Nic więcej

Okładka książki Nic więcej Piotr Pietrzak
Okładka książki Nic więcej
Piotr Pietrzak Wydawnictwo: Wydawnictwa Videograf S.A. Cykl: Nic więcej (tom 1) literatura obyczajowa, romans
392 str. 6 godz. 32 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Cykl:
Nic więcej (tom 1)
Tytuł oryginału:
Nic więcej
Wydawnictwo:
Wydawnictwa Videograf S.A.
Data wydania:
2020-11-24
Data 1. wyd. pol.:
2020-11-24
Liczba stron:
392
Czas czytania
6 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378357919
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
40 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
73
37

Na półkach:

Literacka telenowela. Opowieść cięgnie się w stylu "Klanu". Przeżywamy perypetie bohaterów spędzając z nimi wszystkie święta, urodziny, randki itd. Specyficzne.
Jest to debiut literacki i czuć, że było wiele pomysłów, ale być może nie wszystko się zmieściło, nie wszystko wybrzmiało w powieści. W tym przypadku dodało to trochę różnorodności.
Przyjemna lektura, choć po kolejne tomy raczej nie sięgnę, bo losy bohaterów aż tak mnie nie wciągnęły.

Literacka telenowela. Opowieść cięgnie się w stylu "Klanu". Przeżywamy perypetie bohaterów spędzając z nimi wszystkie święta, urodziny, randki itd. Specyficzne.
Jest to debiut literacki i czuć, że było wiele pomysłów, ale być może nie wszystko się zmieściło, nie wszystko wybrzmiało w powieści. W tym przypadku dodało to trochę różnorodności.
Przyjemna lektura, choć po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1505
1505

Na półkach:

Treść jest niezbyt wymyślna, ale gdyby książka była lepiej napisana mogłaby spełniać warunki typowego romansu czytanego dla relaksu.

Piotr jest zdolnym studentem ASP. Nie stroni od kobiet. Kiedy romansuje z Małgorzatą, żoną znanego właściciela galerii i mecenasa sztuki, który chce mu pomóc w artystycznej karierze, poznaje Agnieszkę. Jest studentką dziennikarstwa, cenioną współpracowniczką uniwersyteckiej gazetki, dla której pragnie zrobić z Piotrem wywiad. Ponieważ chemia zadziałała już od pierwszego spotkania, po zerwaniu z obecnymi partnerami rzucają się w wir miłosnych szaleństw. Sielanka trwa wiele miesięcy, ale cały czas w tle czai się duch mściwej Małgorzaty.

Tymczasem świat, przyjaciele, rodzice Agnieszki i babcia Piotra, wszyscy wydają się im sprzyjać. Miłość nie przeszkadza im ani w odnoszeniu sukcesów akademickich i początkach karier zawodowych, ani w bogatym rozrywkowym życiu studenckim. Dużo jest przyjemnych przygód, kilka niezbyt drastycznych nieporozumień - wszystko przekazywane opisowym językiem, w dość infantylnym stylu, głównie z punktu widzenia Piotra, faceta o lekko narcystycznej osobowości. Nieliczne dialogi polegają przede wszystkim na wymianie zapewnień miłosnych, bez śladów jakichś zindywidualizowanych charakterystycznych cech, dystansu czy humoru.

Romans Piotra i Agnieszki rozciągnął autor na dwa tomy. Nie, drugiej części nie czytałam. Wystarczyła zresztą zapowiedź wydawcy i pobieżne przejrzenie „Postscriptum”, aby sprawdzić , czy po jednym poważniejszym tąpnięciu ich historia miłosna zakończy się sukcesem. Niestety, kolejny raz przekonałam się, że powieściowe romanse męskiego autorstwa to chyba sprzeczność sama w sobie. Jedyne co się, moim zdaniem, naprawdę Piotrowi Pietrzakowi udało to ładne wyjaśnienie istoty marzeń jego bohatera w rozmowie z Agnieszką, które stało się tytułem jej artykułu o nim - „Powiedzieć sobie: NIC WIĘCEJ NIE CHCĘ”.

Treść jest niezbyt wymyślna, ale gdyby książka była lepiej napisana mogłaby spełniać warunki typowego romansu czytanego dla relaksu.

