Dwuświat. Księga I - Przedwojnie

Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
11 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
155
150

Na półkach: ,

Dziś chciałabym Wam przedstawić pierwszy tom serii "Dwuświat", który wciągnął mnie bez reszty. Wiedziałam, że autor ma świetne pióro i nieźle potrafi zaskoczyć, o czym przekonałam się czytając "Pętle" dla której po prostu przepadłam.

W Księdze I poznajemy fantastyczny świat, a właściwie dwa światy zwane Inco i Floris, które autor stworzył wręcz fantastycznie. I to dosłownie! Opisy tych miejsc są tak szczegółowe, tak dokładne, że czytając ma się wrażenie, jakby było się tam, na miejscu. Nie tylko sam świat jest idealnie przedstawiony. Cała fabuła jest świetnie przemyślana, cały system, polityka, religia i obowiązujące zasady - wszystko rewelacyjnie dopracowane i zgrane tworzy perfekcyjną całość. Bohaterowie książki są bardzo dobrze wykreowani, każdy z nich ma swój charakter i wkład w fabułę, choć muszę przyznać, że z początku delikatnie się gubiłam w tych wszystkich postaciach. Wątków też jest całkiem sporo, książka wymaga skupienia żeby wszystko wyłapać i zrozumieć, ale ja to akurat lubię, bo dzięki temu mogę bardziej zaangażować się w lekturę. Pozycja zawiera też całkiem sporo opisów, i tak jak zazwyczaj za tym nie przepadam, tutaj niesamowicie mi się to podobało. Spowodowane jest to faktem, że opisy te nie są w żadnym stopniu nużące, czy niepotrzebne, a wręcz przeciwnie - autor potrafi wzbudzić w czytelniku zainteresowanie i niesamowicie zaintrygować. Seria od samego początku porusza trudne tematy i problemy, z którymi zmagamy się w "Naszym świecie", ale w stopniu mam wrażenie, bardziej zaawansowanym. Sprawia to, że możemy bardziej zrozumieć to, co przeżywają nasi Bohaterowie, mimo, że książka to fikcja. Dużym plusem tej pozycji jest to, że akcja toczy się dynamicznie, ciągle coś się dzieje, a każdy kolejny rozdział i przedstawione w nim wydarzenia, coraz bardziej wciągają Nas do dwóch, niezwykle różnych światów. Książkę czyta się naprawdę przyjemnie, nawet się nie zorientowałam kiedy dobiegła końca. Bardzo, bardzo polecam!

IG: zakochana.ksiazkoholiczka

Dziś chciałabym Wam przedstawić pierwszy tom serii "Dwuświat", który wciągnął mnie bez reszty. Wiedziałam, że autor ma świetne pióro i nieźle potrafi zaskoczyć, o czym przekonałam się czytając "Pętle" dla której po prostu przepadłam.

W Księdze I poznajemy fantastyczny świat, a właściwie dwa światy zwane Inco i Floris, które autor stworzył wręcz fantastycznie. I to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
215
213

Na półkach:

„Za początek świata przyjęto dzień, w którym – w wyniku niepozornego konfliktu o dostęp do nauki – powierzchnię Wszechziemi podzielono na dwa kraje: Inco i Floris. Od tamtej pory drogi obydwu społeczności zaczęły się coraz bardziej oddalać.”

Inco i Floris – dwie strony tego samego medalu, choć skrajnie od siebie różne. Dwa współistniejące światy, w których próżno szukać jakichkolwiek punktów stycznych. Jeden z nich, w pełni zurbanizowany, korzysta z najnowszych dobrodziejstw techniki, a humaniody żyją w nim wśród zwykłych ludzi. Pożywienie zastępują energetyczne batony, urozmaicane od czasu do czasu tabletkami na niemalże każdą przypadłość – także i tę wydumaną. W drugim świecie prym wiodą wierzenia i religia oraz uprawa ziemi na malowniczych, rolniczych terenach. Rzeczywistości, będące dawniej jednością, chyba nie mogłyby się różnić od siebie w większym stopniu…

„To nie tak miało być. Ona chciała się cieszyć z tej radosnej nowiny, ale ciało odmawiało posłuszeństwa. Chciało, by płakała.”

