rozwińzwiń

Miłość na wariackich papierach

Okładka książki Miłość na wariackich papierach Natalia Boniewicz
Okładka książki Miłość na wariackich papierach
Natalia Boniewicz Wydawnictwo: Agencja Wydawnicza Egros literatura obyczajowa, romans
208 str. 3 godz. 28 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Agencja Wydawnicza Egros
Data wydania:
2021-02-16
Data 1. wyd. pol.:
2021-02-16
Liczba stron:
208
Czas czytania
3 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365925046
Tagi:
komedia romans szpital psychiatra szpital psychiatryczny miłość wariatka wariat dom wariatów afera media sława karma
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
29 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
38
38

Na półkach:

Główną bohaterką książki '"Na wariackich papierach" jest Zofia Kalinowska - zawsze roztrzepana, bujająca w obłokach, spóźnialska i zapominalska młoda dziewczyna. Ma młodszą siostrę, która jest jej kompletnym przeciwieństwem. Ta ułożyła sobie życie i mieszka wraz ze swoim mężem i dwójką dzieci we Francji. Ponieważ ojciec je porzucił, kiedy były jeszcze małe, całe ich życie spadło na głowę mamy. Tej z kolei, być może z powodu nadmiaru obowiązków, totalnie odbiło na punkcie Kościoła, który docelowo zastąpił jej wsparcie męża.

Książka rozpoczyna się od spotkania Zośki z jej przyjaciółką Karoliną. Znały się od liceum i lubiany ze sobą spędzać czas. Zofia będąc myślami zupełnie gdzie indziej i rozmyślając o koledze z pracy Marcinie w ogóle nie słucha swojej przyjaciółki. Ta radzi jej, aby poszła do lekarza, bo najwidoczniej ma problem z koncentracją. Może i faktycznie była zbyt przepracowana i zmęczona. To zaś mógłby być powód, aby udać się do lekarza, wziąć zwolnienie lekarskie i zorganizować babski wypad. Taki był plan Karoliny. I obie postanowiły go zrealizować.

"To rzeczywiście był niezapomniany urlop. O tym, jak bardzo wpłynie na moje życie, miałam się dopiero przekonać".

Udały się do 5-gwiazdkowego hotelu SPA marząc o totalnym relaksie i odpoczywaniu. I wszystko szło zgodnie z planem, gdyby nie pewna sytuacja, która powoduje zwrot akcji. Otóż zapomniawszy o swojej ulubionej odżywce do włosów wychodzi spod prysznica nago chcąc przejść do sypialni. Myląc drzwi znajduje się na korytarzu hotelu w dość niezręcznej sytuacji, gdyż była w końcu cała w negliżu. Oczywiście na domiar złego karta wejściowa do apartamentu została rzecz jasna w apartamencie. Nagle zostaje wezwana obsługa. Pojawili się panowie w białych ubraniach. Dziewczyna traci przytomność... Budzi się w szpitalu psychiatrycznym dla wyjątkowo ciężkich przypadków z epizodami psychotycznymi.

Nie potrafiła przyjąć do wiadomości tego, w jakiej znalazła się sytuacji. Wierząc że to pomyłka czekała na pierwszą wizytę z dr Mateuszem, który jeszcze bardziej ją dobił mówiąc, że wyniki badań mózgu mogą wskazywać ostre zaburzenia, co stanowi duże ryzyko zagrożenia życia, dlatego też koniecznością jest, aby pozostała w szpitalu. A tam... Towarzystwo "świrów" miała zacne. Np. rudzielec Łukasz, który o mały włos nie poćwiartował swojej teściowej, Frania - 60-latka, która szuka zmarłego 3 lata temu kota, Napoleon - wierzący, że jest historycznym dowódcą i kapitanem Hakiem, czy Leopold. Facet od lat budujący w swoim domu korytarze z folii aluminiowej, aby w ten sposób chronić się przed kosmosem. W gronie znalazł się również Fryderyk, który twierdził, że uratuje go FBI, ponieważ jest przyjacielem Prezydenta Ameryki. Cóż będąc w takim towarzystwie idzie zwariować. Zośka zaczęła już powoli w to wierzyć, że faktycznie jest z nią coś nie tak. Wkręciła sobie nawet, że to Karolina jest temu wszystkiemu winna i "wkopała" ją do psychiatryka.

