Ada Johnson ,,Z duszą na ramieniu czyli święta z Dziewuchami"
Cudnie nam się pożegnała Ada Johnson - pisarka z Dziewuchami, oj cudnie.
,,Z duszą na ramieniu ... to bardzo ciepła, rodzinna opowieść o miłości, pożegnaniu i rostaniu..
Ada z rodziną i przyjaciółmi wyrusza do Szkocji by święta spędzić w ,,Strasznym dworku" Przez większość roku pokoje w dworku są wynajmowane dla turystów ale w Święta Bożego Narodzenia dom wraca w ręce państwa Hudson.
Lecz zamiast przedświątecznego wiru i szaleństwa czekają na nią niezałatwione sprawy.Goście z Lesniej Sadyby nie śpieszą się by opuścić dworek przed świętami a że płacą więc dostają pozwolenie żeby zostać.
Ada staje na głowie żeby wszystkich pomieścić, zadowolić i nakarmić.
A tu jeszcze duchy z szafy wychodzą, cztery choinki są do ubrania i zakochanych trzeba pogodzić. ....oj dzieje się dzieje ..
Chociaż to wszystko opowiedziane jest lekko i zabawnie to jednak jest nostalgicznie.
Ada Johnson z lekkością typową tylko dla niej porusza w książcet trudny temat. Mianowicie okres żałoby i pożegnania. I chociaż jest to wątek poboczny to myślę że tutaj dość ważny. Pięknie nam też autorka opisała tradycje święteczne Wielkiej Brytanii
To co zauważyłam u Ady w tej książce to niesamowitą pracę jaką włożyła w stworzenie tej książki, piękny język literacki i krótkie rzeczowe opisy. Książka jest bardzo dobrze napisana, od pierwszego zdania po ostatnie słowo. Dobrze przemyślana wartka akcja, postacie opisane rzetelnie, wątki zwięzłe. Jedynie do czego mogę się doczepić to o trupa a właściwie jego braku
Bardzo nam Ada rozkwitła literacko, i zrobiła się z niej taka rasowa ,,pisarzyca" No cóż,
książkę polecam a właściwie to całą serię.

Ada Johnson ,,Z duszą na ramieniu czyli święta z Dziewuchami"
Cudnie nam się pożegnała Ada Johnson - pisarka z Dziewuchami, oj cudnie.
,,Z duszą na ramieniu ... to bardzo ciepła, rodzinna opowieść o miłości, pożegnaniu i rostaniu..
Ada z rodziną i przyjaciółmi wyrusza do Szkocji by święta spędzić w ,,Strasznym dworku" Przez większość roku pokoje w dworku są...

Jest to jedna z najlepszych książek jakie przeczytałam! A wierzcie mi przeczytałam ogromną ilość książek! Każdy kto mnie zna wie że ja zawsze coś czytam:)
Ta książka ma wszystko! Wspaniałych,różnorodnych bohaterów,wartką akcję,wspaniałe poczucie humoru autorki,wątek kryminalny,mgłabym wymieniać i wymieniać:)
Proszę mi uwierzyć na słowo naprawdę warto przeczytać tę książkę i mama takie wrażenie że po przeczytaniu tej sięgniecie po resztę ksiażęk Ady ,które są równie zajmujące jak ta:)
Poleca!Polecam!polecam!:)

Jest to jedna z najlepszych książek jakie przeczytałam! A wierzcie mi przeczytałam ogromną ilość książek! Każdy kto mnie zna wie że ja zawsze coś czytam:)
Ta książka ma wszystko! Wspaniałych,różnorodnych bohaterów,wartką akcję,wspaniałe poczucie humoru autorki,wątek kryminalny,mgłabym wymieniać i wymieniać:)
Proszę mi uwierzyć na słowo naprawdę warto przeczytać tę książkę i...

Przygotowania do świąt w gronie przyjaciół, może być bardzo przyjemne. No chyba, że do zabawy włączy się duch. Co wtedy? Przekonajcie się sami. Trzecia część przygód Ady i jej przyjaciółek.

