Raport Borsuka. ISAF – nie dla Idiotów. Dziennik wojenny z Afganistanu
Wydawnictwo: Napoleon V biografia, autobiografia, pamiętnik
170 str. 2 godz. 50 min.
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Napoleon V
- Data wydania:
- 2018-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-01-01
- Liczba stron:
- 170
- Czas czytania
- 2 godz. 50 min.
- Język:
- polski
- Tagi:
- wojna Afganistan biografia
VII zmiana PKW Afganistan uważana jest dziś za należącą do najtrudniejszych i najbardziej krwawych. Sierżant Robert Polak jako żołnierz Zgrupowania Bojowego „Alfa” aktywnie uczestniczył w tamtych wydarzeniach. Dziennik pisał w ogólnej sytuacji zagrożenia życia swojego i kolegów. Trudno się zatem dziwić, że relacja pełna jest emocji, wyrażanych dosadnym, niekiedy wręcz „grenadierskim” językiem. Należy pamiętać, że to dziennik z wojny, nie z pielgrzymki.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 45
- 30
- 16
- 3
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Raport Borsuka. ISAF – nie dla Idiotów. Dziennik wojenny z Afganistanu
Dodaj cytat
OPINIE i DYSKUSJE
Jestem zupełnym laikiem w temacie wojska i militaryzmu, ale tą książkę czyta się w miarę sprawnie i lekko - w końcu to żołnierska gadka!
Tytułowy Borsuk, w swoim dzienniku oprócz relacji z życia żołnierza na misji w Afganistanie, dość dosadnie krytykuje polską armię. Złe przygotowanie (żołnierzy odkupują sprzęt od żołnierzy USA z własnej kasy) czy bardzo złe zachowania dowództwa, czy brak jasnych zasad przy podejmowaniu decyzji, to tylko kilka spraw, które opisuje Robert Polak "Borsuk".
Jestem zupełnym laikiem w temacie wojska i militaryzmu, ale tą książkę czyta się w miarę sprawnie i lekko - w końcu to żołnierska gadka!
więcej Pokaż mimo toTytułowy Borsuk, w swoim dzienniku oprócz relacji z życia żołnierza na misji w Afganistanie, dość dosadnie krytykuje polską armię. Złe przygotowanie (żołnierzy odkupują sprzęt od żołnierzy USA z własnej kasy) czy bardzo złe zachowania...
Warto, nie tylko dla fanów wojska i militaryzmu.
Autor w prosty, dosadny sposób przedstawia realia służby w Afganistanie. Na pewno nie jest to obraz, który był przedstawiany w TV.
Warto, nie tylko dla fanów wojska i militaryzmu.
Pokaż mimo toAutor w prosty, dosadny sposób przedstawia realia służby w Afganistanie. Na pewno nie jest to obraz, który był przedstawiany w TV.
Jako źródło historyczne nieodległych, a właściwe współczesnych nam czasów bardzo przyjemny dziennik oddający atmosferę misji wojskowych w Afganistanie w szczytowej fazie działań wojennych prowadzonych przez NATO. Autor na końcu uznał że Ci co stracili życie/zdrowie poświęcili je w czyimś interesie, szkoda ze dopiero na ostatniej stronie, tym jednym zdaniem w ogóle odniósł się jakkolwiek do politycznego aspektu całej wyprawy, i pozostawił mi tu niejasność, co on konkretnie myślał, co myśleli jego koledzy. W części wstępnej w wywiadzie raczej sugerował że misje w tym kraju są potrzebne tym bardziej jest to dla mnie zastanawiające.
Na koniec trzeba zaznaczyć że wszelką krytykę od strony autora w kierunku dowódców trzeba brać na dystans, gdy podwładny krytykuje przełożonych nie jest to wcale zaskakujące, a przede wszystkim obiektywne.
Jako źródło historyczne nieodległych, a właściwe współczesnych nam czasów bardzo przyjemny dziennik oddający atmosferę misji wojskowych w Afganistanie w szczytowej fazie działań wojennych prowadzonych przez NATO. Autor na końcu uznał że Ci co stracili życie/zdrowie poświęcili je w czyimś interesie, szkoda ze dopiero na ostatniej stronie, tym jednym zdaniem w ogóle odniósł...
więcej Pokaż mimo to"Zmienność decyzji świadczy o ciągłości dowodzenia" ...
Afganistan, VII zmiana Polskiego Kontyngentu Wojskowego.
Sprawca - Sierżant Robert Polak - Borsuk
Książka jest swego rodzaju dziennikiem z misji. Poprzedzony krótką rozmową, prowadzoną przez Marcina Baranowskiego, ukazującą okoliczności dotarcia Borsuka do punktu Afganistan. Póki co standard. Lekka gadka dwóch gości, jednemu zebrało się na wspominanie, a że fajnie gada i przede wszystkim ma o czym, to drugi słucha i podpytuje. ;)
Sam dziennik uderzył mnie jednak formą. Tzn. wszystko ok, ale każdy dzień pokazuje tu nieudolność naszego dowództwa. Borsuk nie owija salonowym językiem. Jest śmiesznie, momentami absurdalnie i możnaby się śmiać, ale jak ? Skoro tu giną ludzie. Z dala od swoich rodzin, swoich domów.
Całość dziennika łapie się w przedziale 25 lutego - 3 października 2010 roku.
Ta książka jest takim i tu mi brakuje słowa. To tak, jak za czasów dzieciństwa stało się na uroczystym apelu i nagle jeden drugiemu ściagnął spodnie czy sukienkę.
