Źródło mrozu

Okładka książki Źródło mrozu Rafał Grzegorz Sawicki
Okładka książki Źródło mrozu
Rafał Grzegorz Sawicki Wydawnictwo: Wydawnictwo AlterNatywne horror
296 str. 4 godz. 56 min.
Kategoria:
horror
Wydawnictwo:
Wydawnictwo AlterNatywne
Data wydania:
2022-06-29
Data 1. wyd. pol.:
2022-06-29
Liczba stron:
296
Czas czytania
4 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366533028
Tagi:
horror moralność psychologia
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Nocne mary. Opowieści niekoniecznie na dobranoc Sylwia Błach, Rafał Christ, Arnold Cytrowski, Łukasz Dubianowski, Tomasz Duszyński, Norbert Góra, Maciej Klimek, Marcin Kowalczyk, Marta Kucharska, Wojciech Kulawski, Graham Masterton, Tomek Miłowicki, Karolina Mogielska, Jarosław Adam Pankowski, Rafał Grzegorz Sawicki, Łukasz Śmigiel, Hubert Smolarek, Nadia Szagdaj, Honza Vojtisek, Paweł Widomski, Flora Woźnica, Olek Zielonka
Ocena 8,3
Nocne mary. Op... Sylwia Błach, Rafał...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
46 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
259
71

Na półkach: , ,

Ciężko jest napisać coś pozytywnego z mojej strony odnośnie tego dzieła, książka bardzo mnie wymęczyła. Wiele razy miałem ochotę odłożyć ją i już więcej do niej nie wracać, a to przez to co się w niej działo, ale postawiłem sobie za zadanie ukończenie jej, bo sadziłem, że jednak pozytywnie się zaskoczę kończąc ją, niestety tak nie było. Wolałem też mieć dobre podstawy, aby móc wyrazić swoją opinie na jej temat. Nie jestem specjalistą, a odczucia są tylko i wyłącznie moją prywatną opinią, więc każdemu w różnym stopniu może to dzieło przypaść do gustu.
Książka sama w sobie nie była zła, i fabuła zapowiadała się dość dobrze to jednak tak w moim odczuciu nie było. Gubiłem się podczas czytania, były momenty, że musiałem wracać i czytać od początku, bo gubiłem wątek, główny bohater był strasznie irytujący ( takie chyba było zmierznie samego autora),dostaliśmy tutaj jakiś dziwny misz masz "Dzień świstaka", " Constantin", " Rambo", wszystko czytało się jakby było pisane na kolanie i to dość pospiesznie. Według mnie to co autor zapowiedział, czyli, że sam nie wie jak to wszystko się zakończy mogło być dobrym założeniem, ale wyszło według mnie koszmarnie. Książka jest z kategorii horror, niestety horrorem było czytanie tego z całym szacunkiem do autora. Nie było ani jednego momentu, aby ciarki przeszły mi po plecach. Może jestem już tak wyzbyty z emocji, że na mnie coś już takiego nie robi wrażenia ;)
Kolejny raz zawiodłem się na tym, gdyż kierowałem się opinią innych i sądziłem, ze jeżeli coś podoba się ogółowi to i mnie również przypadnie to do gustu, niestety tak nie było, z całym szacunkiem do autora, ale sadzę, że stać go na coś lepszego, dlatego będę wypatrywał kolejnych jego dzieł i mam nadzieje, ze następne książki będą już lepsze ;)

Ciężko jest napisać coś pozytywnego z mojej strony odnośnie tego dzieła, książka bardzo mnie wymęczyła. Wiele razy miałem ochotę odłożyć ją i już więcej do niej nie wracać, a to przez to co się w niej działo, ale postawiłem sobie za zadanie ukończenie jej, bo sadziłem, że jednak pozytywnie się zaskoczę kończąc ją, niestety tak nie było. Wolałem też mieć dobre podstawy, aby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
313
307

Na półkach: , , ,

Ludzie coraz częściej nie przejmują się swoim życiem, tylko trwają chwilą zamiast zrównoważyć zabawę z odpowiedzialnością. Często takie osoby boją się prawdziwego życia i jego konsekwencji, dlatego zamykają się w bezpiecznej przestrzeni życiowej. W takich przypadkach nagłe nieszczęście jest bolesnym impulsem, który może przywołać daną jednostkę do porządku, oczywiście jeśli nie jest za późno.

