"Droga do serca Ronana" to taki trochę przesłodzony romans. Fajna lektura na miły odpoczynek. Autorka zdecydowanie przesadziła ze szczęśliwym zakończeniem na wszystkich płaszczyznach. Wyszło to bardzo nienaturalnie.
Ale przecież nie zawsze chcemy czytać tylko o dramatach🤓

"Droga do serca Ronana" to taki trochę przesłodzony romans. Fajna lektura na miły odpoczynek. Autorka zdecydowanie przesadziła ze szczęśliwym zakończeniem na wszystkich płaszczyznach. Wyszło to bardzo nienaturalnie.
Ale przecież nie zawsze chcemy czytać tylko o dramatach🤓

"Droga do serca Ronana" to druga część serii "Dziedzictwo" Melanie Moreland. Czytaliście w ogóle jakieś książki autorki? Ja dopiero poznaje jej twórczość.

Ronan jako najstarszy z trojaczków, ten poważniejszy, spokojniejszy zawsze czuwał nad swoim młodszym rodzeństwem, do czasu aż oni nie zaczęli być bardziej niezależni, przez co on sam poczuł się osamotniony. Do czasu aż nie spotkał Beth. Kobieta nie znając prawdy o nim widziała go takim, jaki był naprawdę, bez rodzinnego bogactwa i splendoru, był dla niej mężczyzną o złotym sercu, czułym, namiętnym kochankiem i obrońcą. Prawda jednak zawsze wychodzi na jaw, o czym dotkliwie Beth się przekonała...

"Droga do serca..." to lekki, spokojny romans, który umili na pewno niejeden wieczór. Jeśli nie wymagacie za wiele po lekturze to polecam sięgnąć po tę książkę. Jest w niej wszystko co sprawi, że buźka będzie się cieszyć, idealny facet, kilka dramatów, namiętne sceny i duża, kochająca się rodzina, która nie raz rozbawi tak samo jak i wzruszy. Miejscami było za nudno i przewidywalnie, ale tak jak wspomniałam wyżej jeśli szukacie czegoś niewymagającego to lektura tej książki będzie w sam raz :) pierwsza część dużo bardziej mi się podobała, ale raczej przez to, że występuje tak wątek hate/love, który uwielbiam.

"Droga do serca Ronana" to druga część serii "Dziedzictwo" Melanie Moreland. Czytaliście w ogóle jakieś książki autorki? Ja dopiero poznaje jej twórczość.

Ronan jako najstarszy z trojaczków, ten poważniejszy, spokojniejszy zawsze czuwał nad swoim młodszym rodzeństwem, do czasu aż oni nie zaczęli być bardziej niezależni, przez co on sam poczuł się osamotniony. Do czasu aż...

Każda książka tej autorki jest coraz lepsza i wciągająca. Akurat do tej części można sobie popłakać. :D
"..Podnieść kogoś jest tak samo łatwo, jak go przewrócić. Właściwie to nawet łatwiej. I to jest fantastyczne uczucie. Pamiętajcie, to, jak traktujecie innych, odzwierciedla, kim Wy jesteście, a nie Ci inni. Jeśli sprawisz, że Ktoś poczuje się przez Ciebie gorzej, to nie spowoduje, że Ty poczujesz się lepiej. To tak nie działa.."

Każda książka tej autorki jest coraz lepsza i wciągająca. Akurat do tej części można sobie popłakać. :D
"..Podnieść kogoś jest tak samo łatwo, jak go przewrócić. Właściwie to nawet łatwiej. I to jest fantastyczne uczucie. Pamiętajcie, to, jak traktujecie innych, odzwierciedla, kim Wy jesteście, a nie Ci inni. Jeśli sprawisz, że Ktoś poczuje się przez Ciebie gorzej, to nie...

Super kolejna książka Melanie Moreland.
Polecam.

Super kolejna książka Melanie Moreland.
Polecam.

