Wspaniały powrót wszystkich bohaterów, gdzie postanawiają spędzić razem święta i nowy rok. Myślałam, że nic odkrywczego nie będzie w tym opowiadaniu, spodziewałam się paru zwrotów akcji i luźną atmosferę, wszystko okryte świątecznym nastrojem. Ale zapominałam, że to książka Julii Biel! Tu nie ma prostej fabuły i kilku zwrotów akcji budzących lekki dreszczyk emocji.

To kolejny rollercoaster wrażeń, bohaterowie po raz kolejny serwują silny zastrzyk adrenaliny. Szczególnie jeden bohater, po którym nie spodziewalibyśmy się, że aż tak namiesza, ale co najdziwniejsze, namiesza pozytywnie (w każdym razie w moim odczuciu). To co Julia z nim zrobiła niesamowicie mi się podobało, kompletne zaskoczenie!

Wspaniały powrót wszystkich bohaterów, gdzie postanawiają spędzić razem święta i nowy rok. Myślałam, że nic odkrywczego nie będzie w tym opowiadaniu, spodziewałam się paru zwrotów akcji i luźną atmosferę, wszystko okryte świątecznym nastrojem. Ale zapominałam, że to książka Julii Biel! Tu nie ma prostej fabuły i kilku zwrotów akcji budzących lekki dreszczyk emocji.

To...

Święta to czas cudów, więc czas na Lovemas... i uwierzcie, że sama doznałam cudu, czytając z „To nie jest, do diabła, Christmas love story”, czyli Lovemas. Jest to książka z serii TNJDDLS, która w całości została opublikowana na Wattpadzie.

W tej części wracamy do ulubionych bohaterów z całej serii.
Sześcioro przyjaciół rozrzuconych po świecie. Rodzeństwo, które mimo dzielących ich tysięcy kilometrów nadal trzyma się blisko. Teraz mają okazję się spotkać i spędzić wspólnie święta. Wszystko przez Ellę i jej z pozoru szalony pomysł, aby sprowadzić wszystkich do Sundance Mountain Resort pod Salt Lake City.
Święta to czas niespodziewanych gości, szczególnie takich, którzy dwa i pół roku temu porządnie zamieszali w czyimś życiu.
Święta to również czas cudów, bo chłopak, który zniknął bez słowa, pojawia się niespodziewanie.
Święta to także czas wybaczania i pojednania, szczególnie kiedy osoba zmienia się nie do poznania.
A przede wszystkim święta to radosny czas pełen nadziei, szczególnie kiedy w gorszym dla ciebie okresie, szczęście puka do twoich drzwi. Pytanie, czy otworzysz te drzwi?


Wspaniale było wrócić do Elli i Jonasza, Wery i Aleksa, Jody i Eryka... oraz Toma, choć ten ostatni na początku nie wzbudził mojej radości. Autorka postawiła na multipovs i dzięki temu mogliśmy poznać co i ile wydarzyło się u każdego z bohaterów całej serii. A osadzenie historii w świątecznym okresie było świetnym zagraniem, szczególnie jeśli chodzi o postać (Ana)Toma.

I muszę wam powiedzieć, że jeszcze jakieś pół miesiąca temu, po przeczytaniu TNJDDLS Detoks jego postać była drugą najbardziej nielubianą, bo Daina z Czwartego Skrzydła nikt nie przebije. W życiu nie sądziłam, że to może się zmienić, aż tu nagle w Lovemas, w środku nocy pojawia się zupełnie inny facet, z kwiatami w rękach i mówi „Przychodzę w pokoju i przysięgam, że jestem nieuzbrojony”. Teraz Tom Anders jest jednym z moich ulubionych bohaterów.
Po prostu chapeau bas, Julio!
To, co autorka zrobiła z Tomem... Jak dla mnie to najlepsza przemiana bohatera w literaturze. Z antybohatera do bohatera i idealnego książkowego męża. Nie chcę wam tutaj zdradzać za dużo, aby nie psuć zabawy, ale wielokrotnie ten chłopak swoim zaufaniem mnie rozczulał, wielokrotnie sprawiał, że miałam ochotę go przytulić, wielokrotnie chciałam na niego nakrzyczeć, że nie ma być aż tak bardzo krytyczny wobec siebie. To naprawdę świetny facet i człowiek o wielkim i dobrym sercu, który nieszczęśliwie zakochał się w dziewczynie swojego najlepszego przyjaciela, więc czy nie należy mu się odrobina szczęścia? Ja kibicowałam mu od samego początku!

Ale to nie wszystko, co znajdziecie w tej historii. Mamy tutaj również przemianę bohatera w antybohatera.
Autorka pokazuje, że czasem trzeba postawić na siebie i swoje marzenia, a nie patrzeć na tych, których się kocha, a dobra i szczera miłość łatwo może się zmienić w coś toksycznego.

