rozwińzwiń

Mała niespodzianka. Dwóch starszych panów i niemowlę, czyli jak Hendrik i Evert wpadają w kłopoty

Okładka książki Mała niespodzianka. Dwóch starszych panów i niemowlę, czyli jak Hendrik i Evert wpadają w kłopoty Hendrik Groen
Okładka książki Mała niespodzianka. Dwóch starszych panów i niemowlę, czyli jak Hendrik i Evert wpadają w kłopoty
Hendrik Groen Wydawnictwo: Albatros literatura piękna
288 str. 4 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Two old men and a baby: or, how Hendrik and Evert get themselves into a jam
Wydawnictwo:
Albatros
Data wydania:
2022-06-29
Data 1. wyd. pol.:
2022-06-29
Liczba stron:
288
Czas czytania
4 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367338042
Tłumacz:
Ryszard Turczyn
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
45 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
340
247

Na półkach: ,

Prosty, momentami absurdalny humor, bohaterowie ciągle jeszcze oswajający jesień życia, odrobina czystego wzruszenia - ta książka to miód na moje serducho ❤

Prosty, momentami absurdalny humor, bohaterowie ciągle jeszcze oswajający jesień życia, odrobina czystego wzruszenia - ta książka to miód na moje serducho ❤

Pokaż mimo to

avatar
469
129

Na półkach:

Po obejrzeniu "Weekendu Tajemnic" przypomniało mi się, że nie dałem wciąż znać o "Małej niespodziance", a zaraz dowiecie się skąd skojarzenie.

Fabularnie to oczywiście dwa różne światy. Książka to oczywiście jedna z historii dotyczących dwóch starszych panów-przyjaciół. Piękne uzupełnienie kilku informacji, które otrzymywaliśmy już w "dziennikach", ale ale... To jedna z tych historii, które do mnie przemawiają (i tu wkracza film - emocje na podobnym poziomie, stąd skojarzenie 😉). Bardzo cenię proste opowieści okraszone łzami, zarówno tymi od wzruszeń, jak i od śmiechu. Genialnie jeśli jakaś książka łączy te sprawy. "Mała niespodzianka" taka dla mnie była. Bardzo podobało mi się, że znów mogę wkroczyć w życie Hendrika, którego bardzo polubiłem już przy pierwszym dzienniku. Może książka miała jakieś luki, czy po prostu infantylne akcje, ale czy latem przy upałach nie takie książki są najlepsze?

Jeśli wciąż nie znacie twórczości Hendrika Groena to czas zacząć przygodę. Możecie to śmiało zrobić od "Małej niespodzianki". Jak dla mnie to jeden z autorów po których mogę sięgać w ciemno. Czytajcie!

Po obejrzeniu "Weekendu Tajemnic" przypomniało mi się, że nie dałem wciąż znać o "Małej niespodziance", a zaraz dowiecie się skąd skojarzenie.

Fabularnie to oczywiście dwa różne światy. Książka to oczywiście jedna z historii dotyczących dwóch starszych panów-przyjaciół. Piękne uzupełnienie kilku informacji, które otrzymywaliśmy już w "dziennikach", ale ale... To jedna z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
793
170

Na półkach:

Świetnie się bawiłam. Komedia pomyłek. Miło wrócić do znanych bohaterów.

Świetnie się bawiłam. Komedia pomyłek. Miło wrócić do znanych bohaterów.

Pokaż mimo to

avatar
1025
205

Na półkach:

Książki z tej serii poprawiają. mi humor. Są dowcipne, ale i pełne ciepła.

Książki z tej serii poprawiają. mi humor. Są dowcipne, ale i pełne ciepła.

Pokaż mimo to

avatar
33
32

Na półkach:

Czasem spontaniczny pomysł może nieść za sobą poważne konsekwencję, a uprowadzenie noworodka ciężko nazwać tylko spontanicznym pomysłem. I czy porwanie dziecka to dobry temat na humorystyczną książkę? W tym konkretnym przypadku jak najbardziej tak.

