simpleflowerstory

Profil użytkownika: simpleflowerstory

Poznań Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 2 dni temu
259
Przeczytanych
książek
260
Książek
w biblioteczce
255
Opinii
450
Polubień
opinii
Poznań Kobieta
Dodane| Nie dodano
Biegam z aparatem próbując złapać każdy moment. Czytam i recenzuję z kocią miłością na kolanach. #simplebookstory

Opinie


Na półkach:

Siedemnastoletnia Mila przeprowadza się razem z mamą do miasteczka Rowcroft prosto z jej ukochanego Londynu. Dziewczyna zostawiła tam swoich przyjaciół, dlatego teraz ma wrażenie, że w nowym miejscu nic dobrego na nią nie czeka. Do tego odziedziczony po ciotce dom jest prostu upiorny, a jego niefortunne położenie przy lokalnych mokradłach, o których krążą przeróżne legendy, potęguje niepokój jak mało co.

Z czasem Mila w pewien sposób się zadomawia, znajduje sobie przyjaciół - Noaha i Caleba, którzy są różni niczym ogień i woda. Rok spędzony z nimi będzie dla dziewczyny niezapomniany, ponieważ pod koniec ich wspólnej sielanki będzie miała miejsce tragedia, która całkowicie odmieni ich życie.

Dlatego Mila wyjeżdża.

Jednak po kilku latach jest zmuszona wrócić do Rowcroft i znienawidzonej posiadłości przy mokradłach, co nakazuje jej sądowy areszt domowy. Powrót dziewczyny do miasteczka bardzo komuś nie pasuje, bo Mila zaczyna otrzymywać pogróżki… Najgorsze dopiero przed nią - by odkryć prawdę będzie musiała stawić czoła bolesnej i traumatycznej przeszłości.

Czyj oddech każdej nocy słyszy Mila?

Jestem taką szczęściarą, że towarzyszę Natalii Brożek od momentu jej debiutu, a „Nie chcę być tobą” była moim pierwszym egzemplarzem recenzenckim w życiu. Pióro Natalii, niesamowite historie, które przedstawia w swoich książkach i te emocje jak żywe - to wszystko kupiło mnie od naszego pierwszego spotkania. Naprawdę czytałam każdą książkę autorki i z czystym sumieniem, oraz równie czystym sercem, mogę powiedzieć, że „Każdej nocy słyszę twój oddech” jest najlepszą książką spośród wszystkich wydanych dzieł Natalii.

Rozdziały w książce podzielone są na teraźniejszość i przeszłość, a w każdym z nich narratorem jest Mila. To dzięki właśnie takiemu przedstawieniu historii możemy dokładnie poznać bohaterkę, emocje, które jej towarzyszą oraz problemy, z którymi się zmaga. Nie oszukujmy się, każdy czytelnik chce jak najszybciej odkryć najważniejszą tajemnicę - co się wydarzyło przed laty na mokradłach? Co się stało w Londynie? Na te pytania odpowiedzi przyjdą w odpowiednim momencie i zapewniam Was - będą zaskakujące.

Co do samej głównej bohaterki… było mi jej ogromnie szkoda. Całe swoje życie była sama z mamą, a w gronie rówieśników czuła się samotna, wyobcowana, niechciana. Mila bała się zaangażować w jakąkolwiek relację, bała się bólu straty, która przecież nie musiała nadejść. Właśnie z tego powodu wybierała dla siebie „mniejsze zło” i jej strach, przyczyniający się do jej wyobcowania, sprawiał, że raniła sama siebie. Ale nad tym zranieniem tylko ona sprawowała kontrolę i w głównej mierze właśnie o to chodzi.

Historia Mili pokazuje jak ogromny wpływ na nasze życie oraz zachowanie ma otoczenie i rodzina, w której się wychowujemy. Autorka w piękny i równie bolesny sposób przedstawiła rozdzierający ból straty, otępienie, które ze sobą niesie oraz szkody, jakich może narobić w psychice i życiu człowieka, jeśli nie znajdzie się nikt, to może wesprzeć w trudnych chwilach.