Zarys fabuły

W książce spotykamy Andrzeja, który dotychczas wiódł szczęśliwe życie kawalera, otwartego na przelotne romanse. Mężczyzna był tchórzem i nie chciał brać odpowiedzialności za kogoś lub za swoje czyny i żył z dnia na dzień do czasu, gdy pewnego razu okazało się, że nie musi iść do pracy, nikt nie chce od niego pieniędzy w sklepie, został pozbawiony kontaktu z najbliższymi i w żaden sposób nie może opuścić Lublina. Tylko raz jedna z jego byłych napisała mu SMS-a, by podążał za mrozem. Andrzej czasem unikał wypadków dzięki pojawiającemu się, dziwnemu przeczuciu. Pewnego razu trafia do baru „Tawerna”, w którym zdobywa cenne informacje dotyczące jego dalszych, niezbędnych poczynań. Od tej pory życie bohatera zostanie definitywnie pozbawione logiki, a przekona się o tym wracając do tego lokalu, który jak się następnego dnia okazało od dawna był zamknięty. Z czym lub z kim Andrzej będzie musiał stoczyć walkę? Kogo spotka na swej drodze i jakie te osoby będą mieć ukryte motywy? Jak zakończy się ta historia? O tym w książce „Źródło mrozu” autorstwa R.G. Sawickiego.

Fakty i odczucia

Autor wspomniał, że tworzył ten horror bez wcześniejszego spisania planu wydarzeń i sam do końca nie był pewien, jak zakończy się ta historia. Moim zdaniem taka postawa uniemożliwia wystąpienie sztuczności w tekście, gdyż nie trzeba sztywno trzymać się określonych wydarzeń i w każdej chwili dany bieg może przeobrazić się w zupełnie coś innego. Kolejnym atutem jest to, że część opisanych miejsc, a nawet osób jest prawdziwa, co nadaje realizmu, a także zapobiega niedociągnięciom, które mogłyby obniżyć jakość pozycji. Wydaje mi się, że część czytelników może być niezadowolonych z pomijania przebiegu zdarzeń w kulminacyjnych momentach i przytaczania ich przebiegu we wspomnieniach bohaterów, gdy dane emocje już opadły. Sam pomysł oraz kreacja postaci są na zadowalającym poziomie i praktycznie trudno się domyślić, co będzie dalej, a co za czym idzie nie ma mowy w tym przypadku o nudzie.

Podsumowanie

Książkę czytało mi się z przyjemnością i dużym zaciekawieniem, a doskonałe pióro autora sprawiło, że nie mogłem się od niej oderwać. W tym przypadku mamy horror i każdy musi być przygotowany na drastyczniejsze sceny, straty w bohaterach, czy nieprzewidywane zwroty akcji, a to wszystko tu występuje. Pojawiają się również mocniejsze zwroty lub pikantniejsze sceny, co doskonale się ze sobą łączy. Okładka pasuje do treści pozycji, a stwór ukazany na niej idealnie przedstawia jednego z głównych bohaterów. Gorąco polecam książkę wszystkim fanom horrorów, bo oprócz trzymającej w napięciu historii, otrzymacie też odpowiedzi na to jak należy żyć, jakie wartości wyznawać i dlaczego nie warto się całe życie bać.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu AlterNatywne.

Ludzie coraz częściej nie przejmują się swoim życiem, tylko trwają chwilą zamiast zrównoważyć zabawę z odpowiedzialnością. Często takie osoby boją się prawdziwego życia i jego konsekwencji, dlatego zamykają się w bezpiecznej przestrzeni życiowej. W takich przypadkach nagłe nieszczęście jest bolesnym impulsem, który może przywołać daną jednostkę do porządku, oczywiście jeśli...

więcej Pokaż mimo to

avatar
126
101

Na półkach:

Najłatwiej, najchętniej i najprzyjemniej pisze mi się o książkach, których lektura była przyjemnością. W sumie jest to dość logiczne. Kto by chciał z własnej woli tracić czas na narzekanie i marudzenie, jeśli zamiast tego może napisać lub przeczytać coś pozytywnego?

Nic więc dziwnego w tym, że samo zabranie się za pisanie o powyższej książce, zajęło mi sporo czasu i wymagało dużej dozy samozaparcia, ponieważ ze „Źródłem mrozu” mam kilka problemów.