Przygotowania do świąt w gronie przyjaciół, może być bardzo przyjemne. No chyba, że do zabawy włączy się duch. Co wtedy? Przekonajcie się sami. Trzecia część przygód Ady i jej przyjaciółek.

Skuszona super opiniami ściągnęłam książkę na Kindle. Pomyslalam, ze będzie to świetna pozycja, aby przenieść myśli w zupełnie inny klimat jakim jest literatura z wojna w tle. No i zawiodłam się bardzo. Począwszy od wymyślonej historii, po dialogi i humor który rzekomo był rozbrajający- ta pozycja jest słaba. Opisy niektórych sytuacji były bardzo nieprzemyślane tak jakby ta książka była pisana aby tylko była napisana nic więcej. Ja osobiście nie polecam. Jest to taka literatura dla młodzieży.

Skuszona super opiniami ściągnęłam książkę na Kindle. Pomyslalam, ze będzie to świetna pozycja, aby przenieść myśli w zupełnie inny klimat jakim jest literatura z wojna w tle. No i zawiodłam się bardzo. Począwszy od wymyślonej historii, po dialogi i humor który rzekomo był rozbrajający- ta pozycja jest słaba. Opisy niektórych sytuacji były bardzo nieprzemyślane tak jakby ta...

"Z duszą na ramieniu, czyli święta z Dziewuchami" była dla mnie świetną rozrywką :) Humor, akcja, ciepłe relacje międzyludzkie, klimat świąt, zapachy, smaki, mieszanina narodowości, kultur i zwyczai świątecznych.
Ada, piękniejsza połowa polsko-angielskiego małżeństwa wraz z grupą przyjaciół przygotowuje Święta Bożego Narodzenia w murach Strasznego Dworku.
Jeden z gości, etnograf Rinus niechcący sprowadza pod dach dworku cmentarną zjawę, która usilnie domaga się od mieszkańców... no właśnie czego? Ada staje przed niełatwym zadaniem, aby rozwikłać zagadkę zjawy. Zadanie jest o tyle trudne, że nie każdy z bliskich Ady reaguje spokojnie na wieść o niechcianym gościu z zaświatów. Dzieje się, oj dzieje!
Autorka stworzyła bardzo ciepłą, rodzinną powieść, przyprawiła ją dużą ilością humoru, zabawnych sytuacji, a na deser podała kawał rzetelnej historii o tradycjach pogrzebowych dawnych Szkotów i zwyczajów bożonarodzeniowych w różnych narodowościach. Bohaterowie są konkretni i wraziści, Ankę ze względu na jej "kwiecisty" język długo zapamiętam 😅
Ta książka to czysta rozrywka, zaciekawia, uczy i bawi. Muszę koniecznie poznać wcześniejsze przygody Dziewuch, bo polubiłam te nietuzinkowe i pełne energii bohaterki ;) Polecam!

"Z duszą na ramieniu, czyli święta z Dziewuchami" była dla mnie świetną rozrywką :) Humor, akcja, ciepłe relacje międzyludzkie, klimat świąt, zapachy, smaki, mieszanina narodowości, kultur i zwyczai świątecznych.
Ada, piękniejsza połowa polsko-angielskiego małżeństwa wraz z grupą przyjaciół przygotowuje Święta Bożego Narodzenia w murach Strasznego Dworku.
Jeden z gości,...