Jedyną osobą, która wierzyła w to, że ta cała akcja to pomyłka był Marcin. Odwiedzał Zośkę w szpitalu czekając, aż ten cały koszmar się skończy. I owszem... Pewnego dnia dr Mateusz oznajmia swojej pacjentce całą prawdę.

Co tak naprawdę się stało? Jak zareaguje Zosia? Czy przyjaźń między nią, a Karoliną przetrwa? Czy Zośka i Marcin stworzą parę?

Książkę czyta się bardzo szybko. Ja skończyłam ją w jeden wieczór. Opisy postaci i wydarzenia, które dzieją się w szpitalu psychiatrycznym, momentami były bardzo zabawne. Autorka ma fajne poczucie humoru. Po za tym sam fakt, że główna bohaterka nagle w nieprawdopodobny sposób znajduje się w wariatkowie jest dobrym pomysłem na książkę i nieco gmatwa toczące się do tej pory życie bohaterów. Burzy to chociażby przyjaźń między Zosią, a Karoliną. Pojawiają się wątpliwość i rozczarowanie, a nawet chęć zemsty, które to z dnia na dzień niby narastają, ale z czasem stają się przyzwyczajeniem. Zośka ma duży mętlik w głowie. Faktycznie jest pechowcem, któremu wiatr lubi wiać w oczy.

Pierwsza połowa książki była bardzo udana, ubawiłam się. Druga zaś w pewnym momencie robiła się ciut nudna. Batalia i huśtawka nastrojów między Zośką i Marcinem chwilowo mnie przytłaczały. Trwało to na szczęście krótko, ponieważ jak każdy czytelnik ciekawi jesteśmy końca. Po wyjściu na wolność relacje Zośki z Marcinem to totalnie przewrócona do góry nogami historia. To, co się w międzyczasie toczy w życiu tej bohaterki to nie tylko ogromna przemiana. Swoją niefortunną przygodę doskonale wykorzystała, co ma też wpływ na jej dalsze losy.

Jeżeli Pani Natalia w dalszym ciągu pozostanie z tak lekkim, wciągającym i zabawnym piórem w ręku to chętnie sięgnę po kolejne jej książki. Tak więc jeżeli macie ochotę poprawić sobie humor sięgnijcie po "Miłość na wariackich papierach". To totalny galimatias, ale warty przeczytania.

Więcej znajdziecie tutaj: https://ewuczkarecenzuje.blogspot.com/2021/05/kaftanik-zastrzyczek-i-hop-miosc-na.html#more

Główną bohaterką książki '"Na wariackich papierach" jest Zofia Kalinowska - zawsze roztrzepana, bujająca w obłokach, spóźnialska i zapominalska młoda dziewczyna. Ma młodszą siostrę, która jest jej kompletnym przeciwieństwem. Ta ułożyła sobie życie i mieszka wraz ze swoim mężem i dwójką dzieci we Francji. Ponieważ ojciec je porzucił, kiedy były jeszcze małe, całe ich życie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
540
83

Na półkach:

„Niesamowite jak długo jedna błędna diagnoza może rzutować na postrzeganie człowieka. Do tego stopnia, że nawet profesjonalni psychiatrzy nie są w stanie zauważyć stanu faktycznego.”

Zosia to młoda, roztrzepana kobieta, która jak magnes przyciąga kuriozalnego pecha i co rusz ładuje się w sam środek kłopotliwych sytuacji. Na skutek niefortunnego zbiegu okoliczności zamiast wypoczywać w pięciogwiazdkowym hotelu, trafia do szpitala psychiatrycznego. Błędnie zdiagnozowana, zostaje zamknięta na oddziale poważnych zaburzeń psychotycznych. Co zrobi, by przekonać lekarzy i innych pensjonariuszy do tego, iż jest w pełni władz umysłowych? Czy może liczyć na pomoc swojej przyjaciółki Karoliny i Marcina, chłopaka w którym skrycie się podkochuje?

„Miłość na wariackich papierach” to lekka powieść komediowa, w której zdarzenia następują po sobie z zawrotną prędkością, a nieoczekiwane zwroty akcji mnożą się jak grzyby po deszczu.
Sama fabuła jest dość oryginalna, bowiem temat szpitala psychiatrycznego i jego pacjentów to temat przedstawiany zazwyczaj w poważnej prozie, ewentualnie w kryminałach czy thrillerach. Tutaj jest on potraktowany z dużym przymrużeniem oka, momentami mocno przerysowany, co nie każdemu czytelnikowi może przypaść do gustu.
Niemniej jednak autorce dzięki niezwykle lekkiemu stylowi i ciekawej charakterystyce postaci udało się zgrabnie poprowadzić ten motyw.

