Sam w dolinie
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Śmiertelne wyliczanki (tom 3)
- Wydawnictwo:
- Czwarta Strona
- Data wydania:
- 2022-01-12
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-01-12
- Liczba stron:
- 464
- Czas czytania
- 7 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788367054485
- Tagi:
- zemsta literatura polska policjant polski kryminał poszukiwanie prawdy powieść kryminalna seryjny zabójca śledztwo zabójstwo zagadka kryminalna
Plotka puszczona w świat jest jak pocisk, którego nie sposób powstrzymać.
W budynku mieszkalnym w dolinie Kromparku znaleziono zwłoki Szymona Klisia. O mężczyźnie i jego bujnym życiu erotycznym w okolicy krąży wiele plotek. Czyżby otrucie rolnika miało okazać się zemstą odrzuconej kochanki? Wkrótce podkomisarz Konstanty Nakański typuje pierwszych podejrzanych.
Jakiś czas później ginie jedna z byłych partnerek Klisia i jednocześnie jedna z głównych podejrzanych o zamordowanie go.
Kolejne tropy wiodą donikąd, a zeznania nielicznych świadków zdają się jeszcze bardziej gmatwać dochodzenie. Niebawem okaże się, że morderca nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. I jakikolwiek obrał cel, najwyraźniej pozostaje on niezrealizowany. A to nie wróży niczego dobrego.
Sam w dolinie to opowieść o sile egoizmu, braku empatii i oślepiającej mocy zła, które zdolne jest zabić w człowieku wszelkie ludzkie odruchy.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Wyróżniona opinia
Sam w dolinie
Niemal trzy lata przyszło mi czekać na dalsze losy ekipy policjantów z Bielska-Białej. Po Wydawnictwie Replika, które wydało dwie poprzednie części na kontynuację serii „Śmiertelne wyliczanki” zdecydowała się Czwarta Strona Kryminału, za co jestem jej niezmiernie wdzięczna. Podobnie jak za to, że utrzymana została szata graficzna i rozmiar książek, dzięki czemu cykl tworzy spójną całość nie tylko pod względem treści, ale i wizualnym. Tych, którzy nie czytali dwóch pierwszych tomów „Chodzi lisek koło drogi” i „Mam chusteczkę haftowaną” bardzo zachęcam do rozpoczęcia czytania właśnie od nich (są też dostępne audiobooki w abonamencie na Empik go). W przeciwnym razie może być trudno wejść w zawiłości wątków osobistych i rodzinnych policjantów, które są kontynuowane przez wszystkie części, a są, przynajmniej dla mnie, niemal równie ważne jak odrębne dla każdej powieści wątki kryminalne. A ten w najnowszej części „Sam w dolinie” jest wyjątkowo zagmatwany. Trzy ofiary zamordowane w zupełnie inny sposób łączy w pewnym stopniu nazwisko jednej z nich, samotnego rolnika zamieszkującego Dolinę Kromparku. Poza tym trudno znaleźć jakiekolwiek styczne, a policjanci kręcą się w miejscu sprawdzając wszelkie możliwe tropy, podążając niejednokrotnie w ślepą uliczkę. Autorka włożyła w ręce mordercy jednej z ofiar specyficzne narzędzie zbrodni pokunę zwaną inaczej dmuchawką, czyli rurę bambusową, z której wydmuchuje się zabójcze, zatrute strzałki. Kto zdecydowałby się na tak oryginalne i dość trudne w użyciu rozwiązanie? Czy możliwe, że grasuje tu seryjny zabójca zmieniający modus operandi? Czy kieruje się przy wyborze ofiar motywem, którego policjanci nie znają? A może błędnie przypisują zbrodniom wspólny mianownik? Bardzo wciągająca zagadka kryminalna, w której niemal tyle samo co brutalności jest i zagadkowości intryguje równie mocno jak osobiste perypetie bohaterów. Tym razem najmocniej wybrzmiewają kulejące relacje Kostka Nakańskiego z bratem, który z uporem maniaka pakuje się w kłopoty licząc, że ten go z nich wyciągnie i rozmijanie się w oczekiwaniach odnośnie do przyszłości związku Marioli z Sokołowskim. Czy uda im się dojść do porozumienia? Przyjemnie było wrócić do Bielska-Białej i ponownie towarzyszyć policjantom w ich śledztwie, które autorka przedstawia z olbrzymią realnością i pieczołowitością. Uwielbiam książki Pani Hani, czytałam wszystkie dotychczas wydane i od zawsze zachwyca mnie tak umiejętne łączenie przeszłości z teraźniejszością i równoważenie wątków kryminalnych obyczajowymi. „Sam w dolinie” udowadnia, że autorka trzyma niezmiennie wysoki poziom, a lekkość, z jaką kreuje niejednoznaczne postaci, połączona z genialnie zbudowaną fabułą i naturalnymi, pełnymi humoru dialogami ponownie wzbudziła mój zachwyt.