Żyjąca w Inco Jasmin zachodzi w upragnioną ciążę, mając nadzieję dać mężowi potomka. Płonne jednak mrzonki – po wizycie u ginekologa cały jej świat wali się niczym domek z kart. Okazuje się, że kobieta spodziewa się trojaczków – w dodatku samych dziewczynek. A tymi świat jest już znacznie przeładowany, w związku z czym od posiadania więcej niż jednej córki należy uiszczać bajońskie podatki. Gdyby spodziewała się syna, wówczas otrzymywałaby od państwa zasiłek. Jasmin, choć załamana, ani przez chwilę nie rozważa jednak skorzystania z łatwo dostępnej w przypadku ciąży z dziewczynką aborcji. Wbrew mężowi i opresyjnemu Inco, zamierza urodzić. Białowłosa nie jest jednak świadoma wszystkiego, co już niebawem stanie się jej udziałem…

„Liczyła, że razem podejmą decyzję, choć w głębi duszy miała nadzieję, że znajdzie się jakieś rozwiązanie, by uchować całą trojkę niewinnych maleństw.”

Urząd kontroli płci podejmuje coraz bardziej drakońskie decyzje, w związku ze spadającą na łeb, na szyję liczbą urodzeń chłopców. Czyhające wszędzie w Inco kary i zagrożenia stają się rażąco dotkliwe… Jak potoczą się dalsze losy Jasmin w świecie, w którym dla niej i jej trzech przyszłych córek może tak naprawdę nie być już miejsca? Czy gdziekolwiek istnieje granica tego wszechogarniającego szaleństwa, rodem z koszmarów o tym, jak roboty przejmują władzę nad światem? Czy w takiej rzeczywistości bunt jednostki ma w ogóle rację bytu? Może tego świata nie da się już uratować… a wystarczy jedynie przejść na jego drugą stronę?

„(…) nigdy nie czuł się tak bezpieczny jak dziś w towarzystwie zaledwie dwóch kobiet.”

Twórczość WW Gregory’ego, czyli tak naprawdę Wojciecha Wolnickiego, miałam przyjemność poznać w minionym roku za sprawą dwóch genialnych historii, przedstawionych w „Uznaniu” oraz „Pętli”. Po serię „Dwuświat” sięgnęłam więc właściwie w ciemno, zahipnotyzowana pięknymi okładkami i nęcącymi opisami. Zasugerowawszy się tytułem, spodziewałam się, że przyjdzie mi się zapoznać z opowieściami nawiązującymi do mojej ulubionej teorii wieloświatów. Otrzymałam jednak coś zgoła innego – science fiction w dystopijnej formie, a w tym gatunku niestety nie czuję się jak ryba w wodzie. Poznając tom pierwszy, czyli „Przedwojnie”, nie sposób jednak nie pochwalić rzucających się w oczy już od pierwszych stron lektury plusów. Podobnie jak w innych książkach, w tej również Autor zręcznie bawi się słowem, żonglując godnym podziwu szerokim wachlarzem wyrazów, dzięki czemu kreacja pesymistycznie wykreowanych światów jest bardzo obrazowa. Jak na mój gust jednak, momentami nieco zbyt rozbudowana – przez co nużąca. Rozumiem jednak, że pierwszy tom sagi sci-fi musi odpowiednio wprowadzić czytelnika w inną rzeczywistość, w związku z czym podejrzewam, że następne części porwą mnie w swoją niwę o wiele bardziej. Myślę, że katastroficzna akcja zyskałaby na zwiększeniu tempa. Główni bohaterowie, choć przedstawieni w sposób oryginalny i ciekawy, nie wzbudzili we mnie większych uczuć – poznawałam ich stosunkowo beznamiętnie. Sama kreacja opresyjnego, gardzącego kobietami państwa, była momentami zbyt przerysowana. Rozumiem jednak, iż tego rodzaju hiperbole właściwe są dystopiom. Myślę, że w serii tej zdecydowanie odnajdą się fani serialu „Black Mirror” i gatunku science ficion. Sama – po poznaniu zakończenia tomu pierwszego, które (pomimo częściowego przewidzenia rozwoju wypadków) uznaję za smutne, ale jednocześnie rokujące na przyszłość – mam w planach lekturę kolejnego tomu. Jestem ciekawa, jak się to wszystko rozwinie i w którym kierunku zdecyduje się podążyć zdecydowanie niepozbawiony barwnej wyobraźni Autor, będący jednym z moich ulubionych polskich pisarzy. Dla „Przedwojnia” – 5/10.