To właśnie ten szpitalny wątek powieści uważam za jej najciekawszą część. Zdecydowanie słabiej w moim odczuciu wypada wątek relacji pomiędzy główną bohaterką a kolegą z pracy.
Ich wspólne przygody są mocno odrealnione i jest i ich po prostu za dużo jak na jedną historię. Poza tym Zośka po trafieniu strzałą Amora momentami nie jest już zabawna, tylko po prostu, najdelikatniej mówiąc irytująca : „Głupi to ma szczęście, myślałam w drodze na lotnisko, dziękując niebiosom, że urodziłam się głupia.”

Warto wspomnieć jeszcze o jednym, autorka w sposób nienachalny porusza drażliwy temat błędnego oceniania innych i tego, jak łatwo można komuś przypiąć łatkę, która będzie rzutować na całe jego dalsze życie. Jak szybko i bezpodstawnie można przyjąć zafałszowany obraz kogoś, a tym samym wyrządzić mu wielką krzywdę.

Dlatego pomimo tego, że wątek romansowy nie zachwycił mnie w tej powieści i ta część historii jak dla mnie była nużąca, to daję plus za ten przekaz oraz niebanalny temat i humorystyczny wątek perypetii szpitalnych.
Książka jako komedia spełniła swoje zadanie, dostarczając mi na jedno popołudnie rozrywki w lekkiej, niewymagającej formie.

„Niesamowite jak długo jedna błędna diagnoza może rzutować na postrzeganie człowieka. Do tego stopnia, że nawet profesjonalni psychiatrzy nie są w stanie zauważyć stanu faktycznego.”

Zosia to młoda, roztrzepana kobieta, która jak magnes przyciąga kuriozalnego pecha i co rusz ładuje się w sam środek kłopotliwych sytuacji. Na skutek niefortunnego zbiegu okoliczności zamiast...

więcej Pokaż mimo to

avatar
46
44

Na półkach: , ,

Zosia od pewnego czasu nie może się na niczym skupić. Jej roztargnienie źle wpływa na pracę w korporacji, co nie podoba się szefowej. Stara się wybrnąć z pechowych sytuacji, ale i tak wszystko wychodzi źle. Karolina, jej najlepsza przyjaciółka zaczyna się o nią poważnie martwić. Zosia nie widzi nic złego w swoim zachowaniu.
Zosia umawia się z Karoliną na kawę. Jak zwykle nie może skupić się na rozmowie. Przyjaciółka zaczyna tracić cierpliwość. Chce ją zabrać do psychiatry, ale ona się na to nie zgadza. Wspólnie postanowiły, że wybiorą się na urlop do pięciogwiazdkowego hotelu. Bardzo się cieszyły na ten wyjazd. Pech chciał, że Zosia nie będzie mieć dobrych wspomnień z wakacji. Dostaje się do szpitala psychiatrycznego na oddział dla poważnych zaburzeń psychotycznych.
Czy uda się Zosi wrócić na wolność ze szpitala psychiatrycznego? Czy ktoś wyciągnie ją z tarapatów? Może w końcu uda jej się zażegnać pecha, który ją prześladuje.