To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, ostatnio czytałam książkę "Moja Grace", czyli pierwszy tom serii #dziedzictwo, która mi się spodobała, dlatego postanowiłam sięgnąć po powieść "Drogę do serca Ronana", która jest drugim tomem tej samej serii. Każda z książek opowiada o innej parze bohaterów, dlatego można je czytać w dowolnej kolejności. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze, co sprawia, że książkę czyta się nad wyraz szybko, ja pochłonęłam ją w jeden wieczór i byłam bardzo ciekawa jak autorka poprowadzi losy Grace i Jaxsona. Fabuła została w ciekawy sposób nakreślona, dobrze poprowadzona i chociaż jest przewidywalna to nie odebrało mi to radości z czytania. Historia została przedstawiona z perspektywy obojga bohaterów, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się borykają, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. To bardzo autentyczne postaci, z którymi śmiało moglibyśmy się utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy moralne. Ronan i Beth od pierwszych stron zaskarbili sobie mają sympatię, a ich relacja została przedstawiona w bardzo interesujący sposób, czuć było pomiędzy nimi wyraźne przyciąganie, a momentami można było się wręcz rozczulić obserwując niektóre gęsty między Ronanem a kobietą Pochodzący z różnych światów, tak skrajnie różni, mający już spory bagaż doświadczeń, jednak oboje tylko pragną kochać i być kochanym. Żeby w końcu to osiągnąć będą musieli pokonać wiele przeciwności losu, które wywołują w Czytelniku natłok skrajnych emocji. Autorka w dużej mierze skupia się tutaj na relacjach, więziach rodzinnych oraz rodzącym się uczuciu pomiędzy głównymi bohaterami, co ogromnie mi się podobało! Nie było niepotrzebnych wątków, co tylko wprowadziłoby niepotrzebne zamieszanie. Autorka na przykładzie swoich bohaterów pokazuje, że najważniejsze jest prawdziwe, szczere uczucie, nic poza tym nie ma znaczenia. Miło spędziłam czas z tą książką i chętnie w przyszłości sięgnę po kolejne powieści autorki. Polecam!

To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, ostatnio czytałam książkę "Moja Grace", czyli pierwszy tom serii #dziedzictwo, która mi się spodobała, dlatego postanowiłam sięgnąć po powieść "Drogę do serca Ronana", która jest drugim tomem tej samej serii. Każda z książek opowiada o innej parze bohaterów, dlatego można je czytać w dowolnej kolejności. Stylistyka i język...

✨Recenzja✨

Ronan czuł się odrzucony. Od zawsze miał dobry kontakt z braćmi, ale dorosłe życie sprawiło, że ich więź została wystawiona na próbę. Jego rodzeństwo powoli się ustatkowało, a on nadal tkwił w martwym punkcie. Jednak nie spodziewał się napotkać Beth na swojej drodze. Dziewczyna ledwo wiązała koniec z końcem, lecz nie myślała, że praca w małej restauracji może coś zmienić. Nie spodziewała się tam spotkać tajemniczego mężczyzny, który zawróci jej w głowie. Nie miała pojęcia, że dostanie się do jego serca będzie niezwykle trudne.