„Powinien odetchnąć z ulgą, lecz w jego głowie kłębiły się pokutne myśli.”
instagram.com/thrillerly

„Za początek świata przyjęto dzień, w którym – w wyniku niepozornego konfliktu o dostęp do nauki – powierzchnię Wszechziemi podzielono na dwa kraje: Inco i Floris. Od tamtej pory drogi obydwu społeczności zaczęły się coraz bardziej oddalać.”

Inco i Floris – dwie strony tego samego medalu, choć skrajnie od siebie różne. Dwa współistniejące światy, w których próżno szukać...

więcej Pokaż mimo to

avatar
60
59

Na półkach:

Pióro autora jest mi już dobrze znane i bardzo lubię to, w jaki sposób potrafi on budować fabułę. Tym razem zostajemy wrzuceni do świata, a właściwie dwóch światów, w których raczej nikt z nas nie chciałby się znaleźć fizycznie, ale oczami wyobraźni już jak najbardziej tak. Mamy tutaj dwie kompletnie różniące się i funkcjonujące w odmienny sposób społeczności, pełne rozwoju technologicznego Inco, i niezbyt cywilizowane, raczej prymitywne Floris. Każda z nich ma swoje przekonania i tradycje, w których nie brakuje intryg, manipulacji czy konfliktów politycznych. Prócz tego przewija się tutaj motyw aborcji czy “faworyzowania” płci.
Mówię Wam. Co to jest za książka?! Ile ona budzi w czytelniku skrajnych emocji! Z zapartym tchem śledziłam każdą kolejną stronę i nawet nie wiem, kiedy dotarłam do końca. I jeszcze to tajemnicze zakończenie księgi pierwszej, które aż się prosi, by od razu chwycić w ręce kolejny tom.
Wielkie brawa dla autora za to, z jaką starannością opisał wszystkie szczegóły dotyczące wykreowanego przez niego świata, bohaterów, ich zachowań i braku moralności. Kolejny raz dostałam od niego genialnie rozbudowaną i intrygującą lekturę, która nie tylko pozwala oderwać się od rzeczywistości, ale także skłania do refleksji. Do zastanowienia się nad różnymi wartościami.
Polecam!

Pióro autora jest mi już dobrze znane i bardzo lubię to, w jaki sposób potrafi on budować fabułę. Tym razem zostajemy wrzuceni do świata, a właściwie dwóch światów, w których raczej nikt z nas nie chciałby się znaleźć fizycznie, ale oczami wyobraźni już jak najbardziej tak. Mamy tutaj dwie kompletnie różniące się i funkcjonujące w odmienny sposób społeczności, pełne rozwoju...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1150
192

Na półkach:

trochę za dużo dłużyzn, bo tak w sumie to mało się dzieje.. albo nic.. czyta F. Kosior. ale jest coś takiego, że chyba spróbuje z drugą częścią

trochę za dużo dłużyzn, bo tak w sumie to mało się dzieje.. albo nic.. czyta F. Kosior. ale jest coś takiego, że chyba spróbuje z drugą częścią

Pokaż mimo to

avatar
79
46

Na półkach:

Chyba nie jestem jednak fanem tego typu fantastyki. Po latach czytania hard fantasy to książka to takie trochę miałkie i przemocowe dzieło.

Chyba nie jestem jednak fanem tego typu fantastyki. Po latach czytania hard fantasy to książka to takie trochę miałkie i przemocowe dzieło.

Pokaż mimo to

avatar
1358
992

Na półkach: , ,

"Dwuświat. Księga I - Przedwojnie" to podróż po fascynującym, stworzonym przez autora od podstaw świecie, gdzie zetknięcie dwóch odmiennych krain - Inco i Floris - ukazuje głębokie podziały kulturowe, społeczne i światopoglądowe. W tej rozbudowanej opowieści czytelnik wchodzi w świat Wszechziemi, w którym życie, religia i technologia splatają się w niezwykły i prowokujący do refleksji sposób.

