Ta książka była lepsza od tomu 1 jednak cóż nie stanie się jedną z moich ulubionych, pomimo tego, że chwilami dość dobrze się bawiłam, nie skradła mojego serca, jednak nie żałuję, że ją przeczytałam.

Ta książka była lepsza od tomu 1 jednak cóż nie stanie się jedną z moich ulubionych, pomimo tego, że chwilami dość dobrze się bawiłam, nie skradła mojego serca, jednak nie żałuję, że ją przeczytałam.

Oprócz Everlee oraz Mavericka do głosu dochodzą Haven i Ashton. Mimo czterech perspektyw podczas czytania nie odczułam ani razu zagubienia.
Śmierć najbliższych, wygrana z chorobą, rodzice alkoholicy i narkomani to tylko kilka trudnych wątków poruszanych w tej książce. Jednak wszystko na raz to było dla mnie za dużo. Podczas czytania "For Ever More" moja tama puściła. Łzy wylewały się ze mnie strumieniami. Moje własne demony próbowały się uwolnić z Puszki Pandory na dnie mojej duszy. Czy im się udało? Na szczęście nie, ale długo nie mogłam się uspokoić.
Ta książka poruszyła moje najgłębsze struny i przez to raczej nie sięgnę po nią ponownie. Mimo wszystko książkę ogromnie polecam. Choć jest w niej zawarty ogrom bólu bohaterów to nie brakuje w niej również światła i nadziei. Po każdej burzy wychodzi słońce i każdy zasługuje na swoją tęczę.
Dlatego jeśli jesteście gotowi na emocjonalny rollercoaster to zapnijcie pasy bo "For Ever More" zabierze Was na niezłą przejażdżkę!

Oprócz Everlee oraz Mavericka do głosu dochodzą Haven i Ashton. Mimo czterech perspektyw podczas czytania nie odczułam ani razu zagubienia.
Śmierć najbliższych, wygrana z chorobą, rodzice alkoholicy i narkomani to tylko kilka trudnych wątków poruszanych w tej książce. Jednak wszystko na raz to było dla mnie za dużo. Podczas czytania "For Ever More" moja tama puściła. Łzy...

W kontynuacji losów Everlee i Maverick starają się podążać tą właściwą drogą, szukać kompromisów i odnajdywać siebie. Jak już wiemy z poprzedniego tomu te dwie osoby są tak charakterne i zawzięte, że czasami ich oczekiwania wobec siebie całkowicie się mijają, przez co trudno im podążać jednym rytmem serca..

Ten cykl jest ogromnie emocjonujący, można kilkakrotnie czuć ścisk w sercu, aby później biło z prędkością rozpędzonego rollercoaster'a. Wzrusza, ale i porusza wrażliwe tematy, te delikatne i ważne, uczuciowe i psychologicze.

Można pomyśleć ileż się dzieje w życiu bohaterów i niektórzy mogą pomyśleć, że za dużo tutaj cierpienia, jednak życie czasami pisze inne scenariusze, a połączone ze sobą osoby mogą doświadczać wiele smutnych momentów. Jak w życiu. Nigdy nie wiadomo co się wydarzy, albo jak nie można mieć wpływu na przeszłość, która ma później znaczenie podejmowanych decyzji.
Ale, ale! To wszystko jest przeplecione dobrym Juliowym poczuciem humoru! Więc można się tutaj i śmiać i płakać!

W kontynuacji losów Everlee i Maverick starają się podążać tą właściwą drogą, szukać kompromisów i odnajdywać siebie. Jak już wiemy z poprzedniego tomu te dwie osoby są tak charakterne i zawzięte, że czasami ich oczekiwania wobec siebie całkowicie się mijają, przez co trudno im podążać jednym rytmem serca..

Ten cykl jest ogromnie emocjonujący, można kilkakrotnie czuć...

Przeczytałem, ale jakoś mnie nie porwała ta książka, czegoś mi w niej brakowało.

Przeczytałem, ale jakoś mnie nie porwała ta książka, czegoś mi w niej brakowało.

„Czasem miłość nie wystarczy. A czasem tak”.


For Ever More to ciąg dalszy historii Everlee i Mavericka (i nie tylko) znanych z BEM.


Po szokującym zakończeniu „Be My Ever” wszystko wskazuje, że Everlee i Maverick nie będą razem, mimo że widocznie ciągnie ich do siebie. Dziewczyna ma huragan w sercu, a za chłopakiem ugania się polowa uniwerku, biorąc sobie do serca akcję #roztopićFrosta.
Haven to dziewczyna po przejściach, choć pełna życia i dobra. Wierzy, że skoro sama pokonała tyle przeszkód w życiu, teraz nic nie jest w stanie jej złamać. Nie poddaje się więc w próbach pomocy swojej przyjaciółki i namówieniu jej na walkę o siebie (i przy okazji Mavericka). Dodatkowo pragnie z całego serca rozbić mury, które wokół siebie zbudował Ashton. Jednak ten chłopak również ma swoje demony, które skrzętnie skrywa, choć one coraz bardziej wyciągają po niego szpony.
Czasem miłość nie wystarczy, aby pokonać wszystkie przeciwności losu, aby zbudzić chęć do walki o siebie, aby stawić czoła przeszłości i się z nią rozliczyć... czasem jednak to wystarczy, ale jak będzie w ich przypadku?


