Dwubiegunowość, czyli wspomnienia emigranta

Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
28 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1
1

Na półkach:

Z przyjemnością przeczytałem książkę Pana Jacka Dziewińskiego, zwłaszcza, że jesteśmy prawie równolatkami i mieszkaliśmy niedaleko siebie w Krakowie (Ul. Mazowiecka i moja Kazimierza Wielkiego).
Sympatycznie było przypomnieć sobie stare czasy, chociaż nie były one całkiem przyjemne przed 1989.
Szczególnie cenne dla mnie jest to, że Autor podziela moje poglądy i fascynacje historią i sztuką, zwłaszcza jeśli chodzi o malarstwo i rzeźbę.
Jedyna rzecz, z którą się zdecydowanie nie zgadzam, to pochopna konstatacja Autora, że jest już na opadającej ścieżce życia, natomiast powszechnie wiadome jest, że prawdziwe życie zaczyna się po 60-siątce, zwłaszcza że Autor osiągnął niewątpliwy sukces zawodowy i osobisty !

Z przyjemnością przeczytałem książkę Pana Jacka Dziewińskiego, zwłaszcza, że jesteśmy prawie równolatkami i mieszkaliśmy niedaleko siebie w Krakowie (Ul. Mazowiecka i moja Kazimierza Wielkiego).
Sympatycznie było przypomnieć sobie stare czasy, chociaż nie były one całkiem przyjemne przed 1989.
Szczególnie cenne dla mnie jest to, że Autor podziela moje poglądy i fascynacje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Ksiazka czyta sie na bezdechu, ogromne tempo tresci powoduje ze ani chwili nie pojawia sie uczucie nudy. Rewelacyjne z mojego punktu widzenia sa wstawki opisujace zycie przed stuleciami w odwiedzanych przez Jacka miejscach. Ta sama mysl pojawiala sie u mnie podczas moich podruzy: fajnie by bylo zaknac oczy i po ich otwarciu byc w tym miejsce 1000 lat temu. Jednym slowem ksiazka jest godna polecenia a zwlaszcza dla czytelnikow ze srodowiska emigracyjnego! Czekam na dalsze....

Ksiazka czyta sie na bezdechu, ogromne tempo tresci powoduje ze ani chwili nie pojawia sie uczucie nudy. Rewelacyjne z mojego punktu widzenia sa wstawki opisujace zycie przed stuleciami w odwiedzanych przez Jacka miejscach. Ta sama mysl pojawiala sie u mnie podczas moich podruzy: fajnie by bylo zaknac oczy i po ich otwarciu byc w tym miejsce 1000 lat temu. Jednym slowem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
899
364

Na półkach: , ,

Na początku muszę zaznaczyć, że książka jest napisana z polotem i czyta się ją bardzo dobrze. Tyle tylko, że po tytule spodziewałam się czegoś innego. Czego? Ano, czegoś na wzór ,,Greenpoint: kroniki Małej Polski" autorstwa Ewy Winnickiej lub ,,Ameryka.pl" Doroty Malesy.
,,Dwubiegunowość, czyli wspomnienia emigranta" to bardziej pamiętnik autora o całym jego życiu. Wbrew okładce o samej Ameryce i co to znaczy być emigrantem w tym kraju jest (stosunkowo) mało.
Na początku autor opisuje swoje życie w czasach PRL, potem jest ,,przystanek" Niemcy, skąd decyduje się wyjechać do USA. Następnie trochę o ,,dorobku" i problemach na obczyźnie, o podjętej pracy. Potem to już tylko zakup domu, awans, rodzina, wyjazdy, konferencje......
Ostatni rozdział powinien w ogóle nosić tytuł ,,wspomnienia emeryta", gdyż Pan Dziewiński opisuje szczegółowo, jakie kraje w Europie zwiedził po zakończeniu kariery zawodowej, co mu się podobało, a czego nie poleca. Dobre, gdy chce się poczytać poradnik podróżniczy.
Po wspomnieniach emigranta oczekiwałam historii o dużym ładunku emocjonalnego, o wyrzeczeniach i tęsknocie, a dostałam lekką i przyjemną lekturę na ferie.