W rozwiniętym technologicznie i opanowanym przez ateizm Inco każdy aspekt życia poddany jest surowej kontroli państwa. Począwszy od regulacji liczby narodzin, której celem jest radzenie sobie z deficytem mężczyzn, aż po selektywny wybór zwierząt/roślin, które mają prawo żyć w tej krainie i to w wyłącznie jednym miejscu, państwo zdeterminowało życie jednostek. Tutaj postęp technologiczny wyparł religię, mieszkańcy dbają o formę, odżywiając się batonami zastępującymi żywność, łykając suplementy i leki na wszystko. Można powiedzieć raj. Jednak tylko pozornie. Bo w tym "raju" władza kontroluje wszystko, nie tylko media czy służbę zdrowia, ale ingeruje też w prywatne życie obywateli i to w sposób, o jakim nam się nie śniło. W Inco dzieje się coraz gorzej, rodzi się coraz mniej chłopców, dlatego rząd wprowadza coraz bardziej absurdalne rozporządzenia, jak chociażby wysokie podatki od dziewczynek i wysokie dodatki pieniężne dla rodzin, które mają chłopca. Zachęca też do aborcji, ale tylko dziewczynek. Zmiany w rządzie oznaczają jeszcze więcej absurdalnych regulacji, które godzą w jednostkę, jej prawo do samostanowienia o sobie, w jej godność i wartościowość.

Floris stanowi kontrastujący obraz. To kraina oddzielona od technologicznego postępu, głęboko zakorzeniona w kulcie bogini Patri. Społeczeństwo Floris, skoncentrowane na rolnictwie i życiu zgodnym z prawami natury, często niepiśmienne i zacofane, żyje w zgodzie z prastarymi rytuałami i tradycjami. Bliskość z naturą i brak narzuconych ograniczeń (co później okazuje się być nieprawdą) stanowią we Floris fundament codziennego życia. Życie toczy się tu wolnym rytmem, nieskażonym współczesnymi technologiami. Kolejny raj, prawda? No nie. Tutaj władzę sprawują kapłani i kapłanki, a na ich czele stoi Ae, tytułująca się Najwyższą Kapłanką Wszechziemi, kuglarka, której zależy wyłącznie na własnym szczęściu. Kapłani, na czele z ich okrutną przywódczynią, na jej rozkaz, w imię religii zabijają poddanych bez mrugnięcia okiem, często ich wcześniej torturując, odbierają dzieci rodzicom, aby wychować (trzeba dodać, że w równie drastyczny sposób) kolejne pokolenia kapłanów-zbrodniarzy.

Początkowo życie w obu krainach toczy się niezależnie od siebie. Żyją w jako takiej symbiozie. Do czasu. W miarę jak fabuła się rozwija odkrywamy, jak te dwie krainy zaczynają się ze sobą zderzać, napotykając trudności wynikające z diametralnych różnic kulturowych, światopoglądowych i społecznych. To zestawienie tych dwóch skrajnych światów stanowi rdzeń opowieści, w której losy bohaterów splatają się w obliczu narastającego konfliktu między Inco a Floris. Obydwie krainy, mimo odległego położenia na tej samej planecie, wydają się być jak dwie strony tego samego medalu, a ich zderzenie obiecuje rozwinąć się w epicki konflikt, który rzuca wyzwanie czytelniczym przekonaniom i pobudza do refleksji.

