Wojna cieni. Oszukać niebo, aby przekroczyć morze

Okładka książki Wojna cieni. Oszukać niebo, aby przekroczyć morze Moonkey
Okładka książki Wojna cieni. Oszukać niebo, aby przekroczyć morze
Moonkey Wydawnictwo: Bibliotekarium Cykl: Wojna cieni (tom 1) Seria: Rubieże rzeczywistości fantasy, science fiction
415 str. 6 godz. 55 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Wojna cieni (tom 1)
Seria:
Rubieże rzeczywistości
Wydawnictwo:
Bibliotekarium
Data wydania:
2021-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2021-01-01
Liczba stron:
415
Czas czytania
6 godz. 55 min.
Język:
polski
ISBN:
9788396089311
Tagi:
space opera
Średnia ocen

0,0 0,0 / 10
Ta książka nie została jeszcze oceniona NIE MA JESZCZE DYSKUSJI

Bądź pierwszy - oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
0,0 / 10
0 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
386
17

Na półkach:

Trochę chaotyczna ale dość ciekawa.

Trochę chaotyczna ale dość ciekawa.

Pokaż mimo to

avatar
470
39

Na półkach:

Plus, za próbę zrobienia nowego dziwnego języka, który jest dziwaczny dla ludzi przez co bardziej wiarygodny. Natomiast minus za to, że przez ilość tych nazw postacie stają się nieczytelne i czasem musiałem się zastanawiać kto to w ogóle jest i z której strony konfliktu to jest. A stron jest kilka i jeszcze ponad drugie tyle indywidualnych dążeń. 10/10 dla Rocha Siemianowskiego, któremu udało się to przeczytać (audiobook),ale było słychać, że to dla niego horror. Samo to, że planetę nazwano Lorok, zamiast zespołem dźwięków jak wszystko inne na tej planecie pokazuje, że umieszczanie takich zbitków w głównym opisie mogłoby bardziej zniechęcić do poznania zawartości.

Jako space opera ma wszystko czego ten gatunek potrzebuje, wielkich ludzi poruszających innymi jak pionkami na szachownicy, latanie w kosmosie, akcję ze strzelaniem, nowe technologie, zagrożenie dla znanego nam wszechświata i wiele innych. Natomiast mnogość postaci powoduje, że stają się one nieczytelne rozmyte i idzie się w nich zgubić. Sporo z ich wątków pobocznych jest nierozwinięta. Sporo z osób np z Lilith, które mają być doborowym oddziałem super komandosów zachowuje się jak rasowe głupki, którym trzeba wszystko tłumaczyć.

Plus, za próbę zrobienia nowego dziwnego języka, który jest dziwaczny dla ludzi przez co bardziej wiarygodny. Natomiast minus za to, że przez ilość tych nazw postacie stają się nieczytelne i czasem musiałem się zastanawiać kto to w ogóle jest i z której strony konfliktu to jest. A stron jest kilka i jeszcze ponad drugie tyle indywidualnych dążeń. 10/10 dla Rocha...

więcej Pokaż mimo to

avatar
32
31

Na półkach:

Bardzo żałuję, że wzięłam tę książkę, porażka

Bardzo żałuję, że wzięłam tę książkę, porażka

Pokaż mimo to

avatar
19
19

Na półkach:

książka absolutnie mnie wciągnęła. Zaczęło się bardzo mocno (autor chyba postanowił przeczołgać czytelnika /słuchacza dokonując prezentacji postaci jak w dramacie - byłem nie na żarty przerażony humbugami zgłosek stanowiącymi nazwiska ludzi i Lorokan - ale w miarę słuchania ( jak zwykle - audiobook) nauczyłem się ich bez wysiłku. Trzeba przyznać ze p Siemianowski wojował znakomicie wydając z siebie przeróżne charczenia i bulgoty odpowiadające kilometrowym nazwom własnym. i co świadczy moim zdaniem o wielkosci ksiązki i talencie autora to wcale nie przeszkadzało! słucha się tego znakomicie, błyskawicznie mijają kolejne rozdziały, akcja wartka, zwroty co kilka stron. Znakomita rozrywka . i co najważniejsze - a rzadko się to zdarza - autor potrafił zrobić bardzo udane zakończenie, podomykał wątki a wszystko stało się jasne i oczywiste ale dopiero z końcem ostatniego rozdziału .
Nb - ludzie to podłe bestie! Dlaczego? Jak ktoś przeczyta to się dowie.
I tylko Mirror by się przydał ..

