Martwa Europa

Okładka książki Martwa Europa
Christos Tsiolkas Wydawnictwo: Replika literatura piękna
432 str. 7 godz. 12 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Dead Europe
Wydawnictwo:
Replika
Data wydania:
2010-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2010-01-01
Liczba stron:
432
Czas czytania
7 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7674-020-1
Tłumacz:
Maciej Płaza
Tagi:
literatura australijska Europa nihilizm
Średnia ocen

                6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
77 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
58
39

Na półkach:

Christos Tsiolkas nie bawi się w żadne tam subtelności, wybiera skrajne kontrowersje i wyciska z nich wszystkie soki. Tak, chyba tylko on mógł napisać książkę, o fotografie geju, który zwiedza Europę. I wcale nie jest to sentymentalna wycieczka po starówkach…

Isaak to Australijczyk, syn Greckich emigrantów. Z krajem przodków właściwie nic go nie łączy, nawet niezbyt dobrze posługuje się greką – przyjeżdża do Grecji, ponieważ został zaproszony na wernisaż, gdzie mógł zaprezentować swoje fotografie. Niejako przy okazji zamierza odwiedzić wioskę, w której urodziła się jego matka, jak również zwiedzić kilka różnych europejskich miast. Plan zwiedzania (jeśli tak to mogę nazwać), nie obejmuje jednak muzeów i pięknych parków – Isaak jest fotografem naturalistą, przy czym zdecydowanie ciągnie go w kierunku zanurzania się w ciemnych stronach życia. Porusza się po dzielnicach, w których spotkać można nędzę, emigrantów, brud, płatny seks i przemoc.

Równolegle do wątku podróży Isaaka, Tsiolkas snuje opowieść z zamierzchłej przeszłości, która jak się okazuje, dotyczy rodowodu bohatera. Rozdział za rozdziałem, ujawnia się demon z przeszłości, przeszłości naznaczonej biedą, wojną, lokalnymi międzysąsiedzkimi waśniami, chciwością, okrucieństwem i zbrodnią, której dokonali dziadkowie Isaaka. Demon ten, choć został przepędzony w Australii, znów odżyje i upomni się o swoje, gdy Isaak postawi stopy na ziemi przodków.

Mamy tu ciekawy zabieg, ponieważ w powieści demon jest prawdziwą zjawą, którą Isaak dostrzega fizycznie na swoich zdjęciach i która go opętuje, a tak naprawdę zmora ma symbolizować specyficzną grecką nienawiść, którą matka i dziadek Isaaka zostawili za sobą emigrując do Australii. Będąc jeszcze „u siebie”, czyli w Grecji, nienawidzili obcych (tak jak u większości chrześcijan, nienawiść skupiała się przede wszystkim na Żydach), przy czym tak naprawdę sami byli tam obcy i gardzono nimi. Prababka nie była rodowitą greczynką, lecz Albanką, natomiast pradziadek był uważany za lokalnego głupka. Rodzina Paginisów uzyskała jako taki szacunek w swojej społeczności dopiero wtedy, gdy dziadek Isaaka, zdobył duże pieniądze, a dzięki majątkowi i najpiękniejszej żonie, teraz to on mógł gardzić resztą świata. Czas wojny oznaczał utratę majątku i głód, który dotkną każdego, a jedyne co przetrwało to greckie piekiełko międzyludzkiej zawiści. Na australijskiej ziemi, ta specyficzna zmora mogła zostać wypędzona, ponieważ tam wszyscy byli obcymi, mniej więcej w takim samym stopniu i na takich samych prawach…

Właściwie już na pierwszych stronach Tsiolkas sygnalizuje nam, że istotnym elementem jego powieści będzie nienawiść, lecz tu zupełnie nie chodzi o samą nienawiść do Żydów. Nienawiść do “innych” wcale nie wyczerpuje się na antysemityzmie, lecz ma bardzo wiele odcieni i wcieleń. Mamy choćby obrazek z Aten, kiedy Isaak szukając przygód seksualnych jest świadkiem pobicia młodego emigranta ze wschodu, który uprawia prostytucję by przeżyć. Niemal każdy kontakt Isaaka z rdzennymi grekami naznaczony jest wrogością, ponieważ Isaak pomimo że wygląda jak Grek i ma greckie korzenie, to w kraju przodków jest kimś obcym. Mamy także wstrząsający obrazek z Pragi, gdzie nasz bohater styka się ze środowiskiem gejowskiego pornobiznesu. Wykorzystywani są w nim – a jakże, głównie emigranci, traktowani jako ludzie gorszego sortu, oraz ubodzy miejscowi chłopcy. Lecz nawet sam Rosjanin będący ofiarą i biorący udział w homoseksualnym przedstawieniu dla pieniędzy, gardzi gejami i najchętniej by ich wystrzelał… Przykłady bardzo różnie ukierunkowanej nienawiści można mnożyć.

Ciągle ktoś kogoś za coś nienawidzi: biedny bogatego – bogaty biedniejszego; autochtoni przybłędów – przybłędy autochtonów i innych obcych; urodziwy przeciętnego – przeciętny ładnego; ofiara kata – kat ofiarę; Żyd gojów, a goje Żydów. Łańcuszek ten ciągnie się w nieskończoność, bez względu na miejsce na mapie. Ma tak bardzo wiele ogniw i odgałęzień, bo jakiś powód do nienawiści i pogardy drugim człowiekiem zawsze się znajdzie – tak samo jest w Wenecji, Berlinie, Atenach czy Londynie.

Przekaz powieści jest jasny: nienawiść, skrywana czy nie, była i jest wszechobecna, zaś granica pomiędzy nienawidzącym a nienawidzonym, gardzącym a pogardzanym, tak naprawdę nie istnieje. Ofiara jednocześnie może być katem dla kogoś innego i tam wylewać swoje własne frustracje.

Christosa Tsiolkasa można nie polubić za jego na wskroś pornograficzny styl opisywania rzeczywistości (czy chodzi o seks, czy o cokolwiek innego), ale faktem jest, że obnażając świat w taki a nie inny sposób, doskonale konfrontuje nas ze sprawami, które na co dzień są maskowane polityczną poprawnością. W powieści "Klaps" pokazał liczne skazy na społeczeństwie australijskim, w "Martwej Europie" natomiast zasygnalizował, że jako ludzie nie uwolniliśmy się od uprzedzeń i nienawiści. Możemy sobie w nieskończoność prawić o tolerancji, równości i braterstwie, ale to nie oznacza jeszcze, że stare demony nienawiści zniknęły.

Christos Tsiolkas nie bawi się w żadne tam subtelności, wybiera skrajne kontrowersje i wyciska z nich wszystkie soki. Tak, chyba tylko on mógł napisać książkę, o fotografie geju, który zwiedza Europę. I wcale nie jest to sentymentalna wycieczka po starówkach…

Isaak to Australijczyk, syn Greckich emigrantów. Z krajem przodków właściwie nic go nie łączy, nawet niezbyt dobrze...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    122
  • Przeczytane
    95
  • Posiadam
    38
  • Teraz czytam
    5
  • Chcę w prezencie
    4
  • LGBT
    4
  • Ulubione
    2
  • Judaica
    2
  • Literatura australijska
    2
  • 2013
    2

Cytaty

Więcej
Christos Tsiolkas Martwa Europa Zobacz więcej
Christos Tsiolkas Martwa Europa Zobacz więcej
Christos Tsiolkas Martwa Europa Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także