Dwóch starszych panów, którzy znają się jak łyse konie, wpada w nie lada kłopoty. Ich cotygodniowe spotkanie przy drinku, podczas którego rozgrywają partyjkę szachów i psioczą na wszystko i wszystkich, zmienia się diametralnie. Hendrik wyczekuje spóźniającego się przyjaciela i jakież jest jego zdziwienie, kiedy Evert zjawia się z noworodkiem. Hendrik jest zszokowany, a cała historia o tym jak przyjaciel wszedł w posiadanie dziecka sprawia, że wpada w panikę. Jego przyjaciel, będąc w drodze, udał się za potrzebą do toalety w pobliskiej szkole. Tam zastał wózek z dzieckiem pozostawiony bez żadnej opieki, niewiele myśląc postanowił zaopiekować się maleństwem. Dopiero w mieszkaniu, do emerytów dociera powaga całej sytuacji. Wściekły Hendrik karze przyjacielowi odprowadzić wózek z dzieckiem na miejsce, ale jak to zrobić nie zwracając na siebie uwagi i uniknąć aresztowania? Postanawiają, że dopóki czegoś nie wymyślą to dzieckiem trzeba się zająć. W tym samym czasie poszukiwania dziecka ruszają pełną parą, w szkole rozpoczynają się przesłuchania i zabezpieczanie śladów, a w domu zrozpaczonych rodziców śledczy montują podsłuch na telefon. Zdesperowani emeryci podejmują wielokrotne próby oddania dziecka, ciągle jednak coś stoi im na przeszkodzie. Jakby problemów było mało, do rodziców dziecka zgłasza się fałszywy porywacz z żądaniem okupu. Splot niefortunnych zdarzeń doprowadza do komicznych sytuacji.

Książka jako, że jest dosyć „chuda” to idealny wybór na jedno, leniwe popołudnie. Przyjemna dla oka czcionka sporych rozmiarów dodatkowo sprzyja szybkiemu czytaniu. Autor ma niesamowitą łatwość w przekazywaniu treści i w humorystyczny sposób opowiedział nam uroczą historię. Postacie starszych panów skrojone po mistrzowsku, a ich relacja to komediowy majstersztyk. Czytanie o tym, jak kupowali pieluszki lub karmili dziecko rozbawiło mnie do łez. Pomimo, wydawałoby się trudnego tematu jakim jest uprowadzenie dziecka, książka jest bardzo pozytywna i wywołuje uśmiech na twarzy. Naturalne dialogi dopełniają całości, a same rozmowy staruszków to przezabawne

Do całej fabuły należy podejść z przymrużeniem oka, bo są zdania, że porwanie dziecka to nie jest temat do żartów. W pierwszym odruchu też tak pomyślałam, wręcz byłam oburzona pomysłem autora na taką historię. Działania śledczych także pozostawiały wiele do życzenia i gdybym czytała kryminał miałabym dużo zastrzeżeń. Z każdą przeczytaną stroną jednak, moje podejście zaczynało się zmieniać. Książka jest lekka i ukazuje nam, że w każdym wieku można zaszaleć i zrobić coś naprawdę bezmyślnego.

Czasem spontaniczny pomysł może nieść za sobą poważne konsekwencję, a uprowadzenie noworodka ciężko nazwać tylko spontanicznym pomysłem. I czy porwanie dziecka to dobry temat na humorystyczną książkę? W tym konkretnym przypadku jak najbardziej tak.

Dwóch starszych panów, którzy znają się jak łyse konie, wpada w nie lada kłopoty. Ich cotygodniowe spotkanie przy drinku,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
628
264

Na półkach: ,

Bardzo przypadły mi do gustu "Małe eksperymenty ze szczęściem" i "Dopóki życie trwa", więc miałam duże oczekiwania wobec tej książki, niestety nic się nie udało.

To jest prequel. Akcja dzieje się przed pobytem bohaterów w Domu Spokojnej Starości. Hendrik i Evert dalej tacy sami, sympatyczni i zabawni, ale w książce jest ich dość mało. Po tytule można pomyśleć, że będzie to kolejna wariacja na temat dwóch starszych panów, którzy nieoczekiwanie muszą zaopiekować się niemowlęciem. I w sumie tak jest, ale... Evert PORYWA dziecko. Niechcący, ale wciąż. To, jak dla mnie, zupełnie przekreśla książkę. Nieznośnie lekko i dowcipnie opisana rozpacz rodziców. Większość historii opowiada o policji, pani burmistrz, prokuratorze, dyrektorce szkoły i woźnym. Skupia się raczej na prześmiewczym przedstawieniu nieudolności organizacji społecznych/państwowych zamiast jak w poprzednich książkach na godzeniu się ze starością i przemijaniem. Styl pisania dalej przyjemny, ale całość nie zachwyca.

