Muszę przyznać, że pomysł na fabułę wydaje się świetny. Mężczyzna naznaczony bliznami unikający swoich bliskich i ludzi, mieszkający na odludziu. Dziewczyna, która odmienia jego życie. Czyżby współczesna wersja bajki "Piękna i Bestia"? Bo takie nasunęło mi się skojarzenie, ale tutaj to jedyna cecha wspólna
Wszystko dzieje się za szybko. Ledwo się poznają a już jest wielka miłość. Moment i jest zakończenie.
Historia do przeczytania w jeden wieczór i do zapomnienia przeze mnie.

Muszę przyznać, że pomysł na fabułę wydaje się świetny. Mężczyzna naznaczony bliznami unikający swoich bliskich i ludzi, mieszkający na odludziu. Dziewczyna, która odmienia jego życie. Czyżby współczesna wersja bajki "Piękna i Bestia"? Bo takie nasunęło mi się skojarzenie, ale tutaj to jedyna cecha wspólna
Wszystko dzieje się za szybko. Ledwo się poznają a już jest wielka...

Szybka historia do przeczytania w jeden wieczór. Nie jest to zdecydowanie jakoś bardzo porywająca książka ale fajna odskocznia pomiędzy "cięższymi" tytułami.

Szybka historia do przeczytania w jeden wieczór. Nie jest to zdecydowanie jakoś bardzo porywająca książka ale fajna odskocznia pomiędzy "cięższymi" tytułami.

Jestem zachwycona!!!

Jestem zachwycona!!!

Najpierw ogromnie się nudziłam, potem jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki pojawiła się miłość (nie wiadomo skąd i jak) a na koniec akcja tak przyspieszyła, że niespodziewanie natknęłam się na epilog. Szkoda bo był potencjał na coś bardziej emocjonującego.

Najpierw ogromnie się nudziłam, potem jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki pojawiła się miłość (nie wiadomo skąd i jak) a na koniec akcja tak przyspieszyła, że niespodziewanie natknęłam się na epilog. Szkoda bo był potencjał na coś bardziej emocjonującego.

Lubicie powieści z bohaterami odbiegającymi od kanonów piękna,do których przywykliśmy?
Ja je uwielbiam. Taka literatura pokazuje to,o czym chyba powoli zapominamy w tym świecie ludzi pięknych i stwarzających ciągle pozory.

Maski, które często przesłaniają nasze cechy uznawane za słabe w wielu przypadkach są zbędnymi ograniczeniami. Każdy z nas nosi jakieś blizny. Te widoczne gołym okiem mogą wzbudzać ciekawość, snuć teorie i powodować dyskomfort. Te, które nosimy głęboko w sobie na pozór niewidoczne,lecz chyba jeszcze bardziej izolują.

Brett King jest przykładem obu tych " ułomności". Miliarder, mąż,ojciec,obiekt westchnień kobiet w wypadku traci teścia, którego traktował jak ojca. Ten wypadek to nie tylko bolesne wspomnienia. To także wiele lat powrotu do zdrowia i oszpecona twarz.
Zamek,a raczej forteca,staje się miejscem schadzek żony z kolejnymi mężczyznami. Ukochany syn boi się jego nowego oblicza. Zatrudnienie Charlotte Conrad jest niczym wpuszczenie światła do ciemnego, zimnego zamczyska...

Ta książka musi trafić do jak największej liczby osób. Koniecznie.
To nie tylko romans, który wywołuje ciepło na sercu,ale to przede wszystkim opowieść o akceptacji,walce z przeciwnościami.

Trudne relacje rodzinne,walka z pragnieniami czy problem odrzucenia są na pierwszym planie. Tego typu historie zawsze niosą ukryty przekaz. Cieszę się, że powolutku odchodzimy od tych idealnych facetów, którzy siłą zdobywają kolejne sukcesy. Zapominając, że książka ma być poniekąd odzwierciedleniem realizmu uciekamy w wyimaginowany świat, często absurdalnie.

Jeśli lubicie powieści z życiowymi bohateramj polecam także " Weterana"❤️

Lubicie powieści z bohaterami odbiegającymi od kanonów piękna,do których przywykliśmy?
Ja je uwielbiam. Taka literatura pokazuje to,o czym chyba powoli zapominamy w tym świecie ludzi pięknych i stwarzających ciągle pozory.

Maski, które często przesłaniają nasze cechy uznawane za słabe w wielu przypadkach są zbędnymi ograniczeniami. Każdy z nas nosi jakieś blizny. Te...