Nie czytam opisów okładkowych, bo już nie raz nacięłam się na to, że zbyt wiele zdradzają. Nie wiem, co mnie podkusiło, by w tym przypadku jednak zerknąć. To był olbrzymi błąd. Jeśli planujecie sięgnąć po ten horror, to dobrze Wam radzę, omijajcie opis z daleka.

Powieść ta liczy sobie dwieście dziewięćdziesiąt sześć stron; opis z okładki streszcza czytelnikowi około siedemdziesięciu pierwszych stron – mamy w nim prawie wszystkie informacje dotyczące bohatera, jego aktualnej, niepokojącej sytuacji życiowej, wraz z zapowiedzią tego, co się wydarzy; a kolejne sto stron w bardzo prosty sposób wynika z wydarzeń, które mają miejsce na pierwszych stronach…

Wszelkie niepokojące i niebezpieczne dla głównego bohatera wydarzenia są z wyprzedzeniem zapowiadane przez narratora. Czytelnik jest doskonale świadomy, że za chwilę wydarzy się coś niebezpiecznego i jedyną niewiadomą jest to, czym będzie kolejny straszak.

Główny bohater Andrzej nie jest kawalerem – jak to sugeruje opis książki, a rozwodnikiem, w dodatku dość tchórzliwym i mało sympatycznym, który nieszczególnie przejmuje się tym, co się wokół niego dzieje. Korzysta z wolnego czasu, gra w gry komputerowe i raz na jakiś czas zastanawia się, czy może spróbować coś z tą dziwną, koszmarną sytuacją zrobić, czy może jednak lepiej nie… Skoro on lekko sobie waży niepokojące wydarzenia mające miejsce w jego życiu, to dlaczego ja miałabym się tym przejmować?

Jakby tego wszystkiego było mało, w przedmowie autor zaznacza, że książka jest pisana bez planu. I to niestety czuć. Momentami mamy chaos i niepotrzebne odbieganie od fabuły w bardzo dziwnych kierunkach. W pewnym momencie autor serwuje nawet dość szczegółową informację na temat wojny sześciodniowej (wojna izraelsko-arabska stoczona pomiędzy Izraelem a Egiptem, Jordanią i Syrią w 1967 roku),która dla mnie była nawet przyjemną ciekawostką – bo lubię historię, ale jej jedynym związkiem z fabułą książki jest to, że bohater trzyma uzi (izraelski pistolet maszynowy). Może to i ciekawe, ale po co? Jaki to ma związek z czymkolwiek? Niestety nie umiałam – i nadal nie potrafię, na to pytanie odpowiedzieć.

Na koniec zostawiam to, co jest najbardziej subiektywne, czyli styl, jakim jest napisana powieść. W całej książce dostajemy trzy rodzaje prowadzenia narracji.

Głównym rodzajem narracji jest trzecioosobowy czas przeszły, w którym opisywane są poczynania głównego bohatera. Niestety bardzo krótkie, często wręcz rwane zdanie kompletnie do mnie nie trafiły i nie pozwoliły czerpać przyjemności z samego czytania. Książka może być nudnawa, ale jeśli dobrze się ją czyta, to zawsze jest trochę milej – tu niestety tego nie było, ale to kwestia mocno subiektywna, komuś innemu ten styl może bardzo odpowiadać.

Oprócz tego dostajemy też krótkie fragmenty pisane w formie notatnika albo pamiętnika, których czytanie sprawiło mi prawdziwą przyjemność, ale było ich zbyt mało, aby mogły poprawić odbiór całej książki.

Przez chwilę pojawia się też narracja pierwszoosobowa – dla jednego z wyjątkowo niewymienionych w opisie wątków, ale autor szybko tę narrację zarzuca i wraca do trzecioosobowej.

Nie wymienione w opisie wątki… Czyli coś mnie jednak zaskoczyło? Tak! Bardzo ciekawy wątek, może odrobinę zbyt sensacyjny, ale na tyle zaskakujący, że w powodzi przewidywalnych wydarzeń, na krótką chwilę ściął mnie z nóg. Oprócz tego mamy z dwa dobre zwroty akcji i to tyle, jeśli chodzi o czytelników, którzy mieli pecha i najpierw przeczytali opis.

Lublin, Andrzej i dziwne, mroczne, wręcz piekielne, a także tajemnicze zagrożenie.

