Avengers. Bez drogi do domu
- Kategoria:
- komiksy
- Seria:
- MARVEL FRESH
- Tytuł oryginału:
- Avengers: No Road Home
- Wydawnictwo:
- Egmont Polska
- Data wydania:
- 2022-01-19
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-01-19
- Liczba stron:
- 268
- Czas czytania
- 4 godz. 28 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328152816
- Tłumacz:
- Bartosz Czartoryski
Nad uniwersum Marvela zapadł mrok. Żeby odzyskać światło, najpotężniejsi ziemscy bohaterowie muszą stawić czoło Królowej Nocy i jej przerażającym dzieciom. Nie wiedzą jeszcze, że starcie z tą tajemniczą istotą, zdolną powalać bogów, będzie dla nich prawdziwym testem charakteru. Czy Vision zaakceptuje coraz szybszy rozkład własnych systemów i nieuchronną śmierć? Czy Bruce Banner pogodzi się ze swoim niedoszłym mordercą? I co się wydarzy, kiedy Scarlet Witch trafi do świata… Conana Barbarzyńcy?!
Autorami tej opowieści są Al Ewing („Nieśmiertelny Hulk”),Mark Waid („Daredevil”, „Kingdom Come: Przyjdź Królestwo”) i Jim Zub („Samuraj Jack”). Rysunki stworzyli: Carlo Barberi („Spidergedon”),Sean Izaakse oraz Paco Medina („Avengers”). Album zawiera materiały opublikowane pierwotnie w zeszytach #1–10 serii „Avengers: No Road Home”.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 24
- 10
- 9
- 4
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Bardzo solidny tytuł - antagoniści, o których nie słyszałam gotują nie małe zamieszanie! Jednak tutaj nikt nie zawodzi - zarówno bohaterowie, jak i złole stoją na solidnych pozycjach i czeka ich wyrównana potyczka. Bardzo jestem ukontentowana. Świetne rysunki, świetna fabuła, niejedno zaskoczenie a to wszystko zamknięte w jednym, bardzo dobrym tomie. Polecam.
Bardzo solidny tytuł - antagoniści, o których nie słyszałam gotują nie małe zamieszanie! Jednak tutaj nikt nie zawodzi - zarówno bohaterowie, jak i złole stoją na solidnych pozycjach i czeka ich wyrównana potyczka. Bardzo jestem ukontentowana. Świetne rysunki, świetna fabuła, niejedno zaskoczenie a to wszystko zamknięte w jednym, bardzo dobrym tomie. Polecam.
Pokaż mimo toDobra, zero polotu - świat ogarnia mrok, kolejny antagonista "Pan/i mroku". Całość trzymają jedynie bohaterowie: faktycznie zasługują na nazewnictwo linii wydawniczej "Fresh". Ciekawa odskocznia, dla mnie większość "świeżaków", więc z zainteresowaniem wgłębiałem się w historię. Fabularnie strasznie przesilone: mitologiczne bóstwa niczym się nie wyróżniały, a lokacje grupy Avengersów bez finezji, wszystko zrobione dla odhaczenia kolejnych punktów. To co zrobili w final countdown historii to... nawet ciężko to nazwać. Podejrzewam jedynie, że padły słowa "dobra, trochę sporo stron się zrobiło, trzeba jakoś zakończyć tę historię" no i się zakończyło. Żeby było bez spoilerów, a może i zachęcę czytelników do tej wspaniałej lektury, skwituję to tylko jednym sformułowaniem: X D.
Dobra, zero polotu - świat ogarnia mrok, kolejny antagonista "Pan/i mroku". Całość trzymają jedynie bohaterowie: faktycznie zasługują na nazewnictwo linii wydawniczej "Fresh". Ciekawa odskocznia, dla mnie większość "świeżaków", więc z zainteresowaniem wgłębiałem się w historię. Fabularnie strasznie przesilone: mitologiczne bóstwa niczym się nie wyróżniały, a lokacje grupy...
więcej Pokaż mimo toKażda historia, każde wydarzenie ma swoje konsekwencje. Nie inaczej jest w superbohaterskim świecie wykreowanym przez ekipę Marvela. Wydawałoby się, że sprawa z „Avengers: nie poddamy się” jest już definitywnie zakończona.