Jeśli ktoś taki jak ja, lubiący mroczne klimaty thrillerów, zaswiatów i jakkolwiek to brzmi faktów uznaje, że książka w świątecznym klimacie jest warta Waszego czasu i pieniędzy, to chyba powinniście to sprawdzić. Znam twórczość autorki, poprzednie dwie części tego cyklu tez były bardzo przyjemną lekturą, lecz w tej Ada Johnson wspięła się na kolejny poziom, książka jest tak przyjazna czytelnikowi, że nie sposób się z nią rozstać. Fabuła przemyślana, akcja rozwija się nieśpiesznie, nie pożera, lecz podgryza uwagę czytelnika. Klimat jaki udało się autorce zbudować jest uroczy, bo świąteczny, ale ani trochę nie przesłodzony, wydaje się nawet dosyć znajomy, zwłaszcza ten przedświąteczny chaos i kac o poranku. Bohaterowie wyważeni, każdy z nich ma w książce do spełnienia jakaś rolę, każdy wydaje sie potrzebny, jest również charakterystyczny, przez to ciekawy. Sprawienie, aby mimo nagromadzenia postaci, czytelnik się wsród nich nie gubił, zawsze wiedział kto jest kim wymaga od pisarza sporych umiejętności, Ada Johnson poradziła sobie z tym zadaniem doskonale. "Z duszą na ramieniu" to jednak coś wiecej niż przyjemna opowieść o więzach rodzinnych i przyjacielskich, to również kawałek dobrze wkomponowanej w całość i ogromnie ciekawej historii dotyczacej rytuałów pogrzebowych w Szkocji i powiązanych z nimi legend. Ksiażka zawiera również przepiekny i poruszajacy wątek pożegnania z bliskim sercu zmarłym, przyznam, że mi sie łza w oku zakręciła. A i to nie wszystko, w tle choinkowych lampek, pośród zapachów ciast i innych świątecznych potraw, miedzy kilkoma pokoleniami gości autorka sprawnie wkomponowała zbłąkaną duszę dawno zmarłej kobiety, która przyszła, aby domagać się swoich praw. Tym samym Ada Johnson dopełniła wizji Szkocji, jaką noszę w wyobraźni, bo cóż by to była za opowieść o starym szkockim dworku, gdyby nic w nim nie straszyło? Jestem pełna uznania dla samej historii, ale również dla rozwijającego sie talentu autorki. Nie traktujcie jej książki, jak lektury na czas przedświąteczny, ona zasługuje na to, aby siegnąć po nią zawsze, gdy poczujecie potrzebę ogrzania swego serca w rodzinnym gronie, lub ochłodzenia go zimnym trupem. Szczerze polecam.

Jeśli ktoś taki jak ja, lubiący mroczne klimaty thrillerów, zaswiatów i jakkolwiek to brzmi faktów uznaje, że książka w świątecznym klimacie jest warta Waszego czasu i pieniędzy, to chyba powinniście to sprawdzić. Znam twórczość autorki, poprzednie dwie części tego cyklu tez były bardzo przyjemną lekturą, lecz w tej Ada Johnson wspięła się na kolejny poziom, książka jest...

W Szkockim domku trwają przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. Hotel zapełnia się gośćmi, którzy chcą spędzić święta w tym pięknym, bajkowym miejscu. Okazuje się, że w Strasznym Dworku zamieszkał również duch, który został przyprowadzony z cmentarza przez Rinusa, który jest holenderskim etnografem.
Jedni są przerażeni tym faktem, a inni bardzo ciekawi, kim jest ten duch.
Niestety pozbycie się go nie jest takie proste, jakby się wydawało. Nieproszony gość chce coś przekazać mieszkańcom Strasznego Dworku ale odczytanie tych sygnałów jest bardzo trudne.
Czy uda się bohaterom pomóc duchowi?
W książce pojawia się bardzo dużo bohaterów przez, co na początku zaczęłam się gubić. Czytając tą lekturę nie wiedziałam, że losy dziewczyn były opisane też w innych książkach pisarki. Myślę, że najpierw warto przeczytać poprzednie części.
Historia ducha bardzo mnie zaciekawiła oraz wciągnęła. Spodobały mi się również opowieści o dawnych tradycjach czy też obyczajach.
Książka wprowadza w świąteczny nastrój, a opisy dań sprawiają, że czytelnik staje się głodny !