książka absolutnie mnie wciągnęła. Zaczęło się bardzo mocno (autor chyba postanowił przeczołgać czytelnika /słuchacza dokonując prezentacji postaci jak w dramacie - byłem nie na żarty przerażony humbugami zgłosek stanowiącymi nazwiska ludzi i Lorokan - ale w miarę słuchania ( jak zwykle - audiobook) nauczyłem się ich bez wysiłku. Trzeba przyznać ze p Siemianowski ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4
3

Na półkach:

Literatura rozrywkowa, która daje czytelnikowi potężnego kopa w tyłek. Po przeczytaniu ostatniej strony czytelnik uświadamia sobie, że przez cały czas czytał przygodowe SF, a przeczytał ponurą diagnozę o naszym świecie. Czyli... znakomita zabawa z głębszym przesłaniem!!!

Literatura rozrywkowa, która daje czytelnikowi potężnego kopa w tyłek. Po przeczytaniu ostatniej strony czytelnik uświadamia sobie, że przez cały czas czytał przygodowe SF, a przeczytał ponurą diagnozę o naszym świecie. Czyli... znakomita zabawa z głębszym przesłaniem!!!

Pokaż mimo to

avatar
32
30

Na półkach:

Moonkey oddaje w ręce czytelnika space operę, która demaskuje go jako znającego się na rzeczy pisarza. Rozmachu tej wielowątkowej powieści, w której roi się od bohaterów, intryg oraz zwrotów akcji nie powstydziłby się sam George R. R. Martin.To przewrotna literatura, niby rozrywkowa, a jednak nie dla każdego.

Egzystencja homo sapiens w przestrzeni kosmicznej orbituje wokół znaku zapytania. Agresywna rasa Ghritów wypowiedziała wojnę człowiekowi i chce go unicestwić. W obliczu zagrożenia wspólnota ludzka rusza po pomoc do Loroków, gadziej rasy, która jako jedyna odparła niegdyś atak zbliżającego się agresora, jednak ci grzecznie odmawiają. Kha, mityczna broń, wielki artefakt, który lata temu zatrzymał najazd Ghritów zostanie tam, gdzie jest – w mieście Lorok pod czujnym okiem straż.

Jak trudno żyć z człowiekiem, wiemy chociażby z najnowszego raportu ONZ. Jeśli mu wierzyć, jesteśmy najgorszym, co przytrafiło się planecie Ziemi. W podobnym tonie spisana jest „Wojna cieni”, w której autor nie szczędzi człowieka. Bohaterowie ludzcy nie zasługują na laury i peany. Choć zdobyliśmy kosmos, zmieniło się tylko tyle, że brudne ludzkie zagrywki mają większe pole rażenia. Uwikłane w te działania są inne rasy, które przyglądają się ludzkiej działalności, nierzadko załamując ręce. Człowiek nie waha się pogwałcić kodeksów i złamać porozumienia, które stanowiło o międzyrasowym pokoju. Nie myśli o jednym – swym działaniem może doprowadzić do tego, że w świecie, w którym wreszcie ma naturalnych wrogów, może zostać unicestwiony.

Główną zaletą ludzi – z perspektywy innych ras – jest to, że wojują sami ze sobą. Dwie wrogie względem siebie frakcje: Wspólnota i Wolna Republika Weneghazi nieustannie skaczą sobie do gardeł. Przedstawiciele Wspólnoty, z którymi przyjdzie nam się zżyć, to sześcioosobowa załoga LILITH, jednostka do zadań specjalnych. To prawdziwe charakterniki. Bohaterem głównym drugiej frakcji jest pułkownik Brash Orsen. Ten żyjący żądzą zemsty za śmierć ojca charyzmatyczny żołnierz napsuje krwi Wspólnocie.