Jak się jednak okazuje, to wcale nie jest prawda. W trakcie wydarzeń we wspomnianym evencie doszło do sytuacji, która spowodowała powstanie nowego zagrożenia. Nyx, Pani mroku i ciemności uwolniła się z okowów i planuje wprowadzić swoje zasady. Wraz ze swoimi dziećmi rozpoczyna porządki od Olimpu i mieszkających tam bogów. Zabieg ten sprawia, że na pierwszy plan wysunięta jest postać Herkulesa, poznajemy jego przemianę z hulaki w poważnego, odpowiedzialnego bohatera. Według notatek autorów dołączonych do każdego zeszytu, to był jeden z głównych celów eventu – ukazanie przemiany Herkulesa. Czy się udało? Jeżeli tak , to raczej nie jest to tak bardzo widoczne jak miało być. Nie zmienia to jednak faktu, że wyciągnięcie na pierwszy plan tej postaci nie było złym zabiegiem, a nawet ciekawym urozmaiceniem.
Jeżeli chodzi o fabułę to ta wydaje mi się naprawdę ciekawa i wciągająca. Mamy sporo twistów fabularnych, ciekawych rozwiązań. Przyjemnie się to czyta i poznaje kolejne wydarzenia. Początkowo byłem przerażony niektórymi pomysłami jak chociażby usadowienia części historii w świecie Conana. Tak tego Conana, barbarzyńcy z Cymerii. Jednakże jak się okazało, wyszło to całkiem nieźle i ku swojemu zaskoczeniu ciekaw jestem rozwinięcia tego wątku. Nieodzownym elementem przygód superbohaterów są walki, a tych mamy tutaj całkiem sporo. Na szczęście wraz z ilością idzie też jakość. Dlatego też znajdziemy tu dużo dynamicznych i ciekawych pojedynków, które uatrakcyjniają opowiadaną historię. Jedyne co negatywnie mnie zaskoczyło to sam finał eventu. Mam wrażenie, że autorzy nie mieli pomysłu na zakończenie, a te trzeba było w końcu stworzyć. No właśnie, „coś” powstało, ale czy było ono interesujące jak pozostała część historii? Śmiem wątpić. Szkoda, bo postać Nyx i jej potomstwa wypadła naprawdę nieźle. Ą to naprawdę ciekawi bohaterowie, którzy moim zdaniem zasłużyli na więcej i zdecydowanie chciałbym ich jeszcze zobaczyć na łamach komiksów.
„Avengers: Bez drogi do domu” mimo słabego zakończenia nadal jest ciekawym tytułem superbohaterskim. Ciekawi antagoniści, twisty fabularne trochę ryzyka z niektórymi decyzjami wyszły historii na dobre.
Każda historia, każde wydarzenie ma swoje konsekwencje. Nie inaczej jest w superbohaterskim świecie wykreowanym przez ekipę Marvela. Wydawałoby się, że sprawa z „Avengers: nie poddamy się” jest już definitywnie zakończona.
więcej Pokaż mimo toJak się jednak okazuje, to wcale nie jest prawda. W trakcie wydarzeń we wspomnianym evencie doszło do sytuacji, która spowodowała powstanie nowego...
Avengers, to grupa superbohaterów która walczy-jakże by inaczej - ze złem. Ich celem jest ocalić świat, kogoś uratować albo po prostu udawać, że się coś robi dla uratowania kogoś lub czegoś. Tradycyjny skład tej grupy to oprócz Iron Mana, także Hulk, Ant Men, Thor i oczywiście Kapitan Ameryka. Jednak z czasem skład tej grupy często się zmieniał i jeśli ktoś pamiętał kto należał do nich, to przy kolejnym numerze komiksu mógł się nieźle zdziwić. Mimo zmian obsadowych każdej grupie przyświecał jeden cel. Pokonać wroga z którym sobie nie poradzi jeden superbohater. A kolejna opowieść o tych bohaterach nosi tytuł „Avengers. Bez drogi do domu.”