Ten Afganistan jest jakby pokazany w ten sposób - Nie dla Idiotów.
"Zmienność decyzji świadczy o ciągłości dowodzenia" ...
więcej Pokaż mimo toAfganistan, VII zmiana Polskiego Kontyngentu Wojskowego.
Sprawca - Sierżant Robert Polak - Borsuk
Książka jest swego rodzaju dziennikiem z misji. Poprzedzony krótką rozmową, prowadzoną przez Marcina Baranowskiego, ukazującą okoliczności dotarcia Borsuka do punktu Afganistan. Póki co standard. Lekka gadka dwóch gości,...
Autor już na początku książki, mówi o porażce tej misji. Czytelnik zagłębiając sie w dziennik, dobitnie się o tym przekonuję, Polak ukazuję głupotę polskich oficerów, dla których najważniejszy na wojnie jest schludny wygląd i na tym najlepiej sie znają. Oficerów nazywa "stołówkowymi żołnierzami" gdyż większość z nich przez całą misję, nie wychyliła głowy za mury bazy. W dzienniku widzimy bezcelowość wielu patroli, które nic nie wnoszą do poprawy bezpieczeństwa w regionie. Mamy problemy z ochroną własnych baz, które są notorycznie ostrzeliwane, więc jak mamy sobie poradzić z zaprowadzaniem ładu w okolicy... Książkę polecam znawcą tematu, kompletny laik będzie miał cieżko przebrnąć przez tą "mini" książkę.
Autor już na początku książki, mówi o porażce tej misji. Czytelnik zagłębiając sie w dziennik, dobitnie się o tym przekonuję, Polak ukazuję głupotę polskich oficerów, dla których najważniejszy na wojnie jest schludny wygląd i na tym najlepiej sie znają. Oficerów nazywa "stołówkowymi żołnierzami" gdyż większość z nich przez całą misję, nie wychyliła głowy za mury bazy. W...
więcej Pokaż mimo toCóż baba może powiedzieć o dzienniku wojennym z Afganu? Na pewno nie skomentuję tego, na czym się nie znam, jednak nie znaczy to, że brak mi innych spostrzeżeń.
Dziennik Borsuka jest po prostu szczery - to jego ogromna zaleta. Autor śmiało mówi, jak wiele kretynizmów, wazeliniarstwa i chytrych zagrań istnieje w naszej polskiej armii; nie ukrywa dni, które upływają w zwykłej nudzie w bazie; nie zgrywa bohatera w obliczu - bądź co bądź - licznych akcji; nie krytykuje i nie ocenia działań innych żołnierzy (nie licząc szeroko rozumianego szefostwa).
Rozczuliły mnie wzmianki o rannych. Zaraz za suchą informacją, że ktoś mocno oberwał tu i tu, Borsuk pisze coś w stylu: "Dobra nowina - saperowi uratowano nogę." To pozwala mi postrzegać autora jako, po prostu, wrażliwego faceta, prócz tego, że jest twardzielem z armii.
Należy jeszcze wspomnieć, że autor ma niesamowite poczucie humoru i że jest zdystansowany do świata. Były momenty, w których dosłownie wybuchałam śmiechem, mimo ogólnej grozy wydarzeń w tle. :)
Co książka mi uświadomiła i co mnie zaskoczyło: że żołnierz na misji to przede wszystkim żołnierz. Z wywiadu poprzedzającego dziennik możemy wywnioskować, że w chwili odbywania misji w Afganistanie, Borsuk (prócz żony oczywiście) miał już dwójkę dzieci. W pamiętniku nie znajdziemy żadnej wzmianki o nich. Nic w stylu: "Tęsknię za żoną i dziećmi." Dlaczego? Ja uważam, że to kwestia skupienia się na pracy. Że żona i dzieci to, owszem, jest jakaś siła napędowa dla każdego żołnierza odbywającego misję; że oni zawsze są gdzieś tam - głęboko w sercu, ale nie mogą zdominować jego myśli. Inaczej taki żołnierz byłby stracony; roztargnienie i tęsknota za rodziną mogłaby - mówiąc wprost - wpędzić go do grobu. Na czas pobytu w tak niebezpiecznym miejscu, żołnierze muszą niejako wyprzeć się tego, że gdzieś w odległej Polsce czy innym kraju jest ktoś, kto bardzo ich kocha. Dodajmy jeszcze wiadomy stres, strach i presję, której doświadczają dzień po dniu. Dodajmy ewentualne uszczerbki na zdrowiu fizycznym.
Czy ktoś jeszcze wątpi, że Ci ludzie to najwięksi twardziele na Ziemi? I że właśnie Ci twardziele często potrzebują złożonego wsparcia psychologicznego, którego akurat nasz kraj w pełni nie zapewnia?
Na koniec napiszę, że nie oceniam słuszności obecności polskiej armii w Afganistanie/Iraku - to jest właśnie "element", którego nie czuję się kompetentna oceniać.
Cóż baba może powiedzieć o dzienniku wojennym z Afganu? Na pewno nie skomentuję tego, na czym się nie znam, jednak nie znaczy to, że brak mi innych spostrzeżeń.
więcej Pokaż mimo toDziennik Borsuka jest po prostu szczery - to jego ogromna zaleta. Autor śmiało mówi, jak wiele kretynizmów, wazeliniarstwa i chytrych zagrań istnieje w naszej polskiej armii; nie ukrywa dni, które upływają w zwykłej...