Wszyscy zginiecie tom II

Okładka książki Wszyscy zginiecie tom II Franciszek Moore
Okładka książki Wszyscy zginiecie tom II
Franciszek Moore Wydawnictwo: Pan Chihuahua horror
322 str. 5 godz. 22 min.
Kategoria:
horror
Wydawnictwo:
Pan Chihuahua
Data wydania:
2022-11-07
Data 1. wyd. pol.:
2022-11-07
Liczba stron:
322
Czas czytania
5 godz. 22 min.
Język:
polski
ISBN:
9788396624000
Średnia ocen

7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
15 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2
2

Na półkach:

Równie dobra , frapująca lektura jak tom I. Wciągająca, trzymająca w napięciu treść. Generalnie ciekawa pozycja na rynku.

Równie dobra , frapująca lektura jak tom I. Wciągająca, trzymająca w napięciu treść. Generalnie ciekawa pozycja na rynku.

Pokaż mimo to

avatar
218
214

Na półkach:

Pierwszy tom mial to cos. W drugim odnioslem wrazenie, ze autor ma za duzo pomyslow, ale ogranicza go wydawca/koszt druku i dlatego postanowil upchnac jak najwiecej na jak najmniejszej powierzchni. I tak jest zamek Ksiaz, sa czasy zaraz po II wojnie, historia z I wojny oraz tajemnicza zabojczyni-konspiratorka. A wszystko bez ladu i skladu. Niewiele dowiedzialem sie na temat biezacych wydarzen, w zasadzie akcja niezbyt ruszyla z miejsca, za to uraczono mnie historia Ciecierzycy, ktora zamiast wybebeszyc na kilkadziesiat stron, mozna bylo zamknac w kilku zdaniach.
Przeczytam tom trzeci, o ile zdobede.

Pierwszy tom mial to cos. W drugim odnioslem wrazenie, ze autor ma za duzo pomyslow, ale ogranicza go wydawca/koszt druku i dlatego postanowil upchnac jak najwiecej na jak najmniejszej powierzchni. I tak jest zamek Ksiaz, sa czasy zaraz po II wojnie, historia z I wojny oraz tajemnicza zabojczyni-konspiratorka. A wszystko bez ladu i skladu. Niewiele dowiedzialem sie na temat...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Nie wiem kto pisze te wielozdaniowe i bełkotliwe recenzje. Pewnie sam autor, o czym swiadczą ewidentnie zawyżone oceny, wyższe od Mroza i Chmielarza. Nie dajcie się nabierać. Książka to kolejny sen wariata. Fabuła jest niezrozumiala i nieprzejrzysta. Brak spójności i konsekwencji. Generalnie nuda. Szkoda czasu i pieniędzy.

Nie wiem kto pisze te wielozdaniowe i bełkotliwe recenzje. Pewnie sam autor, o czym swiadczą ewidentnie zawyżone oceny, wyższe od Mroza i Chmielarza. Nie dajcie się nabierać. Książka to kolejny sen wariata. Fabuła jest niezrozumiala i nieprzejrzysta. Brak spójności i konsekwencji. Generalnie nuda. Szkoda czasu i pieniędzy.

Pokaż mimo to

avatar
20
15

Na półkach:

Pierwsze co przyszło mi na myśl po przeczytaniu „Wszyscy zginiecie” to, to że jak na debiut zaskakujące dobre pióro! Gratuluję autorowi. Sam próbuję pisać, wiec wiem, ile wymaga wysiłku wypracowanie dobrego warsztatu. Jaki ta książka może mieć problem? Oczywiście takie, że będą po nią sięgali czytelnicy o słabych nerwach, gustujący w innych gatunkach. Uznaję to za niekoniecznie dobry pomysł.  Jeśli jednak ktoś lubi, nerwy, krew i perspektywę tego, iż mogą w życiu przydarzyć się sytuacje trudne do zrozumienia, kiedy czyta, się o nich w bezpiecznym i miękkim fotelu to jak najbardziej jest to książka dla nich. Autor ma, swój styl i charakter co jasno przebija w treści jednym, może on przypaść do gustu, innym nie. Jednak nie uważam, by był to powód do krytyki. Czytając, Wszyscy zginiecie, wyobrażałem sobie, coby było, gdyby autor tym stylem napisał historię, która łapałaby się do któregokolwiek z moich ulubionych gatunków? Uważam, że byłaby to świetna książka. Jako ktoś, kto mierzy się ze słowem pisanym, jestem pełen uznania dla autora, Wszyscy zginiecie. Życzę wielu sukcesów i rozwoju. Książkę przeczytałem na wdechu i uznaję ją z dobrą gatunkowo.   