Na początku muszę zaznaczyć, że książka jest napisana z polotem i czyta się ją bardzo dobrze. Tyle tylko, że po tytule spodziewałam się czegoś innego. Czego? Ano, czegoś na wzór ,,Greenpoint: kroniki Małej Polski" autorstwa Ewy Winnickiej lub ,,Ameryka.pl" Doroty Malesy.
,,Dwubiegunowość, czyli wspomnienia emigranta" to bardziej pamiętnik autora o całym jego życiu. Wbrew...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1185
431

Na półkach: , , , , ,

https://ksiazkoholiczka22.blogspot.com/2022/01/dwubiegunowosc-czyli-wspomnienia.html

https://ksiazkoholiczka22.blogspot.com/2022/01/dwubiegunowosc-czyli-wspomnienia.html

Pokaż mimo to

avatar
534
338

Na półkach: ,

Człowiek przez całe swoje życie poznaje siebie. Poznaje to, co mu się podoba, a co nie. Co go pasjonuje, a co denerwuje. Młodsza ja lubiła czytać książki i pisać różne historie. Nieco starsza ja pokochała gry i ludzi, którzy przynależą do gamingowego świata. Obecna ja nie potrafi zrozumieć, co takiego jest w języku angielskim, że samo wyobrażenie o tym iż mogłabym mówić płynnie w tym języku wywołuje u mnie dreszcze zachwytu.

Dlatego absolutnie nie dziwię się, że gdy ujrzałam po raz pierwszy okładkę książki "Dwubiegunowość, czyli wspomnienia emigranta", którą napisał Jacek Dziewiński, nie zastanawiałam się ani minuty, czy chcę ją przeczytać w ramach współpracy z wydawnictwem AlterNatywne czy też nie.

Historia ta opowiada o mężczyźnie i jego rodzinie, którzy postanowili poszukać szczęścia za oceanem. Pozycja ta to tak na prawdę opowieść autora, postanawiającego opuścić Polskę, która próbowała podnieść się z kolan po Drugiej Wojnie Światowej, a ustrój komunistyczny wyżerał szczęście z człowieka od środka.

"Coraz większe ubóstwo, w sklepach puste półki, jedyne co jest, to ocet. Ludzie ustawiają się przed sklepami z żywnością o drugiej w nocy, rano przywiozą towar, będzie tylko dla tych z przodu kolejki."
"Dwubiegunowość, czyli wspomnienia emigranta", którą napisał Jacek Dziewiński to książka, w której obserwujemy losy autora. Jesteśmy cichymi świadkami tego, jak długą musi pokonać drogę, by znaleźć się w USA. Ile szczęścia, czasem sprytu, a czasem obecności życzliwych ludzi musiał mieć dookoła siebie, by bezpiecznie znaleźć się na drugim końcu świata, gdzie półki w sklepach nie są puste. Nie czeka się w kolejce, by kupić cukier na kartki. Nie martwi się o to, czy pieniędzy starczy do następnej wypłaty, a ktoś na ulicy pobije go dla hecy.

Stany Zjednoczone jawiły się Jackowi Dziewiańskiemu jako raj na ziemi, gdzie w końcu odżyje. Czy tak wyglądała rzeczywistość? Ile stanowisk pracy w międzyczasie musiał zmienić autor? Kto był dla niego sprzymierzeńcem, a kto wrogiem? Czy ktoś go oszukał? Jak dla Polaka w czasach komuny wyglądała Ameryka?

Jacek Dziewiański w swojej książce "Dwubiegunowość, czyli wspomnienia emigranta", odsłania karty prawdziwego emigranta. Pokazuje, że życie osoby wyprowadzającej się po za granice własnego kraju nie zawsze jest mlekiem i miodem płynące. Trzeba mieć dużo siły, samozaparcia i samodyscypliny, by oswoić się z nowym otoczeniem, nie tęsknić za bliskimi, za czymś doskonale nam znanym.