Poprzez wielotorową narrację autor przedstawia losy bohaterów, których drogi krzyżują się w tkance tego złożonego świata. Jasmin, młoda kobieta spodziewająca się trzech dziewczynek w kraju z deficytem mężczyzn, staje w obliczu trudnych wyborów i moralnych dylematów. Jej historia pokazuje jak silny wpływ na życie jednostki mają podjęte przez rząd decyzje. We Floris poznajemy farmera Fahida, żyjącego skromnie, otoczonego gromadką dzieci, który w obronie swojej córki Sumi, którą wezwano na służbę bogini Patri, stawia czoła praktykom kapłańskim i próbuje przeciwstawić się systemowi. Wspomniana narracja z perspektywy kilku bohaterów, ich mnogość w ogóle i dość szczegółowy opis świata mogą początkowo stanowić wyzwanie dla czytelnika. Autor z dbałością o najdrobniejsze detale opisuje, jak funkcjonuje stworzony przez niego świat, jakimi prawami się rządzi i jakie zaszły w nim zmiany w stosunku do znanej nam rzeczywistości. To może przytłoczyć, bo opisy często są długie i szczegółowe, a akcja traci na dynamice. Jednak moim zdaniem są one potrzebne, aby dobrze zrozumieć, co się w powieści dzieje i dlaczego jest tak, a nie inaczej. Chłonęłam je z zaciekawieniem i ani przez moment mnie nie nużyły, czasami tylko szeroko otwierałam oczy, niedowierzając w to, co czytam. Bo niektóre rozwiązania dotyczące funkcjonowania świata były co najmniej szokujące, a niektóre wręcz absurdalne. Moim zdaniem jednak zdolność autora do stworzenia wyrazistego i tak rozbudowanego świata jest jednym z najmocniejszych elementów powieści. Odkrywanie szczegółów Wszechziemi, od miar czasu (nadal nie ogarniam, ile kto ma lat) po kalendarz i inne niezwykle pomysłowe fabularne rozwiązania, stanowi fascynującą podróż po wyobraźni autora, której zdecydowanie mu nie brakuje. Informacji jest jednak na tyle dużo, że niektórzy czytelnicy mogą odczuć pewne informacyjne przeciążenie.

Po pewnym czasie fabuła zyskuje na dynamice i mocno wciąga w świat tajemniczych intryg, zakazanych uczuć i walki o przetrwanie w obliczu narastającego konfliktu między Inco a Floris. Powieść w znakomity sposób łączy wciągającą fabułę z głębokimi refleksjami nad współczesnymi problemami społecznymi, tworząc tym samym nie tylko fascynującą powieść, ale też inspirujący materiał do analizy i dyskusji. Książka dotyka kwestii związanych z kontrolą państwa nad życiem jednostki, problemami demograficznymi, a także zderzeniem różnych światopoglądów i wartości. W Inco państwo ingeruje w najbardziej intymne aspekty życia obywateli, regulując nie tylko narodziny, ale także pracę czy nawet codzienne posiłki. Autor pokazuje skrajności tej kontroli, co skłania do refleksji nad granicami władzy państwa nad jednostką, a także nad etycznymi aspektami ingerencji w życie prywatne. Deficyt mężczyzn w Inco stawia społeczeństwo w obliczu trudności związanych z reprodukcją. Wprowadzane przez rząd środki, takie jak wysokie podatki od narodzin dziewczynek czy umożliwianie aborcji, rzucają światło na dramatyczne decyzje podejmowane w celu utrzymania równowagi demograficznej. To zagadnienie pobudza do refleksji nad etyką działań podejmowanych w imię dobra społecznego i nad faktem, jak daleko można się posunąć w manipulacji ludzkim życiem w celu osiągnięcia zamierzonego celu. Wreszcie powieść porusza także kwestię moralności i etyki, szczególnie w kontekście działań kapłanów i kapłanek we Floris. Brutalne praktyki i tortury stosowane w imię religii stawiają pytanie o granice akceptowalności w dążeniu do celów uznawanych za święte. Książka zmusza też do refleksji nad związkiem między wiarą a moralnością.

Mimo pewnych trudności w przyswajaniu treści na samym początku, "Dwuświat. Księga I - Przedwojnie" to lektura, która nagradza cierpliwość. Autor buduje fascynujący świat, w którym konfrontacja dwóch społeczeństw prowokuje do refleksji nad kondycją ludzką, wartościami i wpływem technologii na nasze życie. To niełatwa, ale satysfakcjonująca lektura, która rzuca wyzwanie czytelnikowi do zanurzenia się w złożonym i nieprzewidywalnym świecie Wszechziemi. To "Opowieść Podręcznej", "Nowy wspaniały świat", "Rok 1984" i "Seksmisja " w jednym i dość ponura wizja tego, jak może wyglądać świat w przyszłości, w sumie nawet dość niedalekiej przyszłości, bo niektóre rzeczy dzieją się już przecież na naszych oczach. Serdecznie polecam!