Uwielbiam książki Melanie Moreland. Z prostych i przewidywalnych historii potrafi stworzyć coś niezwykle pięknego i pouczającego. Zawsze można odczuć emocje i chcieć więcej. Ja za każdym razem tak mam. Po skończeniu książki autorki mam ochotę na więcej i czuje się jakby to wcale nie był koniec, bo ja jeszcze nie mogłam się rozstać z tą historią. ,,Droga do serca Ronana” to piękna i fascynująca powieść, która pokazuje, że nie liczą się pieniądze czy sława, tylko serce. Nie ważne ile masz, ile chcesz tylko liczy się to czego tak naprawdę szukasz w życiu. Ronan nie wiedział, a widok braci, którzy wchodzili w dorosłe życie nie był miły. Zdał sobie sprawę, że musi coś zmienić. Melanie Moreland po mistrzowsku zobrazowała każdą obawę bohaterów, skrupulatnie ujawniała ich lęki przy tym dodają także masę emocji. Przy każdej scenie, przy każdym dialogu coś czułam. Każde słowo na mnie oddziaływało, a wykreowanie całej książki powaliło na kolana. Jednak to postacie zrobiły na mnie największe wrażenie. Ronan i Beth to dwie doświadczone przez życie osoby. Dziewczynę zostawił chłopak, a na dodatek miała opiekować się ciężko chorym bratem. Z kolei mężczyzna od zawsze czuł na swoich barkach odpowiedzialność. Czy to o rodzinny biznes, czy nawet o rodzeństwo. Ta dwójka to dusze, które potrzebują uleczenia. Nie zdają sobie sprawy, że mogą być dla siebie jedynym remedium. Jednak związek stworzonych na fundamentach kłamstwa nie może zbyt długo trwać. Ronan starał się ze wszystkich sił, aby Beth nie poznała prawdy o jego majątku, bojąc się o kolejne zranienie. Między nimi było cały czas wyczuwalne napięcia, a uczucie, które autorka stopniowo rozwijała było rozczulające. Traktowali siebie z szacunkiem i uczuciami. Bo tutaj emocje były wręcz namacalne, prawdziwe. Choć czasami to może zaboleć najmocniej. Kochanie, aż do ostatniego oddechu.

,,Droga do serca Ronana” jest piękną, wzruszająca i rozczulającą książką, z którą spędziłam naprawdę dobry wieczór. Melanie Moreland po raz kolejny mnie nie zawiodła i pokazała, że jest w stanie mnie zaskoczyć. Historia Ronana i Beth sprawiła, że moje serce zabiło kilka razy szybciej. Na pewno o nich nie zapomnę przez długi czas.
Ocena 8/10

✨Recenzja✨

Ronan czuł się odrzucony. Od zawsze miał dobry kontakt z braćmi, ale dorosłe życie sprawiło, że ich więź została wystawiona na próbę. Jego rodzeństwo powoli się ustatkowało, a on nadal tkwił w martwym punkcie. Jednak nie spodziewał się napotkać Beth na swojej drodze. Dziewczyna ledwo wiązała koniec z końcem, lecz nie myślała, że praca w małej restauracji może...

„…Musiała dowiedzieć się, kim naprawdę był Ronan. Nawet jeśli ten prawdziwy Ronan był kimś zupełnie innym”.

Ronan Callaghan, jeden z trojaczków, który, choć był starszy od braci zaledwie kilka minut, to czuł, że jest ich liderem, a przede wszystkim opiekunem. Zawsze byli zsynchronizowani, robili wszystko razem… Tak było, lecz do czasu. Pewnego dnia jego bracia, Jeremy i Paul oznajmili, że spotykają się z pewnymi bliźniaczkami. Choć Ronan święcie przekonywał braci, że nie jest o to zazdrosny, a przede wszystkim nie jest zły, to gdzieś tam w środku czuł się odtrącony. Czuł, że w ich wspólnym życiu zachodzą pewne zmiany. Poczuł, że brakuje mu tego, co oni właśnie zdobyli – wspaniałe dziewczyny. I choć bronił się przed tym uczuciem, to było ono silniejsze. I właśnie tego dnia, wilczy apetyt Ronana zaprowadził go do knajpki, gdzie pracowała Beth.

Młoda kobieta, której nie powodziło się tak dobrze, jak Ronanowi. Osierocona, zostawiona na pastwę losu przez byłego partnera, a do tego opiekunka niepełnosprawnego brata. Pomimo tego każdego dnia walczyła, aby ich życie było lepsze. Ronan miał być tylko zwykłym klientem w knajpie, który naje się do syta, zostawi kilka banknotów na stole i po prostu się ulotni. I tyle będzie z jego wizyty, a Beth będzie mogła jedynie pomarzyć o takim facecie. Jednakże pomyliła się. Ten klient nie był zwykłym mężczyzną… Był kimś więcej, lecz tego wieczora nie zdawała sobie z tego sprawy. A on nie miał pojęcia, jak wiele rzeczy o sobie nie wiedział i to właśnie ta istota pomoże mu odkryć samego siebie.

