rozwińzwiń

To tylko rock’n’roll. Zawsze The Rolling Stones

Okładka książki To tylko rock’n’roll. Zawsze The Rolling Stones Rich Cohen
Okładka książki To tylko rock’n’roll. Zawsze The Rolling Stones
Rich Cohen Wydawnictwo: Wydawnictwo Poznańskie biografia, autobiografia, pamiętnik
432 str. 7 godz. 12 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Poznańskie
Data wydania:
2022-08-24
Data 1. wyd. pol.:
2022-08-24
Liczba stron:
432
Czas czytania
7 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367324663
Tłumacz:
Adrian Stachowski
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
25 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
349
349

Na półkach: ,

Stonesi dla niewtajemniczonych. 586 albo 649 biografia najsłynniejszego/największego/najpopularniejszego a z pewnością najbardziej długowiecznego zespołu w historii rock’n’rolla, nie wnosi nic nowego do wiedzy na jego temat. Więcej, wiedzę tę spłyca.
Rich Cohen skupia się na najbardziej heroicznym, pierwszym okresie działalności zespołu i w zasadzie kończy swoją opowieść wraz z zakończeniem nagrań albumu „Exile On Main Street” w 1972 roku. Później pojawiają się epizody z 1973 i 1978 roku oraz – mająca chyba nas utwierdzić w tym, że Cohen jest Dużym Gościem, bo zna Stonesów – pętla z 1994 roku, z przygotowań do trasy promocyjnej albumu „Voodoo Lounge”. Autor chwali się, że pojechał ze Stonesami na ten tour i miał okazję z nimi pogadać, ale niewiele z tego wynika. Więcej w „To tylko rock’n’roll (Zawsze The Rolling Stones)” cytatów z innych, niż rozmów Cohena z muzykami.
Ale najbardziej uwiera ten brak lat siedemdziesiątych i amerykańskich tras koncertowych zespołu, które stawały się festiwalami hedonizmu na niespotykaną i do dziś robiącą wrażenie skalę. Z rzeczy, nazwijmy to „niegrzecznych”, Cohen wspomina tylko jakby ukradkiem heroinowe problemy Keitha Richardsa, ale też kończy je w Szwajcarii w 1973 roku, a słynną – i przełomową dla historii Stonesów – wpadkę w 1978 roku w Kanadzie załatwia jednym, mocno zresztą ukrytym akapitem. To dziwne, bo sam Richards w swojej wybitnej (także literacko) autobiografii „Życie” nie ma problemów z podejmowaniem tego tematu.
W ogóle mam wrażenie, że „To tylko rock’n’roll (Zawsze The Rolling Stones)” to biografia nowej ery. Książka epoki, w której, jeżeli ktoś powie w serialu słowo „dupa” i nie będzie to poprzedzone ostrzeżeniem przed emisją, może się liczyć z konsekwencjami – jeżeli nie prawnymi, to falą hejtu w internecie. Bezpieczna, wygładzona książka o facetach, którzy przez co najmniej trzydzieści lat wiedli życie niebezpieczne, kręcąc piruety na brzytwie.
Na szczęście Rich Cohen jest świetny w stawianiu liter. No, ale w końcu pisywał do największego pop magazynu ever – Rolling Stone’a. Dlatego – choć oprócz mijanek z tematami kontrowersyjnymi za wiele tu ckliwości – czyta się „To tylko rock’n’roll (Zawsze The Rolling Stones)” znakomicie, No, ale niestety, większość ludności w średnim wieku tak patrzy na swoją młodość.
W pewnym momencie pisania tego tekstu włączyłem sobie ostatnią płytę Stonesów – wydane kilkanaście tygodni temu „Hackney Diamonds”. To świetny, perfekcyjnie zagrany i nagrany album. Mam z nim tylko jeden problem – jest zbyt gładki i… zbyt stonesowski. Nikt nie próbuje tu eksperymentować i eksplorować nowych trendów (a w przeszłości Jagger i Richards robili to zawsze). To bezpieczna muzyka, dokładnie taka, jakiej oczekuje niewtajemniczony słuchacz w średnim wieku. „To tylko rock’n’roll (Zawsze The Rolling Stones)” jest jej literackim odpowiednikiem.
Przyjemna lektura. Jednak nie wywołująca tych dreszczy emocji – o których zresztą często wspomina Cohen – towarzyszących zawsze słuchaniu prawdziwego rock’n’rolla. Ja od książek na ten temat wymagam nieco więcej.