Nie warta czasu.

Bardzo przypadły mi do gustu "Małe eksperymenty ze szczęściem" i "Dopóki życie trwa", więc miałam duże oczekiwania wobec tej książki, niestety nic się nie udało.

To jest prequel. Akcja dzieje się przed pobytem bohaterów w Domu Spokojnej Starości. Hendrik i Evert dalej tacy sami, sympatyczni i zabawni, ale w książce jest ich dość mało. Po tytule można pomyśleć, że będzie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
871
868

Na półkach: ,

Lektura zabawna i okryta dozą ironii, idealna na ciepłe letnie wieczory. Rozweseli, rozbawi, ale i skłoni do refleksji. Zawsze jakieś spostrzeżenia się pojawiają po lekturach, nie inaczej jest w tym przypadku.
W czasie jasełek w szkole znika dziecko, zostaje uprowadzone. Oczywiście nikt nic nie widział, śladów brak. Jak się okazuje, Evert za potrzebą udał się do szkoły i niespodziewanie wyszedł z niej z małym dzieckiem w wózku. Udał się do swojego przyjaciela, Hendrika, z którym spędza wieczory na grze w szachy i męskich pogawędkach. A teraz mają nowego członka rodziny. I nie wiedzą, jak sobie z nim poradzić, przecież lata opieki nad dziećmi mają już za sobą. Starsi panowie dwaj doskonale opiekują się maluszkiem, ale uważają, że trzeba dziecko oddać rodzicom. Podejmują liczne próby, lecz każda okazuje się nieudana. Wścibska sąsiadka przeszkadza im w realizacji planów, gdyby nie ona, być może dziecko byłoby już u rodziców. Ale przyjaciele wiedzą też, że w mieście rozpoczęła się akcja policji mająca na celu schwytanie sprawcy porwania. Jeszcze tylko brakuje, aby starsi panowie mieli problemy z policją i wylądowali w więzieniu. Jak potoczą się losy maleństwa i ich przypadkowych opiekunów? Czy dziecko szczęśliwie dotrze do rodziców, a przyjaciele spokojnie odetchną? Czy też będą się musieli tłumaczyć ze swoich czynów? Na pewno Hendrik i Evert będą bohaterami szalonej przygody, ale czy wyjdzie im ona na dobre, to się warto samemu przekonać …
Mała niespodzianka to pełna dobrego humoru, ciekawych scenek i szczypty sarkazmu opowieść. Niby wątek poważny, zaginięcie dziecka, ale już cała oprawa komiczna. W moim przekonaniu autor wyszydza z działań policji, wzajemnych relacji na linii policja – burmistrz – prokurator. Ich walka o wpływy i zdobycie uwagi zadziwia, ale i zniesmacza. W obliczu tragedii rodziny oni między sobą prowokują konflikty, boją się podjąć ostre i odważne decyzje, nie mają ochoty brać za nie odpowiedzialności. Ta historia pokazuje też znakomicie obraz społeczeństwa. Mamy ludzi dobrych i prawych, może trochę zagubionych, ale dla których liczy się drugi człowiek, chęć niesienia pomocy innym. Ale nie brakuje też ludzi chciwych i zawistnych, którzy na krzywdzie ludzkiej mają ochotę się wzbogacić. Starają się wykorzystać każdą okazję, aby tylko zarobić nieuczciwie pieniądze. I takich ludzi należy słusznie potępić, nie zasługują na dobre słowo, tylko na potępienie. Ujawnia się też charakter niektórych ludzi, którzy interesują się życiem innych ludzi, wtykają nos w nieswoje sprawy, mając przekonanie, że robią to dla dobra ogółu. Totalna bzdura. Oni żyją plotkami, podglądaniem innych i żywo interesują się wszystkim, co dzieje się wkoło.
Historyjkę czyta się szybko, bardzo krótkie rozdziały sprawiają, że szybko przemieszczamy się z miejsca na miejsce, do szkoły, biura burmistrza, komendy policji, mieszkania starszych panów i innych bohaterów, którzy się przy okazji tej sprawy ujawniają.
Lekka i przyjemna, idealna do obecnej pory roku. Zachęcam do miłej zabawy i przygody, gdzie bohaterami są pełni poczucia humoru dziadkowie.

