był jeden z głównych motywów powstania tej lektury, bo pierwsze pięć rozdziałów poświęconych jest rozsądnym zakupom, oszczędnemu gotowaniu, zero waste w sprytnym wydaniu, sprawdzonym sposobom na to i tamto oraz zarządzaniu czasem. Dostajemy kompleksowy organizer kuchennej, ale i pozakulinarnej rzeczywistości. Nie jest to więc książka kucharska z tych typowych, ale z tych, które rzucają nowe światło, choć i przetestowane przez wielu ze sobą niesie. Do tego świadomość budzi, przypominając z troską o środowisku, ale i naszych portfelach, którym czasem warto dać odetchnąć. Okazuje się, że wciąż możemy coś w te materii zrobić.

Głodni już wiedzy i aromatów różnorodności? Otwierajcie lodówki, będziemy kucharzyć rozsądnie, wykorzystując wszystko co tam mamy. Może kotleciki warzywne z tego co po rosole zostało otulone jogurtowym sosem, bliskowschodnia szakszuka, z tego co akurat pod ręką, zupa kryzysowa po meksykańsku z puszkowych resztek lub prosty fit sernik z kokosową nutą? Stop, bo burczy mi w brzuchu. Sami przyznajcie, że brzmi pysznie. To pomysłów skrzynia na pory wszelkie - śniadania, obiady i kolacje, a wszystko okraszone wskazówkami - jak mądrzej, ciekawiej, bardziej ekonomicznie, a przy tym bezwysiłkowo. Garść korzyści i przyjemnie tu całkiem.

Sto siedemdziesiąt przepisów podanych przejrzyście i w szczegółach dostajemy. Mamy podaną ilość porcji jaką uzyskamy przy danej składników liczbie. Jest dużo warzyw, owoców, choć i spory gryz mięsa się znajdzie :) Dla każdego więc. Wszystkie potrawy szybkie i pozwalające na wykorzystanie domowych składników do ostatniego okruszka, obierki czy liścia.

Język przystępny, interesujący i kubki smakowe wyostrzający. Zdarzają się i fotografie, a to już dla mnie za dużo. Ślinianki szaleją :D Forma graficzna, na zewnątrz i w środku, energetyczna, dzięki pomarańczowo-czarnej, ale i fioletowej kolorystyce. Nic tylko brać w dłonie, fartuszek zakładać i za pichcenie się zbierać.

Zmieniamy swoją wiosnę na zdrowszą? Chciałabym tego dla siebie i bliskich swoich. Chciałabym tego dla Was, bo jak mówią "jesteś tym, co jesz", tylko tak często umyka nam to w pędzie.

GOTUJ SMART!
CZAS START!
Bo na co mamy czekać?

Zacznę konkretnie i mocno, choć niestety prawdziwie. Wolałabym żeby była to mrzonka, jednak to po prostu realia. Ot, współczesność. XXI wiek. Cywilizacja. Czy to rzeczywiście znaczy postęp?

"Na świecie wyrzuca się tyle jedzenia, i to nawet w czasach kryzysu! Przeciętny Polak miesięcznie umieszcza w śmietniku przynajmniej 4 kg żywności. W skali roku na każde gospodarstwo...

Myślałam, że to będzie stricte książka kucharska. Gdy ją otworzyłam, okazało się, że są tu nie tylko świetne przepisy, ale i ogrom wskazówek dotyczących:
• oszczędzania na zakupach i w kuchni,
• wykorzystywania na maxa wszystkich produktów,
• życia zero waste,
• organizacji.

Połączenie książki kucharskiej z poradnikiem to świetny pomysł.

Myślę, że książka jest dla szerokiego grona odbiorców i każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Ja znalazłam bardzo wiele :)

Myślałam, że to będzie stricte książka kucharska. Gdy ją otworzyłam, okazało się, że są tu nie tylko świetne przepisy, ale i ogrom wskazówek dotyczących:
• oszczędzania na zakupach i w kuchni,
• wykorzystywania na maxa wszystkich produktów,
• życia zero waste,
• organizacji.

Połączenie książki kucharskiej z poradnikiem to świetny pomysł.

Myślę, że książka jest dla...

Korzystacie z książek kucharskich? 👩‍🍳

Jeśli o mnie chodzi, to jak dotąd posiłkowałam się głównie przepisami z internetu, z głowy, lub zasłyszanymi od rodziny czy znajomych. Ale jednak papierowa wersja ma w sobie to coś!

Zwłaszcza, gdy zawiera pomocne, rozsądne i sprytne wskazówki dotyczące wykorzystywania w pełni produktów spożywczych oraz oszczędzania finansów, zasobów czasowych oraz energetycznych. Takie połączenie części poradnikowej i kulinarnej uważam za doskonały pomysł.

W książce znajdziemy wiele przepisów, a część z nich jest okraszona fotografiami. I choć jest wspomniane o celowości zamieszczenia niewielu zdjęć, tak przyznaję, że jednak odrobinę mi zabrakło ich większej dawki. Natomiast te, które już są, bardzo cieszą oko i... skutecznie robią smaka.