Książkę można podporządkować do literatury obyczajowo-społecznej. Autorka stara się przedstawić w swojej książce problem braku akceptacji i zrozumienia dla osób, które wyróżniają się osobowością. Taką osobą jest Zosia. Widzi, że jest inna niż wszyscy. Nie raz zazdrości swojej przyjaciółce, że bez większych problemów osiąga to co sobie wymarzy. Bez pecha i niewiarygodnych wydarzeń. Często o to się kłóciły.
Zosi brakowało zrozumienia w czasie pobytu w szpitalu psychiatrycznym. Nagle musiała sobie radzić sama z domniemaną chorobą i nagłym zamknięciem. Tłumaczyła wszystkim, że nie jest to możliwe, żeby była chora. Tylko Marcin kolega z pracy uwierzył w jej wersję zdarzeń i postanowił jej pomóc, by znów mogła cieszyć się normalnym życiem. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Zawsze po złych chwilach, dzieje się coś dobrego i mało spodziewanego. Pech w końcu odejdzie w niepamięć.
Autorka ma świetny styl pisarski. Czytelnik czytając już pierwszą stronę wie, że na tej książce się nie zawiedzie. Fabuła jest spójnia. Nie ma większego problemu ze zrozumieniem treści. Czytelnik musi się przygotować na to, że nie raz będzie się śmiał w głos z przygód Zosi.
Uważam, że warto przeczytać Miłość na wariackich papierach pomimo tego, że jest lekka i niezobowiązująca. Fabuła przypomina czytelnikowi ,co jest ważne w relacjach międzyludzkich. Musimy pamiętać, że każdy człowiek ma inną osobowość. Brak organizacji, czy kolokwialne "roztrzepanie", nie powoduje choroby psychicznej ani inności, która ma piętnować. Każdy z nas potrzebuje akceptacji i miłości, by móc cieszyć się życiem i brać z niego całymi garściami. Do tego szczęścia zazwyczaj potrzebny jest ktoś, kto wyciągnie do nas pomocną dłoń. Nie bójmy się prosić kogoś o pomoc i nie bójmy się pomagać innym. Pomoc nic nie kosztuje, a może wiele zmienić.

Za egzemplarz recenzencki książki dziękuję Agencji Wydawniczej Egros.

Zosia od pewnego czasu nie może się na niczym skupić. Jej roztargnienie źle wpływa na pracę w korporacji, co nie podoba się szefowej. Stara się wybrnąć z pechowych sytuacji, ale i tak wszystko wychodzi źle. Karolina, jej najlepsza przyjaciółka zaczyna się o nią poważnie martwić. Zosia nie widzi nic złego w swoim zachowaniu.
Zosia umawia się z Karoliną na kawę. Jak zwykle...

więcej Pokaż mimo to

avatar
167
161

Na półkach:

„Miłość na wariackich papierach” to książka z gatunku, po który sięgam bardzo rzadko. I chociaż zaczęłam czytanie z dużą dozą niepewności, a pierwsze strony delikatnie mnie rozczarowały, to na szczęście, dalej było tylko lepiej. Ale od początku. Główną bohaterką książki jest Zosia. To pracownica korporacji, która z pozoru jest zwyczajną dziewczyną. Dlaczego tylko z pozoru? Dlatego, że co chwilę pakuje się w nowe kłopoty i tarapaty. Akcja książki rozpoczyna się w chwili, gdy nasza bohaterka wybiera się z przyjaciółką do SPA. Pech chce, że ląduje w szpitalu psychiatrycznym. Mało tego, zostaje w nim zamknięta! Właśnie to wydarzenie sprawiło, że przez chwilę zaczęłam zastanawiać się, czy chcę czytać książkę komediową z takim motywem. Jednak koniec końców przeczytałam i chociaż nie do końca podoba mi się fabuła, to muszę przyznać, że czytało mi się świetnie. Autorka zręcznie operuje językiem, dzięki czemu nie ma szans na nudne i przydługie opisy. Niektóre sceny faktycznie doprowadziły mnie do śmiechu. Historia sama w sobie jest oryginalna, ponieważ chyba nie spotkałam jeszcze książki z takim motywem, ale z drugiej strony, komedia oparta na chorobach psychicznych i ich leczeniu, może wywołać burzliwą dyskusję. To akurat każdy czytelnik musi oceniać sam. Bardzo, ale to bardzo podobało mi się za to przesłanie, które płynie z tej książki. Autorka chce pokazać wady pochopnego oceniania innych ludzi. Widzimy jak łatka wariatki niszczy życie Zosi i jak trudno ją później odkleić, chociaż była nią nazwana niesłusznie. Można wyciągnąć dużo wartościowych wniosków. Polecam szczególnie wielbicielom książek, przy których można się pośmiać ;)

„Miłość na wariackich papierach” to książka z gatunku, po który sięgam bardzo rzadko. I chociaż zaczęłam czytanie z dużą dozą niepewności, a pierwsze strony delikatnie mnie rozczarowały, to na szczęście, dalej było tylko lepiej. Ale od początku. Główną bohaterką książki jest Zosia. To pracownica korporacji, która z pozoru jest zwyczajną dziewczyną. Dlaczego tylko z pozoru?...

więcej Pokaż mimo to

avatar
48
48

Na półkach:

Miłość na wariackich papierach to opowieść o Zosi, zakręconej pracownicy korporacji. Kiedy pewnego dnia dziewczyna myli dni tygodnia, przez co spóźnia się do pracy, wraz z przyjaciółką knują sprytny plan. Mianowicie Zosia załatwia sobie zwolnienie lekarskie, by z przyjaciółką wyruszyć do Spa. Jednak urlop szybko zmienia się w koszmar i w przebiegu wydarzeń Zośka zostaje zamknięta w szpitalu psychiatrycznym... Czy słusznie? I co połączy ją z kolegą z pracy- Marcinem, który jako jedyny wierzy w jej zdrowie psychiczne...?