Lektura zabawna i okryta dozą ironii, idealna na ciepłe letnie wieczory. Rozweseli, rozbawi, ale i skłoni do refleksji. Zawsze jakieś spostrzeżenia się pojawiają po lekturach, nie inaczej jest w tym przypadku.
W czasie jasełek w szkole znika dziecko, zostaje uprowadzone. Oczywiście nikt nic nie widział, śladów brak. Jak się okazuje, Evert za potrzebą udał się do szkoły i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2716
1808

Na półkach: ,

Uwielbiam Groena. Nie liczyłam już na kolejne książki, a tu taka niespodzianka! Co prawda nie było tak śmiesznie (choć często przez łzy) jak w dwóch pierwszych pozycjach, ale ta bezpretensjonalność i celne podteksty jak zwykle skradły moje serce.

Uwielbiam Groena. Nie liczyłam już na kolejne książki, a tu taka niespodzianka! Co prawda nie było tak śmiesznie (choć często przez łzy) jak w dwóch pierwszych pozycjach, ale ta bezpretensjonalność i celne podteksty jak zwykle skradły moje serce.

Pokaż mimo to

avatar
1562
1544

Na półkach:

Pojawienie się dziecka w rodzinie oznacza totalną zmianę stylu życia, ale i sposobu patrzenia na świat. O sposobie spędzania wolnego czasu już nawet nie mówiąc, szybko bowiem okazuje się, że tak naprawdę cała nasza egzystencja jest podporządkowana nowemu członkowi rodziny. O oddawaniu się swojej pasji nawet nie ma co myśleć, szczególnie jeśli odbywa się ona poza domem lub wymaga skupienia.
Jak szachy, o czym przekonali się dwaj staruszkowie, którzy nieopatrznie weszli w posiadanie dziecka. A pomyśleć tylko, że to miał być spokojny wieczór spędzony na partyjce i pogaduchach dwójki przyjaciół. Hendrik Groen i Evert Duiker różnią się charakterami, ale są z tego gatunku, który nie skrzywdzi nawet muchy. Jak zatem mogli odebrać dziecko rodzicom i przetrzymywać go w mieszkaniu Hendrika? Wyłącznie przez przypadek.
I choć brzmi to naprawdę nieprawdopodobnie, to właśnie o tym traktuje najnowsza książka „Mała niespodzianka. Dwóch starszych panów i niemowlę, czyli jak Hendrik i Evert wpadają w kłopoty”, autorstwa Hendrika Groena. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Albatros pozycja to niezwykle zabawna powieść, której akcja dzieje się dziewięć lat przed pierwszą bestsellerową książką autora „Małe eksperymenty ze szczęściem. Sekretny dziennik Hendrika Groena, lat 83 i 1”. To jednak nie tylko propozycja dla tych, którzy czytali wspomnianą powieść, ale i dla tych, którzy nigdy wcześniej nie sięgnęli po żadną z powieści autora. Propozycja warta uwagi, należy dodać, bowiem możemy naleźć w niej wszystko co najlepsze w stylu Groena: humor (choć niekiedy przez łzy),doskonale sportretowaną rzeczywistość odbijającą się w krzywym zwierciadle, a także bohaterów, których nie sposób zapomnieć.
I pomyśleć, że Evert wstąpił tylko na chwilę do toalety, a już kilka minut później stał się złodziejem płaszcza i … dziecka. Wózek z maluchem (sądząc po kolorze ubranek – dziewczynką) stał sobie samotnie w tym odosobnionym przybytku, zatem starszy pan nie namyślając się długo, po prostu go wziął. Tyle tylko, że teraz rodzice małej Sabine zalewają się łzami, bo przecież ich dziecko miało grać Dzieciątko Jezus w szkolnym przedstawieniu bożonarodzeniowym, nie zaś być porywane przez nieznanych sprawców.
Fakt jest jednak taki, że dziecko zniknęło, zaś policja niewielkie w tej sprawie robi. Poza wdawaniem się w bójkę z gromadą Marokańczyków, którzy mieli to nieszczęśliwe być w niewłaściwym miejscu i czasie, przez co stali się podejrzanymi w sprawie dziecka. Bo przecież nikt nie sądziłby, że dziecko może spać sobie spokojnie pod opieką dwóch starszych panów, którzy usilnie zastanawiają się, jak można pozbyć się kłopotu, nie ponosząc odpowiedzialności karnej. Postanawiają podrzucić dziecko w wybranym miejscu, wcześniej jednak telefonują do szkoły, by uspokoić zrozpaczonych rodziców. Obiecują oddanie dziecka bez żądania okupu i bez uszczerbku na zdrowiu. Tyle tylko, że nie są jedynymi dzwoniącymi, zaś drugi telefon w tej sprawie jest już w innym tonie – dzwoniący żąda 100 tysięcy euro za oddanie Sabiny.
Jak potoczy się ta historia? Czy Hendrikowi i Evertowi uda się podrzucić dziecko w taki sposób, by nikt ich nie obaczył? Czy rzekomy porywacz wprowadzający w błąd organy ścigania poniesie karę? Koniecznie musicie się o tym przekonać, bowiem zabawa w trakcie lektury jest gwarantowana! Mimo iż powieść sprawia wrażenie lekkiej, to ma drugie dno, uczy nas także szacunku, życzliwości i poświęcenia. Już nie mogę się poczekać na kolejną powieść autora.

