Czepiec

Okładka książki Czepiec Katarína Kucbelová
Okładka książki Czepiec
Katarína Kucbelová Wydawnictwo: Wydawnictwo Ha!art Seria: Seria przekładów literatura piękna
192 str. 3 godz. 12 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Seria przekładów
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Ha!art
Data wydania:
2022-05-09
Data 1. wyd. pol.:
2022-05-09
Liczba stron:
192
Czas czytania
3 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366571594
Tłumacz:
Katarzyna Dudzic-Grabińska
Tagi:
literatura słowacka powieść reportażowa
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Sąsiadki. 10 poetek słowackich Jana Bodnárová, Veronika Dianišková, Mária Ferenčuhová, Mila Haugová, Zuzana Husárová, Katarína Kucbelová, Eva Luka, Dominika Moravčíková., Anna Ondrejkova, Nóra Ružičková
Ocena 7,0
Sąsiadki. 10 p... Jana Bodnárová, Ver...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
30 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
603
401

Na półkach:

Szalenie mnie ta książka rozczuliła; chyba przywołała wspomnienie pewnej mojej "przyszywanej" babci - równie intrygującej acz niewylewnej jak bohaterka "Czepca" Il'ka - depozytariuszki przeróżnych tajemnic i bolesnych wspomnień, przebogatej osobowości.
To taki reportaż mimochodem, bardziej skupiający się na relacjach ludzkich niż na rozstrzygnięciu racji czy dowiedzeniu faktów. A przy okazji kawałek świadectwa bardzo egzotycznej wielokulturowej - więc złożonej - rzeczywistości tuż tuż za południową granicą kraju.

Szalenie mnie ta książka rozczuliła; chyba przywołała wspomnienie pewnej mojej "przyszywanej" babci - równie intrygującej acz niewylewnej jak bohaterka "Czepca" Il'ka - depozytariuszki przeróżnych tajemnic i bolesnych wspomnień, przebogatej osobowości.
To taki reportaż mimochodem, bardziej skupiający się na relacjach ludzkich niż na rozstrzygnięciu racji czy dowiedzeniu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
939
521

Na półkach:

Niestety nie mogę powiedzieć, że czytanie tej książki było dla mnie przyjemnością. Skończyłam, bo takie mam zasady, ale też z racji nominacji do Angelusa. To dość niekonwencjonalna literatura także pod względem gatunkowym - ni to powieść, ni to reportaż, a może przede wszystkim coś z gatunku książek autoterapeutycznych - powiązanie historii Ilki z babcią autorki, Gizelą. Miłością do folkloru jakiegokolwiek nie pałam, zresztą tak samo jak Kucbelova, do haftowania jeszcze mniej, więc ten aspekt szycia czepca nużył mnie niemiłosiernie. Wiem, to swoista metafora. Troszkę ciekawsze były fragmenty dotyczące losów wiejskich kobiet i stosunków słowacko-romskich. Ale doprawdy nic nie było w tym innego, czego bym już nie wiedziała i nie przeczytała w dziesiątkach innych, bardziej angażujących opowieści.

Niestety nie mogę powiedzieć, że czytanie tej książki było dla mnie przyjemnością. Skończyłam, bo takie mam zasady, ale też z racji nominacji do Angelusa. To dość niekonwencjonalna literatura także pod względem gatunkowym - ni to powieść, ni to reportaż, a może przede wszystkim coś z gatunku książek autoterapeutycznych - powiązanie historii Ilki z babcią autorki, Gizelą....

więcej Pokaż mimo to

avatar
124
96

Na półkach: ,

Czepiec to taki miszmasz reportersko – biograficzny, napisanym w oirmie krótkich (dla mnie czasem zbyt skrótowych) migawek, wspomnień i obserwacji. Autorka postanowiła nauczyć się tradycyjnego zajęcia – wyszywania czepców, które każda mężatka nosiła po zamążpójściu. Przez prawie dwa lata odwiedza kobietę, która jako ostatnia w okolicy (Kralova Hola) zajmuję się tym zajęciem. Uczy się od niej, ale także rozmawia o jej życiu, kolejach losu, okolicy. Autorka odnajduje i nawiązuje na tej podstawie do historii swoje rodziny, głownie babki – próbuje znaleźć analogię w opowieści Ilki do życia jej babki Gizeli. I ten wątek, wydaje mi się niepotrzebnie, dominuje w książce - potrzeba rozliczenia, zamierzenia się z historią własnej rodziny.
Książka dotyka jednak wielu ciekawych wątków - współistnienia Słowaków i Romów, zróżnicowania wewnątrz tej grupy, sytuacji Romów na Słowacji, pozycji kobiet, tradycji i ciągłości (a raczej, jak się okazuje zeskakującej zmienności tej tradycji),peryferyjności oraz postaw nacjonalistycznych i wciągania i wykorzystywania w tej narracji folkloru i subiektywnie dobieranych/ pasujących elementów tradycji ludowej. Mimo, że znaczeniowo tych nawiązań i spostrzeżeń społeczno – etnograficznych jest w książce sporo, to mam wrażenie powierzchowności tych wątków. Sama forma narracji - krótkich refleksji, też okazała się dla mnie męcząca. Szkoda, potencjał na bardzo dobrą książkę drzemie w Czepcu.