Pierwsze co przyszło mi na myśl po przeczytaniu „Wszyscy zginiecie” to, to że jak na debiut zaskakujące dobre pióro! Gratuluję autorowi. Sam próbuję pisać, wiec wiem, ile wymaga wysiłku wypracowanie dobrego warsztatu. Jaki ta książka może mieć problem? Oczywiście takie, że będą po nią sięgali czytelnicy o słabych nerwach, gustujący w innych gatunkach. Uznaję to za...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Czekałam na tom drugi i się nie zawiodłam. Niczym nieogranczona wyobraźnia autora w połączeniu z wiedzą historyczną oraz znajomością regionu i terenu, gdzie toczy się powieść to mieszanka, która zapewnia czytelnikowi dreszcze przez całą lekturę. Polecam wszystkim, nawet tym, ktorzy nie czują się fanami tematyki zombie, bo w książce chodzi o coś głębszego, niż tylko o uciekanie przed nieumarłymi i jest to cholernie intrygujące. Bardzo żałuję, że muszę czekać na trzecią część, bo najchętniej zaczęłabym ją juz dzisiaj!

Czekałam na tom drugi i się nie zawiodłam. Niczym nieogranczona wyobraźnia autora w połączeniu z wiedzą historyczną oraz znajomością regionu i terenu, gdzie toczy się powieść to mieszanka, która zapewnia czytelnikowi dreszcze przez całą lekturę. Polecam wszystkim, nawet tym, ktorzy nie czują się fanami tematyki zombie, bo w książce chodzi o coś głębszego, niż tylko o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
811
138

