Do połowy książka nudna, przewidywalna, a miłość wybucha natychmiast. Główna bohaterka nie przypadła mi do gustu, trochę tak jakby nie umiała samodzielnie myśleć i analizować sytuacji. Później fabuła jest ciekawsza, dochodzą wątki o których nie czytałam w innych książkach.
Ciężko się czytało, styl pisania nie do końca mi odpowiadał. Książka momentami chaotyczna, a momentami nielogiczna.

Do połowy książka nudna, przewidywalna, a miłość wybucha natychmiast. Główna bohaterka nie przypadła mi do gustu, trochę tak jakby nie umiała samodzielnie myśleć i analizować sytuacji. Później fabuła jest ciekawsza, dochodzą wątki o których nie czytałam w innych książkach.
Ciężko się czytało, styl pisania nie do końca mi odpowiadał. Książka momentami chaotyczna, a...

Nie spodobała mi sie kompletnie. Taka tandetna telenowela. Widać, że to opowiadanie z wattpada. Ledwo sie znają, dopiero co ją porwał a jemu juz na niej zależy a ona juz z checia rozłożyłaby przed nim nogi 🤦‍♀️ Do tego czytajac caly czas mialam wrazenie jakbym czytala o szczeniackich i niedojrzałych perypetiach gimnazjalistów. Szkoda czasu na książkę która jest zwyczajnie głupia i makabrycznie absurdalna.

Nie spodobała mi sie kompletnie. Taka tandetna telenowela. Widać, że to opowiadanie z wattpada. Ledwo sie znają, dopiero co ją porwał a jemu juz na niej zależy a ona juz z checia rozłożyłaby przed nim nogi 🤦‍♀️ Do tego czytajac caly czas mialam wrazenie jakbym czytala o szczeniackich i niedojrzałych perypetiach gimnazjalistów. Szkoda czasu na książkę która jest zwyczajnie...

Czytałam i miałam wrażenie, że już kiedyś na coś bardzo podobnego się natknęłam😏
Nic dobrego raczej nie napisze bo się nudziłam, no jedynie dodam, że książka krótka, to szybko się kartkuje

Czytałam i miałam wrażenie, że już kiedyś na coś bardzo podobnego się natknęłam😏
Nic dobrego raczej nie napisze bo się nudziłam, no jedynie dodam, że książka krótka, to szybko się kartkuje

Przeczytałam ją bardzo szybko, bo trzeba przyznać, że zaciekawia od samego początku. Pomysł na fabułę również jest fajny, ale...

No właśnie.... 😫
Od samego początku główna bohaterka niesamowicie mnie irytowała swoją naiwnością, irracjonalnymi wyborami i łatwowiernością. Zachowywała się tak, jak gdyby nie umiała samodzielnie myśleć i podjąć właściwej decyzji. Miałam wrażenie, że albo postać Sofii Caselli jest niedopracowana, albo historia została przeładowana i w związku z koniecznością poprowadzenia szybkiej akcji coś tutaj nie zagrało na tyle, żeby uzasadnić takie zachowanie.

Sofia po rozstaniu z dotychczasowym partnerem postanawia wraz z koleżanką wyjechać na weekend do Barcelony, aby odreagować i zagłuszyć ból spowodowany zdradą. Przypadkowo kobieta jest świadkiem egzekucji, która wpędza ją w niemałe tarapaty. Życie ratuje jej przywódca oprawców, którym jest Juan Luis Cortes. Ten bezwzględny szef kolumbijskiego kartelu postanawia wziąć ją dla siebie. Sofia nie chce pogodzić się z sytuacją w jakiej się znalazła i nawet urocza siostra mafiosa - Carolina nie jest w stanie sprawić, żeby dziewczyna poczuła się lepiej. Kiedy emocje opadają Sofia próbuje odnaleźć się w nowej rzeczywistości i stopniowo odkrywa karty, jakie zgotował jej los. W pewnym momencie nie wie już komu może ufać....

Według mnie relacja hate-love była za chaotyczna i przeszła z jednej skrajności w skrajność. Bardzo polubiłam jednak Manuela, który zdecydowanie rozjaśniał mrok jakim otaczała się rodzina Cortes. Czekam na historię, jaką ma do opowiedzenia młodszy z braci. 😈

Przeczytałam ją bardzo szybko, bo trzeba przyznać, że zaciekawia od samego początku. Pomysł na fabułę również jest fajny, ale...

No właśnie.... 😫
Od samego początku główna bohaterka niesamowicie mnie irytowała swoją naiwnością, irracjonalnymi wyborami i łatwowiernością. Zachowywała się tak, jak gdyby nie umiała samodzielnie myśleć i podjąć właściwej decyzji. Miałam...

Kocha, nie kocha. Lubi, nie lubi. Szanuje, nie szanuje. Rosyjska ruletka (chociaż chodzi o kolumbijski kartel). Infantylność głównych bohaterów, niezrozumienie przez nich swoich emocji... To była trudna lektura, a mimo wszystko dałam szansę drugiej części i... Tam było jeszcze gorzej. Dziękuję, nie czytam więcej.