"Dwuświat. Księga I - Przedwojnie" to podróż po fascynującym, stworzonym przez autora od podstaw świecie, gdzie zetknięcie dwóch odmiennych krain - Inco i Floris - ukazuje głębokie podziały kulturowe, społeczne i światopoglądowe. W tej rozbudowanej opowieści czytelnik wchodzi w świat Wszechziemi, w którym życie, religia i technologia splatają się w niezwykły i prowokujący...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1110
458

Na półkach: ,

Na wstępie chciałabym oficjalnie ogłosić, że W.&W. Gregory zajął wysokie miejsce na podium moich ulubionych autorów. Każda jego książka ma szczególne miejsce w moim książkowym serduchu : )

Pierwszy tom serii “Dwuświat” przenosi nas na planetę zwaną Wszechziemią. Jest ona podzielona na dwie krainy – Inco oraz Floris. Ta pierwsza jest bardzo rozwinięta pod kątem technologicznym, a jej mieszkańcy to ateiści. We Floris znowu mieszkają ludzie wierzący w boginię Patri i wiodą życie zupełnie inne od swoich sąsiadów - bardziej spokojne i w zgodzie z naturą. Jednak pomimo ogromnych różnic państwa od lat żyją w symbiozie. Niestety w Inco panują coraz bardziej nerwowe nastroje. Spowodowane są one tym, że rząd chcąc poradzić sobie z kryzysem demograficznym coraz bardziej ingeruje w życie i planowanie potomstwa mieszkańców. Z racji tego, że rodzi się coraz więcej dziewczynek i coraz mniej chłopców, rodziny spodziewające się córeczek muszą płacić wysokie podatki, a spodziewające się chłopców dostają wysokie dopłaty. Kiedy władza zostaje przejęta przez jeszcze większych radykałów zaczyna się jazda bez trzymanki, a pomysły nowego rządu wydają się absurdalne do granic możliwości.

Powieść ma kilka wątków i chociaż każdy z nich jest ciekawy, mi najbardziej do gustu przypadło czytanie o młodej kobiecie, Jasmin, która jest w ciąży mnogiej i spodziewa się trzech córeczek. Czytanie o niej było dla mnie niesamowicie emocjonujące. Przerażało mnie to, jak przedmiotowo kobieta jest traktowana przez męża, położną w szpitalu czy ogólnie całe społeczeństwo Inco. Zaskoczyło mnie to jak autor poprowadził jej wątek i to właśnie czytania o Jasmin nie mogę doczekać się najbardziej, jeśli chodzi o drugi tom.

Moim zdaniem W.&W. Gregory ma niesamowity talent do łapania czytelnika za serce. Ilość scen doprowadzających mnie do palpitacji serca w tej powieści jest naprawdę spora. Wielowątkowość “Przedwojnia” sprawiła, że z kilkoma bohaterami zdążyłam się całkiem mocno zżyć. Przewracałam niemal każdą stronę trzęsącymi się rękami, a jedna scena przyprawiła mnie o łzy (a płaczę rzadko przy książkach!).

Chciałabym również wspomnieć o tym, jak wspaniale autor wykreował świat. Polityka, religia, ekosystem – wszystko dopieszczone do perfekcji. W książce jest dużo opisów, ale nie są przytłaczające ani nużące. Ja wręcz z ogromną ciekawością czytałam o faunie i florze czy o stworzeniu świata. Jestem naprawdę pod wrażeniem jak dokładnie W.&W. Gregory wszystko opracował i podziwiam go za jego kreatywność.

“Dwuświat. Księga I – Przedwojnie" to jest ten rodzaj książki, o której myślisz w pracy, w szkole, w sklepie, u koleżanki. To jest taka książka-magnez, która przyciąga i nie chce puścić. Masz ochotę po prostu porzucić wszystkie swoje obowiązki i usiąść do czytania : )

Ja jestem zachwycona i daję 10/10! I polecam fanom “Nowego wspaniałego świata” Huxley’a czy “Opowieści podręcznej” Margaret Atwood.