Stonesi dla niewtajemniczonych. 586 albo 649 biografia najsłynniejszego/największego/najpopularniejszego a z pewnością najbardziej długowiecznego zespołu w historii rock’n’rolla, nie wnosi nic nowego do wiedzy na jego temat. Więcej, wiedzę tę spłyca.
Rich Cohen skupia się na najbardziej heroicznym, pierwszym okresie działalności zespołu i w zasadzie kończy swoją opowieść...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1583
1578

Na półkach: ,

Jestem dość zaskoczona, jak wiele satysfakcji sprawiła mi ta książka - jeśli chodzi o moją majową podróż sentymentalną do Stonesów, aż chciałoby się powiedzieć "do trzech razy sztuka ("Mick i Keith", "Satysfakcja").

Na początku troszkę się zżymałam na opowiastki z życia prywatnego autora, które doprowadziły go do bliskiej współpracy z zespołem, ale w sumie... mają sporo uroku i kto pamięta jeszcze czasy LP, kaset, pierwszych płyt CD, czekania w radiu na swoją ulubioną piosenkę, czasy, w których muzyka tworzyła plemiona, ten będzie miał łzy w oczach.

Podoba mi się w tej książce to, że pokazuje, jak zmieniał się autor i jak zmieniali się Stonesi; jak dojrzewali i jak zajmowali nowe miejsca w życiu. A najbardziej chyba to, że z wiernego fana zespołu wyznaczającego trendy można stać się krytycznym i jednocześnie czułym obserwatorem tego, jak z kontrkultury przez dekady zespół kostniał w relikt pewnej epoki - budzący podziw lub rozczulający, ale jednak relikt.

Piękna, słodko-gorzka opowieść o tym, jak zespoły się zmieniają i jak zmieniają się ich fani.

Jestem dość zaskoczona, jak wiele satysfakcji sprawiła mi ta książka - jeśli chodzi o moją majową podróż sentymentalną do Stonesów, aż chciałoby się powiedzieć "do trzech razy sztuka ("Mick i Keith", "Satysfakcja").

Na początku troszkę się zżymałam na opowiastki z życia prywatnego autora, które doprowadziły go do bliskiej współpracy z zespołem, ale w sumie... mają sporo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
396
322

Na półkach:

„Zajmuję się historią Stonesów całe dotychczasowe życie. Studiuję ją, jak starożytni studiowali wojnę. Są moim Hemingwayem, Dickensem, Homerem. Czytam książkę, słucham winyli, obserwuję z bliska – a jednak wciąż mnie zaskakują. Zawsze znajdzie się coś nowego i dziwnego.”
Rich Cohen

Wspaniała książka, napisana przez dziennikarza magazynu „Rolling Stone”, który w latach dziewięćdziesiątych został zaproszony przez zespół do uczestniczenia i opisywania ich trasy koncertowej, co dało mu nieograniczony kontakt z członkami The Rolling Stones i możliwość przyjrzenia się tej funkcjonującej, jak przedsiębiorstwo rockandrollowej instytucji z bardzo bliska. Autor we własnym zakresie odbył też swoisty grand tour śladami grupy, „wszędzie, gdzie Stonesi robili próby i nagrywali, odnosili rany i je lizali, żyli i umierali, ładowali herę i wychodzili na prostą – i tworzyli muzykę”.