„Be my ever” wszczepiło mi się do serca, ale „For ever more” przeniknęło do mojego krwiobiegu, sprawiając, że każdą emocję odczuwałam całą sobą, a uwierzcie mi, że tych emocji było całe multum. Kiedy w pierwszym tomie mieliśmy dwie perspektywy, tak tutaj mamy rozdziały pisane z różnych perspektyw. Pierwszy raz się z tym spotykam i mimo początkowych obaw, że może być trochę chaotycznie i się pogubię, teraz nie wyobrażam sobie lepszego rozwiązania. Julia dzięki temu dała nam o wiele lepszą i szerszą historię całej grupy przyjaciół. Dzięki temu postacie drugoplanowi z pierwszego tomu stały się pierwszoplanowi. Dzięki temu mogliśmy poznać również ich uczucia, skrywane tajemnice i jak dla mnie był to po prostu strzał w dziesiątkę.
Każdy z czwórki bohaterów jest po przejściach, a trudna przeszłość ich ukształtowała. Każdy z nich na swój sposób skrywa swoje traumy i demony w środku, otaczając się grubym i ciężkim do przebicia pancerzem. Jednak przyjaźń, uczucia, wsparcie i bliskość drugiej osoby sprawia, że każdy z nich powoli, kawałek po kawałku zaczyna rozbierać ten mur.
Everlee w BME poznajemy jako ostrożną i nieufną dziewczynę, którą spotkała straszna tragedia, jednak chce ona spróbować żyć dalej. Z początku jej to nie wychodzi, ale z pomocą przyjaciół zaczyna walczyć o siebie i otwiera się na nich. Oczywiście jakiś swój udział w tej zmianie, a raczej w popchnięciu Everlee do tego miał Maverick. Jednak mimo wyczuwalnej chemii między nimi ich wspólna droga się rozgałęzia i był moment, kiedy naprawdę myślałam, że będzie naprawdę niedobrze, ale Haven i Ashton to świetni przyjaciele i próbują ich jakoś skierować na wspólną ścieżkę.
Ta dwójka dobrze skrywa swoje tajemnice i traumy. Haven jest energiczna, szczera i znajduje dobro we wszystkich i nikt kto ją zna, nie powiedziałby, że kiedyś była bliska śmierci. Ashton zaznał w życiu mnóstwo rozczarowań i nie miał szczęśliwego dzieciństwa. Uważa, że nie zasługuje na taką dziewczynę jak Haven, przede wszystkim ze względu na swoje pochodzenie.

„For Ever More” porusza ważne tematy, ale książka przez to nie staje się poważna o pozbawiona humoru. Proporcja między nimi jest idealnie wyrównana. Autorka po raz kolejny sypie emocjami na prawo i lewo, sprawiając, że serce czytelnika aż kipi od ich nadmiaru. Julia Biel jest jedną z tych niewielu autorek, którym ochoczo daje do poturbowania moje serce, którzy sprawiają, że wylewam miliony łez i zawsze wracam po więcej.

Więc jeśli szukacie książki, która niejednokrotnie złamie wam serce, poskleja go, aby potem przyprawić o zawał serca, musicie przeczytać „For Ever More”. Bo to również historia pełna uczuć i emocji, która pochłonie was w całości. Historia o przyjaźni i miłości, stawianiu na siebie i przebaczaniu, walce z przeciwnościami losu i demonami przeszłości.

„Czasem miłość nie wystarczy. A czasem tak”.


For Ever More to ciąg dalszy historii Everlee i Mavericka (i nie tylko) znanych z BEM.


Po szokującym zakończeniu „Be My Ever” wszystko wskazuje, że Everlee i Maverick nie będą razem, mimo że widocznie ciągnie ich do siebie. Dziewczyna ma huragan w sercu, a za chłopakiem ugania się polowa uniwerku, biorąc sobie do serca akcję...