„To nie jest, do diabła, Christmas love story” niczym świąteczna gorącą czekoladą z bitą śmietaną rozgrzewa, rozluźnia, dodaje energii, osładza czas, poprawia humor i jest idealna do popłakania sobie. Czeka na was cała gama różnych emocji, a uwierzcie, Julia jest mistrzynią w pakowaniu mnóstwa emocji do swoich historii.

Lovemas polecam z całego serca, jednak uważajcie, bo autorka złamie i rozwali wam serce, a potem z precyzją najlepszego chirurga poskłada i pozszywa go na nowo. Jestem pewna, że Tom mógłby brać u niej praktyki z ponownego scalania serca.

Święta to czas cudów, więc czas na Lovemas... i uwierzcie, że sama doznałam cudu, czytając z „To nie jest, do diabła, Christmas love story”, czyli Lovemas. Jest to książka z serii TNJDDLS, która w całości została opublikowana na Wattpadzie.

W tej części wracamy do ulubionych bohaterów z całej serii.
Sześcioro przyjaciół rozrzuconych po świecie. Rodzeństwo, które mimo...

W tej historii wracamy do bohaterów po ponad dwóch latach od wydarzeń z "To nie jest, do diabła, love story. Detoks" (kolejnej książki Julii dostępnej tylko do końca roku na Wattpadzie!).
Nasi bohaterowie spotykają się w USA i wspólnie świętują Boże Narodzenie oraz Nowy Rok. Oczywiście jak to u Mellerów nie może obyć się bez dram i wielkich wejść.
Jest to kolejna książka autorki, która mnie nie zawiodła. Płakałam przy tej historii zarówno ze śmiechu jak i smutku.
Bardzo zawiodłam się na pewnym bohaterze, natomiast inny bardzo zyskał w moich oczach. Ludzie się zmieniają i trzeba o tym pamiętać, czy wybaczyć? To już jest kwestia indywidualna.
Jeśli czytaliście już serię "To nie jest, do diabła, love story", to koniecznie zajrzyjcie na Wattpada autorki i czytajcie o tym, jak potoczyły się losy bohaterów. Na pewno się nie zawiedziecie.

W tej historii wracamy do bohaterów po ponad dwóch latach od wydarzeń z "To nie jest, do diabła, love story. Detoks" (kolejnej książki Julii dostępnej tylko do końca roku na Wattpadzie!).
Nasi bohaterowie spotykają się w USA i wspólnie świętują Boże Narodzenie oraz Nowy Rok. Oczywiście jak to u Mellerów nie może obyć się bez dram i wielkich wejść.
Jest to kolejna książka...

Nikt tak nie potrafi namieszać w życiu bohaterów jak Julia Biel, namieszać a później wszytko ładnie poukladać na nowo... Ta świąteczna historia to istny rollercoster emocjonalny.... szok z wściekłością, nienawiścią co chwila wymieniały się z radością, wzruszeniem i miłością 🫶

Nikt tak nie potrafi namieszać w życiu bohaterów jak Julia Biel, namieszać a później wszytko ładnie poukladać na nowo... Ta świąteczna historia to istny rollercoster emocjonalny.... szok z wściekłością, nienawiścią co chwila wymieniały się z radością, wzruszeniem i miłością 🫶

Pomysł na powrót do bohaterów i opowiedzenia co u nich słychać jest bardzo dobry, ale kierunek w jakim historia dotycząca Wery, Alexa i Tomka poszła nie specjalnie mi się spodobała.
Pierwszy raz czuję przesyt jakimś autorem. Długie przemyślenia na te same wydarzenia i tematy tylko z perspektywy innych osób stały się bardzo nużące.

Pomysł na powrót do bohaterów i opowiedzenia co u nich słychać jest bardzo dobry, ale kierunek w jakim historia dotycząca Wery, Alexa i Tomka poszła nie specjalnie mi się spodobała.
Pierwszy raz czuję przesyt jakimś autorem. Długie przemyślenia na te same wydarzenia i tematy tylko z perspektywy innych osób stały się bardzo nużące.

Cudowna historia, spotykamy tu bohaterów z wszystkich poprzednich części, anty bohater staje się bohaterem, a bohater schodzi na złą drogę i łamie nam serca swoim zachowaniem. Uwielbiam to jak autorka tworzy napięcie, a dialogi między bohaterami, no cudo. Super się czyta, mam nadzieję że zostanie kiedyś wydana, chciała bym ją mieć u siebie na półce, obok pozostałych części 💚

Cudowna historia, spotykamy tu bohaterów z wszystkich poprzednich części, anty bohater staje się bohaterem, a bohater schodzi na złą drogę i łamie nam serca swoim zachowaniem. Uwielbiam to jak autorka tworzy napięcie, a dialogi między bohaterami, no cudo. Super się czyta, mam nadzieję że zostanie kiedyś wydana, chciała bym ją mieć u siebie na półce, obok pozostałych części 💚

To książka, w której historia wciąga tak bardzo, że skonczywszy czytać chce się zacząć czytać od nowa. Wszyscy bohaterowie poprzednich tomów w jednym :) autorka w swoim stylu funduje czytelnikowi pełen wachlarz emocji. W jej twórczości na prawdę można się zakochać.