Miłość na wariackich papierach jak sam tytuł wskazuje, jest szaloną, wręcz wariacką przygodą czytelniczą. Zośka to naprawdę zakręcona kobieta, która przyciąga do siebie kosmicznego pecha i co rusz wpada w jakieś kłopoty i absurdalne sytuacje. Naprawdę z tą dziewczyną nie dało się nudzić! Kiedy już jej życiowa sytuacja chwilowo się stabilizowała, ona musiała wykręcić jakiś numer, żeby czytelnik się nie nudził, a jej życie było bardziej pokręcone. Powiem szczerze, że z początku sama byłam skołowana i nie wiedziałam, czy faktycznie jest zdrowo psychiczna, czy nie. 🤭 Styl autorki, ciekawa fabuła, zakręcone pomysły bohaterki oraz feralne zbiegi okoliczności tworzą bardzo zabawną, oryginalną historię, której nie zapomnicie na długo. Książka jest napisana w narracji pierwszoosobowej-samej Zosi. Poznajemy myśli dziewczyny, które są momentami bardzo pokręcone, absurdalne, aczkolwiek bardzo zabawne. Ma ona bowiem bujną wyobraźnię, skłonność do przesady oraz wyolbrzymiania sytuacji do tego stopnia, że wydają się czytelnikowi absurdalnie śmieszne. To wszystko sprawia, iż bohaterka wzbudza w nas ogromną sympatię do jej osoby. W książce nie do końca przypadła mi do gustu relacja między Zosią i Marcinem, chwilami wspaniała, urocza, potem wyjątkowo dziwna. Oboje zachowywali się lekkomyślnie i dziecinnie, urywając kontakt bez wytłumaczenia sytuacji. Koniec jednak wszystko zrekompensował i jestem bardzo zadowolona z lektury. Jest to ciekawa i bardzo oryginalna historia, szczerze polecam.

Miłość na wariackich papierach to opowieść o Zosi, zakręconej pracownicy korporacji. Kiedy pewnego dnia dziewczyna myli dni tygodnia, przez co spóźnia się do pracy, wraz z przyjaciółką knują sprytny plan. Mianowicie Zosia załatwia sobie zwolnienie lekarskie, by z przyjaciółką wyruszyć do Spa. Jednak urlop szybko zmienia się w koszmar i w przebiegu wydarzeń Zośka zostaje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
494
491

Na półkach:

„Klapki ślepego zakochania opadły z moich oczu. Co wcale nie oznaczało, że już mi się nie podobał albo, że nie chciałam mieć z nim dzieci. I wnuków! Po prostu, zamiast widzieć w nim księcia na białym koniu, który miał obowiązek ratować mnie przed potworami i ze wszystkich życiowych tarapatów, zobaczyłam w nim prawdziwego człowieka, który od czasu do czasu także się myli”.

❤️❤️❤️
Zosia wiecznie chodzi z głową w chmurach i na niczym nie może się skupić. Nie raz miała przez to problemy w pracy. Chcąc, jej pomóc przyjaciółka zabiera ją na wakacje, na których wskutek przeróżnych zbiegów okoliczności Zosia zostaje zamknięta w zakładzie psychiatrycznym. Wszyscy mają ją za wariatkę i nikt jej nie wierzy, że wcale nią nie jest z wyjątkiem kolegi z pracy, w którym kobieta potajemnie się podkochuje. Jak potoczą się losy Zosi?
❤️❤️❤️

„Miłość na wariackich papierach” autorstwa Natalii Boniewicz to jedna z najbardziej dziwacznych historii, po jakie miałam okazje sięgnąć. Naprawdę czytając, tę książkę nie wiedziałam, czy śmiać się, czy płakać. Pewna byłam tylko jednego, a mianowicie tego, że okropnie żal mi było głównej bohaterki. To, co ją spotkało, zapewne miało, być zabawne jednak wcale takie nie było. Nic mnie w tej historii nie śmieszyło, a wręcz czułam się zażenowana.