To w sumie wszystko, co mogę powiedzieć o fabule, jednocześnie nie psując nikomu zabawy.

Jeśli nie przeczytacie opisu ani przedmowy i lubicie krótkie zdanie, to jest szansa, że „Źródło mrozu” Wam się spodoba, a jak jesteście z Lublina, to miejsce akcji może być dodatkowym plusem. Jest to horror, więc z założenia jest dość krwawo, a momentami nawet strasznie.

Czy mi się podobało? Niestety nie. Gdyby nie ten nieszczęsny opis prawdopodobnie bawiłabym się dużo lepiej, ale nie mam jak tego sprawdzić.

Po więcej recenzji zapraszam na: https://m.facebook.com/people/Czytelnicza-Norka/100093693897871/

Najłatwiej, najchętniej i najprzyjemniej pisze mi się o książkach, których lektura była przyjemnością. W sumie jest to dość logiczne. Kto by chciał z własnej woli tracić czas na narzekanie i marudzenie, jeśli zamiast tego może napisać lub przeczytać coś pozytywnego?

Nic więc dziwnego w tym, że samo zabranie się za pisanie o powyższej książce, zajęło mi sporo czasu i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1709
1708

Na półkach: ,

Choć z okładki wydaje się być zwykłym horrorem, to jednak taka zwyczajna, to ona nie jest. Spodobał mi się element zawarty w książce dotyczący internetu. Tutaj nasza postać nie ma możliwości z niego skorzystać. Wcześniej niby dzieją się rzeczy, które są dziwne, ale które działają na jego korzyść, jednak ten totalny brak dostępu do jakiejkolwiek strony internetowej zaczyna działać mu na nerwy. Powiem wam, że chwilę się nad tym zastanawiałam, gdyż faktycznie nie mogąc otrzymać tego, co inni ludzie posiadają, człowiekowi wydaje się, że został ograniczony, jakby wykluczony ze środowiska. Dodatkowo jakby coś go powstrzymywało przed opuszczeniem miejsca w którym mieszka. Jakby ktoś go zamknął w szklanej kuli, w której znajduje się tylko jego miejscowość. Czuć tutaj nie tylko jego gniew, ale i niemoc. Oglądałam kiedyś film, który był bardzo podobny do tego opisanego w książce. Nasz bohater dwoi się i troi, aby tylko wyjść z tego miejsca, lecz gdzie by nie ruszył, ono wita go z powrotem. Zupełnie jakby naszym życiem ktoś sterował i fakt, że możemy mieć za darmo co tylko sobie nie zażyczymy ma być rekompensatą za tą problematyczność. Wam by to odpowiadało? Dodatkowo on czuje, że są ludzie, którzy wiedzą co się z nim dzieje i dlaczego go to spotyka. Nikt jednak nie ma ochoty udzielić mu pomocy, gdyż według nich wszystko jest w porządku. Czy aby na pewno?
Naprawdę, ale świetne zamieszanie tutaj powstało. Czytając wydawało mi się, jakbym sama miała żyć w jakimś matriksie, tak obrazowo i przekonująco było to opisane. Cokolwiek tutaj znajdziecie, nie ma dokładnego opisu, ani spisu, gdyż ważna jest tajemniczość, nieustające pytania na które nikt nie chce postaci odpowiadać i dziwne uczucie, że coś jest nie tak. Dodatkowo bardzo lekko jest napisana, coś w stylu serialu, który chce się oglądać. Druk może jest i mniejszy, ale opowieść w zupełności nam to rekompensuje. Mi bardzo się podobała, dlatego wam ją polecam! Tylko nie czytajcie jej w nocy, żeby nie było, że nie ostrzegałam:-)

Choć z okładki wydaje się być zwykłym horrorem, to jednak taka zwyczajna, to ona nie jest. Spodobał mi się element zawarty w książce dotyczący internetu. Tutaj nasza postać nie ma możliwości z niego skorzystać. Wcześniej niby dzieją się rzeczy, które są dziwne, ale które działają na jego korzyść, jednak ten totalny brak dostępu do jakiejkolwiek strony internetowej zaczyna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
68
4

Na półkach:

Mamy tu klasyczny debiut, razem ze wszystkimi jego blaskami i cieniami. Sawicki poszedł na żywioł i stworzył opowieść bardzo eklektyczną, pełną różnorakich pomysłów i konwencji. Czyta się to trochę jak zbiór opowiadań dość sprawnie posklejany w fabularny serial. Autor potrafi operować tonem opowieści, zgrabnie umieszcza wolty fabularne i podejmuje heroiczną walkę aby umieścić wszystko w stosunkowo niewielkiej książeczce.