I co ja mam napisać…? “For ever more” dotknęła każdej struny w moim ciele a eho tych emocji długo będzie wyczuwalne. Historie Mav’a i Ever śledziłam z zapartym tchem, a momentami miałam szczerą ochotę wejść do tej historii i zdzielić bohaterów po twarzy żeby się ogarnęli i nareszcie coś ze sobą zdziałali a potem z nimi popłakać. To że kocham tą parę pod każdym względem mówiłam już przy okazji pierwszego tomu, ale nie spodziewałam się że równie mocno pokocham historię panny Madson i Ash’a. Ich historia nie jest tak burzliwa jak ich przyjaciół - to prawda ale jej niezwykła delikatność dodaje tej książce dużego plusa i pokazuje prawdziwą, chodź skrytą, walkę o drugiego człowieka. Wprowadzenie ich dwóch perspektyw wzniosło tą opowieść na kolejny level odczuwania i jeszcze bardziej pokazało nam wszystkie te relacje między nimi.

Cała ta historia jest przejmującą opowieścią o walce, o drugiego człowieka, siebie, przyszłość i miłość. W odróżnieniu od innych tego typu książek tutaj czułam ten realizm i prawdę wypływającą z działań i słów bohaterów. Widziałam ich drogę, która nie była doskonała, i po prostu w nią uwierzyłam.

Sama książka napisana jest w sposób genialny. Widać że Julia musiała zrobić naprawdę gruby research żeby osadzić bohaterów w takich a nie innych realiach. Do tego dochodzi niezawodny i sarkastyczny humor który jest wisienką na torcie całej historii.

Jedyna rzecz do której chciałam się przyczepić z mojego punktu widzenia to, że na końcu czułam zbyt przyspieszające tempo akcji i zaczęłam się trochę gubić. Brakowało mi tej metody małych kroków w akcji.

"-Popaprana ta nasza historia co?
-No co ty (...) Złożona, inteligentna, dowcipna. Jest w niej wszystko czego moglibyśmy chcieć. Liryka, epika, dramat.”

I ja się pod słowami Mava podpisuję rękami i nogami! Dlatego nie zwlekajcie i bierzcie się za czytanie

P.S Julia pisz dla nas wiecej takich historii, proszę!

I co ja mam napisać…? “For ever more” dotknęła każdej struny w moim ciele a eho tych emocji długo będzie wyczuwalne. Historie Mav’a i Ever śledziłam z zapartym tchem, a momentami miałam szczerą ochotę wejść do tej historii i zdzielić bohaterów po twarzy żeby się ogarnęli i nareszcie coś ze sobą zdziałali a potem z nimi popłakać. To że kocham tą parę pod każdym względem...

RECENZJA 💗
@julia.biel.story
"For Ever More"
@mustread

Kontynuacja losów tej dwójki jest fenomenalna. Rzadko używam takich słów, ale czy da się pokochać drugi tom historii jeszcze bardziej???otóż tak kochani ,da się..
A na uznanie zasługuje fakt,że w tej historii mamy aż 4 głosy narracji.
Fabuła toczy się z perspektywy czterech bohaterów.Bardzo mi się to podoba ,byłam również mega ciekawa losów Ashtona i Haven.
Ta historia to jak jazda na karuzeli bez pasów bezpieczeństwa.
Bohaterowie są tak cudowni,że aż do zakochania.
Mamy tu cudowny związek ,który po pewnych wydarzeniach w pierwszej części się rozpadł..
Mav i Lee to dwoje wspaniałych młodych ludzi ,którzy się pogubili,ale ich przyjaciele wiedząc jakie uczucie łączy tę dwójkę zrobią wszystko aby ich serca znowu się połączyły.
Ashton I Haven to nie tylko świetni przyjaciele ,ale również młodzi ludzie ,którzy też zmagają się z własnymi problemami. Z przyjemnością wczytywałam się w ich wzajemne uczucie ,które rosło z każdą chwilą.
Przyjaźń tej czwórki jest wspaniała...
Nie mogę tu nie wspomnieć dwójki uroczych bohaterów, którzy skradli moje serce ogromnie i to są rodzice Mavericka.
Roztopiłam się 💞

Choć nie powiem ,że niektóre sytaucje doprowadzały moje słabe serce do drżenia, ale nie mogę zdradzić co to było 😉
Ta książka jest jak terapia,odkładając ją czułam się mega wymęczona ((trudne tematy)),ale mega szczęśliwa, jak potoczyło się to wszystko.
Podsumowując, kontynuacja losów Everlee i Mavericka była świetna.
Historia Ashtona I Haven pozostawiła mega niedosyt,czy to źle, że chciałabym jeszcze????🫣🫣🫣

RECENZJA 💗
@julia.biel.story
"For Ever More"
@mustread

Kontynuacja losów tej dwójki jest fenomenalna. Rzadko używam takich słów, ale czy da się pokochać drugi tom historii jeszcze bardziej???otóż tak kochani ,da się..
A na uznanie zasługuje fakt,że w tej historii mamy aż 4 głosy narracji.
Fabuła toczy się z perspektywy czterech bohaterów.Bardzo mi się to podoba ,byłam...