Oceny
Książka na półkach
- 532
- 202
- 54
- 43
- 18
- 10
- 10
- 8
- 7
- 5
OPINIE i DYSKUSJE
Książka bardzo mi się podobała. Podobnie jak poprzednia z cyklu: "Śmiertelne wyliczanki". Nie spodziewałam się aż tak dobrej serii kryminałów od polskiego autora. Do tej pory robiły na mnie dobre wrażenie jeżeli chodzi o ten gatunek literacki, wyłącznie powieści autorów zagranicznych, a tu proszę... Panią Greń poleciła mi podczas ostatniej wizyty w bibliotece Pani tam pracująca za co jestem jej wdzięczna. Już czekam na kolejną powieść z tej serii, a tymczasem biorę się za inne cykle tej autorki:)
Książka bardzo mi się podobała. Podobnie jak poprzednia z cyklu: "Śmiertelne wyliczanki". Nie spodziewałam się aż tak dobrej serii kryminałów od polskiego autora. Do tej pory robiły na mnie dobre wrażenie jeżeli chodzi o ten gatunek literacki, wyłącznie powieści autorów zagranicznych, a tu proszę... Panią Greń poleciła mi podczas ostatniej wizyty w bibliotece Pani tam...
więcej Pokaż mimo toOd kilku lat prowadzę swego rodzaju grę z wydawnictwem Czwarta Strona (gra jest oczywiście jednostronna, bo dlaczego wydawnictwo miałoby się przejmować kimś takim jak ja?). Ot, wydawnictwo wysyła mi kolejne powieści Greń, licząc na to, że któraś w końcu mi się spodoba - ja tymczasem muszę się zmuszać, by w ogóle po te powieści sięgać. Niestety bowiem w ostatnich latach książki Greń stały się dla mnie synonimem nudy, głupoty czy opisów i dialogów wyciętych prostu z tektury.
Dlatego fakt, że mogę ocenić tę książkę jako przeciętną, jeśli weźmie się pod uwagę moje dotychczasowe doświadczenia z twórczością Greń, jest w tym wypadku komplementem. Oczywiście, nie możemy się tu rozpędzać. "Sam w dolinie" to wciąż głupiutki, nieco przekombinowany kryminał. To wciąż powieść napisana przez Hannę Greń.
Na szczęście jednak po raz pierwszy od dawna zagadka kryminalna po pierwsze istnieje (co ostatnio nie było aż tak oczywiste),a po drugie nawet ma ręce i nogi. Ba!, mogłaby nawet być zaskakująca, gdyby nie przedziwny upór autorki, by każdy bohater otrzymywał choćby i na jedynie kilka stron własną narrację. To odbiera zagadce jakąkolwiek zagadkowość, a nawet wprowadza nudę, bo przez długi czas w śledztwie czytelnik ma przewagę nad policjantami prowadzącymi sprawę.
Nie brakuje w powieści standardowej dla Greń dominacji wątków obyczajowych nad wątkami kryminalnymi. Rozumiem trend wprowadzania do kryminałów historii policjantów, ich życia prywatnego, ale doprawdy, czy potrzebujemy ku temu aż tyle miejsca? Szczególnie, gdy te wątki niespecjalnie zmierzają do niczego (bohaterowie kręcą się w kółko, powtarzają te same argumenty, naprawdę nie musimy słuchać 10 razy tego, że jedna bohaterka nie ufa innemu bohaterowi).
Wreszcie - pojawiają się tu liczne głupotki w stylu przedziwnych komentarzy obyczajowo-politycznych (nie rozumiem tych zabiegów, jeśli rzucane są tylko w locie, bo przecież jedynie przyczyniają się do szybszego zestarzenia się samej powieści, gdy za kilka lat będą one kompletnie nieczytelne dla odbiorców),licznych powtórzeń (niektóre frazy pojawiają się niemal dosłownie kilka razy),a także niepotrzebnie powielanych informacji (na co mi retrospekcja z jakiegoś wydarzenia, skoro później słowo w słowo jest ona przytaczana w rozmowie między bohaterami?).
Ku swojemu zaskoczeniu "Sam w dolinie" nawet mi się nieźle czytało. Oczywiście, to wciąż przeciętny kryminał, który nie zapadnie na dłużej w pamięć, ale przynajmniej tym razem obyło się bez frustracji.