Niestety, "Źródło" ma też swoją "mroczną" stronę. Tekst bywa nierówny i obok naprawdę dobrych fragmentów mamy też takie nieco płytsze. Zdecydowanie można by tu zastosować kilka pożytecznych cięć redakcyjnym skalpelem.

Nie rozwlekając już, polecam obserwować autora. Szczególnie fani gatunku powinni docenić pracę koncepcyjną, którą Sawicki włożył w gromadzenie motywów rozsianych po powieści.

Mamy tu klasyczny debiut, razem ze wszystkimi jego blaskami i cieniami. Sawicki poszedł na żywioł i stworzył opowieść bardzo eklektyczną, pełną różnorakich pomysłów i konwencji. Czyta się to trochę jak zbiór opowiadań dość sprawnie posklejany w fabularny serial. Autor potrafi operować tonem opowieści, zgrabnie umieszcza wolty fabularne i podejmuje heroiczną walkę aby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
259
258

Na półkach:

Co zrobisz, kiedy otaczający Cię świat stanie się Twoim więzieniem?

Andrzej, z zamiłowania kawaler, nie szukający niczego co stałe, dostrzega pewien niepokojący fakt - za nic nie jest w stanie opuścić rodzinnej miejscowości. Ma to swoje plusy, gdyż wszystko otrzymuje za darmo. Dziwna rzeczywistość staje się jednak ciężarem, który ten chce zdjąć ze swoich barków.

Z debiutującymi pisarzami jest różnie, lecz często opierają swoje pierwsze powieści na sprawdzonych schematach. Rafał Sawicki nie poszedł tą samą drogą, co jest zarówno wielkim plusem, jak i minusem 😶

Pomysł, jaki możemy dostrzec w książce Źródło mrozu jest kapitalny, a jego możliwości niezwykle duże. Niestety na samym pomyśle atuty książki się kończą 😒

Autor nie był w stanie opanować swojej opowieści, by ta była spójną, pozbawioną chaosu historią. Zabrakło czegoś, co mogłoby spoić całość w jedno. Gubienie się, przeskakiwanie z miejsca na miejsce i z wątku na wątek był miejscami męczący i często niezrozumiały dla czytelnika 😔

Warsztat miejscami porywał, by za chwilę irytować. Bohater zdawał się zagubiony, nie dlatego, że miał ciężką przypadłość czy problem do rozwiązania, ale dlatego, że jego los nie był jednolicie pokierowany przez autora 😑

Wierzę jednak, że książka była zaledwie pierwszym, chwiejnym krokiem Sawickiego w świecie literatury, a każdy kolejny będzie tylko lepszy i pewniejszy. Chętnie zapoznam się z kolejnymi pomysłami autora, bo widać, że ma pomysł, lecz potrzeba jeszcze odpowiednich narzędzi do jego nakreślenia 😊

Co zrobisz, kiedy otaczający Cię świat stanie się Twoim więzieniem?

Andrzej, z zamiłowania kawaler, nie szukający niczego co stałe, dostrzega pewien niepokojący fakt - za nic nie jest w stanie opuścić rodzinnej miejscowości. Ma to swoje plusy, gdyż wszystko otrzymuje za darmo. Dziwna rzeczywistość staje się jednak ciężarem, który ten chce zdjąć ze swoich barków.

Z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
61
1

Na półkach:

Debiutancka książka R.G. Sawickiego to horror pod tytułem ,,Źródło mrozu”. Bohaterem powieści jest mężczyzna imieniem Andrzej. Jest już dawno po studiach i prowadzi swoje życie w Lublinie, które jest również jego miastem studenckim. Wskutek dziwnych wydarzeń, które miały miejsce, jest on uwięziony w Lublinie. Nie może opuścić tego miasta, jednak to nie jedyna rzecz. Nie musi również płacić za produkty w sklepie, można odnieść wrażenie, że stał się niewidzialny, mimo iż ludzie go widzą i rozmawiają z nim. To budzi w czytelniku ciekawość, dlaczego tak się dzieję. R.G. Sawicki w ten sposób tworzy atmosferę książki. Jest to celny zabieg, czytelnik docieka wraz z Andrzejem co jest powodem takiej sytuacji. Kolejny rozdział to kolejna dawka emocji i kolejna próba rozwiązania zagadki, która trzyma nas w napięciu przez całą książkę. Andrzej ma pomoc przy rozwiązywaniu zagadki, jest nią Monika. Tak buduje się relacja między dwojga ludźmi. R.G. Sawicki stawia przed czytelnikiem pytanie: czy walczyć ze strachem, czy przed nim uciekać? Jest to idealna rekomendacja dla tych, którzy oczekują od książki emocji i strachu. Czytelnik nie jest w stanie przewidzieć jak potoczą się losy głównych bohaterów Andrzeja i Moniki, co jest niesamowitym atrybutem tej powieści. Bardzo ciekawym zabiegiem jest również użycie słowa ,,mróz” w tytule, które podpowiada nam, czego szuka główny bohater. Książka jest idealna dla każdego z fanów horrorów i thrillerów. Wspomniany wcześniej, Lublin, to także świetny zabieg, który umożliwia każdemu czytającemu utożsamić się z danym miejscem/miastem. Nie jesteśmy w odrealnionym świecie, ale konkretnym mieście co ułatwia nam wizualizację wydarzeń z książki. R.G. Sawicki to autor cudownego dzieła, które na długo pozostanie w pamięci czytelników.

Debiutancka książka R.G. Sawickiego to horror pod tytułem ,,Źródło mrozu”. Bohaterem powieści jest mężczyzna imieniem Andrzej. Jest już dawno po studiach i prowadzi swoje życie w Lublinie, które jest również jego miastem studenckim. Wskutek dziwnych wydarzeń, które miały miejsce, jest on uwięziony w Lublinie. Nie może opuścić tego miasta, jednak to nie jedyna rzecz. Nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
384
215

Na półkach:

Daje 9,5 ponieważ nie każdemu się może spodobać klimat.

Historia Andrzeja wydawała mi się czymś w rodzaju kogoś, kto ciągle drze koty nie wiadomo o co dopóki nie zacząłem przewracać pierwszych kilku stron. Miałem dwa wolne dni w którym udało mi się w spokoju dokończyć powieść.

Takie mankamenty jak wplatanie elementów jak miecz Damoklesa wraz z piwem Perła Export jest cudowną zgrozą.

Słyszałem, że dużo osób czyta książki w więzieniu: najpopularniejszym jest Remigiusz Mróz. Zapewne ta książka w rękach jakiegoś więźnia będzie się nadwyraz podobać ponieważ przeplatają się tam różne rzeczywistości. Pojawia się wątek choroby psychicznej, delirium, opętania, likantropii, ale nie do końca. Nie do końca można tak po prostu rzucić jakiś spoiler.

Co do treści książki to naprawdę niezwykłe przeżycie, oniryczne, paranormalne, zakrawające o spotkanie z UFO.
Skąd to UFO? Nie ma tego w książce, nie ma też spraw z archiwum X.

Jest sobie Andrzej, jest Monika, jej siostra Agnieszka, pojawia się Gabriel, pojawia się jakiś ksiądz. Coś się dzieje, ale nagle wybucha i miałem wrażenie że ta książka jest o naszym pokoleniu lat 90tych i wcześniejszych, lat 80tych.
Andrzej ma 40 lat.

Daje 9,5 ponieważ nie każdemu się może spodobać klimat.

Historia Andrzeja wydawała mi się czymś w rodzaju kogoś, kto ciągle drze koty nie wiadomo o co dopóki nie zacząłem przewracać pierwszych kilku stron. Miałem dwa wolne dni w którym udało mi się w spokoju dokończyć powieść.

Takie mankamenty jak wplatanie elementów jak miecz Damoklesa wraz z piwem Perła Export jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
165
164

Na półkach: ,

Wyobraźcie sobie taką sytuację:
Utknęliście w Waszym mieście i choć ze wszystkich sił próbujecie je opuścić to coś wciąż sprawia, że ostatecznie nie możecie tego uczynić, bo np. dziwnym trafem niespodziewane objazdy kierują Was z powrotem. Ponadto wszelkie wiadomości jakie próbujecie wysłać do Waszych bliskich nie dostają odpowiedzi, internet nie działa jak tylko urządzenie znajdzie się w Waszych rękach, a pytanie przechodniów o godzinę możecie sobie darować, bo i tak nie uzyskacie na nie odpowiedzi. Jedynym plusem w całej tej sytuacji jest fakt, że kupując cokolwiek za nic nie musicie płacić. Ale czy w obliczu tych wszystkich dziwactw da się tym w ogóle cieszyć?