W „To tylko rock’n’roll. Zawsze The Rolling Stones” Cohen skupia się głównie na opisaniu etapu ich kariery od początków, czyli mitycznego spotkania Jaggera i Richardsa na dworcu w Dartford, aż do momentu, gdy po rozwiązaniu The Beatles, w złotym okresie działalności pomiędzy płytami „Beggar's Banquet” i „Exile on Main Street” stali się oni najważniejszym składem na światowej scenie rockowej. W książce znalazły się szczegóły dotyczące powstania takich hitów, jak „Satisfaction” czy „Sympathy for the Devil”, opisy słynnych sesji nagraniowych, zmian personalnych czy kłopotów członków zespołu w życiu osobistym i zmagań z uzależnieniami i organami ścigania. Dużo miejsca poświęcono powolnemu upadkowi i śmierci Braina Jonesa oraz zakończonemu tragedią festiwalowi w Altamont, wskutek którego rock stracił niewinność, a organizowanie masowych koncertów zmieniło się na zawsze.

Wydawnictwo sygnowane przez amerykańskiego dziennikarza dla wszystkich fanów muzyki popularnej, a szczególnie dla miłośników zespołu, który właśnie świętuje 60. rocznicę działalności jest czymś na kształt biblii. Nawet jeśli zdaniem autora Stonesi z jednych z głównych motorów rewolucji obyczajowej zmienili się w monstrum, które z tworu artystycznego ewoluowało z czasem w coś bliższego cyrkowi, działającemu na zasadach wielkiej korporacji, to nie zmienia faktu, że ich historia to fascynująca podróż przez drugą połowę XX. i początek XXI wieku. Dla kilku pokoleń jest przecież to kapela, która zgodnie z oryginalnym tytułem książki („Słońce, Księżyc i The Rolling Stones”) istnieje, od kiedy sięgają pamięcią.

„Zajmuję się historią Stonesów całe dotychczasowe życie. Studiuję ją, jak starożytni studiowali wojnę. Są moim Hemingwayem, Dickensem, Homerem. Czytam książkę, słucham winyli, obserwuję z bliska – a jednak wciąż mnie zaskakują. Zawsze znajdzie się coś nowego i dziwnego.”
Rich Cohen

Wspaniała...

więcej Pokaż mimo to

avatar
128
39

Na półkach:

Najlepsza muzyczna biografia jaką przeczytałem.

Jak to jest żyć w świecie w którym Stonensi są od zawsze?

Autor ma bardzo lekkie pióro, włożył kawał życia do poznania kulis życia zespołu, sam dając nam czytelnikom pole do domysłów i tropienia legend, które wokół niego powstało.

Nie gloryfikuje żadnego z członków, skupia się na całości historii i niuansów, które uczyniły zespół wyjątkowym.
Dzięki lekturze, bo dodatkowo jako gitarzysta, stałem się ogromnym fanem The Rolling Stones, pomału rozumiejąc fenomen muzycznej trupy powstałem w Wlk. Brytanii.

Polecam serdecznie, a z minusów to trochę mało mi było anegdot dot. Charliego, ale cóż... Ten typ tak miał :)

Najlepsza muzyczna biografia jaką przeczytałem.

Jak to jest żyć w świecie w którym Stonensi są od zawsze?

Autor ma bardzo lekkie pióro, włożył kawał życia do poznania kulis życia zespołu, sam dając nam czytelnikom pole do domysłów i tropienia legend, które wokół niego powstało.

Nie gloryfikuje żadnego z członków, skupia się na całości historii i niuansów, które uczyniły...

więcej Pokaż mimo to

avatar
454
413

Na półkach: ,

Kilka informacji o moim życiu w jednym zdaniu.



Widziałam Twój samochód. Trochę śmiesznie. Guns ‘n’ Roses i Psi Patrol. Pomyślałam, że to zestawienie znakomicie podsumowuje moje życie. Trochę hardkorowo, trochę groteskowo. Bittersweet symphony. Ostatnio w ogóle nie mam ochoty na fabułę, ale z chęcią sięgam po poradniki i takie publikacje, które normalnie może niekoniecznie by mnie zainteresowały. Tym razem padło na „To tylko rock ‘n’ roll. Zawsze The Rolling Stones” Richa Cohena. Uwielbiam ją całym moim czarnym sercem.