Jak dla mnie cała ta książka była istną parodią. Absurd gonił absurd. Sama relacja między Zosią a Marcinem również była bardzo dziwna. Nie za bardzo rozumiałam, na czym opiera się ich związek. Oboje byli dość naiwni i lekkomyślni.

Teraz pewnie myślicie, że moja opina, o tej pozycji jest negatywna. Otóż nie jest to takie prosto. Mimo tego całego krindżu nie mogłam oderwać się od lektury i skończyłam ją naprawdę w ekspresowym czasie. Tak zwariowanej historii nie da się podrobić. To było żenujące, a jednocześnie o dziwo dość dobre.

Moja opinia więc jak widzicie, nie jest jednoznaczna. Sama jeszcze nie wiem co dokładnie mam o tej książce myśleć. Mogę was jedynie zapewnić, że czegoś takiego jeszcze nie czytaliście.

„Klapki ślepego zakochania opadły z moich oczu. Co wcale nie oznaczało, że już mi się nie podobał albo, że nie chciałam mieć z nim dzieci. I wnuków! Po prostu, zamiast widzieć w nim księcia na białym koniu, który miał obowiązek ratować mnie przed potworami i ze wszystkich życiowych tarapatów, zobaczyłam w nim prawdziwego człowieka, który od czasu do czasu także się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1701
1700

Na półkach: ,

Powiem wam, że coś przeczuwałam, iż z tą książką może być niebezpiecznie dobrze. Jej największym minusem jest ilość stron, które dla mnie mogłyby być nieskończone. Niesamowity styl autorki wciąga nas w wir przykrych doświadczeń. To bardzo straszne jak opinia ludzi potrafi zniszczyć naszą psychikę. Może i Zosia faktycznie była nieco roztrzepana, ale tak naprawdę takich ludzi jak ona jest całe mnóstwo. Nie da się zawsze wszystkiego pamiętać, a niech pierwszy rzuci kamień, kto choć raz nie zaspał do szkoły czy pracy. Można by powiedzieć, że jeśli już nieszczęście poszukiwało swojej ofiary, to znalazło ją w postaci tej kobiety. Tak zmarnowało jej życie, że nawet najlepsza przyjaciółka zamiast na wizytę do spa załatwiła jej pobyt w psychiatryku. Nawet ani na moment nie zastanowiła się, czy robi dobrze i czy ona faktycznie jest chora. Na domiar złego łatka obłąkanej przylgnęła do niej niemiłosiernie rujnując dotychczasowe życie.
Nie spodziewałam się, że tak bardzo ta pozycja mną wstrząśnie. A tą jej niby przyjaciółkę sama posłała bym na przymusowe leczenie. Oceniła ją od razu nawet się nie zastanawiając nad konsekwencjami.
Jeśli chodzi o sprawy ogólne, to książka zaczyna się od razu. Przez moment zastanawiamy się, czy było coś wcześniej, ale po dwudziestej stronie ten fakt już nas w ogóle nie interesuje. Bohaterzy są dosyć dobrze przedstawieni i praktycznie od razu czujemy kogo polubimy, a kogo byśmy posłali na wieczne cierpienie do kamieniołomu. Akcja nawet na moment nie zwalnia szykując dla nas coraz to nowe emocje. Im dalej, tym są dla nas bardziej emocjonujące. Bohaterzy to prości ludzie, którzy nie potrafią właściwie oceniać sytuacji. Potrafią ignorować bezpodstawnie i doczepiać się do najdrobniejszego szczegółu. Inni bywają naiwni wierząc w dobro i przyjaźń.
Pozycja porusza bardzo ważne tematy o których wiedzieć powinien każdy z nas. Serdecznie ją wszystkim polecam, choć ostrzegam przed nią osoby, które łatwo wyprowadzić z równowagi. Chętnie przeczytam wszystko, co wyszło spod pióra autorki🥰🌸

Powiem wam, że coś przeczuwałam, iż z tą książką może być niebezpiecznie dobrze. Jej największym minusem jest ilość stron, które dla mnie mogłyby być nieskończone. Niesamowity styl autorki wciąga nas w wir przykrych doświadczeń. To bardzo straszne jak opinia ludzi potrafi zniszczyć naszą psychikę. Może i Zosia faktycznie była nieco roztrzepana, ale tak naprawdę takich ludzi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
855
620