Na półkach: , , , ,

Franciszku! Autorze! Zakładam, że nie należysz do żadnego Czarnego Słońca, ani jakiejkolwiek innej organizacji znaczącej się kielnią czy fartuszkiem, i wierzę, że tego nie chciałeś, ale dobrymi chęciami itd… Po raz kolejny OSKARŻAM! Stworzyłeś Pan właśnie czytelnicze zombie. Jeśli po zakończeniu lektury 280 stron pierwszego tomu poczułem pierwsze ryzyko przemiany, tym razem symptomy nie pozostawiają żadnych wątpliwości. Ostatni raz czułem się tak lata temu, kiedy po skończeniu „Bożych Wojowników” Sapkowskiego dowiedziałem się, że na kontynuację będę musiał poczekać jakieś 18 miesięcy… no i teraz koszmar powrócił!
Drugi tom „Wszyscy zginiecie” zajął mi raptem kilka godzin, ale aby poczucie niedosytu i rozczarowania stanowczo zbyt krótką, jak na moje oczekiwania, opowieścią nie zdominowały mojej opinii, postanowiłem odłożyć jej pisanie na kilka dni i ochłonąć. I już.
Pan Moore znów mnie zaskoczył. Oczekiwałem oczywiście kontynuacji opowieści z pierwszego tomu, przy których poobgryzałem paznokcie do łokci. I owszem, dostałem zamówione danie, ale na stół wjechało całkiem nowe menu przyrządzone z wątków, których się nie spodziewałem. Do głównego – toczącego się w umownej teraźniejszości i do retrospekcyjnego z czasów, kiedy Dolny Śląsk należał do III Rzeszy, autor dołożył dwa kolejne.
Pierwszy z nich – całkiem nowy – rozwija się tuż po zakończeniu II WŚ, w 1946 r. kiedy na tzw. Ziemiach Odzyskanych panami życia i śmierci byli krasnoarmiejcy. Freiburg nie był jeszcze Świebodzicami ale Fryborkiem. Rodząca się w bólach polska administracja nie zdążyła tu jeszcze zapuścić korzeni, a dominującym uczuciem wśród starych (niemieckich) i nowych (polskich) mieszkańców Fryborka była tymczasowość i niepewność.
Dla tych nowych powojenna rzeczywistość była końcem koszmaru, dla tych starych – chwilami - wydawała się być tego koszmaru początkiem. Młode Niemki po zmroku nie wychodziły z domu, mężczyźni z niedawnej „rasy panów” zajmowali się głównie – często nie z własnej woli – najmniej wdzięcznymi pracami fizycznymi, ale życie powoli wracało do normalności. Praca, dom, zakupy, starzy chcieli świętego spokoju a młodzi zabawy. Mieszkańcy Fryborka zmagali się z codziennymi problemami, a nad ich głowami toczyła się nieustająca wielka gra, z której prawie nikt nie zdawał sobie sprawy.
Katalizatorem gwałtownych wydarzeń okazał się miłosny zawód Henryka Ciecierzycy, zdeklarowanego ateisty, aktywnego PPR-owca i funkcjonariusza Milicji Obywatelskiej. Pewnym problemem w drodze do szczęścia był fakt, że konkurentem Henryka był funkcjonariusz miejscowego UB o swojsko brzmiącym nazwisku Chaim Lapid i nie można go było tak po prostu „zniknąć”. Jednak Ciecierzyca miał „plan doskonały” i gotów był go zrealizować za wszelką ceną, a przynajmniej tak mu się wydawało. Dopiero – w bardzo niekomfortowych okolicznościach - uświadomił sobie z kim, albo raczej z „czym” ma do czynienia. Bez wątpienia Henryk Ciecierzyca odegra jeszcze niepoślednią rolę w tej historii.
W tym wątku warto również zwrócić uwagę na innego milicjanta o jakże oryginalnym nazwisku. Chodzi o Jerzego Nowaka, działającego pod przykrywką, byłego egzekutora Polski Podziemnej i partyzanta oddziału Narodowych Sił Zbrojnych. Wiele wskazuje na to, że w kolejnych tomach może to być jedna z kluczowych postaci.
Drugi – nowy – wątek przenosi nas w czasy I wojny światowej. Hugo Neumanna, ambitnego, gorliwego funkcjonariusza Gestapo, poznaliśmy już w I tomie przy okazji pewnego incydentu na Wzgórzu Niedźwiadki w Waldenburgu. Teraz autor przybliżył nam przypadki nastoletniego Hugona, jego przedwojenne fascynacje starszymi siostrami i koszmar, który przeżył w kompanii karnej na froncie zachodnim. Rozrzucone elementy układanki zaczynają łączyć się w jedno. Już po pierwszym tomie przeczuwałem, że to będzie istotna postać w dalszej opowieści Pana Moorea. Pewnie będzie jeszcze niejedna okazja aby o nim napisać, przypomnę więc tylko, że rodzina Neumannów pochodziła z Dirschau, czyli z Tczewa – tu autor „puszcza wielkie oko” w stronę czytelników, a cechy charakteru Hugona i jego wcześniejsze doświadczenia sprawiły, że stał się wręcz modelowym gestapowcem.
Dosyć o treści. „Wszyscy zginiecie” jest świetnie napisana więc nie ma sensu czytać streszczeń i pozbawiać się przyjemności przyswajania tej historii w taki sposób, jak zamierzył to autor. Jeszcze tylko jedna refleksja dotycząca wątku Henryka Ciecierzycy – postaram się niczego nie zdradzić.
Zło jest ponadczasowe i działa jak pasożyt. Jeśli nosiciel wypełni już swoją rolę, pasożyt szuka sobie nowego. Podobnie w sytuacji, kiedy nosiciel „zawiedzie pokładane w nim nadzieje”.
Powszechnie przyjmuje się, że koniec II wojny światowej zburzył stary świat i zbudował podwaliny nowego. Pozornie wszystko się zmieniło, ale czy aby na pewno?
Książe Salina z powieści „Il leopardo” Giuseppe Tomasi di Lampedusy przeczuwając upadek Królestwa Obojga Sycylii i Państwa Kościelnego (Patrimonium Sancti Petri),a w konsekwencji zjednoczenie Włoch mawiał: „jeżeli wszystko ma pozostać tak jak jest, wszystko musi się zmienić”. Zło dobrze wie, jak zachować się w takiej sytuacji.

Franciszku! Autorze! Zakładam, że nie należysz do żadnego Czarnego Słońca, ani jakiejkolwiek innej organizacji znaczącej się kielnią czy fartuszkiem, i wierzę, że tego nie chciałeś, ale dobrymi chęciami itd… Po raz kolejny OSKARŻAM! Stworzyłeś Pan właśnie czytelnicze zombie. Jeśli po zakończeniu lektury 280 stron pierwszego tomu poczułem pierwsze ryzyko przemiany, tym razem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
334
221

Na półkach:

Uwierzcie mi, ten inteligentny horror z dużą dawką wiedzy i niebanalnym humorem zapewni Wam znakomitą rozrywkę i zostanie na długo a z wrażenia nie będziecie mogli odłożyć go nawet na chwilę. Warto poznać nie tylko dlatego że dzieje się na polskiej ziemi. Polecam.

Uwierzcie mi, ten inteligentny horror z dużą dawką wiedzy i niebanalnym humorem zapewni Wam znakomitą rozrywkę i zostanie na długo a z wrażenia nie będziecie mogli odłożyć go nawet na chwilę. Warto poznać nie tylko dlatego że dzieje się na polskiej ziemi. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
2
2

Na półkach:

Dalszy ciąg "podróży do kresu nocy".
Autor, poruszając się w ciemnościach,
widzi ciemność,
która jest w każdym
podświadomie pożerającym każdego,
(piekło Sartre ?)
bo taka jest natura instynktu,
nad którym zapanowanie jest
największą ze sztuk- sztuką dobrego życia.
Być może w krainie z aktów oskarżenia
pojawi się jeszcze światło,
które przyniesie jakiś uczeń Mistrza Eckharta-
zanim wszyscy skonsumują się wzajemnie.
Godne zainteresowania.