KNSTO jest książką bezapelacyjnie zaskakującą, angażującą czytelnika i skłaniającą do refleksji. Momentami bywa strasznie i da się poczuć dreszcze oraz niepokój, ale nie brakuje momentów wzruszeń i tych uroczych, nastoletnich miłości. Cała gama emocji, które zostały przedstawione w historii bohaterów, jest idealnie wyważona, a dzięki takiemu zabiegowi nie ma przesytu jednych emocji nad drugimi.

Czy polecam? Halko! Oczywiście, że tak! Koniecznie musisz wybrać się w niezapomnianą podróż na mokradła, może akurat Ty wyjdziesz z nich żywy?

Siedemnastoletnia Mila przeprowadza się razem z mamą do miasteczka Rowcroft prosto z jej ukochanego Londynu. Dziewczyna zostawiła tam swoich przyjaciół, dlatego teraz ma wrażenie, że w nowym miejscu nic dobrego na nią nie czeka. Do tego odziedziczony po ciotce dom jest prostu upiorny, a jego niefortunne położenie przy lokalnych mokradłach, o których krążą przeróżne legendy,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Iza ma w życiu naprawdę wiele - oddanych przyjaciół, pracę marzeń, rodzinę, własne mieszkanie… i zupełnie tego nie docenia. Przez większość czasu jej głowę zajmuje myśl o poszukiwaniu miłości, choć dziewczyna ma dopiero 25 lat i zdecydowana większość życia jeszcze przed nią. Izka w kwestii miłości odczuwa niepotrzebną presję, a bez ukochanego czuje się wybrakowana. Dlatego postanawia założyć konto w popularnej ostatnio aplikacji LoveStory i tam poszukać idealnego kandydata na męża.

W tym samym czasie do mieszkania naprzeciwko wprowadza się niejaki Mateusz, z którym Izka od razu ma na pieńku. Momentami ma wrażenie, że jej specyficzny sąsiad ją śledzi.

Kobieta stara się tym nie martwić i rzuca się w wir randek, które okazują się zgoła odmienne od jej wyobrażeń. W tamtej chwili do głowy by jej nie przyszło, że miłość może czekać za drzwiami.

Może zacznę od tego, że poprzednia część tej serii, „Nie będzie z tego happy endu” już bardzo mi się podobała i nie myślałam, że kolejny tom może być jeszcze lepszy. A jednak! „Nie będzie z tego love story” podobała mi się jeszcze bardziej i, w mojej ocenie, była znacznie ciekawsza od swojej poprzedniczki.

Główna bohaterka, Iza, jest niezwykle barwną postacią. To silna kobieta, która wie, czego chce od życia, spełnia się w swoim zawodzie. Ona nie z tych, które dadzą sobie w kaszę dmuchać. Jednak pewne elementy jej życiowej układanki nie idą po jej myśli, a gdy dodamy do tego presję, którą odczuwa to nieszczęśliwa głowa gotowa. I tak właśnie się dzieje. Iza, pomimo naprawdę sporej dawki szczęścia, szczęśliwa nie jest. Liczy, że upragnione ukojenie i akceptację wszystkich otaczających ją osób zdobędzie, gdy… będzie w związku. Niepokój Izy potęguje jedna przykra sytuacja rodzinna, o której nie chcę tutaj spoilerować, a która ma duże znaczenie w całej historii. Trzema słowami - Iza ma doła. Stulecia.

Wtedy trafia na Mateusza.

