I kolejna książka, która zrodziła mi pomysł na specjalną półkę z suszonymi ziołami w mojej kuchni. Jeśli będą mnie nazywać wiedźmą to czemu nie ? ;)

Świetna książka. Piękne ilustracje, proste przepisy. Książka dzięki się na rozdziały. W łatwy sposób w spisie treści znajdziemy rozdział "dla kobiet" lub "na układ oddechowy". Po tej lekturze chętnie odwiedziłabym gabinet zielarza i sama sobie taki stworzyła. Natura to coś pięknego 🌿🙏💚

I kolejna książka, która zrodziła mi pomysł na specjalną półkę z suszonymi ziołami w mojej kuchni. Jeśli będą mnie nazywać wiedźmą to czemu nie ? ;)

Świetna książka. Piękne ilustracje, proste przepisy. Książka dzięki się na rozdziały. W łatwy sposób w spisie treści znajdziemy rozdział "dla kobiet" lub "na układ oddechowy". Po tej lekturze chętnie odwiedziłabym gabinet...

Przyznam się szczerze, że od dawna podchodziłam do medycyny naturalnej sceptycznie. Myślałam najpewniej to efekt jedynie placebo, jak mogą istnieć naturalne leki, przecież posiadamy te syntetyczne. Bardzo się jednak myliłam. Gdy dopadły mnie kobiece dni i nie czułam się zbyt dobrze, postanowiłam spróbować naparu z kończyny i mięty. Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu rzeczywiście, mniej bolał mnie brzuch, do tego miałam mniejsze wahania nastroju. Zdecydowanie czułam się lepiej. Oczywiście nie wszystkie "bóle przeszły" lecz poprawa była zauważalna.I to domowymi sposobami.

🧄 Bardzo podobało mi się w tej książce oprócz wiedzy merytorycznej, przejrzyste wydanie. Wszystko krok po kroku rozpisane, w sposób czytelny i precyzyjny bez zbędnej wiedzy. Jedynie to, co powinno czytelnika zainteresować.

🧄 W tej pozycji znajdziecie mnóstwo leków, które przygotujecie w domowym zaciszu. Naturalna apteczka zawiera leki na:

🌱 psychikę
🌱 układ pokarmowy
🌱 układ moczowy
🌱 układ oddechowy
🌱 serce
🌱 skórę
🌱 kości
🌱 mięśnie
🌱 stawy
🌱 laktację
🌱 bolesne miesiączki
Oraz wiele innych przepisów, które pomogą uporać się z codziennymi dolegliwościami.

Bardzo się ciesze, że miałam możliwość sięgnięcia po tę pozycję, dzięki niej doceniłam walory lecznicze produktów, które znałam. Z pewnością będę do niej zaglądała. Gorąco polecam!

Przyznam się szczerze, że od dawna podchodziłam do medycyny naturalnej sceptycznie. Myślałam najpewniej to efekt jedynie placebo, jak mogą istnieć naturalne leki, przecież posiadamy te syntetyczne. Bardzo się jednak myliłam. Gdy dopadły mnie kobiece dni i nie czułam się zbyt dobrze, postanowiłam spróbować naparu z kończyny i mięty. Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu...

Książka od pierwszego wejrzenia zachwyca piękną okładką, opalizującym tytułem, kredowym papierem oraz perfekcyjnymi ilustracjami. Przypatrując się jej bardzo dokładnie, muszę przyznać, że jest jedną z lepszych pozycji książkowych omawiających domowe sposoby leczenia. W ofercie księgarń jest wiele pozycji z zakresu ziołolecznictwa, jednak ta wydaje się najbardziej prosta, przejrzysta i przekonywująca.

Autorka Fern Green specjalizuje się w zdrowym żywieniu i wydała kilka książek o tej tematyce. W tej samej serii znajdziemy jej pozycje takie jak Tylko zupy, Tylko owsianki, Tylko kiszonki, Tylko białko roślinne czy Tylko napary.