Na wstępie chciałabym oficjalnie ogłosić, że W.&W. Gregory zajął wysokie miejsce na podium moich ulubionych autorów. Każda jego książka ma szczególne miejsce w moim książkowym serduchu : )

Pierwszy tom serii “Dwuświat” przenosi nas na planetę zwaną Wszechziemią. Jest ona podzielona na dwie krainy – Inco oraz Floris. Ta pierwsza jest bardzo rozwinięta pod kątem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2312
2134

Na półkach: ,

Miała być dystopia, wyszło, jak wyszło. Zobaczymy po drugim tomie.

Miała być dystopia, wyszło, jak wyszło. Zobaczymy po drugim tomie.

Pokaż mimo to

avatar
169
166

Na półkach:

Lubicie książki, w których poruszane są tematy polityczne, intrygi i spisek? „Dwuświat. Księga I. Przedwojnie” W. & W. Gregory porusza wiele tematów, które są ważne i trudne. Pokazuje świat, który jest przesiąknięty hipokryzją i religijnym fanatyzmem. Czy książka przypadła moim gustom? Przeczytajcie.
Język i styl autora są bardzo dobre, książkę czyta się szybko i z zaciekawieniem. Fabuła jest interesująca, spójna i nie ma błędów logicznych. Świat wykreowany przez autora zaskakuje i intryguje. Mamy dwa przeciwstawne sobie państwa, jedno nowoczesne z dużym postępem technologicznym, drugie zacofane, gdzie władzą w państwie jest Najwyższa Kapłanka. Książka jest wielowątkowa i pisana z kilku perspektyw, czytelnik powoli łączy ze sobą wątki, a dzięki różnym punktom widzenia może poznać historię dużo lepiej. Autor w swojej książce ukazuje wpływ władzy na jednostkę i społeczeństwo, uwydatnia problemy społeczne i plecie różne intrygi. „Dwuświat” pokazuje czytelnikowi, jak łatwo uwierzyć w to, co serwują władze i uzależnić się od ich decyzji. W dużej mierze bez protestów społeczność przyjmuje odgórne decyzje, uważając je za dobre i jedyne słuszne. Sprawia to, że władza czuje się nieomylna i rośnie w siłę. Autor świetnie również ukazuje fanatyzm religijny, jaki rządzi jednym z państw, ludzie są zapatrzeni w doktryny kościelne i nie wyobrażają sobie innych możliwości. Poddają się całkowicie władzy kościoła, uważając ją za jedyną i słuszną. Nikt z ludzi nie zauważa, jak mocno są kontrolowani przez władzę, jakie intrygi i spiski powstają na górze. Hipokryzja, która kieruje władzami, jest wszechobecna i namacalna, jednak ludzie ślepo zapatrzeni jej nie widzą. Jedynie pojedyncze jednostki starają się przeciwstawić władzy, co ściąga na nie poważne konsekwencje. Akcja książki jest jednostajna, nie mamy tutaj wielkich zwrotów akcji i chwil zaskoczenia. Jednak nie sprawia to, że książka nuży, ponieważ historia sama w sobie jest bardzo ciekawa. Zakończenie sprawia, że chce się przeczytać dalej i sięgnąć po następną część. Książka zmusza do refleksji i zastanowienia się nad różnymi kwestiami. Czytelnik zaczyna patrzeć inaczej również na to, jak wygląda system rządzenia w naszym państwie i w jakim stopniu jesteśmy uzależnieni od władzy oraz kościoła. Dodatkowo zmusza do zastanowienia się, jak bardzo ogłupiają nas ci przy władzy.
Bohaterowie książki są bardzo dobrze kreowani, ich historia jest realistyczna, można się z nimi utożsamić, polubić ich lub nie. Widać jak się rozwijają razem z fabułą i zmieniają. Nie ma tu jednej głównej postaci, ponieważ autor pokazuje historie z wielu perspektyw, więc tych bohaterów też mamy kilku. Oprócz samych bohaterów widzimy też takie instytucje jak rząd i kościół, co urozmaica historię. Autor bardzo ciekawie przedstawia relacje i zależności występujące między jednostkami, społeczeństwem a systemem rządzącym. Jest to przedstawione w sposób interesujący i z zaciekawieniem obserwuje się te zależności.
Reasumując, bardzo polecam zapoznać się z tą lekturą, gdyż jest to świetne studium społeczeństwa, systemu rządzącego z perspektywy władzy i jednostek. Z ogromną chęcią sięgnę po następną część.