KONTYNUACJA RECENZJI NA BLOGU:
https://oxfordka.blogspot.com/2022/01/jacek-dziewinski-dwubiegunowosc-czyli.html

Człowiek przez całe swoje życie poznaje siebie. Poznaje to, co mu się podoba, a co nie. Co go pasjonuje, a co denerwuje. Młodsza ja lubiła czytać książki i pisać różne historie. Nieco starsza ja pokochała gry i ludzi, którzy przynależą do gamingowego świata. Obecna ja nie potrafi zrozumieć, co takiego jest w języku angielskim, że samo wyobrażenie o tym iż mogłabym mówić...

więcej Pokaż mimo to

avatar
757
756

Na półkach: , , , , ,

Zapoznając się z twórczością Pana Jacka Dziewińskiego autora książki pt.'' Dwubiegunowość, czyli wspomnienia emigranta'' nie spodziewałam się, że ona wzbudzi wiele emocjonalności, sentymentalności w autorze.

Lubię czytać książki należące do gatunku literatury-wspomnienia, gdyż mogę w nich odkryć drugą stronę medalu odsłaniającą przepływający przekaz od autora i to, co miał on na myśli na zasadzie ujawnienia w nich sekretów, które nie zawsze są dla niego samego łatwe, ponieważ to, co zapamiętał ,pozostawi swój indywidualny ślad w jego pamięci.

Godne jest podkreślenia to, że autor rozumie doskonale praktycznie i teoretycznie słowo dwubiegunowość, gdyż potrafi ją wyjaśnić tak, aby każda opisana przez niego historia przybliżyła krok po kroku, jak to życie wygląda i czy te osoby, które przebywają, na emigracji są szczęśliwe i czy potrafią żyć tak, jakby sobie to wymarzyli?

Z miłą chęcią autor wspomina o swoich dziadkach ze strony mamy i taty, jak przebiegał im czas podczas emigracji oraz jego tacie za panowania Urząd Bezpieczeństwa w PRL- u za czasów stalinowskich.

Można na podstawie tych opowiedzianych wydarzeń łatwo wyciągnąć wnioski z zachowań tych ludzi, gdyż ważniejsza była tych osób chęć wyzysku, a nie osoby, który cierpiały głód, cierpienie, dręczenie, niepewność jutra.

Moim zdaniem autor słusznie postąpił, opisując te wątki, aby ci, co nie wiedzą jak było, kiedyś mogli, o przeczytać o tym, czego on sam doświadczył.

Nie dziwię się autorowi, że pisanie o dwubiegunowości emigranta nie jest łatwe, ponieważ można, się pogubić żyjąc pomiędzy dwoma światami.

Opowiedziane historie praktycznie przybliżą nieco tym osobom, które poznały, życie przebywając na emigracji i co oni wówczas czuły żyjąc pomiędzy dwoma światami.

Książka ta składa się z dwóch części.

Nie czyta się tej książki, co prawda szybko, ale ma w sobie tak wiele cennych wartości, a co najważniejsze wciąga do odkrywania tego, co skrywa tajemniczy się świat emigracji.

Wydawnictwu Alternatywnemu dziękuje za podarowanie mi do zrecenzowania książki autorstwa Pana Jacka Dziewińskiego autora książki pt.'' Dwubiegunowość, czyli wspomnienia emigranta''.

Polecam przeczytać tę książkę.

Zapoznając się z twórczością Pana Jacka Dziewińskiego autora książki pt.'' Dwubiegunowość, czyli wspomnienia emigranta'' nie spodziewałam się, że ona wzbudzi wiele emocjonalności, sentymentalności w autorze.