O komiksie możemy przeczytać, że:
Nad uniwersum Marvela zapadł mrok. Żeby odzyskać światło, najpotężniejsi ziemscy bohaterowie muszą stawić czoło Królowej Nocy i jej przerażającym dzieciom. Nie wiedzą jeszcze, że starcie z tą tajemniczą istotą, zdolną powalać bogów, będzie dla nich prawdziwym testem charakteru. Czy Vision zaakceptuje coraz szybszy rozkład własnych systemów i nieuchronną śmierć? Czy Bruce Banner pogodzi się ze swoim niedoszłym mordercą? I co się wydarzy, kiedy Scarlet Witch trafi do świata… Conana Barbarzyńcy?!
Historia nastawiona na widowiskową akcję, szybkie tempo i efekty. Sensu tu nie ma za grosz, głębi tym bardziej, jednak rozrywka jest całkiem udana. Chyba o to chodzi przede wszystkim w takich opowieściach. Ot rzecz do przeczytania rozerwania się i po jakimś czasie w pamięci nie zostaje nic z tego z czym się zaznajomiliśmy. Taka bezinwazyjna operacja na receptorach pamięci.
Avengers, to grupa superbohaterów która walczy-jakże by inaczej - ze złem. Ich celem jest ocalić świat, kogoś uratować albo po prostu udawać, że się coś robi dla uratowania kogoś lub czegoś. Tradycyjny skład tej grupy to oprócz Iron Mana, także Hulk, Ant Men, Thor i oczywiście Kapitan Ameryka. Jednak z czasem skład tej grupy często się zmieniał i jeśli ktoś pamiętał kto...
więcej Pokaż mimo toNajprościej całą historię zaprezentowaną w Avengers: Bez drogi do domu (album wydany na naszym rynku zbiera materiały z dziesięciu pierwotnie wydanych zeszytów) określić mianem łatwej i przyjemnej w odbiorze. Każdy, kto zdecyduje się sięgnąć po tytuł, otrzyma dość typową dawkę superbohaterskiej rozrywki. Kolejne rozdziały to kosmiczna przejażdżka pełna zwrotów akcji i widowiskowych scen. Scenarzyści nie silili się tutaj na zbytnią innowacyjność, decydując się wykorzystać sprawdzone schematy, stanowiące o sile wielu innych tytułów ze stajni Marvela. Są tutaj więc ciekawi bohaterowie, z całą masą osobistych problemów (uzewnętrzniających się w sytuacjach kryzysowych). Dobrze nakreślone sceny podkreślające różnorakie emocje i podsycające dynamikę historii. Odrobina charakterystycznego dla marki patetyzmu wymieszanego ze szczyptą humoru. Przede wszystkim album oferuje jednak masę widowiskowej akcji, która stanowi jego główną siłę.
Jeśli chodzi o wspomnianych bohaterów, to ciekawym rozwiązaniem jest sięgnięcie po część herosów, którzy w danym momencie niekoniecznie znajdują się w mainstreamie (nie są to jednak postacie całkowicie anonimowe). Dzięki temu fabuła staje się ciekawsza, odrobinę wyróżnia się na tle konkurencji i jednocześnie daje szansę zabłyśnięcia tym postaciom. Na plus należy również zaliczyć bardzo zgrabne i nawet sensowne (co nie jest standardem) połączenie dwóch pozornie różnych światów. Conan Barbarzyńca i superbohaterowie być może brzmi dość kuriozalnie, ale o dziwo zapewnia naprawdę przyjemną porcję rozrywki.