Powyższa sytuacja spotkała Andrzeja - kawalera, na którego najwyraźniej rzeczywistość perfidnie się uwzięła. A przynajmniej jemu tak się wydaje. Zdaje się jednak, że tu może chodzić o coś znacznie więcej. Tylko co wspólnego ma z tym tajemnicza mapa? Czy ludzie z baru Tawerna wiedzą coś więcej na temat dziwnych okoliczności, spotykających bohatera? I jaką rolę odegra w tym wszystkim Monika... kobieta, z którą mężczyzna spotykał się jeszcze za czasów studiów, ale która była wtedy tylko jedną z wielu jego kobiet, z którymi wchodził w krótkie romanse.

Muszę przyznać, że chyba nigdy nie czytałam tak NIEPOKOJĄCEJ książki. Oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Panujący w niej mroczny klimat jest sporym atutem i dodaje czytelnikowi niepewności, co tylko bardziej wzbudza jego ciekawość nasuwając co rusz pytanie "co tu się do diaska wydarzyło"?!

Polecam książkę wszystkim fanom mrocznych historii :)

Wyobraźcie sobie taką sytuację:
Utknęliście w Waszym mieście i choć ze wszystkich sił próbujecie je opuścić to coś wciąż sprawia, że ostatecznie nie możecie tego uczynić, bo np. dziwnym trafem niespodziewane objazdy kierują Was z powrotem. Ponadto wszelkie wiadomości jakie próbujecie wysłać do Waszych bliskich nie dostają odpowiedzi, internet nie działa jak tylko urządzenie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
460
445

Na półkach:

Andrzej, jest to typowy kawaler który żyje życiem w pełni. Na co dzień prowadzi normalny tryb życia aż pewnego dnia schemat się zmienia. Nie musi za nic płacić , niczym się nie martwi i całkiem mu to odpowiada. Taka forma życia ma niestety konsekwencje, internet przestał działać , telefon ciągły brak zasięgu ,nawet jak pożyczał od kogoś na ulicy w cale nie było lepiej . Nie wiedział co się dzieje ani o co chodzi dlaczego nie może mieć z nikim kontaktu , dlaczego nie może wyjechać z miasta jak błąd w Matrixie połączony z Amityville w jednym. Brak wiadomości ze świata zegarek nie działał jak by był w pętli wydarzeń na które nie ma wpływu .
W pewnej tawernie do której trafia zdobywa tajemnicza mapę, jeśli znajdzie zakreślone punkty naniesione na nią to w końcu odzyska utracone wcześniejsze życie.
Niestety nie będzie to takie łatwe w całej przygodzie Andrzej spotka w międzyczasie istoty rodem z horroru czy koszmaru którego nikt nie chciał by mieć 😱
Książka ma ciągła akcje w międzyczasie pojawiają się inni bohaterowie którzy wprowadzają dosłowny chaos ale wiadomo wszystko ma swój cel..
Jaką rolę odegra Monika i co oznacza podążaj za Mrozem...musicie odgadnąć sami po przeczytaniu przygód Andrzeja. Dla mnie horror który trzyma w napięciu i przyprawia o ciarki 👌

Andrzej, jest to typowy kawaler który żyje życiem w pełni. Na co dzień prowadzi normalny tryb życia aż pewnego dnia schemat się zmienia. Nie musi za nic płacić , niczym się nie martwi i całkiem mu to odpowiada. Taka forma życia ma niestety konsekwencje, internet przestał działać , telefon ciągły brak zasięgu ,nawet jak pożyczał od kogoś na ulicy w cale nie było lepiej . Nie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    49
  • Chcę przeczytać
    40
  • Posiadam
    10
  • Horror
    2
  • Ulubione
    2
  • Polskie
    1
  • Pani Paula
    1
  • 2023
    1
  • Horror / Literatura grozy
    1
  • Z biblioteki 2
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Źródło mrozu


Podobne książki

Przeczytaj także