„Prawie każdy istotny brytyjski muzyk rockowy lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych pamięta, jak leżał w łóżku i słuchał amerykańskiego radia, a Król rozświetlał nocne niebo”.

Podróż Richa Cohena
Autor był współpracownikiem magazynu „Rolling Stone” i „Vanity Fair”, ale na swoim koncie ma również kilka książek z gatunku non fiction. Miał tę przyjemność być bardzo blisko kultowego zespołu, a jako ich wierny fan, tym bardziej dał się pochłonąć tej niezwykłej rzeczywistości. Zaczynamy oczywiście od mitu założycielskiego, ale proza życia jest przecież zupełnie inna. Zanim The Rolling Stones dotarli na szczyt, na scenie muzycznej wiele się działo. Trzeba było na przykład zmierzyć się z kultem The Beatles. Okazało się jednak, że Stonesi byli tak charakterystyczni, że nie można było ich przegapić.

Historia zza kulis
Rich Cohen bardzo ciekawie opisuje swoją dziennikarsko-muzyczną podróż. Był z nimi w trasie, a więc niezwykle blisko wzlotów i upadków. Widział wszystko nie tylko w świetle reflektorów, ale także wtedy, gdy cały ten blichtr przygasał. Nie był jednak tylko i wyłącznie biernym obserwatorem, ale i nawiązał dość bliskie relacje ze słynnymi muzykami. W tej książce znajdziemy nie tylko narkotyki, życie na krawędzi i mnóstwo problemów, z jakimi mierzą się wielkie sławy, ale także dużo w niej przyjaźni, a nawet miłości. Jeśli chcecie poznać tajemnicę długowieczności The Rolling Stones, to koniecznie sięgnijcie po tę publikację od Wydawnictwa Poznańskiego.

„Nadal gram źle, ale nie aż tak źle jak kiedyś”.

Kilka informacji o moim życiu w jednym zdaniu.



Widziałam Twój samochód. Trochę śmiesznie. Guns ‘n’ Roses i Psi Patrol. Pomyślałam, że to zestawienie znakomicie podsumowuje moje życie. Trochę hardkorowo, trochę groteskowo. Bittersweet symphony. Ostatnio w ogóle nie mam ochoty na fabułę, ale z chęcią sięgam po poradniki i takie publikacje, które normalnie może...

więcej Pokaż mimo to

avatar
284
254

Na półkach:

To tylko ROCK N ROLL zawsze the Rolling Stones To zdecydowanie książka dla miłośników twórczości zespołu, nie tylko muzyki, ale też osobowości, ich buntowniczego charakteru i nieco hedonistycznego podejścia do życia. Chyba nie ma w Polsce osoby, która nie zna chociażby jednej piosenki the Rolling Stones. Dla jednych to było dzieciństwo, dla innych przeżycia z młodości, dla innych wesoły taniec z rodzicami albo śpiewanie w samochodzie. Była też grupa ludzi, których rock n roll odmienił, nadał sens życiu. A czym jest dla Was?
„Jednak oczywistym faktem jest, że przez pewien czas Stonesi byli awangardą – i właśnie to jest jednym z powodów, dla których Jagger trzyma język za zębami. Gdy żyje się bezczelnie, lepiej się tym nie chwalić. Z czasem stało się dla mnie jasne, że to, co zaczęło się jako artykuł dla magazynu, przerodziło się w coś więcej – panoramiczną opowieść i obsesję. Sagę, w której grupa muzyków reprezentuje tęsknoty całego społeczeństwa”.
To tylko ROCK N ROLL to jak wehikuł czasu.
Nagle przenosimy się do tych lat, w których Mick poznał Keitha na peronie. Stajemy się obserwatorami początków zespołu, właśnie wtedy zaczynamy poznawać jego legendę. Rick Cohen to niezwykły dziennikarz, który od zwykłej reporterskiej działalności stał się ich przyjacielem. Bywał na próbach, koncertach, wypił z nim niejeden kieliszek czegoś mocniejszego. Dzięki temu ta opowieść obfituje w ciekawości, staje się momentami intymna. W końcu, co się wydarzyło na imprezie rockandrollowców, zostaje za drzwiami. Krok po kroku poznajemy członków zespołu, kulisy ich sławy, ale nie skupiamy się aż nadto na czasach, gdy każdy już wiedział, kim jest the Rolling Stones. Keith Richards podczas wywiadu zapytał: „Ty mi powiedz. Ja nie mam pojęcia. Jak to jest żyć w świecie, w którym Stonesi istnieją od zawsze? Dla Ciebie od początku było słońce, księżyc i Rolling Stones”. Poznajemy kulisy pierwszych koncertów, zmiany nazwy czy rywalizacji z The Beatles, tymi w marynarkach, poprawnymi, grzecznymi chłopcami.
„Kiedy się wymykaliśmy, spostrzegłem, że otacza mnie rockandrollowa arystokracja: Steve Winwood z Traffic i Jim Capaldi, ich perkusista, a do tego Ron Wood i Keith Richards. I chociaż każdy miał własną tożsamość, wydawano się, że twarz jest wspólna – zmarszczona, pobita, styrana jak skórzana kurtka, tak skatowana, że w pewien sposób piękna. Kiedyś jeden starzec przypatrzył się Jaggerowi i powiedział: Masz więcej zmarszczek niż ja. To od śmiechu – odparł Mick. Facet się zaśmiał. Nic nie jest aż tak śmieszne.”
Autor nie tylko pokazuje blaski ich sławy, ale przede wszystkim cienie.
Nie wybiela uzależnienia od narkotyków, koncertów, które kończyły się awanturami i ściąganiem siłą ze sceny przez policję. Nagle tak wielka ikona, gwiazda, staje się nieidealna. Wiele razy tłumaczyliśmy ich zachowanie przez naturę Rock N Rolla, ale czyżby ta muzyka miała uzdrawiać? A może sprowadzać na dno? Poznajemy też sekrety grupy. Kto najbardziej wykorzystywał swoją popularność? Czym dla nich była muzyka? Co kolekcjonowali? Jak traktowani ich fani? Czy właśnie tak wyobrażali sobie sławę? Ta książka to swojego rodzaju spowiedź, bez lukrowania, bez owijania w bawełnę. Momentami ostra i wyrazista w języku, w innych chwilach wzruszająca, zwłaszcza gdy muzyka zaczyna sama grać w głowie, a utwory pozwalają nam uciekać do wspomnień. Czy można napisać o legendzie w sposób interesujący, momentami brutalny, bezkompromisowy, a jednocześnie przekazać swój podziw, szacunek? Można, Rich Cohen jest tego najlepszym przykładem. W książce nie brakuje licznych fotografii, upamiętniających niezwykłe momenty z życia muzyków. Jest przepięknie wydana! Nie pozostaje nic innego, jak włączyć któryś z utworów zespołu. Czytajcie, zachwycajcie się, poznajcie nieznaną stronę the Rolling Stones.

To tylko ROCK N ROLL zawsze the Rolling Stones To zdecydowanie książka dla miłośników twórczości zespołu, nie tylko muzyki, ale też osobowości, ich buntowniczego charakteru i nieco hedonistycznego podejścia do życia. Chyba nie ma w Polsce osoby, która nie zna chociażby jednej piosenki the Rolling Stones. Dla jednych to było dzieciństwo, dla innych przeżycia z młodości, dla...

więcej Pokaż mimo to

avatar
280
48

Na półkach: , , ,

Nie jestem fanem Stonesów. Nim trafiłem na tę książkę znałem może ze trzy ich kawałki. Książka wpadła mi w ręce właściwie przypadkiem i wciągnęła mnie. To non-fiction, ale ta historia nie pozwala, by się od niej oderwać. Jednocześnie utwierdza w przekonaniu, jak nie należy żyć, jaka droga prowadzi donikąd.