Poprawny scenariusz akcji, nie mógłby prezentować pełni swoich zalet, gdyby nie świetna oprawa rysunkowa. Jest kolorowo, wyraziście a co najważniejsze bardzo dynamicznie (z odpowiednią dawką brutalności, jeśli wymaga tego scena). Poszczególnym artystom udaje się utrzymać dość spójny styl, dzięki czemu całość ogląda się z niekłamaną przyjemnością. Na pewne wyróżnienie zasługuje tutaj Marcio Menyz ze względu na jego wizję Cymeryjczyka.
https://popkulturowykociolek.pl/recenzja-komiksu-avengers-bez-drogi-do-domu/
Najprościej całą historię zaprezentowaną w Avengers: Bez drogi do domu (album wydany na naszym rynku zbiera materiały z dziesięciu pierwotnie wydanych zeszytów) określić mianem łatwej i przyjemnej w odbiorze. Każdy, kto zdecyduje się sięgnąć po tytuł, otrzyma dość typową dawkę superbohaterskiej rozrywki. Kolejne rozdziały to kosmiczna przejażdżka pełna zwrotów akcji i...
więcej Pokaż mimo toKrólowa Nocy dosłownie gasi światło w całym wszechświecie i wraz ze swoimi dziećmi chce zaprowadzać nowe porządki. Przeszkodzić w tym mają Avengersi, chociaż w dość istotnie okrojonym składzie. Mam wrażenie, że pomysł był całkiem ciekawy, ale na etapie realizacji nie został należycie wprowadzony w życie. W efekcie mamy długą, ciągnącą się fabułę i kiepskie, jakby nieco z braku laku, zakończenie. Niektóre wątki pojawiają się z nieznanych przyczyn i w nieznanym celu. Bohaterowie, pomimo przeróżnych towarzyszących im rozterkom, są nieco nijacy. Główna antagonistka również nie wywołuje takiego wrażenia, jakie powinna biorąc pod uwagę posiadane przez nią moce. Nie jest źle, ale też nie ma się czym zachwycać.
Królowa Nocy dosłownie gasi światło w całym wszechświecie i wraz ze swoimi dziećmi chce zaprowadzać nowe porządki. Przeszkodzić w tym mają Avengersi, chociaż w dość istotnie okrojonym składzie. Mam wrażenie, że pomysł był całkiem ciekawy, ale na etapie realizacji nie został należycie wprowadzony w życie. W efekcie mamy długą, ciągnącą się fabułę i kiepskie, jakby nieco z...
więcej Pokaż mimo toAVENGERS KONTRA KRÓLOWA NOCY
„Avengers: Bez drogi do domu” to trochę poboczny album z marvelowskimi Mścicielami. I zarazem rzecz nieco inna od głównej serii, pisanej przez Jasona Aarona. Ale też całkiem udana, na dodatek epicka i przyjemna w odbiorze. Choć rzecz to bardziej dla miłośników „Avengersów” z Marvel Now 2.0, niż runu Aarona.
Ziemscy herosi po raz kolejny zbierają siły, by stawić czoła nieludzkiemu złu. Tym razem ich przeciwnikami są Królowa Nocy i jej potomstwo, istota zdolna zabijać bogów. Jak poradzą sobie z tym, co nadciąga? Tym bardziej, że wśród nich też nie najlepiej się dzieje. Vision musi zmagać się z własną śmiertelnością, Hulk pogodzić z mordercą, a Scarlet Witch trafia do świata Conana, a to wcale nie koniec…
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2022/01/avengers-bez-drogi-do-domu-al-ewing.html
AVENGERS KONTRA KRÓLOWA NOCY
więcej Pokaż mimo to„Avengers: Bez drogi do domu” to trochę poboczny album z marvelowskimi Mścicielami. I zarazem rzecz nieco inna od głównej serii, pisanej przez Jasona Aarona. Ale też całkiem udana, na dodatek epicka i przyjemna w odbiorze. Choć rzecz to bardziej dla miłośników „Avengersów” z Marvel Now 2.0, niż runu Aarona.
Ziemscy herosi po raz kolejny...