Historia Ronana i Beth zdecydowanie lepiej przypadła mi do gustu niż „Moja Grace”. W tej części autorka poruszyła więcej delikatnych tematów. Chociażby takich jak niepełnosprawność i walka z prześladowaniem. Chociaż romansów o podobnym schemacie jest na pęczki, to jednak ta książka ma w sobie coś, co chwyta za serce. Coś, co sprawia, że czytasz i nie możesz przestać.
Te 356 stron zabierze was na prawdziwą przejażdżkę kolejką górską. Prócz wzlotów i upadków, czeka na was kilka gorących scen. Uwierzcie mi, momentami będziecie musiały trzymać się siedzenia, bo autorka zafundowała nam w trakcie tej jazdy niesamowitą spiralę. Lecz spokojnie, na końcu zawsze wszystko się normalizuje. ;) Czy polecam? Owszem! I bardzo cieszy mnie fakt, że seria się wydłuży. Nie mogę się doczekać, aby poznać losy reszty zwariowanej rodzinki, która jest wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju.

„…Musiała dowiedzieć się, kim naprawdę był Ronan. Nawet jeśli ten prawdziwy Ronan był kimś zupełnie innym”.

Ronan Callaghan, jeden z trojaczków, który, choć był starszy od braci zaledwie kilka minut, to czuł, że jest ich liderem, a przede wszystkim opiekunem. Zawsze byli zsynchronizowani, robili wszystko razem… Tak było, lecz do czasu. Pewnego dnia jego bracia, Jeremy i...

Ronan był jednym z trojaczków i był mocno zżyty z braćmi, ale kiedy bracia przedstawiają mu swoje dziewczyny i coraz więcej czasu z nimi spędzają, Ronan czuje się odtrącony. Każdy z nich jest dorosły i zaczyna własne życie, ale Ronan pozostaje lekko w tyle. Kiedy poznaje Beth, wszystko się zmienia. Mężczyzna jednak zaczyna budować relację opartą na kłamstwie. Nauczony złymi doświadczeniami trzyma Beth lekko na dystans, ale również stara się mieć ją tylko dla sobie.

Ronan, mimo że czuł się odtrącony przez braci, otoczony był rodziną i przyjaciółmi. Przyzwyczajony do tego, że wszystko robił wspólnie z nimi, ukrywa Beth, aby mieć ją tylko dla siebie. Dziewczyna od razu wzbudziła w nim uczucia, a mężczyzna czuł chęć zaopiekowania się nią i jej rodziną.

Czuć między nimi przyciąganie.
Beth jest pracowita i silna. Mimo tragedii, jaką przeżyła radzi sobie, opiekuje się bratem i stara się żyć normalnie. Pojawienie się Ronana w jej życiu jest dla niej miłą odskocznią od szarej codzienności. Beth czuje się przez niego doceniana i nie przeszkadza mu, że dziewczyna ma mało czasu, przez swoje zajęcia, a także, że ma na głowie młodszego brata. Wręcz przeciwnie, stara się jej pomagać jak tylko może.

Z drugiej strony Ronan jest tajemniczy i ostrożnie dawkuje Beth informacje o sobie i swojej rodzinie. Chce, żeby dziewczyna zainteresowała się nim, a nie jego pieniędzmi. Nauczony złymi doświadczeniami próbuje udawać przed Beth, że jest normalnym człowiekiem, jednak kłamstwa w końcu wychodzą na jaw i przynoszą odwroty skutek. Beth ma niską samoocenę i niskie poczucie własnej wartości, dlatego całą tę sytuację odbiera zupełnie inaczej.

"Droga do serca Ronana" to historia o osobach z dwóch różnych światów, zupełnie od sobie różnych. Bohaterowie pokonują różne przeciwności, by zawalczyć o własne szczęście. Drobne kłamstwo wydaje się niczym w porównaniu do cierpienia, jakie Beth przeżyła w przeszłości. Ważną rolę odgrywają też bohaterowie drugoplanowi, mają oni realny wpływ na całą historię i też są równie ciekawymi postaciami. Beth i Ronan dzielą się swoimi przemyśleniami, uczuciami i codziennością prowadząc narrację ich własnej historii.