W Szkockim domku trwają przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. Hotel zapełnia się gośćmi, którzy chcą spędzić święta w tym pięknym, bajkowym miejscu. Okazuje się, że w Strasznym Dworku zamieszkał również duch, który został przyprowadzony z cmentarza przez Rinusa, który jest holenderskim etnografem.
Jedni są przerażeni tym faktem, a inni bardzo ciekawi, kim jest ten...

Z nieba spada prowizoryczny, angielski śnieg, a na głowę Ady wiadomość niczy grom. Otóż w jej szkockiej posiadłości, dworku zamienionym w gościnne miejsce wypoczynku, dochodzi do kłótni prowadzących go kochanek. Trzeba natychmiast pakować rodzinę swoją i męża, dokładać przyjaciół, dzieci i czworonogi i ruszać ratować cudne miejsce od katastrofy. Zapakowani, rozgadani, wściekli i zdyszani ruszamy z bohaterami na polsko-angielsko-szkockie Święta w śniegu po oszy. Oj, takie Święta to prawdziwe szaleństwo!

Byłby to zwykły grudniowy galimatias, gdyby nie cały wachlarz postaci, które autorka odmalowała tak zgrabnie i zabawnie, że uśmiech nie schodzi nam z ust. Od klnącej jak szewc współwłaścicielki Anki, przez etnografa grzebiącego w cmentarnych tajemnicach, po uroczych Państwa White, którzy stanowczo odmawiają powrotu do rozbabranego remontem domu. Trzeba poupychać ludzi i zwierzynę w przeróżnych konstelacjach i brać się za przygotowanie Leśnej Sadyby na gości. Choinki ubrane wbrew jakimikolwiek prawom estetyki, mieszanka polsko-szkockiej kuchni, awanturki, no i jeszcze, jakby mało było zamieszania... Duch! A z nim historia piękna, niezwykła, zgrabnie zapakowana przez autorkę w szkatułkę.

Daleko tej książce do typowej, prostej komedyjki. Jest miejsce na lokalne przesądy i opowieści, na poszukiwanie korzeni pewnego rodu, na tradycyjny angielski pub i typowe albo bardzo nietypowe wierzenia, które stały się ciałem albo i duchem. Oczywiście jest miłość, powszechna radość i zgoda, ale są też zagadki, szaleństwo międzykulturowe i wzruszenia z przygodami. Język pyszny i soczysty, opisy barwne, postaci różne jak ogień i woda, chce się czytać, chce się słuchać.
Zabawa przednia, informacji sporo, taką świąteczną literaturę to ja pochłaniam ze smakiem między pierogiem a makowcem.

Katarzyna
Uśmiechniętym serduchem polecam we współpracy z Wydawnictwem Vifeograf.
Merry Świąt i Wesołego Christmas!🎀🎄

Z nieba spada prowizoryczny, angielski śnieg, a na głowę Ady wiadomość niczy grom. Otóż w jej szkockiej posiadłości, dworku zamienionym w gościnne miejsce wypoczynku, dochodzi do kłótni prowadzących go kochanek. Trzeba natychmiast pakować rodzinę swoją i męża, dokładać przyjaciół, dzieci i czworonogi i ruszać ratować cudne miejsce od katastrofy. Zapakowani, rozgadani,...

W szkockim domu, zwanym Strasznym Dworkiem, polsko-agielskie małżeństwo przygotowuje się do Świąt Bożego Narodzenia. Przed gospodarzami nielada wyzwanie, gdyż święta mają spędzić w sporym gronie rodziny i przyjaciół, a także gości dworku. Przypadek sprawił, że jeden z przyjezdnych sprowadził ze sobą… cmentarną zjawę. Okazuje się, że niespodziewany gość ma spore oczekiwania wobec gospodarzy.
Czy Ada wraz z dziewuchami rozwiążą tajemnice z przeszłości niespokojnej duszy? I czy mimo wszystko uda się zorganizować spokojne święta?🤔