Historia mi się podobała, pokazuje jak ludzie potrafią być małostkowi. Jak władza i pieniądze odbierają ludziom rozum i uczucia. Jak bardzo zgorzkniałym człowiekiem się staje. Pokazuje też, że w każdym można zobaczyć piękno, nie kocha się za wygląd, tylko za to co się ma w środku. I zdaje sobie sprawę, że teraz w tym świecie co żyjemy jest to bardzo rzadkie i teraz ludzie bardziej patrzą przez pryzmat piękna i pieniędzy. Jednak niekoniecznie mamy na to wpływ, więc nie będę nas tym zadręczać. Polubiłam Charlotte i tak samo jak ona przywiązałam się do Zackar'ego. Podobały mi się sceny, gdzie oboje się wygłupiali a jak mały się cieszył to aż miło mi się na serduszku robiło. Jednak jak dla mnie mógłby bardziej być pociągnięty wątek miłosny, bo było trochę za mało zbliżeń oraz ogólnego poznania ze sobą pomiędzy Charlotte i Brettem.
Historia o miłości, samotności, cierpieniu i nadziei, która podobno umiera ostatnia lub jest matką głupich. U mnie to zależy od humoru i sytuacji 🤣. Co do książki to polecam

Historia mi się podobała, pokazuje jak ludzie potrafią być małostkowi. Jak władza i pieniądze odbierają ludziom rozum i uczucia. Jak bardzo zgorzkniałym człowiekiem się staje. Pokazuje też, że w każdym można zobaczyć piękno, nie kocha się za wygląd, tylko za to co się ma w środku. I zdaje sobie sprawę, że teraz w tym świecie co żyjemy jest to bardzo rzadkie i teraz ludzie...

Przyjemnie się czyta, ale brakuje więcej kontaktu, emocji głównych bohaterów. Wszystko jest po prostu za szybko

Przyjemnie się czyta, ale brakuje więcej kontaktu, emocji głównych bohaterów. Wszystko jest po prostu za szybko

Książka ok. Choć motyw romansu bądź co bądź żonatego mężczyzny z nianią jakoś mi nie leżał to książkę czytało się szybko i znośnie. Czy będę o niej pamiętać? zdecydowanie nie. Czy sięgnę po inne książki autorki? też nie.

Książka ok. Choć motyw romansu bądź co bądź żonatego mężczyzny z nianią jakoś mi nie leżał to książkę czytało się szybko i znośnie. Czy będę o niej pamiętać? zdecydowanie nie. Czy sięgnę po inne książki autorki? też nie.

Trochę to wszystko w tej książce dzieje się za szybko. Ale ogólnie bardzo fajna i szybko się czyta.

Trochę to wszystko w tej książce dzieje się za szybko. Ale ogólnie bardzo fajna i szybko się czyta.

Na ogół gorący zakazany romans.
Lecz książka ma piękny przekaz.

Charlotte, gdy podejmuje się nowej pracy, jako opiekunka nie wie, że rodzina skrywa swoje sekrety. Matka, która wychowuje dziecko bardzo surowo oraz ojciec, który ukrywa się za maską.

Brett po wypadku ma blizny na twarzy. Żona uważa go za potwora i on sam ukrywa się przed ludźmi. Ale pojawienie się w domu nowej opiekunki syna rozbudzi pożądanie mężczyzny.

Piękne blizny pokazują nam jakie, wartości ma człowiek. Że nie wygląd jest najważniejszy. Że można kogoś pokochać pomimo wszystko. W książce mamy małego chłopczyka bardzo skrzywdzonego i pozbawionego dzieciństwa. Jest kartą przetargową w rękach matki, którą miałam ochotę nie raz zabić.

Charlotte przyjemna postać, która polubiłam. Tak samo Brett, który momentami doprowadzał mnie do nerwicy, później się ogarnął i jestem dumna, że sięgnęłam po tę książkę.

Książka zdecydowana należy do tych bardzo niegrzecznych, bo pomimo pięknej historii, wiele przekazów, mamy bardzo grzeszne scenki, które są fajne opisane.

Książkę czyta się błyskawicznie, w jeden wieczór bez przerwy ją przeczytałam, oderwać się nie mogłam.

Na ogół gorący zakazany romans.
Lecz książka ma piękny przekaz.

Charlotte, gdy podejmuje się nowej pracy, jako opiekunka nie wie, że rodzina skrywa swoje sekrety. Matka, która wychowuje dziecko bardzo surowo oraz ojciec, który ukrywa się za maską.

Brett po wypadku ma blizny na twarzy. Żona uważa go za potwora i on sam ukrywa się przed ludźmi. Ale pojawienie się w domu...