W przepisach kulinarnych zwracam uwagę na to, aby były one przede wszystkim wykonalne i wygodne. Zatem istotne jest dla mnie, by zawierały listę głównie posiadanych już produktów i żeby ich przygotowanie trwało krócej, niż dłużej. I tutaj miła wiadomość, bo rzeczywiście książka odpowiada na moje potrzeby.

Ucieszył mnie też przekrój dań, który jest zróżnicowany, zarówno pod względem smaku, jak i czasu czy poziomu przygotowania. Dlatego w moim odczuciu jest to pozycja uniwersalna i każdy wybierze z niej coś dla siebie.

Korzystacie z książek kucharskich? 👩‍🍳

Jeśli o mnie chodzi, to jak dotąd posiłkowałam się głównie przepisami z internetu, z głowy, lub zasłyszanymi od rodziny czy znajomych. Ale jednak papierowa wersja ma w sobie to coś!

Zwłaszcza, gdy zawiera pomocne, rozsądne i sprytne wskazówki dotyczące wykorzystywania w pełni produktów spożywczych oraz oszczędzania finansów, zasobów...

Co mogę powiedzieć o tej pozycji? To książka kucharska inna niż wszystkie. W zasadzie to w poradnik wzbogacony o przepisy kulinarne. Jej autorka – dyplomowany dietetyk kliniczny i biotechnolog wprowadza czytelnika w fascynujący świat kuchennych inspiracji.

Przyjrzyjmy się najpierw okładce i całej warstwie graficznej książki. Za zdjęcia potraw odpowiada mąż Autorki, który z zawodu jest fotografem. Okładka w kolorze dojrzałych cytrusów wzmaga apetyt. Głodni? Bo ja bardzo:)

Książka pełna jest przepisów na dania zgodne z filozofią less waste, okraszone ciekawostkami i pomysłami na to jak gotować smacznie i ekonomicznie. W czasach gdy inflacja dobiega do 20% i nic nie zapowiada, że zwolni, warto przyjrzeć się temu w jaki sposób korzystamy z zapasów w naszej spiżarce. Dla dobra własnego i dla dobra środowiska. Czym jest idea less waste? To wykorzystywanie do maksimum tego co już mamy, bez marnowania, wyrzucania i tym samym generowania niepotrzebnych śmieci (ang. waste- trwonić, marnotrawić)

Z książki Makarowskiej nauczymy się jak niskim kosztem upiec pyszny i zdrowy chleb na zakwasie, jak kupować mądrze i jak wykorzystywać do ostatniego okruszka produkty żywnościowe.

Z których przepisów skorzystam na pewno? Na pewno zrobię sałatkę śledziową z ziemniakami, upiekę chleb ziemniaczany a także poeksperymentuję z mieszankami przyprawowymi.
Co ważne przepisy które zebrała tu autorka są nie tylko łatwe w przygotowaniu co złożone z produktów które każdy z nas ma w swojej lodówce. Ziemniaki, warzywa korzeniowe i kapustne, nabiał, resztki warzyw czy wędlin mogą być podstawą wyśmienitego dania.

Wiedzieliście o tym, że ziemniaki na ciepło bardzo podnoszą poziom glukozy we krwi i mogą być niewskazane dla osób zmagających się z insulinoopornością i cukrzycą? Za to te schłodzone w lodówce są już lepiej przyswajalne przez organizm który ma problem z przetwarzaniem skrobi i węglowodanów prostych.

Oprócz przepisów i ciekawostek ze świata kuchni, autorka serwuje nam szczyptę przydatnych porad z zakresu organizacji czasu, oszczędzania energii czy wykorzystywania resztek. Wielu rzeczy nie musimy kupować ponieważ możemy zrobić je sami. Ja na pewno skorzystam z porad na wyhodowanie warzyw w resztek, tym bardziej, że ceny nasion w tym sezonie są horrendalne.

Powiem szczerze, że jestem zachwycona tym poradnikiem i polecam go każdemu komu zależy na prowadzeniu domu w sposób ekonomiczny, zrównoważony i z pomysłem. Myślę, że powinni go przeczytać również wyznawcy ideologii freeganizmu. Przekonali by się, że można kupować z głową i aby być eko czy less waste niekoniecznie trzeba sięgać do śmietników.

Musicie mieć ten poradnik, bo jest wyjątkowy.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję @wydawnictwo_feeria

Co mogę powiedzieć o tej pozycji? To książka kucharska inna niż wszystkie. W zasadzie to w poradnik wzbogacony o przepisy kulinarne. Jej autorka – dyplomowany dietetyk kliniczny i biotechnolog wprowadza czytelnika w fascynujący świat kuchennych inspiracji.

Przyjrzyjmy się najpierw okładce i całej warstwie graficznej książki. Za zdjęcia potraw odpowiada mąż Autorki, który...

Mam nadzieję, że się przydadzą te przepisy.

Mam nadzieję, że się przydadzą te przepisy.