Nie jestem fanem Stonesów. Nim trafiłem na tę książkę znałem może ze trzy ich kawałki. Książka wpadła mi w ręce właściwie przypadkiem i wciągnęła mnie. To non-fiction, ale ta historia nie pozwala, by się od niej oderwać. Jednocześnie utwierdza w przekonaniu, jak nie należy żyć, jaka droga prowadzi donikąd.

Pokaż mimo to

avatar
1295
963

Na półkach: , ,

Autor „To tylko rock’n’roll. Zawsze The Rolling Stones” Rich Cohen był, jest fanem zespołu i miał to szczęście, że w 1994 roku magazyn Rolling Stone wysłał go z nimi w trasę. Mógł słuchać na żywo koncertów i prób, rozmawiać z nimi i imprezować razem z nimi. Bo czy mogą być gdzieś lepsze imprezy niż te z rockandrollowcami? Seks, drugs and rock’n’roll! Nie myślcie jednak, że jest to zapis jednej wielkiej imprezy. Autor skupia się przede wszystkim na latach 60tych, czyli tych pierwszych, w których zespół się narodził i zdobył światową sławę. Cohen rozpoczyna od opisu tamtych czasów, które nacechowane powojenną rzeczywistością do najweselszych nie należały. I wtedy narodzili się właśnie Rolling Stonesi. Ich początki przypadły na rok 1962, chwilę po tym jak pojawili się Beatlesi. Z początku mocno podobni do nich, jednak od zawsze po przeciwnej stronie, ci nieułożeni, niegrzeczni. Autor opisuje ich pierwsze trasy, pierwsze nagrane płyty, pierwsze hity, które nawet nieświadomie zna każdy z nas. Pierwsze dragi i inne mało chwalebne doświadczenia. Co warte podkreślenia, to książka nie jest laurką dla zespołu – Cohen nie boi się wspominać też o negatywnych cechach jego członków. Opisuje ich relacje, a przede wszystkim niesamowicie bliską przyjaźń Micka Jaggera i Keitha Richardsa, która kiedy się skończyła, to nie zostawiła nic prócz biznesu, który trwa do teraz. Rolling Stonesi to legenda, ikona, historia, która zmieniła oblicze muzyki. Warto się z nią zapoznać! Oceniam 8/10, więcej napisałam tu: https://www.kryminalnatalerzu.pl/2022/08/to-tylko-rocknroll-zawsze-rolling.html

Autor „To tylko rock’n’roll. Zawsze The Rolling Stones” Rich Cohen był, jest fanem zespołu i miał to szczęście, że w 1994 roku magazyn Rolling Stone wysłał go z nimi w trasę. Mógł słuchać na żywo koncertów i prób, rozmawiać z nimi i imprezować razem z nimi. Bo czy mogą być gdzieś lepsze imprezy niż te z rockandrollowcami? Seks, drugs and rock’n’roll! Nie myślcie jednak, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1914
15

Na półkach:

Nawet będąc bardzo mało uważnym czytelnikiem wyłapałam dwa błędy ortograficzne: „skurzany” i „wywarzyć”.

Nawet będąc bardzo mało uważnym czytelnikiem wyłapałam dwa błędy ortograficzne: „skurzany” i „wywarzyć”.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    41
  • Przeczytane
    30
  • Posiadam
    9
  • 2022
    3
  • E-book
    2
  • Felieton Reportaż
    1
  • Chcę w prezencie
    1
  • Nonfiction - biografia
    1
  • Biografie muzyków, etc.
    1
  • UK/Anglia 💂
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki To tylko rock’n’roll. Zawsze The Rolling Stones


Podobne książki

Przeczytaj także