To książka, w której historia wciąga tak bardzo, że skonczywszy czytać chce się zacząć czytać od nowa. Wszyscy bohaterowie poprzednich tomów w jednym :) autorka w swoim stylu funduje czytelnikowi pełen wachlarz emocji. W jej twórczości na prawdę można się zakochać.

To nie jest, do diabła, christmas love story jest to historia, która pokazuje jak człowiek potrafi walczyć ze swoimi demonami.

Jest to historia, która pokazuje,że nigdy nie jest za późno,żeby się zmienić. Daje nadzieję na lepsze jutro.
Jest takim promyczkiem szczęścia w szarej, smutnej rzeczywistości.

To nie jest zwykła świąteczna historia. Dostaniecie o wiele więcej.

Spotykamy tutaj wszystkich bohaterów, którzy wystąpili w całej serii. Ella i Jonasz. Wera i Aleks, Jodka i Eryk…. I naszego tajemniczego zaginionego, który totalnie skradł moje serce.

Najbardziej w całej historii podoba mi się to,że została ona prawdziwie przedstawiona. Nie wszystko jest słodkie i kolorowe. Nasi bohaterowie staną przed ciężkimi wyborami, o których nawet nie śnili.

Czy relacja, w której jedna osoba zabrania drugiej spełniać marzenia jest zdrowa?

Czy pierwsza miłość jest na zawsze?

Czy przyjaźń przetrwa wszystko?

Możecie sobie pomyśleć,że jest to krótkie opowiadanie, o którym szybko zapomnicie, ale mogę Was zapewnić,że tak nie będzie.

Historia jest przepełniona emocjami, które targają nasze serce w każdą stronę. Niepewność i tajemnica powodują dużo wątpliwości. Nie wiemy czy bohaterowie postępują słusznie.

A może za bardzo ryzykują?

Ale życie jest tylko jedno. I trzeba wiedzieć kiedy powiedzieć dość i postanowić coś zmienić.

Jest to zdecydowanie mój comfort book i będę do niej wielokrotnie wracała. Uwielbiam te emocje, które wywołuje.

To nie jest, do diabła, christmas love story jest to historia, która pokazuje jak człowiek potrafi walczyć ze swoimi demonami.

Jest to historia, która pokazuje,że nigdy nie jest za późno,żeby się zmienić. Daje nadzieję na lepsze jutro.
Jest takim promyczkiem szczęścia w szarej, smutnej rzeczywistości.

To nie jest zwykła świąteczna historia. Dostaniecie o wiele...

A gdyby tak wrócić do ulubionych bohaterów i sprawdzić, co u nich słychać po prawie 3 latach przerwy? Gdybyśmy mogli zobaczyć, jak przygotowują się do świąt, jak spędzają ten magiczny czas i czy wierzą w bożonarodzeniowe cuda?

Teraz możemy to zrobić! 🤎

Julia Biel zabiera nas w podróż do amerykańskiego zimowego resortu, w którym nasi bohaterowie spędzają święta. I choć okolica jest iście bajkowa, to relacje w niczym nie przypominają bajki.

TNJDDCLS sprawia, że zastanawiam się, jak wiele jesteśmy w stanie wybaczyć i czy w ogóle jesteśmy gotowi dać komuś drugą szansę.

Twórczość Julii kupuję w ciemno. Co książka, to więcej moich zachwytów, więcej emocji, więcej moich łez wzruszenia, więcej zaznaczonych cytatów (a przy BME zaznaczyłam ich ponad 30).

Jeśli jeszcze nie czytaliście nic od Julii, to ja nie wiem, dlaczego jeszcze zwlekacie. Na Wattpadzie możecie czeka na Was nie tylko świąteczne opowiadanie, ale też kilka pierwszych rozdziałów innych książek, abyście mogli sprawdzić, czy twórczość tej autorki jest dla Was (jest, uwierzcie mi).

A gdyby tak wrócić do ulubionych bohaterów i sprawdzić, co u nich słychać po prawie 3 latach przerwy? Gdybyśmy mogli zobaczyć, jak przygotowują się do świąt, jak spędzają ten magiczny czas i czy wierzą w bożonarodzeniowe cuda?

Teraz możemy to zrobić! 🤎

Julia Biel zabiera nas w podróż do amerykańskiego zimowego resortu, w którym nasi bohaterowie spędzają święta. I choć...