Od kilku lat prowadzę swego rodzaju grę z wydawnictwem Czwarta Strona (gra jest oczywiście jednostronna, bo dlaczego wydawnictwo miałoby się przejmować kimś takim jak ja?). Ot, wydawnictwo wysyła mi kolejne powieści Greń, licząc na to, że któraś w końcu mi się spodoba - ja tymczasem muszę się zmuszać, by w ogóle po te powieści sięgać. Niestety bowiem w ostatnich latach...
więcej Pokaż mimo toSuper, nic dodać nic ująć. Każda książka czyta się sama jak złoto.
Super, nic dodać nic ująć. Każda książka czyta się sama jak złoto.
Pokaż mimo toDrugi tom nie był dobry, tutaj sytuacja się poprawiła, jest sieczka z ofiar, mniej niepotrzebnego roztkliwiania sie nad policjantami. Mocne 9/10
Drugi tom nie był dobry, tutaj sytuacja się poprawiła, jest sieczka z ofiar, mniej niepotrzebnego roztkliwiania sie nad policjantami. Mocne 9/10
Pokaż mimo toPodobała mi się, podobnie jak inne pozycje autorki, choć cykl "W trójkącie beskidzkim" bardziej mi się podoba.
Podobała mi się, podobnie jak inne pozycje autorki, choć cykl "W trójkącie beskidzkim" bardziej mi się podoba.
Pokaż mimo toKilka lat minęło od poprzednich części, musiałam sobie przypomnieć bohaterów. Akcja toczy się w 2017 r., jeszcze przed pandemią. Zostaje kilka nierozwiązanych spraw, należy więc spodziewać się dalszego ciągu.
W "Sam w dolinie" toczą się trzy równoległe śledztwa, prowadzone przez trójkę policjantów, więc można się łatwo domyślić, że będą one powiązane.
Książkę czyta się dobrze, chociaż przeszkadzały mi 3 kwestie: 1. Dziwne słownictwo typu urękawiczniona dłoń, wydudlić itp. 2. Za dużo przekleństw w zwykłych, codziennych dialogach, zupełnie to było niepotrzebne. 3. Wiecznie naburmuszony Naki po powrocie ze Szczytna.
Ogólnie fabuła jest ciekawa, szczególnie jak się zna opisywane okolice.
Kilka lat minęło od poprzednich części, musiałam sobie przypomnieć bohaterów. Akcja toczy się w 2017 r., jeszcze przed pandemią. Zostaje kilka nierozwiązanych spraw, należy więc spodziewać się dalszego ciągu.
więcej Pokaż mimo toW "Sam w dolinie" toczą się trzy równoległe śledztwa, prowadzone przez trójkę policjantów, więc można się łatwo domyślić, że będą one powiązane.
Książkę czyta się...
Bardzo mi się podobała, z tak zawiłą akcją i taką ilością podejrzanych, że nie sposób się nudzić i należy czytać z uwagą. Polecam.
Bardzo mi się podobała, z tak zawiłą akcją i taką ilością podejrzanych, że nie sposób się nudzić i należy czytać z uwagą. Polecam.
Pokaż mimo toPoprzednia część serii bardziej mi się podobała.
Od połowy książki brakowało mi spójność i logiki. Niestety, zgadłam kto jest mordercą...i to dość szybko. Mnogość wątków przytłacza, a styl nie powala.
Poprzednia część serii bardziej mi się podobała.
Pokaż mimo toOd połowy książki brakowało mi spójność i logiki. Niestety, zgadłam kto jest mordercą...i to dość szybko. Mnogość wątków przytłacza, a styl nie powala.
Mam mieszane odczucia po tej książce,🤔 niby dobrze napisana ale przeszedłem przez tą historię bez emocji, czegoś mi w tym wszystkim zabrakło chociaż mogę ją uznać za solidną.
Mimo to warto było się zapoznać z twórczością Hanny Greń, takie przygody zawsze poszerzają horyzont, zawsze opłaca się sprawdzić rzemiosło nowego dla siebie autora.
Mam mieszane odczucia po tej książce,🤔 niby dobrze napisana ale przeszedłem przez tą historię bez emocji, czegoś mi w tym wszystkim zabrakło chociaż mogę ją uznać za solidną.
Pokaż mimo toMimo to warto było się zapoznać z twórczością Hanny Greń, takie przygody zawsze poszerzają horyzont, zawsze opłaca się sprawdzić rzemiosło nowego dla siebie autora.
Przeczytana, ale bez żadnego zachwytu... Przeciętna, nie było jakiegoś ciekawego pomysłu .Temat ogólnie- standard, bez tego przysłowiowego efektu ''WOW''. Nie żałuję,że nie czytałem poprzednich części.
Przeczytana, ale bez żadnego zachwytu... Przeciętna, nie było jakiegoś ciekawego pomysłu .Temat ogólnie- standard, bez tego przysłowiowego efektu ''WOW''. Nie żałuję,że nie czytałem poprzednich części.
Pokaż mimo to