Świat nie rozpieszcza. Autor prezentuje rozwarstwienie społeczne, o jakim nikomu się nie śniło. Na najniższym poziomie egzystencji nie ma słowa o godności i człowieczeństwie. Najniższy krąg piekła reprezentują ludzie, żyjący w tunelach metra – przypomina to Bangladesz, gdzie biedota zaadaptowała do życia kolejowe tory. Jednak w uniwersum Moonkeya ludzie są jak szczury i jak szczury są traktowani. Likwidowani z premedytacją za środki płynące z budżetu miasta, są skalpowani z chipów identyfikacyjnych, by ginąć bezimiennie, pozbawieni tożsamości. Podobne, dystopijne wizje pojawiały się w fantastyce niejednokrotnie, żeby daleko nie szukać, choćby u Głuchowskiego w FUTU.RE. Mimo wszystko podoba mi się ten obraz ludzkości targanej wewnętrznymi konfliktami, brutalnej, często wręcz prymitywnej, nieobliczalnej, dzięki czemu niemożliwej do rozgryzienia. A jednak, w gruncie rzeczy, w pokrętny sposób zjednoczonej, zdolnej do czynów heroicznych.

Jakby przeciwieństwem ludzi są Lorokowie, gadzia rasa, dla której interes wszystkich ważniejszy jest niż ambicje jednostki. Społeczeństwu najbliżej do obywateli Librii z „Exuilibiium”. Emocjonalnie wygasłe jak krater w Pompejach jest poddawane nieustannej inwigilacji. Rasa ma również skłonności do popadania w religijny fanatyzm. Zasady postępowania, spisane w świętych księgach, nie nawołują do miłosierdzia ani miłości względem bliźniego. Interesujący jest język, którym posługują się jej przedstawiciele, opisany przez jedną z bohaterek jako: „kompletnie chory i patologiczny”. Stopień jego skomplikowania mógłby zawstydzić nawet Entów z „Władcy pierścieni”. Z punktu widzenia czytelnika nie ma większego sensu. A jednak po coś jest – tworzy udaną iluzję obcości.

Powieść składa się z krótkich fragmentów, podczas których przeskakujemy pomiędzy bohaterami. W miarę przewracania kartek, można dostrzec pewien mankament O ile liczny oddział LILITH opisany jest z dbałością o szczegóły, o tyle Wolna Republika musi bronić się głównie poprzez osobę Brasha Orsena. Postać, choć charyzmatyczna, nie jest w stanie mierzyć się z silnym narracyjnie oddziałem LILITH. Tę dysproporcję sił czuć w powieści. Ma to swoje konsekwencje, finał historii, choć dobry, nie uderza w czytelnika tak mocno, jak mógłby, gdyby oddział reprezentowany przez Weneghazi zarysowany był mocniej. Jest mięsem armatnim dla czytelnika. Nie taki był zamysł autora, co łatwo wydedukować.

Biorąc do ręki książkę, już z okładki wyczuwamy obietnicę kosmicznej rozpierduchy. Dostajemy ją w ilości, która każe spojrzeć na autora przychylnym okiem. Zadbał bowiem o czytelnika niczym myśliwi o populację dzików. Motto tej historii jest znane, elegancko wyeksponowane. Polityka to gra. W grze wszyscy są pionkami. Tyle, że karty sekretnej tożsamości, często nie są znane – nie wiadomo, kiedy gracz jest osłem, a kiedy marchewką.

Wydawnictwu Bibliotekarium należą się gratulacje. To kolejna powieść z serii Rubieże Rzeczywistości, która jest warta tego, by ją poznać. Po udanym, życzliwie przyjętym przez krytyków „Wilkołaku Drago” Jerzego Grundkowskiego, czas sięgnąć po „Wojnę cieni” Moonkeya. Rozpędzony autor, z głową kipiąca od pomysłów zapowiada część drugą „Wojny cieni”. Czekam z radością.

Moonkey oddaje w ręce czytelnika space operę, która demaskuje go jako znającego się na rzeczy pisarza. Rozmachu tej wielowątkowej powieści, w której roi się od bohaterów, intryg oraz zwrotów akcji nie powstydziłby się sam George R. R. Martin.To przewrotna literatura, niby rozrywkowa, a jednak nie dla każdego.