Lubię czytać książki należące do gatunku literatury-wspomnienia, gdyż mogę w nich odkryć drugą stronę medalu odsłaniającą przepływający przekaz od autora i to, co ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3
2

Na półkach:

Po przeczytaniu wielu reportaży i artykułów o polskiej emigracji w Stanach Zjednoczonych tamtejszy świat wydał mi się jałowy, nudny i nie wart tego, aby go bliżej poznać. Ot, zwykła proza życia i szara codzienność, której nie były w stanie rozjaśnić ani światła Manhattanu, ani nie emanujące szczęściem i zadowoleniem umysły polskich emigrantów. Mojej opinii nie zmieniła także wydana na początku tego roku książka Doroty Malesa „Ameryka.pl”, która nie jest książką aurki o jej przeżyciach w Stanach Zjednoczonych lecz zbiorem reportaży o mieszkających tam Polakach.
Książka Jacka Dziewińskiego „ Dwubiegunowość, czyli wspomnienia emigranta” jest pod tym względem czymś wyjątkowym! Nie tylko dlatego, że jest osobistą relacją autora o jego emigracji za Atlantyk, ale dlatego, że zawiera szerego innych, także „nieemigracyjnych” wątków, które czynią fabułę książki dynamiczną i wciągającą czytelenika w inny, raczej mało znany mu świat. Autor zabiera czytelnika w podróż przez nieprzystające do siebie różne światy, a nawet epoki hstoryczne, dzieląc się swoimi doświadczeniami i przemyśleniami w sposób świadczący o zdolności do wnikliwej obserwacji tego, co zastał i czego doświadczył w odwiedzanych przez siebie krajach. Jeśli dodamy do tego swobodę w posługiwaniu się piórem i wciągajacy styl narracji, to wówczas z wielką przyjemnością sięgniemy po tę ksiażkę. Zabierze nas ona w niezwykłą podróż po wielu krajach widzianych oczami nie tylko emigranta, ale także znawcy sztuki i naukowca robiącego karierę w USA. Gorąco polecam!
Dariusz - pisarz

Po przeczytaniu wielu reportaży i artykułów o polskiej emigracji w Stanach Zjednoczonych tamtejszy świat wydał mi się jałowy, nudny i nie wart tego, aby go bliżej poznać. Ot, zwykła proza życia i szara codzienność, której nie były w stanie rozjaśnić ani światła Manhattanu, ani nie emanujące szczęściem i zadowoleniem umysły polskich emigrantów. Mojej opinii nie zmieniła...

więcej Pokaż mimo to

avatar
113
112

Na półkach:

W tej lekturze, którą zaliczamy do literatury faktu poznajemy losy Polaka, Jacka Dziewińskiego, który w czasie komunizmu wyjeżdża. Opuszcza swój kraj, aby podążać ze swoją rodziną za przysłowiowym chlebem. Choć sytuacja w Polce wydawała się jemu okrutna, w nowym świecie nie była również idealna. Nowy, a przede wszystkim piękny świat przyjął ich z otwartymi ramionami, ale pokazał również swoją drugą stronę. Nic nie jest za darmo, a żeby coś osiągnąć i mieć trzeba na to sobie zapracować. Jednak jak to mówią, Polak jest zawsze obrotny i potrafi poradzić sobie w wielu sytuacjach. Nie zabrakło i u głównego bohatera tzw. kłód rzucanych pod nogi. Dzięki znajomości, dzięki życzliwości ludzi, a czasem i szczęściu pokonywał te przeszkody. Jacek Dziewiński ukazuje dwa światy. Dwa odmienne kraje, kultury. W tejże lekturze bazuje na swoim doświadczeniu, o trudach z jakimi przyszło mu się zmierzyć, ale zwraca również uwagę na tą dwubiegunowość. Nie jest to zawarte tylko w tytule książki. Ukazana jest ta rozdzielność u osób, które zdecydowały się wyjechać, które porzuciły swoje życie, które szukają czegoś nowego, jakiejś nowej szansy na swoje życie.
Lektura bardzo zaskakująca. Możemy poznać prawdziwą historię, jak to wszystko wygląda z perspektywy osoby, która opuściła swój kraj i postanowiła jechać za chlebem i szukać czegoś lepszego dla siebie i swoich bliskich. Nie ma tutaj żadnej idealizacji. Ukazana jest perspektywa prawdziwego emigranta.
Ciekawym zabiegiem w tej lekturze jest połączenie historii i reportażu, który pojawia się przy podróżach. Dodaje to różnorodności lektury. Tę pozycję czyta się łatwo, przyjemnie. Nie ma nudnych fragmentów, które usypiałyby czytelnika. Wręcz przeciwnie, autor chciał oddać realizm w każdym fragmencie. Lekkości dodaje brak idealizacji. Czytelnik nie męczy się z czytaniem banałów, których wie, że i tak się nie wydarzyły.
Poruszana jest również kwestia „American dream”, czyli ideał demokracji, równości i wolności. Czytelnik ma okazję poznać inne osoby, które właśnie chcą osiągnąć to „American dream”. Uważam, że każdy osiąga i ma swoje jakieś american dream będąc już poza granicami swojego kraju.
Jest to na pewno ciekawa lekcja, która ukazuje, że życia idealnego za granicą nie ma. Po lekturze tejże książki, możemy stwierdzić jedno, że wszędzie dobrze, tam gdzie nas nie ma. Idealnego świata nie ma, cóż. Piękne wspomnienia, niekiedy bolesne, ale widać, że napisane od serca, bez żadnych ideałów.