Skrytego w sobie mężczyznę, który wywrócił swoje życie do góry nogami, by zyskać to, co najważniejsze - spokój psychiczny, którego do niedawna mu brakowało. Mateusz jest mężczyzną, który dostrzega drobiazgi, cieszy się z nich i wie, co daje mu prawdziwe szczęście. Jest również bardzo życzliwym człowiekiem, zawsze chętnym do pomocy i po prostu do rany przyłóż. Mati to stuprocentowy comfort person, jak mięciusi kocyk. Jego rodzice marzą o tym, by syn się ustatkował i w końcu przyprowadził im synową, ale Mateusz nie zamierza się w tej kwestii spieszyć i wciąż czeka na tę jedyną.

Historia Izki i Mateusza jest zabawna, urocza, niespieszna i wprost idealna. Nic nie dzieje się jak za dotknięciem magicznej różdżki, nie śpiewają anioły, gdy bohaterowie trafiają na siebie po raz pierwszy. Ich życie jest po prostu życiem. Każdy z nich musi przejść swoje, by trafić w odpowiednie miejsce, odpowiednią osobę i by zrozumieć, że ta odpowiednia osoba jest już w pobliżu i być może… tylko czeka na znak?

Autorka w momentami zabawny, ale też bardzo ciekawy sposób pokazała, że w życiu nie można gnać ślepo za miłością, bo ona musi przyjść sama. W piękny i pouczający sposób przedstawiony został fakt, że w życiu nie da się zadowolić wszystkich, a życie pod taką presją jest zwyczajnie wykańczające, a to, co liczy się naprawdę, to własne szczęście i życie w zgodzie ze sobą, bo w końcu życie mamy jedno i trzeba z niego czerpać garściami.

Bardzo podobało mi się podzielenie rozdziałów na perspektywę Mateusza i Izy, a ponad wszystko ukochałam sobie rozpoczynanie kolejnych rozdziałów od słów kończących poprzedni rozdział. Mega fun! Sprawiło mi to dużą przyjemność, choć to taka drobnostka. 😁

Agnieszka kolejny raz zabrała mnie w świetną literacką podróż, a w w czasie jej trwania nie brakowało wielu emocji, zabawnych sytuacji, a także momentów wzruszenia. Będę to chyba powtarzać aż do śmierci - uwielbiam książki Agnieszki, a już zwłaszcza te skierowane do starszych czytelników. Uwielbiam i czekam na więcej. 💛

Iza ma w życiu naprawdę wiele - oddanych przyjaciół, pracę marzeń, rodzinę, własne mieszkanie… i zupełnie tego nie docenia. Przez większość czasu jej głowę zajmuje myśl o poszukiwaniu miłości, choć dziewczyna ma dopiero 25 lat i zdecydowana większość życia jeszcze przed nią. Izka w kwestii miłości odczuwa niepotrzebną presję, a bez ukochanego czuje się wybrakowana. Dlatego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Spotkasz mnie nad jeziorem…

By tam wdychać głęboko w płuca ten wyjątkowy zapach wody połączony z zapachem mokrego piasku. Staniesz na brzegu jeziora i jego małe fale zaczną obmywać Twoje stopy, a na Twoją twarz będą padały złociste promienie zachodzącego słońca. To kojące doświadczenie pozwoli Ci zamknąć oczy, a wtedy zobaczysz oczyma wyobraźni radość tych mniejszych i większych, którzy spędzają czas nad wodą. Poczujesz wiatr we włosach, usłyszysz radosny śmiech dzieci połączony z najpiękniejszym dźwiękiem lata - pluskiem wody. Wtedy poczujesz, że jesteś we właściwym miejscu i o właściwym czasie. Jak pewnego lata Fern. Fern i jej marzenia, tęsknoty, rozterki. Wszystkie bolączki ukoi właśnie to miejsce, ten spokój i… miłość.

„Uwielbiam to miejsce. Czyż nie jesteśmy szczęściarami?”

Jesteście gotowi wybrać się w najpiękniejszą podróż, którą mogło napisać samo życie? Pakujecie już walizki, by odwiedzić Fern nad jeziorem? By doznać ukojenia? By poczuć te wszystkie piękne emocje, które zaserwowała autorka? Weźcie, co tylko chcecie, ale przytulny koc nie będzie Wam potrzebny, bo ta historia otuli Was niczym najprzytulniejszy z kocy.