Czepiec to taki miszmasz reportersko – biograficzny, napisanym w oirmie krótkich (dla mnie czasem zbyt skrótowych) migawek, wspomnień i obserwacji. Autorka postanowiła nauczyć się tradycyjnego zajęcia – wyszywania czepców, które każda mężatka nosiła po zamążpójściu. Przez prawie dwa lata odwiedza kobietę, która jako ostatnia w okolicy (Kralova Hola) zajmuję się tym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
75
74

Na półkach:

Kici Kici Bum BUm

Kici Kici Bum BUm

Pokaż mimo to

avatar
213
213

Na półkach:

Powieść-reportaż. Lekko inicjacyjna opowieść o kobietach, traumie i przyjaźni.

Powieść-reportaż. Lekko inicjacyjna opowieść o kobietach, traumie i przyjaźni.

Pokaż mimo tovideo - opinia

avatar
1296
954

Na półkach:

No cóż, zmęczyłem.
Miałem ochotę na folklor, coś regionalnego, unikatowego, zanikającej kultury regionalnej pod wpływem uciskającego globalizmu i kultury masowej. Padło na południe Niżnich Tatr, podnóża Kralowej Hory.
Dostałem, com chciał w dosyć niekomfortowej czytelniczo formule, ni to reportaż, ni to strumień myśli autorki, specyficzna narracja, szarpana, bez punktu zaczepienia, przeskoki czasowe, przenikanie się wspomnień globalistycznej miastowej panci z wizyt na podtatrzańskiej wsi.
"Dziś już nikt nie ma w Sumiacu gęsi. Pierzyny dawno zniknęły, nastały kołdry."
Piszę panci, bo niestety autorka zauważa pewne trendy, ale ich nie rozumie, ale za to przesiewa je nie przez rozum i godność człowieka, lecz przez woke kulturowe, piękne i puste hasełka o równości, tolerancji, prawach człowieka i kobiet. Ględzi coś o Romach, których kultury kradzieży i braku asymilacji z miejscowymi zupełnie nie chce dostrzegać, używa pojęć typu "faszysta" na określone persony, ale zupełnie nie wyjaśnia, co ma na myśli, no faszysta i już, bezrefleksyjnie nadużywa sztucznych neologizmów typu "psycholożka", co zupełnie zgrzyta w kontakcie z opisami wyszywania czepca. Jakie to typowo bezmyślnie lewackie, w pejoratywnym znaczeniu tego słowa.
"Ale starsi ludzie wymagają, żeby Romowie sobie poradzili, nawet jak jest im ciężko, muszą przejść przez to wszystko, co oni. Żeby było "sprawiedliwie" - i co w tym złego, że ludzie oczekują, żeby ludność napływowa się dostosowała do życia na miejscu? dlaczego to niby miejscowi mają się dostosowywać do migrantów, co to za współczesna logika?
A, no i ta toksyczna męskość, jak facet śmie mówić do mnie, że wyglądam apetycznie.
Był potencjał, autorka zdaje się czuć klimat zanikającego bluesa podtatrzańskiego, tylko przez te ideolo naleciałości tylko się zmęczyłem.

No cóż, zmęczyłem.
Miałem ochotę na folklor, coś regionalnego, unikatowego, zanikającej kultury regionalnej pod wpływem uciskającego globalizmu i kultury masowej. Padło na południe Niżnich Tatr, podnóża Kralowej Hory.
Dostałem, com chciał w dosyć niekomfortowej czytelniczo formule, ni to reportaż, ni to strumień myśli autorki, specyficzna narracja, szarpana, bez punktu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1731
361

Na półkach:

Wszystko było zakryte


„Czepiec” Kataríny Kucbelovej to opowieść o plamach. O plamach na sumieniu narodowym i na sumieniu własnym. Plamach, które trzeba zakryć, tak jak czepiec zakrywa kobiece włosy, by wiadome było każdemu, że kobieta nie jest już stanu wolnego i należy się jej, jako mężatce, szacunek.

„Czepiec” to utwór na przecięciu reportażu i powieści. Przenikają się tutaj świat folkloru i wewnętrzna, psychologiczna przestrzeń kobiet, którym towarzyszymy w podróży po słowackiej tradycji Przewodniczką dla Katariny, autorki-narratorki-bohaterki „Czepca”, jest osiemdziesięcioletnia Il’ka. Możemy je nazwać Katerina-niewiasta oraz Il’ka-wiedźma. Pierwsza nieświadoma, ta która odrzuca tożsamość jako zbyteczny balast dla przyszłości. Druga, to ta, która wie, która rozumie, że roślina odcięta od korzeni usycha.

Katerina-niewiasta pragnie uszyć tradycyjny czepiec. Il’ka-wiedźma, ta która wie i potrafi, wprowadza ją w arkana trudnej, mozolnej ludowej sztuki. Uszyć dla siebie czepiec to uszyć dla siebie zniewolenie – zniewolenie mężatki, której społeczność przypisuje określoną rolę, ale także zniewolenie tradycją, całym historycznym ciężarem. Taki paradoks. Czy potrzebny? Czy nie lepiej rzucić to wszystko i stworzyć „nowy, lepszy świat”.Tego właśnie próbuje dowiedzieć się Katerina-niewiasta. Czy się dowiaduje?