W tej lekturze, którą zaliczamy do literatury faktu poznajemy losy Polaka, Jacka Dziewińskiego, który w czasie komunizmu wyjeżdża. Opuszcza swój kraj, aby podążać ze swoją rodziną za przysłowiowym chlebem. Choć sytuacja w Polce wydawała się jemu okrutna, w nowym świecie nie była również idealna. Nowy, a przede wszystkim piękny świat przyjął ich z otwartymi ramionami, ale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1461
1095

Na półkach: ,

Od czasu, kiedy coraz częściej sięgam po reportaże, moja ciekawość stale kieruje się w stronę Stanów Zjednoczonych. Choć jeszcze nie miałam okazji przeczytać żadnej literatury faktu na ich temat (podkreślam: jeszcze!),to z chęcią sięgnęłam po książkę Jacka Dziewińskiego. Dwubiegunowość, czyli wspomnienia emigranta to pozycja, która miała mi dostarczyć ciekawych informacji na temat tego miejsca na ziemi oraz sytuacji, jaka istniała w tamtych latach. Czy z tej książki rzeczywiście dowiedziałam się czegoś ciekawego? Na to pytanie odpowiadam poniżej.

Autor opisuje tutaj swoje przeżycia oraz tytułowe wspomnienia w kraju, do którego postanowił wyjechać. Polska wówczas nie dawała nadziei na cokolwiek, a Ameryka jawiła się niczym prawdziwe spełnienie marzeń. Co zabawniejsze – nadal tak jest. Autor przedstawia tutaj swoje początki na emigracji, swoje odczucia oraz sposoby na radzenie sobie z tak drastyczną zmianą otoczenia.

Zacznę od dobrych stron książki. Na pierwszy plan muszę wysunąć pióro autora. Jacek Dziewiński pisze bardzo dobrze, lekko i całkiem przyjemnie, więc lektura tej książki nie sprawia większych kłopotów, a przynajmniej mnie na początku nie sprawiała (więcej o tym za chwilę). Przyznam też szczerze, że pierwsze sto stron książki upłynęło mi bardzo dobrze i szybko – niezwykle ciekawiło mnie to, jak wyglądało to wszystko w tamtych czasach i jak sam autor znosił przeprowadzkę z rodzinnych stron.

Jako kolejny plus myślę, że mogę zaliczyć fakt, iż autor, opisując tutaj swoje początku na emigracji, tym samym daje pewnego rodzaju rady dla wszystkich tych, którzy chcą się podjąć podobnego przedsięwzięcia. Przeprowadzki raczej nigdy nie są łatwe, a już w szczególności te na inny kontynent. Choć sama raczej nie mam planów na zmianę państwa zamieszkania, to z zainteresowaniem dowiadywałam się tego, jak kiedyś wyglądało wkraczanie w zupełnie nowy świat i wyobrażałam sobie, jak może to wyglądać dziś.