Życie Fern dalekie jest od ideału. Dziewczyna miała marzenia o posiadaniu własnej kawiarni i musiała je odłożyć na bok przez nieszczęsne zrządzenie losu. Teraz wraca do pensjonatu, który należy do jej matki, by zająć się nim i uratować go przed upadłością. Gdy stara się sobie wszystko poukładać, to… zjawia się ON.

On teraźniejszy, ale jakby nadal on sprzed dziesięciu laty.
Ten, który ją opuścił.
Ten, który zawiódł jej zaufanie.
Ten, który złamał jej serce.
Ale to też ten Will, który tchnął w nią nadzieję.

Dlaczego Will tak bardzo zawiódł Fern? I po co teraz zjawił się w ośrodku? Oraz najważniejsze pytanie: jakie decyzje podejmie Fern i czy w końcu będzie szczęśliwa?


„Spotkasz mnie nad jeziorem” zabiera czytelnika w fascynującą podróż po dwóch liniach czasowych - teraz i tej sprzed dziesięciu lat. Takie przedstawienie historii bohaterów pomogło mi lepiej zrozumieć ich teraźniejsze motywacje, niezagojone rany, a także dostrzec piękno i wyjątkowość kilku relacji, które na przestrzeni tych lat nabierały nowego wymiaru.

Autorka miedzy momenty zwątpienia i smutku zgrabnie wplata również te pozytywne emocje, piękne, ale również bolesne wspomnienia, które uczyniły bohaterów takimi, jakimi są aktualnie. Niesamowicie lekkie i przyjemne pióro autorki pomaga przypomnieć czytelnikowi, że w życiu zdarzają się również te przykre momenty, a one potrafią z biegiem lat nabierać nowego znaczenia - nawet nie zauważamy kiedy, stają się one piękne, potrzebne i pouczające. Carley Fortune skupia uwagę czytelnika na tym, że najważniejsze w życiu jest bycie razem z bliskimi w tych bolesnych i w tych radosnych chwilach. To oni są ukojeniem, którego potrzeba, są zrozumieniem i ciepłem, są dobrym słowem i pomocną dłonią.

„Spotkasz mnie nad jeziorem” opowiada piękną, melancholijną historię, skłaniającą do przemyśleń i podnoszącą na duchu. To książka idealna do popłakania. To opowieść o poszukiwaniu siebie, a także o spełnianiu marzeń. To piękna historia o ponownym otwieraniu serca, pomimo poprzedniego bardzo bolesnego zranienia. Historia bohaterów jest niczym plaster na bolące serce, jak opatrunek na świeżą ranę, jak otarcie pojedynczej łzy przez bliską osobę. Kojąca - taka właśnie jest ta książka.

Spotkasz mnie nad jeziorem…

By tam wdychać głęboko w płuca ten wyjątkowy zapach wody połączony z zapachem mokrego piasku. Staniesz na brzegu jeziora i jego małe fale zaczną obmywać Twoje stopy, a na Twoją twarz będą padały złociste promienie zachodzącego słońca. To kojące doświadczenie pozwoli Ci zamknąć oczy, a wtedy zobaczysz oczyma wyobraźni radość tych mniejszych i...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika simpleflowerstory

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [6]

Rebecca F. Kenney
Ocena książek:
6,8 / 10
6 książek
3 cykle
Pisze książki z:
4 fanów
Agnieszka Karecka
Ocena książek:
8,1 / 10
11 książek
1 cykl
8 fanów
Natalia Brożek
Ocena książek:
6,9 / 10
6 książek
0 cykli
Pisze książki z:
14 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
259
książek
Średnio w roku
przeczytane
86
książek
Opinie były
pomocne
450
razy
W sumie
wystawione
259
ocen ze średnią 8,1

Spędzone
na czytaniu
1 443
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
2
godziny
28
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]