Przegenialna historia, jeśli ktoś potrzebuje trochę sporo romansu, to jest idealne. Kontynuacja "Be My Ever" przerosła moje oczekiwania. Przez całą książkę mieliśmy cztery perspektywy, a dwa ostatnie były też przez innych bohaterów opowiadane, czyli sumie SZEŚĆ perspektyw. Pokochałam tą dylogię i na pewno powrócę do tej książki. Zachęcamy do sięgnięcia po te książki. Póki co uwielbiam twórczość autorki

Przegenialna historia, jeśli ktoś potrzebuje trochę sporo romansu, to jest idealne. Kontynuacja "Be My Ever" przerosła moje oczekiwania. Przez całą książkę mieliśmy cztery perspektywy, a dwa ostatnie były też przez innych bohaterów opowiadane, czyli sumie SZEŚĆ perspektyw. Pokochałam tą dylogię i na pewno powrócę do tej książki. Zachęcamy do sięgnięcia po te książki. Póki...

Przychodzę dzisiaj do Was z kontynuacją książki Be My Ever, czyli For Ever More, w której mamy jeszcze więcej historii Mavericka i Everlee. A żeby było ciekawiej, autorka rozszerzyła powieść o perspektywę Haven i Ashtona, dzięki czemu możemy poznać (i pokochać) ich bardziej.
Kto czytał pierwszy tom, ten wie, że między Everlee a Maverickiem nie było lekko, ale od czego ma się przyjaciół, którzy zawsze są wsparciem i w razie czego pokierują emocjami naszych zakochańców.
Takimi cudownymi przyjaciółmi są właśnie Haven i Ashton (btw relacja między nimi jest urzekająca). I dziękuję im za to, bo miałam momentami ochotę zamknąć E & M w jednym pokoju, aż się ogarną i wyznają sobie wszystko.
Było słodko, było gorzko, było śmiesznie i uroczo, był nawet plot twist, przy którym Julia musiała mieć radochę łamiąc nam-czytelnikom- serca. Świadoma tego, że będziemy krzyczeć (patrzcie jaka żartownisia) stworzyła nam godne zakończenie tej zwariowanej przejażdżki na rollercoasterze.
Jednego jestem pewna, książki Julii zostaną ze mną FOREVER i chce ich MORE!

P.S. Nie pogardziłabym kolejnym tomem… chociaż powiadają „co za dużo, to niezdrowo” i może mają rację, bo książki Julii idealnie oddziałują na moje ciśnienie haha

Przychodzę dzisiaj do Was z kontynuacją książki Be My Ever, czyli For Ever More, w której mamy jeszcze więcej historii Mavericka i Everlee. A żeby było ciekawiej, autorka rozszerzyła powieść o perspektywę Haven i Ashtona, dzięki czemu możemy poznać (i pokochać) ich bardziej.
Kto czytał pierwszy tom, ten wie, że między Everlee a Maverickiem nie było lekko, ale od czego ma...

"For Ever More" Julia Biel
Po wydarzeniach z poprzedniego tomu Everlee i Maverick próbują poukładać własne myśli i uczucia. Dzięki nieustannemu wsparciu przyjaciół - Heaven i Ashtona wychodzą na prostą, wciąż jednak, mijając niechcący siebie. Czy uda im się wkroczyć na tę samą ścieżkę? Czy Heaven i Ash mimo, dręczących ich koszmarów pomogą nie tylko przyjaciołom, ale i samym sobie odnaleźć szczęście?

Druga część cudownego "Be My Ever" okazała się równie dobra. Z zapartym tchem śledziłam dalsze losy bohaterów. Świetnym pomysłem było także poprowadzenie narracji z perspektywy czterech osób. Dzięki temu czytelnik ma szansę dowiedzieć się nieco więcej o postaciach, poznać je lepiej i bardziej się do nich przywiązać, zrozumieć...

To historia o tragedii, o poszukiwaniu szczęścia, akceptacji życia ze wszystkimi jego kolorami i oczywiście o miłości, zdolnej przenosić góry. "For Ever More" wzbudziło we mnie wiele emocji - od irytacji, po śmiech, wzruszenie i łzy...
Czy polecam? Oczywiście, jak wszystko co wychodzi spod ręki Julii Biel. ❤️

"For Ever More" Julia Biel
Po wydarzeniach z poprzedniego tomu Everlee i Maverick próbują poukładać własne myśli i uczucia. Dzięki nieustannemu wsparciu przyjaciół - Heaven i Ashtona wychodzą na prostą, wciąż jednak, mijając niechcący siebie. Czy uda im się wkroczyć na tę samą ścieżkę? Czy Heaven i Ash mimo, dręczących ich koszmarów pomogą nie tylko przyjaciołom, ale i...