Dalszy ciąg "podróży do kresu nocy".
Autor, poruszając się w ciemnościach,
widzi ciemność,
która jest w każdym
podświadomie pożerającym każdego,
(piekło Sartre ?)
bo taka jest natura instynktu,
nad którym zapanowanie jest
największą ze sztuk- sztuką dobrego życia.
Być może w krainie z aktów oskarżenia
pojawi się jeszcze światło,
które przyniesie jakiś uczeń Mistrza...

więcej Pokaż mimo to

avatar
57
2

Na półkach:

I to jest to! Według mnie narodziny gwiazdy. Mroczne, wciągające, chcę jeszcze i jeszcze! Natychmiast!

I to jest to! Według mnie narodziny gwiazdy. Mroczne, wciągające, chcę jeszcze i jeszcze! Natychmiast!

Pokaż mimo to

avatar
1095
398

Na półkach: , ,

Franciszek Moore nie pozwolił zbyt długo czekać na dalsze losy prokuratora Palahniuka. Pierwsza część zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Biorąc pod uwagę fakt, że horrory to dla mnie rzadkość. Na co dzień czytam zupełnie inne gatunki. Tutaj się skusiłam i nie żałowałam ani chwili spędzonej z tą lekturą. Jak tylko otrzymałam propozycje przeczytania i zrecenzowania drugiej części, nie zastanawiałam się ani chwili.

 "Tej nocy na zamku nie zaśnie nikt".

Władek Palahniuk nadal walczy z krwiożerczymi zombie. Razem z rodziną, znajomymi i obcymi ludźmi próbuje powstrzymać bestie przed wtargnięciem na Zamek Książ. Ludzie panikują, praktycznie każdy może zamienić się w zombie.

 "Oni ciągle nie rozumieją, że stawką jest nasze życie. Że to nie pieprzone reality show, tylko ciągła walka. Tu nie ma miejsca na pomyłki i słabe punkty".

 W tym samym czasie autor funduje nam podróż w przeszłość. Poznajemy IV Rzeszę, Tajną organizację Czarne Słońce i Anioła Ciemności. Jaki związek z obecnymi wydarzeniami na Zamku Książ mają wydarzenia z czasów wojny? Okazuje się, że to dopiero wierzchołek góry lodowej. Dolny Śląsk jest pełen tajemnic, a podziemia zamku skrywają ciekawe historie.

 "Pewne miejsca mają to do siebie, że przyciągają nieszczęścia".

Niesamowitego klimatu całej powieści nadaje posępna sceneria zamku oświetlona przez księżyc. Jest mrocznie, strasznie i tajemniczo. W drugiej części akcja pędzi niczym pendolino. Oprócz mrożących krew w żyłach zdarzeń nie brakuje tutaj również czarnego humoru. Teraźniejszość przeplata się z przeszłością. Czyżby Zło miało swój początek w czasie II wojny światowej? Co je spowodowało? Co jest fikcją, a co prawdą? Na te i inne pytania odpowiedzi znajdziecie w książce. Autor sprytnie połączył dwa gatunki literackie. Z jednej strony jest to horror, a z drugiej powieść historyczna. Ludzie od zawsze byli żądni władzy. Nie obchodziło ich, jak tego dokonają, jakie i kto poniesie straty. Bezwzględność była na pierwszym miejscu. Zakończenie czytałam trzy razy i nie dowierzałam. Czekam na ciąg dalszy.

Polecam!

Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję autorowi.

Franciszek Moore nie pozwolił zbyt długo czekać na dalsze losy prokuratora Palahniuka. Pierwsza część zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Biorąc pod uwagę fakt, że horrory to dla mnie rzadkość. Na co dzień czytam zupełnie inne gatunki. Tutaj się skusiłam i nie żałowałam ani chwili spędzonej z tą lekturą. Jak tylko otrzymałam propozycje przeczytania i zrecenzowania drugiej...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    18
  • Chcę przeczytać
    6
  • Posiadam
    2
  • .POL
    1
  • Ulubione
    1
  • Poszły w świat
    1
  • 2022
    1
  • Horror
    1
  • Z Polski
    1
  • Recenzenckie
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wszyscy zginiecie tom II


Podobne książki

Przeczytaj także