Na półkach: ,

Nikt z nas nie może przewidzieć, co wydarzy się za chwilę, jutro, czy za kilka dni. Życie jest nieprzewidywalne i często nas zaskakuje. Jeśli jeszcze dodamy do tego roztrzepanie, prześladujący pech oraz łatwość wpadania w tarapaty, to kiedyś może się okazać, że mamy ogromne kłopoty, z których może nie być wyjścia.
Niestety wszystkie te czynniki łączyła w swojej codzienności Zosia, zakręcona, bujająca w obłokach pracownica korporacji. Szczęście wyjątkowo jej nie sprzyjało i raz po raz pakowała się w coraz to nowe, dziwne przygody. Jej kłopoty osiągnęły apogeum podczas wypadu z przyjaciółką do SPA. Głupia pomyłka kończy się dla tej kobiety zamknięciem w psychiatryku. Uznana przez wszystkich za wariatkę, traci równowagę psychiczną i bardzo cierpi. Jej jedyną siłą, która nie pozwoliła na oszaleć była chęć odwetu i zemsty. W zdrowie Zosi wierzył tylko Fryderyk i kolega z pracy, w którym skrycie się podkochiwała.
Gdy wreszcie udaje się jej wydostać z zakładu dla obłąkanych, zaczyna prześladować ją niechlubna sława wariatki.
Jak te wydarzenia wpłyną na bohaterkę? Czy uda się jej wyrwać złej passie? Czy wreszcie zaufa swojej wewnętrznej sile i uwierzy w siebie? Czy zdoła zaufać komuś na tyle, by obdarzyć uczuciem?
Muszę przyznać, że książka bardzo przypadła mi do gustu i dostarczyła świetnej rozrywki. Ta historia po mimo dużej ilości smutnych zdarzeń zawiera wiele humorystycznych wątków, które potrafiły rozśmieszyć mnie do łez. Czytałam tę powieść z ogromną przyjemnością i bardzo szybko. Ciekawa historia dopingowała mnie do poznania losów dziewczyny jak najszybciej, bez robienia sobie przerwy. Przystępny styl autorki, jej lekkość pisania i zaskakujące zwroty akcji spowodowały, że lektura jest pasjonująca. Emocji jest ogrom i trzymają nas w napięciu od pierwszych stronic aż do zakończenia. Poruszone przez pisarkę ważne tematy zmuszają do przemyśleń i zastanowieniem się nad zagadnieniem pomyłek i pozorów. Złe zinterpretowanie tego co widzimy może doprowadzić do katastrofy oraz do zmarnowania komuś życia. Autorka przestrzega przed zbyt pochopnym ocenianiem i wyciąganiem wniosków. Polecam tę wartościowa książkę.

Nikt z nas nie może przewidzieć, co wydarzy się za chwilę, jutro, czy za kilka dni. Życie jest nieprzewidywalne i często nas zaskakuje. Jeśli jeszcze dodamy do tego roztrzepanie, prześladujący pech oraz łatwość wpadania w tarapaty, to kiedyś może się okazać, że mamy ogromne kłopoty, z których może nie być wyjścia.
Niestety wszystkie te czynniki łączyła w swojej codzienności...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1766
669

Na półkach:

Życia czasem nie da się brać na poważnie

Żyjemy w świecie, która bywa często pełen sprzeczności. Choć powinna nim rządzić logika czasem prym przed nią wiedzie oględnie mówiąc jej totalne przeciwieństwo. My ludzie, owszem, jesteśmy omylni, ale niekiedy nasze błędy uchodzą nam na sucho, a czasem przewracają komuś lub nam świat do góry nogami. By wyprostować taką niemiłą sytuację potrzebny jest powrót do tego, co być powinno. Popularnie mówiąc do normalności.
Świat pomyłek opisuje w swojej powieści Autorka mi dotąd nieznana, której książkę "łyknęłam" w ciekawością i przyjemnością dosłownie w jedno deszczowe popołudnie. Lektura okazała się elektryzująca, a ja jeszcze długo będę myśleć nad jej treścią. Na pierwszy rzut oka może się ona komuś wydać banalna i niewarta głębszej uwagi, ale gdy się ktoś, kto jest tak mocno wrażliwy jak ja, w nią się zatopi, to naprawdę ma o czym myśleć.