Pojawienie się dziecka w rodzinie oznacza totalną zmianę stylu życia, ale i sposobu patrzenia na świat. O sposobie spędzania wolnego czasu już nawet nie mówiąc, szybko bowiem okazuje się, że tak naprawdę cała nasza egzystencja jest podporządkowana nowemu członkowi rodziny. O oddawaniu się swojej pasji nawet nie ma co myśleć, szczególnie jeśli odbywa się ona poza domem lub...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1111
204

Na półkach: ,

To taka książka na gorszy nastrój. Bo o ile Małe eksperymenty ze szczęściem dotykały mocno sfery sensu życia oraz przemijania, o tyle Mała niespodzianka naszpikowana jest farsą i dobrym nastrojem.

Evert spontanicznie porywa niemowlę, Jezuska na Boże Narodzenie. Tak dla żartu, aby zaskoczyć w czasie wizyty Hendrika. Uprowadzenie wózka ze szkolnej toalety, to raczej bardzo głupi pomysł, ale nie czas teraz na wywody. Hendrik musi wykombinować, jak pomóc przyjacielowi, a przy okazji zrobić zapasy pieluszek i mleka.

To taka książka by niewiele myśląc, można się było w niej zgubić. Zwariowana, lekka, choć może i nieco naiwna opowieść o przypadku i ludzkiej dobroci. Trudno mi uwierzyć by sprawa porwania, mogła się zakończyć w taki sposób, jednak, gdy przymknę oko na finał, to z resztą treści dobrze się bawiłam. Lubię tę dwójkę staruszków, ich spontaniczność i podziwiam ich za cierpliwość do koszmarnej sąsiadki.

Mała niespodzianka nie musi zachwycać, ale również nie rozczarowuje. Polecam fanom serii, a nowych czytelników odsyłam do pierwszego tomu.

To taka książka na gorszy nastrój. Bo o ile Małe eksperymenty ze szczęściem dotykały mocno sfery sensu życia oraz przemijania, o tyle Mała niespodzianka naszpikowana jest farsą i dobrym nastrojem.

Evert spontanicznie porywa niemowlę, Jezuska na Boże Narodzenie. Tak dla żartu, aby zaskoczyć w czasie wizyty Hendrika. Uprowadzenie wózka ze szkolnej toalety, to raczej bardzo...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    52
  • Chcę przeczytać
    50
  • Posiadam
    12
  • 2023
    3
  • 2022
    3
  • Legimi
    2
  • Literatura piękna
    2
  • Tradycyjna papierowa 2022
    1
  • Zakupy/Wymiany 2023
    1
  • Literatura obca 2022
    1

Cytaty

Podobne książki

Przeczytaj także