,,Z duszą na ramieniu, czyli święta z Dziewuchami” to zabawna historia opowiadająca o sile kobiecej przyjaźni i rodzinnych więziach. Uczy tolerancji, poszanowania do odmiennych kultur i oswajania śmierci. Książka napisana jest w przyjemny sposób, który sprawił, że z dużym zainteresowaniem śledziłam losy bohaterów, a muszę przyznać że jest ich wielu. Pomysł na fabułę jest bardzo oryginalny – w opowieść ze świętami w tle został wplątany wątek paranormalny. Nie brakuje w niej także tajemnic, zagadek i zdarzeń nie z tego świata. Dosłownie. Książka przepełniona jest całym wachlarzem emocji. Jest zabawnie, jest nostalgicznie, momentami jest też strasznie.

Książka idealnie sprawdzi się na przedświąteczny czas. Nie jest to typowa świąteczna opowieść, ale zdecydowanie czuć w niej klimat zbliżającego się Bożego Narodzenia. Jeśli szukacie lekkiej historii, która przepełniona jest dobrym humorem, zabawnymi dialogami i nietuzinkowymi bohaterami, polecam sięgnąć po książkę.
Spakujcie walizki, by przenieść się do Strasznego Dworku. Dobra zabawa gwarantowana!

W szkockim domu, zwanym Strasznym Dworkiem, polsko-agielskie małżeństwo przygotowuje się do Świąt Bożego Narodzenia. Przed gospodarzami nielada wyzwanie, gdyż święta mają spędzić w sporym gronie rodziny i przyjaciół, a także gości dworku. Przypadek sprawił, że jeden z przyjezdnych sprowadził ze sobą… cmentarną zjawę. Okazuje się, że niespodziewany gość ma spore oczekiwania...

W Strasznym Dworku tfu, w Leśnej Sadybie
zgnębiona dusza na żyjących dybie...

Zbliżają się święta Bożego Narodzenia, Ada z rodziną i przyjaciółmi spędzą je w Szkocji w posiadłości nazwanej przez nich Strasznym Dworkiem. Miejsce to jest również pensjonatem, więc dodatkowo są tam jeszcze goście spoza grona najbliższych. Należy dodać, że to prawdziwa mieszanka różnych narodów i różnych kultur. Jak jest dużo ludzi to wiadomo, że coś się dzieje, a tam dzieje się oj dzieje. Z pewnością te święta zapiszą się w ich pamięci na długo.
Nie zdradzę nic więcej z głównej intrygi, powiem tylko, że oprócz szalonych dziewczyn i ich perypetii będzie można trochę dowiedzieć się o tym jakie tradycje panują w różnych częściach świata, i to nie tylko te świąteczne, ale również dotyczące pożegnania tego już ostatniego.
A czy my ostatecznie pożegnaliśmy Dziewuchy? Zobaczymy.

Czytając książkę czułam się po trosze gościem, po trosze obserwatorem, niemalże słyszałam gwar rozmów, czułam zapachy przygotowywanych potraw. Wyobraziłam sobie te pokrywy śnieżnego puchu i aż żałowałam że nie widzę go za moimi oknami.
Właściwie od pierwszej części czułam, że blisko mi do Dziewuch. Bardzo lubię język, humor i styl autorki, a ten z każdą kolejną książką jest coraz lepszy i bardziej dopracowany.
Książka świetna na świąteczny czas, ale nie tylko. Ja bawiłam się z nią świetnie i niestety szkoda, że tak krótko.
Ciekawi o co chodzi z tą zjawą, koniecznie musicie przeczytać książkę.
Gorąco polecam.

W Strasznym Dworku tfu, w Leśnej Sadybie
zgnębiona dusza na żyjących dybie...

Zbliżają się święta Bożego Narodzenia, Ada z rodziną i przyjaciółmi spędzą je w Szkocji w posiadłości nazwanej przez nich Strasznym Dworkiem. Miejsce to jest również pensjonatem, więc dodatkowo są tam jeszcze goście spoza grona najbliższych. Należy dodać, że to prawdziwa mieszanka różnych narodów...