Ktoś kiedyś stwierdził, że normalność to pojęcie bardzo ogólne i względne. Pewien psychiatra określił ją jako pojęcie płynne i trudne do definicji. Ba, ponoć każdy z nas może w swoim postępowaniu mieć przesłanki, które skierują nas na leczenie w zamkniętej placówce, która ma rozwiązywać problemy zdrowia psychicznego.
Takie miejsce, choć oczywiście nikt tam nie chce trafić, ciekawi i elektryzuje. Przyciąga jak magnes. Dlatego z wypiekami na twarzy wielu czytelników sięga po książki których akcja się tam rozgrywa. I jak tak zrobiłam. Dzięki lekturze poznałam Zosię. Młodą pracownicę korporacji, która jest roztrzepana i z tego powodu za namową koleżanki trafia do psychiatry, a wskutek błędnej diagnozy do szpitala psychiatrycznego. Tam, podobnie jak inni pacjenci, potraktowana jest szablonowo i przedmiotowo. Dla niewłaściwie zdiagnozowanej osoby pobyt w obiekcie leczenia psychiatrycznego ma wyniszczające i negatywne konsekwencje. Czy Zosia stanie mocno na nogi i odzyska kontrolę nad sterami swego życia? Czy uda jej się powrót do normalności, a złe przeżycia nie pozostawią konsekwencji? Czy w odzyskaniu równowagi pomoże jej miłość?

Po skończeniu lektury zastanawiałam się które określenie dla tej powieści jest bardziej trafione - komedia czy tragedia pomyłek?! Osobiście, choć fabule nie brak humoru, odebrałam ją bardziej na poważnie. Z przerażeniem przyjmowałam fakt, że pozory i pomyłki, błędy mogą komuś zniszczyć życie, podeptać duszę i zgnoić w imię rozsądku. Smutne jest to, że konsekwencje czyiś błędów mogą bardziej dotknąć ich ofiarę niż tego, kto je popełnił.
Tę powieść czytało mi się dobrze, w trakcie jej lektury uśmiechałam się, kibicowałam Zosi, stawiałam się na jej miejscu. Ta książka daje do myślenia, wzbudza emocje, głębiej przemawia i uczula by zbyt pochopnie nie ferować wyroków, by nie kusić się w życiu w jakimkolwiek przypadku o zbyt szybką i powierzchowną ocenę.
Tak, przyznaję, że książka mile mnie zaskoczyła, okazała się lepsza i bardziej wymowna niż się spodziewałam. Jeśli szukacie czegoś nietuzinkowego i oryginalnego to śmiało zaczytajcie się w tym tytule.
Moja ocena 7/10.

Życia czasem nie da się brać na poważnie

Żyjemy w świecie, która bywa często pełen sprzeczności. Choć powinna nim rządzić logika czasem prym przed nią wiedzie oględnie mówiąc jej totalne przeciwieństwo. My ludzie, owszem, jesteśmy omylni, ale niekiedy nasze błędy uchodzą nam na sucho, a czasem przewracają komuś lub nam świat do góry nogami. By wyprostować taką niemiłą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
439
437

Na półkach: ,

"Niesamowite jak długo jedna błędna diagnoza może rzutować na postrzeganie człowieka. Do tego stopnia że nawet profesjonalni psychiatrzy nie są w stanie zauważyć stanu faktycznego."
Opinia
https://mojefikusnezycieblog.blogspot.com/2021/06/miosc-na-wariackich-papierach.html

"Niesamowite jak długo jedna błędna diagnoza może rzutować na postrzeganie człowieka. Do tego stopnia że nawet profesjonalni psychiatrzy nie są w stanie zauważyć stanu faktycznego."
Opinia
https://mojefikusnezycieblog.blogspot.com/2021/06/miosc-na-wariackich-papierach.html

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    32
  • Chcę przeczytać
    18
  • Posiadam
    10
  • Ulubione
    2
  • Egzemplarz recenzencki
    1
  • Literatura piękna,powieść,baśnie,opowiadania,itp.
    1
  • Zmieniły właściciela
    1
  • Książka do recenzji z wydawnictwa
    1
  • Zapowiedzi/Czekam
    1
  • Moi krajanie
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Miłość na wariackich papierach


Podobne książki

Przeczytaj także