Kocha, nie kocha. Lubi, nie lubi. Szanuje, nie szanuje. Rosyjska ruletka (chociaż chodzi o kolumbijski kartel). Infantylność głównych bohaterów, niezrozumienie przez nich swoich emocji... To była trudna lektura, a mimo wszystko dałam szansę drugiej części i... Tam było jeszcze gorzej. Dziękuję, nie czytam więcej.

Książkę poleciła mi koleżanka . Mam grono swoich ulubionych pisarzy i rzadko zdarza mi się czytać " nowego pisarza ' . Jednak nie żałuję . Wszystkie trzy części bardzo mnie wciągnęły . Dużo fabuły , dużo emocji , przeżyć . O to chyba chodź czytając . Zaczynasz książkę i nie możesz się od niej oderwać . Ja tak miałam ze wszystkimi trzema częściami . Nie wykluczam że w przyszłości przeczytam ponownie . Teraz jednak czekam z niecierpliwością na Until Death .

Książkę poleciła mi koleżanka . Mam grono swoich ulubionych pisarzy i rzadko zdarza mi się czytać " nowego pisarza ' . Jednak nie żałuję . Wszystkie trzy części bardzo mnie wciągnęły . Dużo fabuły , dużo emocji , przeżyć . O to chyba chodź czytając . Zaczynasz książkę i nie możesz się od niej oderwać . Ja tak miałam ze wszystkimi trzema częściami . Nie wykluczam że w...

Recenzja booktour

[…] Czasem nie mamy wyjścia i musimy zaakceptować to, co daje nam życie…[…]

Czy zgadzacie się z tym? Jesteście w stanie zaakceptować to, co wam daje los?

Czy wielkie zimne serce wielkiego króla kartelu jest w stanie się zmienić? Okazuje się, że tak, ale musiało dojść do porwania, postrzału, aby w końcu doszło do niego, że uczucie przed którym się bronił jednak go dopadło. A czy dziewczyna, która została porwana, jest w stanie kochać? Tak. A jak do tego doszło? Sami przeczytajcie.

Wielki, ogromny, niespodziewany rollercoaster emocji. Na każdej stronie było czuć ich ogrom. Na raz mieszały się naprzemiennie, wkurw, złość, irytacja, pożądanie, płomień, zauroczenie, śmiech, ostrzenie noża na bohaterów, ochota wejścia w książka i strzelenie im w twarz. Totalna jazda bez trzymanki. Szok i niedowierzanie i otwarta buzia. Trzęsące się ręce, bijące serce ze strachu. To wszystko towarzyszyło mi podczas czytania. Autorka sprawiła, że nie mogłam się oderwać. Aż nie wierzyłam, że przeczytałam epilog. Ja chce więcej. Nie będę przeczyć że z moich ust padło wiele niecenzuralnych słów, ale niektórzy mnie nieźle wkurzyli. Nie ukrywam że czekam na część o Manuelu ;) uwielbiam tego człowieka

Genialna historia od której się nie oderwiesz. Tylko przygotuj sobie melisę i zabezpiecz wszystkie ostre narzędzia. Bo będzie się działo. Polecam.

Recenzja booktour

[…] Czasem nie mamy wyjścia i musimy zaakceptować to, co daje nam życie…[…]

Czy zgadzacie się z tym? Jesteście w stanie zaakceptować to, co wam daje los?

Czy wielkie zimne serce wielkiego króla kartelu jest w stanie się zmienić? Okazuje się, że tak, ale musiało dojść do porwania, postrzału, aby w końcu doszło do niego, że uczucie przed którym się bronił...

Mam wrażenie jakbym czytała trochę zmodyfikowaną wersję 365 dni. Porwanie, Włochy, wielką miłość, dziecko... Dużo motywów jest bardzo podobnych. Jednak przez to książki wcale lepiej się nie czyta. Staram się nie pisać negatywnych komentarzy, ale tutaj staram się umieścić swoje spostrzeżenia. Oboje bohaterowie są bardzo niestabilnie i nie wydają się dojrzali w swoim zachowaniu i dialogach. Może druga część będzie bardziej udana..

Mam wrażenie jakbym czytała trochę zmodyfikowaną wersję 365 dni. Porwanie, Włochy, wielką miłość, dziecko... Dużo motywów jest bardzo podobnych. Jednak przez to książki wcale lepiej się nie czyta. Staram się nie pisać negatywnych komentarzy, ale tutaj staram się umieścić swoje spostrzeżenia. Oboje bohaterowie są bardzo niestabilnie i nie wydają się dojrzali w swoim...

Mocno przeciętna

Mocno przeciętna

ciekawa fabuła z wątkiem mafii, aczkolwiek za bardzo fikcyjne i za długa na taki wątek

ciekawa fabuła z wątkiem mafii, aczkolwiek za bardzo fikcyjne i za długa na taki wątek