Historia w sumie jakich wiele, ale i tak dobrze mi się ją czytało i naprawdę byłam ciekawa, jaki będzie jej finał. Autorka dobrze buduje napięcie między bohaterami, czuć ich emocje, na szczęście mało jest tych negatywnych, a zdarzą się nawet wzruszające sytuacje. Rodzina Callaghan ponownie nie zawodzi, jeszcze bardziej się powiększa i ponownie nie zostawia osób w potrzebie.

Ronan był jednym z trojaczków i był mocno zżyty z braćmi, ale kiedy bracia przedstawiają mu swoje dziewczyny i coraz więcej czasu z nimi spędzają, Ronan czuje się odtrącony. Każdy z nich jest dorosły i zaczyna własne życie, ale Ronan pozostaje lekko w tyle. Kiedy poznaje Beth, wszystko się zmienia. Mężczyzna jednak zaczyna budować relację opartą na kłamstwie. Nauczony złymi...

Miłość czysta prawdziwa. Urocza słodko gorzka, ale ujmująca. Taka właśnie jest przedstawiona historia. 
Ronan to najstarszy z trojaczków, ten, który poświęcał się dla innych, miły uczynny, empatyczny.  Bezkonfliktowy, troszczący się o rodzeństwo. Jednak kiedy braci wybierają cele własnego życia zostaje sam a wtedy los na jego drodze stawia Beth. Mężczyzna nie mówi o miłości, ale skrycie o niej marzy. Kobieta jest skromną kelnerką. Po wydarzeniach z jej życia stracie rodziców dziewczyna musiała zająć się młodszym bratem, a co za tym idzie, podejmowała różne prace. 
Kiedy w restauracji, w której pracuje pojawił się Ronan, Beth myśli, że to jeden z pracowników pobliskiej siłowni.

 Co przyniesie czas chłopakowi z dobrego domu, bogaczowi i biednej zwykłej kobiecie? Czy można zaczynać związek od tajemnicy? Czy zaryzykuje dla niej? Czy ukryje ją przed własną rodziną? 

Książka jest prosta, bez większych uniesień. Nie mamy tu za wiele rozwiniętej fabuły i akcji. Wszystko toczy się wokół miłości. Autorka postanowiła przedstawić nam czyste uczucie, życie na co dzień. Walkę ze swoimi trudami z przeszłości i radzeniu sobie z problemami. Bohaterowie różni od siebie i to ich połączyło. Fajnie się czytało, choć nie potrzebne niektóre wątki poboczne. Zakończenie troszkę mnie rozczarowało, ale może tak właśnie miało być. Czyta się szybko jak każdą książkę autorki. 

Miłość czysta prawdziwa. Urocza słodko gorzka, ale ujmująca. Taka właśnie jest przedstawiona historia. 
Ronan to najstarszy z trojaczków, ten, który poświęcał się dla innych, miły uczynny, empatyczny.  Bezkonfliktowy, troszczący się o rodzeństwo. Jednak kiedy braci wybierają cele własnego życia zostaje sam a wtedy los na jego drodze stawia Beth. Mężczyzna nie mówi o...

Bardzo piękna historia pełna emocji , wzruszająca . Ciężko odłożyć na później czytanie , wciągnęła i uzależniła mnie od samego początku . Bardzo podoba mi się ze Melanie pisze książki które są połączeniem poprzednich i nie ważne ze nie są jedna seria . Opowiada różne historie z pokolenia na pokolenie . Serdecznie polecam.

Bardzo piękna historia pełna emocji , wzruszająca . Ciężko odłożyć na później czytanie , wciągnęła i uzależniła mnie od samego początku . Bardzo podoba mi się ze Melanie pisze książki które są połączeniem poprzednich i nie ważne ze nie są jedna seria . Opowiada różne historie z pokolenia na pokolenie . Serdecznie polecam.