Książka Naturalna apteczka jest podzielona na kilka rozdziałów według sposobów zastosowania, co jest przemyślanym sposobem na łatwe dotarcie do potrzebnych receptur. Wszystkie receptury są wyjątkowo czytelnie opisane - mamy wskazania zastosowania, składniki - zwykle dwa lub maksymalnie trzy, pojedyncze receptury mają więcej składników - pięć lub sześć, mamy też czas i sposób przygotowania oraz dawkowanie. Do każdej receptury jest duże i wyraźne zdjęcie - na jednej stronie składników, a na drugiej stronie gotowego preparatu. We współczesnym świecie grafik, ilustracji, zdjęć, Pinteresta czy Instagrama zbudowano tu przekaz idealny, prosty, czytelny, nie przeładowany informacjami. Zdjęcia zajmują zwykle ponad pół strony, dzięki czemu na pierwszy rzut oka wiemy o co chodzi i co należy zrobić.

Rozdział Na psychikę podpowiada jak dobrze działają i jak proste do zrobienia są łagodząca stres woda owsiana, poprawiająca nastrój nalewka z ogórecznika czy odprężająca saszetka roślinna do kąpieli z rumianku, lawendy i płatków owsianych.
Drugi rozdział podaje receptury Na układ pokarmowy. Znajdziemy tu napar z imbiru na nudności, napar na bóle żołądka z owoców dzikiej róży, napar na problemy trawienne z mięty pieprzowej i kopru włoskiego, napar z lukrecji i koktajl z siemienia lnianego na zaparcia, koktajl probiotyczny z marchewki na biegunkę czy koktajl mleczny z ostropestem na wątrobę.
Kolejny rozdział podpowiada co zrobić Na układ moczowy i serce. Dowiemy się tutaj jak działa tonik z nasion selera, czym wzmocnić pęcherz oraz dlaczego przy nadciśnieniu warto pić napar z rozmarynu i imbiru lub napar z głogu i czarnych jagód.
Rozdział czwarty omawia receptury Na układ oddechowy. Znajdziemy tu więc przepisy na inhalację z kwiatów czarnego bzu na zapalenie zatok, przepis na wodę jęczmienną lub nalewkę z czosnku na kaszel oraz napar z jeżówki na przeziębienie.
Rozdział Na skórę podaje proste receptury z dostępnych powszechnie składników, takie jak kąpiel z płatkami owsianymi na problemy skórne, nalewka z krwawnika na skaleczenia czy napar z szałwii na trądzik.
Rozdział szósty podaje receptury Na kości, mięśnie, stawy, oczy i uszy. Ciekawa tutaj jest receptura okładów z gorczycy na bóle pleców i bóle mięśniowe lub napary z gwiazdnicy lub ze świetlika przy zmęczonych oczach.
Kolejne rozdziały podpowiadają jakie receptury sprawdzą się Dla kobiet, Dla mężczyzn i Dla dzieci. Znajdziemy tutaj także sprawdzone przepisy naszych babć, takie jak, syrop przeciwkaszlowy z cebuli i miodu, napar laktacyjny z kopru włoskiego czy napar z kwiatów koniczyny i mięty regulujący gospodarkę hormonalną u kobiet.

Książkę mogę całym sercem polecić jako prezent dla mam, babć i każdego kto jest zainteresowany naturalnymi sposobami leczenia. Urzeka piękne wydanie, czytelność receptur, wyjątkowe fotografie. W książce znajdziemy ponad 100 receptur, które powinny być znane i stosowane w każdym domu. Wszystkie receptury są proste do zrobienia, bo większość naparów, koktajli, olejków, maści i kompresów przygotujemy w kilka lub kilkanaście minut i to z łatwo dostępnych składników. Oczywistym wyjątkiem są nalewki które przygotujemy dość szybko, ale wymagają one często kilkutygodniowego macerowania. Ponieważ autorka nie jest Polką istniało ryzyko proponowania nam receptur ze składników trudno dostępnych. Przyznaję, że nieliczne przepisy wzbudziły moją wątpliwość, związaną z dostępnością składników - napar z liści eukaliptusa, kompres z octu cydrowego, kompres z kory oczaru wirginijskiego, emulsja z alg czy shatavari. Jednak w dobie sklepów internetowych wiemy, że wszystkie składniki są na wyciągnięcie ręki.

Książka od pierwszego wejrzenia zachwyca piękną okładką, opalizującym tytułem, kredowym papierem oraz perfekcyjnymi ilustracjami. Przypatrując się jej bardzo dokładnie, muszę przyznać, że jest jedną z lepszych pozycji książkowych omawiających domowe sposoby leczenia. W ofercie księgarń jest wiele pozycji z zakresu ziołolecznictwa, jednak ta wydaje się najbardziej prosta,...