Przejdę teraz do tej słabszej strony książki, a wcześniej wspomniałam o początku książki. On w szczególności przypadł mi do gustu, a jego lektura sprawiła mi prawdziwą przyjemność i pozytywne odczucia. Niestety im dalej posuwałam się w lekturze, tym coraz bardziej znużona byłam - choć dalej moje zainteresowanie było podtrzymane. Prawdziwym wyzwaniem okazała się dla mnie druga część książki, czyli jakieś ostatnie dziewięćdziesiąt stron. Tam miałam wrażenie, że całkowicie straciłam jasność umysłu i nie rozumiałam już, o czym tak naprawdę czytam. Nie zrozumcie mnie tutaj proszę źle, nie wiem, w jakim stopniu wynikało to z faktu, iż autor zaczął wplatać do akcji wiele innych państw, które udało mu się odwiedzić, a jak bardzo z tego, że ja sama czułam się znużona tą książką. Możliwe, że główną rolę odegrał tutaj raczej powód numer dwa.

Dwubiegunowość, czyli wspomnienia emigranta to książka, którą z radością przyjęłam na swoją półkę i myślę, że zagości ona na niej jeszcze na długo. Mimo zgrzytów uważam, że jest to pozycja dobra, równie dobrze napisana oraz po prostu ciekawa. Myślę, że sprawdzi się ona idealnie dla wszystkich tych, którzy być może sami zdecydowali się na emigrację, ale też dla tej grupy, która nad tym dopiero się zastanawia. W każdym razie - jeśli lubicie książki oparte na wspomnieniach innych ludzi, to myślę, że i ta pozycja powinna przypaść Wam do gustu.

Od czasu, kiedy coraz częściej sięgam po reportaże, moja ciekawość stale kieruje się w stronę Stanów Zjednoczonych. Choć jeszcze nie miałam okazji przeczytać żadnej literatury faktu na ich temat (podkreślam: jeszcze!),to z chęcią sięgnęłam po książkę Jacka Dziewińskiego. Dwubiegunowość, czyli wspomnienia emigranta to pozycja, która miała mi dostarczyć ciekawych informacji...

więcej Pokaż mimo to

avatar
964
879

Na półkach: , , ,

W książce o której dzisiaj opowiem sam autor opisuje swoje losy, kiedy to wraz z rodzicami będąc młodym chłopcem wyjechał z kraju za chlebem. Jacek Dziewiński dzieli się z nami własnymi doświadczeniami przedstawiając nam świat emigranta. Świat, który mnie samej nie jest obcy, jednak różni się tym, że opisane lata to czas komunizmu, który mi samej znowu jest obcy.

„Mówią nam, jak u nas źle, a jak u nich wspaniale, i wszyscy im wierzą. Mają rację, ale przesadzają, owszem, za Zachodzie wszystko jest, wszelkie luksusy, o jakich nam się nie śni, ale nie mówią, że na to trzeba mieć pieniądze, ciężko pracować, wielu klepie biedę, jest bezrobocie, bezdomni.”

Autor wraz z rodziną został miło przyjęty, jednak przekonał się na własnej skórze, że trzeba się nieźle napracować, aby zarobić na ten przysłowiowy chleb. Niestety nie ma nic za darmo. Nie zmienia to jednak faktu, że w tym samym czasie życie w Polsce było trudne. Ciężko było cokolwiek dostać, prawie wszystko było na kartki, a ludzie spędzali czasem i wiele godzin w kolejce, aby dostać upragniony towar. Dlatego właśnie ludzie emigrowali, aby zaznać odrobinę lepszego życia. Czy życie na emigracji było łatwiejsze? Zapewne nie, inny kraj, inne obyczaje i inna mentalność ludzi. Tęsknota za ojczyzną i bliskimi, których się pozostawiło w kraju.

