Poznali się, zaprzyjaźnili i pobrali parę lat temu na pustyni, w warunkach bojowych. Oboje mieli wówczas stopień kapitana, Emmett Maxwell dowodził jednostką rangersów, Blakely Bennett służyła jako medyk polowy. Papierowe małżeństwo dawało im pewne finansowe przywileje, a przede wszystkim gwarantowało pozostanie w tej samej jednostce. Nie myśleli o skonsumowaniu swego związku, opartego na idealnej współpracy i przyjaźni, aż do czasu ciężkiej kontuzji Emmetta. Blake, wściekła i przerażona groźbą utraty kolejnego bliskiego człowieka, pojawia się w szpitalu wojskowym w Niemczech, aby się nim opiekować. Dzień przed jej powrotem do jednostki ulegają wzajemnemu przyciąganiu, ale po gorącej erotycznej nocy znajduje Emmett liścik z jej wyznaniem, źe był to błąd.

Teraz, gdy szeryf Maxwell, niedawno wybrany przez mieszkańców Rose Canyon na człowieka roku, bawi się na przyjęciu weselnym przyjaciół, zauważa wśród gości swą nie-całkiem-papierową małżonkę. Walka Blake i Emmetta o miłość jest, pod względem psychologicznych obciążeń obojga, naprawdę ciekawa i ładnie opisana. Choć kiedy dochodzi wreszcie do pojednania, dawka ckliwości jest, na mój gust, nieco przesadna. Tym bardziej, że z innych romansów Corinne Michaels takiego zamiłowania jej bohaterów do sentymentalnych wzruszeń nie pamiętam. Trochę rekompensuje ten słodziutki nastrój przezabawna scenka z późniejszego życia Emmetta i Blake, zawarta w darmowym bonusie dla czytelników.

Natomiast bardzo mieszane mam wrażenia w związku z dość rozbudowanym w powieści wątkiem sensacyjno-kryminalnym. Otóż, powodem, a może jedynie zawodowym pretekstem przyjazdu Blake do Rose Canyon była zlecona jej waszyngtońskiej firmie detektywistycznej sprawa zniknięcia kilkunastoletniej narkomanki. Jeden z ostatnich kontaktów dziewczynki wskazywał mieszkańca miasteczka, sprawcę zbrodni opisanej w poprzednim tomie. Kiedy okazuje się, źe nie był to przypadek jednostkowy, że proceder prawdopodobnie dotyczy ponadstanowej siatki handlarzy uzależnionymi dziewczynkami, kto żyw angażuje się w rozpracowywanie przestępczej struktury, w tropienie jej kierowników i mocodawcow. No i zaczyna się jazda bez trzymanki, pełna niespodziewanych zwrotów i scen mnożących krew w żyłach. Ale, mimo źe biorą w niej również udział profesjonaliści z wyspecjalizowanych agencji, podejmowane decyzje robią wrażenie kompletnej amatorszczyzny, służącej jedynie eskalowaniu napięcia.

Jednak i tak druga część serii z Rose Canyon podobała mi się bardziej niż poprzednia.

Poznali się, zaprzyjaźnili i pobrali parę lat temu na pustyni, w warunkach bojowych. Oboje mieli wówczas stopień kapitana, Emmett Maxwell dowodził jednostką rangersów, Blakely Bennett służyła jako medyk polowy. Papierowe małżeństwo dawało im pewne finansowe przywileje, a przede wszystkim gwarantowało pozostanie w tej samej jednostce. Nie myśleli o skonsumowaniu swego...