Sensem staje się tutaj droga, a cel nie ma znaczenia. Cel jest ukryty w mozole, w pracy, w codziennym procesie odbudowywania rzeczywistości. Tak jak w „Micie Syzyfa” Camusa, tyle że na ludowo. Przeszłość jest ciężka, często mroczna, kolorowe, ludowe wzory zakrywają mrok, jednak bez niej nic nie ma. Dla Kateriny-niewiasty ta podróż staje się wiedzą, że nie ma idealnego świata, że ci, którzy wierzą w idealny świat – kłamią, że ci, którzy pragną tej pięknej, czystej rzeczywistości są największymi jej niszczycielami. Największą lekcją Kateriny-niewiasty staje się pokora – pokora dla swych poprzedniczek, zwykłych kobiet z ludu, które, nie będąc idealnymi, miały swoją mądrość i swoją drogę.

Żyjemy w świecie, w którym wszystko jest wywalone na wierzchu. Ekshibicjonistycznie obnażamy naszą codzienność. Kręcimy w social-media serial z nami samymi w roli głównej. Czepiec nakazywał skromność, przyzywał poczucie wstydu – zakrywania tego, co nie powinno ujrzeć światła dziennego. Brodzimy zatem w chwilowości, która zamienia się w sterty odpadków – zamiast wspomnień ciągniemy za sobą śmietnik wykreowanych przeżyć. Życie staje się nieistotne. Katerina-wiedźma. Jeśli wy też chcecie wiedzieć, to sięgnijcie po „Czepiec”.

Książkę „Czepiec” autorstwa Kataríny Kucbelovej wydało Wydawnictwo Ha!art, a przetłumaczyła ją ze słowackiego Katarzyna Dudzic-Grabińska.

Wszystko było zakryte


„Czepiec” Kataríny Kucbelovej to opowieść o plamach. O plamach na sumieniu narodowym i na sumieniu własnym. Plamach, które trzeba zakryć, tak jak czepiec zakrywa kobiece włosy, by wiadome było każdemu, że kobieta nie jest już stanu wolnego i należy się jej, jako mężatce, szacunek.

„Czepiec” to utwór na przecięciu reportażu i powieści. Przenikają...

więcej Pokaż mimo to

avatar
61
22

Na półkach:

Miało być i będzie kilka słów o "Czepcu" - powieści reportażowej, którą sama autorka nazywa "reportażem o wyszywaniu, jednej strony jest to reportaż o szyciu tradycyjnego czepca, nakrycia głowy słowackiej mężatki - o elemencie folkloru, który jest żywy w najbardziej niespodziewany dla autorki sposób i jednocześnie pokazuje spojrzenie na folklor oczami osób, które na codzień go kreują oraz tych, którzy są tylko obserwatorami i próbują go opisać, a nawet ocenić. No właśnie, tutaj kryje się ta druga strona opowieści - autorka pochodzi ze stron bliskich miejscu, do którego wyjeżdża, żeby uczyć się wyszywania czepca. Tam poznaje starszą panią, która ma być jej nauczycielką, ale bohaterka próbuje znaleźć w niej coś więcej. Szuka wspomnień o swojej rodzinie, którą znała, ale nie tak dogłębnie jakby chciała. Szuka miejsca, z którego pochodzi, a którego nie jest już chyba w stanie zrozumieć bez oceniania, bez zdziwienia, bez potrzeby ciągłego komentowania i tłumaczenia sobie zachowań ludzi niemal całkiem jej obcych. Nie potrafi porzucić spojrzenia pani - gościa z Bratysławy. Dlatego nie mógł to być tylko reportaż o czepcu, o folklorze, o tak rzadko opisywanej społeczności Romów i postrzeganiu ich przez innych mieszkańców wiosek. Jest w "Czepcu" bohaterka, która przechodzi jakąś drogę, przemianę, która poszukuje czegoś, co niekoniecznie musi znaleźć - jest więć też przejmująca, osobista powieść. Bardzo ciekawe połączenie.

Miało być i będzie kilka słów o "Czepcu" - powieści reportażowej, którą sama autorka nazywa "reportażem o wyszywaniu, jednej strony jest to reportaż o szyciu tradycyjnego czepca, nakrycia głowy słowackiej mężatki - o elemencie folkloru, który jest żywy w najbardziej niespodziewany dla autorki sposób i jednocześnie pokazuje spojrzenie na folklor oczami osób, które na...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    64
  • Przeczytane
    38
  • Posiadam
    4
  • 2022
    3
  • Słowacja
    2
  • 2023
    2
  • Literatura słowacka
    2
  • Historia sztuki, artyści, dzieła sztuki
    1
  • Powieść biograficzna, autobiograficzna
    1
  • Zamknięta społeczność, wieś, prowincja, odludzie
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Czepiec


Podobne książki

Przeczytaj także