Jako, że sama emigruję, mogę z własnego doświadczenia powiedzieć, że początki wcale nie były łatwe. Brak znajomości języka zdecydowanie był największą przeszkodą. Jednak jako, że pracowałam z rodakami nie było aż tak źle. Niemniej to Polak Polaka gdyby mógł utopiłby w łyżce wody. Czemu tak się działo? Nie mam pojęcia, może to zwyczajna zazdrość? Może to, że ktoś może zająć jego miejsce? Dla mnie to niezrozumiałe, by rodak rodaka tak traktował. Nie obyło się bez kłótni, ciągłych pretensji. Z całą pewnością nie wszystkie osoby mogłyby to przetrwać. Trzeba być twardym i nieustępliwym, aby jakoś przeżyć, bo jak to mówią, słabi giną. Życie w innym kraju wiąże się z wieloma różnicami, inne obyczaje, inna kultura. Ludzie mają inną mentalność. Francuzi to na ogół bardzo mili ludzie, są życzliwi dla innych, pomocni, jednak jeśli chodzi o ich zapał do pracy, to już całkiem inna sprawa. Wcale się nie dziwię, że nasz szef stawia na obcokrajowców pod względem pracy.

Jacek Dziewiński w swojej książce przedstawia nam swoje losy, swoje wspomnienia, które nie zawsze były miłe i przyjemne. Wplata do tego historię, próbuje nam również wytłumaczyć jak wpłynęły na niego te, a nie inne decyzje, jaką cenę przyszło mu zapłacić za opuszczenie swojego kraju. Całość czyta się przyjemnie, autor pokazuje nam plusy i minusy emigracji. Przedstawia świat, takim jakim był w czasach jego młodości, do czego musiał się przyzwyczajać. Zabiera nas też w podróż po wielu krajach Europy i to zdecydowanie były to ciekawe informacje.

Książka napisana lekkim stylem, zabiera nas w świat człowieka, który próbował przeżywać własny „American dream”, czy mu się to udało? Czy dzisiaj patrząc w przeszłość, żałuje podjętych decyzji?


„Emigrant musi grać swoją rolę. Przed ziomkami i rodziną w kraju musi udawać człowieka, który odniósł sukces, co najczęściej jest prawdą w sferze materialnej, musi być szczęśliwy, opowiadać wokół, jaką ma wspaniałą pracę z osiągnięciami, jaki ma fajny dom, ile i jakich samochodów i jak dobrze jest w tym kraju, do którego emigrował.


Myślę, że to ciekawa i inspirująca książka, która pozwoli nam spojrzeć na życie człowieka żyjącego w dwóch krajach. Otworzy nam oczy na pewne sprawy, pozwoli zrozumieć z czym wiąże się emigracja i jaką trzeba ponosić za nią cenę. Bo emigracja to nie tylko same przyjemności, lepszy byt. Może kiedyś tak to wyglądało, ale dzisiaj śmiało mogę powiedzieć, że życie w innym kraju wcale nie okazuje się łatwiejsze i przyjemniejsze. Człowiek musi mieć w sobie wiele samozaparcia, aby przetrwać i dążyć do wyznaczonego sobie celu.

"Dwubiegunowość, czyli wspomnienia emigranta" to historia ciekawa, inspirująca, a przede wszystkim dająca do myślenia. Jeśli ktokolwiek z was zastanawia się nad wyjazdem do innego kraju, powinien sięgnąć po tę pozycję, aby choć trochę przybliżyć sobie z czym przyjdzie się wam zmierzyć. Polecam.

W książce o której dzisiaj opowiem sam autor opisuje swoje losy, kiedy to wraz z rodzicami będąc młodym chłopcem wyjechał z kraju za chlebem. Jacek Dziewiński dzieli się z nami własnymi doświadczeniami przedstawiając nam świat emigranta. Świat, który mnie samej nie jest obcy, jednak różni się tym, że opisane lata to czas komunizmu, który mi samej znowu jest obcy.

„Mówią...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    38
  • Przeczytane
    30
  • Posiadam
    7
  • 2021
    3
  • Wydawnictwo AlterNatywne
    1
  • Do kupienia
    1
  • Biografia, autobiografia, pamiętnik
    1
  • Przeczytane w 2021 roku
    1
  • Podróżnicze
    1
  • Przeczytane 2023
    1

Cytaty

Więcej
Jacek Dziewiński Dwubiegunowość, czyli wspomnienia emigranta Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także