Lubicie książki, w których poruszane są tematy polityczne, intrygi i spisek? „Dwuświat. Księga I. Przedwojnie” W. & W. Gregory porusza wiele tematów, które są ważne i trudne. Pokazuje świat, który jest przesiąknięty hipokryzją i religijnym fanatyzmem. Czy książka przypadła moim gustom? Przeczytajcie.
Język i styl autora są bardzo dobre, książkę czyta się szybko i z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1698
403

Na półkach: , , ,

"Czas bie­gnie jak osza­la­ły i nie daje się okieł­znać. Raz pod­ję­te de­cy­zje mają swoje kon­se­kwen­cje w przy­szło­ści."

Wszechziemia podzielona jest na dwie krainy, które od wieków żyją że sobą w symbiozie. Życie mieszkańcow Floris biegnie spokojnym rytmem, zgodnie z prawami natury. Duże znaczenie ma dla nich wiara i od pokoleń oddają pokłon bogini Patri. Ich przeciwieństwem jest ateistyczne i rozwinięte technologicznie Inco, które od dłuższego czasu nie potrafi sobie poradzić z pogłębiającym się deficytem mężczyzn. Panująca władza stara się zrobić wszystko, by zapewnić dalszy rozwój społeczeństwa, kładąc na szalę pokojowe stosunki z Floris. Do czego doprowadzą szokujące decyzje?

Zatapiamy się rozbudowany świat Wszechziemia, więc początkowo mamy wiele informacji, które trzeba przyswoić, aby zrozumieć dalszy ciąg wydarzeń. Bogata sceneria dwóch skrajnie odmiennych społeczności, zachwyca i jednocześnie poraża realizmem. Plastyczne opisy oraz płynne przejścia pomiędzy kolejnymi wydarzeniami, sprawiały, że nie potrafiłam oderwać się od lektury. Na pierwszym planie śledzimy losy białowłosej Jasmin, młodej mężatki, dla której ciąża okazuje się początkiem wielu problemów. Poznajemy także ubogiego farmera Fahida, który dla dobra rodziny sprzeciwił się najwyższej kapłance.

Świat stworzony od podstaw z niesamowitą dbałością, obfituje w częste zwroty pełne akcji i dramatyczne decyzje. Autor zadbał nie tylko o barwny obraz planety, ale także o jego kulturę, religię i ustrój polityczny. Bezwzględna władza, bezlitośnie respektuje przyjęte założenia, oczywiście wszystko w imię "większego dobra". Każda próba przeciwstawienia się i nieposłuszeństwa ma swoje konsekwencje, a jakiekolwiek przywileje zarezerwowane są wyłącznie dla rządzących i mężczyzn. Pozbawiony moralności, nie liczący się z jednostką rząd szokuje i przeraża podjętymi decyzjami.

Mocna, brutalna fabuła niejednokrotnie zmrozi krew w żyłach równocześnie rozpalając zmysły i wyobraźnię.
I to zakończenie, które wręcz wymusza do sięgnięcia od razu po kontynuację.

Czytajcie, bo naprawdę warto.

"Czas bie­gnie jak osza­la­ły i nie daje się okieł­znać. Raz pod­ję­te de­cy­zje mają swoje kon­se­kwen­cje w przy­szło­ści."

Wszechziemia podzielona jest na dwie krainy, które od wieków żyją że sobą w symbiozie. Życie mieszkańcow Floris biegnie spokojnym rytmem, zgodnie z prawami natury. Duże znaczenie ma dla nich wiara i od pokoleń oddają pokłon bogini Patri. Ich...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    196
  • Chcę przeczytać
    127
  • 2023
    17
  • Posiadam
    14
  • Audiobook
    9
  • Teraz czytam
    6
  • 2024
    6
  • Audiobooki
    5
  • Legimi
    5
  • Storytel
    4

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dwuświat. Księga I - Przedwojnie


Podobne książki

Przeczytaj także