Egzystencja homo sapiens w przestrzeni kosmicznej orbituje wokół...

więcej Pokaż mimo to

avatar
92
69

Na półkach:

Uniwersum
Galaktyka podzielona jest pomiędzy ludzi (tworzą dwa brutalnie konkurujące ze sobą podmioty polityczne – Wspólnotę i Republikę Weneghazi) oraz Lorokańczyków (zwanych jaszczurami).
Obie rasy żyją w zgodzie, lecz ludziom zagraża agresja przybyłych spoza galaktyki Grithów – galaktycznych nomadów. Lorokanie dysponujący rozwiązaniami, do których ludzkość nie ma dostępu, już raz ich pokonali tych najeźdźców, lecz zazdrośnie chronią swój sekret zwany Kha.
Gdy dyplomacja zawodzi dowódca sił specjalnych Wspólnoity zaczyna wdrażać perfidny plan, dzięki któremu możliwe będzie nie tylko zdobycie Kha i pokonanie Grithów, ale również rozwiązanie problemu wrogiej Republiki Weneghazi.

Gra pozorów
Niewątpliwie najciekawszym elementem Wojny Cieni, jest swoista gra pozorów, w której uczestniczą wszystkie strony konfliktu. W starcie między siłami specjalnymi Weneghazi i Wspólnoty ingerują też inni aktorzy począwszy od przedstawicieli tajnej policji jaszczurów, po byłego agenta LILILITH - sił specjalnych ludzi. Każdy ma swoje motywy każdy próbuje zmylić resztę co do swoich prawdziwych intencji. Te „plany w planach” bardzo mi tu przypominają serie Czarne Komando Zahna czy Algorytm Wojny. Warto podkreślić, że autor realistycznie pokazuje wpływ przypadku czy zwykłego błędu na wydarzenia udowadniając, że żaden plan nie przetrwa pierwszego kontaktu z przeciwnikiem.

Na obcym świecie
Moonkey dość ciekawie opisał cywilizacje jaszczurów, począwszy od odmiennej technologii na relacjach społecznych kończąc. Główne miejsce akcji Lorok to planeta kultu, gdzie obcy mają wstęp tylko jeśli zdecydują się przyjąć lorokański sposób postrzegania rzeczywistości oraz miejscową religię. Gospodarze mimo wszystko nie spuszczają przybyszów z oka, a poziom inwigilacji bardziej przypomina dyktaturę niż świat pielgrzymów. Ciekawą choć nie do końca rozwiniętą ideą wydaje się MIRROR – świat duchowy będący odbiciem rzeczywistości podzielony na 50 poziomów świadomości. Lorokańczycy czują się tam jak u siebie ludzie dopiero zaczynają poznawać to odmienne uniwersum.

Bohaterowie i szumowiny
Najsłabszym elementem powieści są dość jednoznaczne postacie. Ci „dobrzy” są nie tylko świetnymi żołnierzami, ale też postaciami prawie idealnymi, Ci „źli” częściej kierują się negatywnymi emocjami i niejednokrotnie bliżej im do psychopatów. Widać pewne próby dodania postaciom głębi przez jakieś zatargi z przeszłości, ale żaden z 18 bohaterów książki nie zapada w pamięć tak mocno jak bohaterowie Skoku Donaldsona czy Głębi Przybyłka.

OCENA
Wojnie Cieni nie można odmówić jednego wartkiej akcji, tu nie ma przestojów, przydługich dialogów, ciągle coś się dzieje. Choć bohaterowie nie są silnym punktem opowieści to uniwersum potrafi wciągnąć. Mimo kilku wad chętnie sprawdzę kolejny tom, którego zapowiedź znajdziemy w książce.

Uniwersum
Galaktyka podzielona jest pomiędzy ludzi (tworzą dwa brutalnie konkurujące ze sobą podmioty polityczne – Wspólnotę i Republikę Weneghazi) oraz Lorokańczyków (zwanych jaszczurami).
Obie rasy żyją w zgodzie, lecz ludziom zagraża agresja przybyłych spoza galaktyki Grithów – galaktycznych nomadów. Lorokanie dysponujący rozwiązaniami, do których ludzkość nie ma...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    19
  • Przeczytane
    18
  • Posiadam
    5
  • Fantastyka
    2
  • Sci-Fi
    2
  • Kupić
    2
  • (F) Ciekawa Fantastyka
    1
  • Legimi
    1
  • POP Science
    1
  • 52 książki 2023
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wojna cieni. Oszukać niebo, aby przekroczyć morze


Podobne książki

Przeczytaj także