Piotr jest zdolnym studentem ASP. Nie stroni od kobiet. Kiedy romansuje z Małgorzatą, żoną znanego właściciela galerii i mecenasa sztuki, który chce mu pomóc w artystycznej karierze, poznaje Agnieszkę. Jest studentką dziennikarstwa,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
741
345

Na półkach: ,

Piotr Pietrzak z wykształcenia jest producentem filmowym oraz telewizyjnym, a "Nic więcej" to jego debiut literacki. Do lektury mocno zachęcił mnie opis znajdujący się na tylnej okładce, ponieważ otrzymałam obietnicę poczucia tony emocji, zajrzenia do własnego wnętrza, snucia rozmyślań, a wszystko to w otoczce zainspirowanej prawdziwymi wydarzeniami historii.

Zainteresowani?

Nic więcej w całości poświęcone jest Piotrowi Lorenzowi, studentowi ASP, któremu życie postanowiło bardzo ułatwić start kariery. Wskutek dziwnego zrządzenia losu na drodze Piotra staje Małgorzata, żona Jerzego Boruckiego, jednego z najbogatszych mecenasów sztuki. Od słowa do słowa między bohaterami dochodzi do pełnowymiarowego romansu, który otwiera oczy Piotra na całkiem nowy świat: świat luksusu, drogich restauracji oraz sztuki.

Romans jak szybko się zaczął, tak szybko kończy, ponieważ Piotr poznaje Agnieszkę, studentkę dziennikarstwa. Dziewczyna szybko zawraca chłopakowi w głowie. Oczywiście, z wzajemnością. Między Piotrem a Agnieszką rodzi się głębokie uczucie, którego oboje się kompletnie nie spodziewali.

Życie potrafi jednak bardzo celnie rzucać kłody pod nogi, a zwłaszcza w chwilach przepełnionych szczęściem i powodzeniem. Czy bohaterom uda się powrócić do stanu euforycznej wręcz radości? Co ze spełnianiem marzeń oraz stawieniem ich ponad dobro ukochanego? W książce tylko jedno jest pewne: sztuka bywa pochłaniająca do granic możliwości.

Szczerze mówiąc, po książce spodziewałam się naprawdę wiele: chciałam dumać, czuć z podwójną mocą i zachwycać się pięknem ulotnych chwil. A jedyne, co otrzymałam, to "Nic więcej" tylko zwyczajny romans, których aktualnie na rynku wydawniczym widnieje na pęczki. Kompletnie nie poczułam sympatii do żadnego z bohaterów, ponieważ przez prawie 3/4 książki czytałam o wręcz niemożebnie idealnym związku Piotra i Agnieszki, o ogromnej miłości i nieco dziwnych sytuacjach mających miejsce w ich związku (niektóre kobiece zachowania wydawały mi się irracjonalne, np. obrażanie za błahostki czy nieuzasadnioną zazdrość - czy kobiety rzeczywiście tak robią?).

Trochę naciągane było to, że bohaterom pięcie się po szczeblach kariery przychodziło zbyt łatwo. Z własnego doświadczenia wiem, jak ciężko po studiach załapać pracę w zawodzie, zwłaszcza osobom po ASP lub dziennikarstwie. Zarówno Piotr, jak i Agnieszka, z wyjątkową łatwością nie dość, że byli najlepsi na swoich kierunkach, to dodatkowo złapali pracę niemal bez żadnego wysiłku. Ba, Piotr dodatkowo poznał Jerzego, który wyjątkowo zainteresował się młodym, nieznanym nazwiskiem (zaznaczę, że to bogaty mecenas sztuki posiadający kilkanaście galerii sztuk, nie tylko w Polsce),i bez jakichkolwiek umotywowanych czynów po prostu chciał wystawić jego prace. Jaka jest szansa na coś takiego?

Jeśli chodzi o plusy "Nic więcej", to wygrywa zdecydowanie zakończenie. Było wciągające, mocno nie śmierdziało schematem i spodziewałam się go zaledwie odrobinę. Podobały mi się również postacie bohaterów drugoplanowych (Babcia, Daro) i bardzo żałuję, że ich historie nie zostały bardziej rozwinięte.

W kilku słowach podsumowania powiem, że debiut Pietrzaka nie wypadł źle. Historia momentami wydawała się interesująca, a całość przeczytałam zaledwie w parę dni - stylistycznie płynęło się po tekście, a nie każdy debiutant posiada taką swobodność wypowiedzi. Fabularnie książka nieco kulała, ponieważ spodziewałam się większej ilości refleksji oraz emocji, a także przynajmniej kilku zwrotów akcji (dostałam jeden na końcu). "Nic więcej" wypada średnio, ale najlepiej będzie jeśli przekonacie się o tym sami na własnej skórze. Nie jest to kolejny schematyczny romans o mafii czy erotyk bez fabuły, za co ogromne dzięki. To historia o "Niczym więcej", jak o słodko-gorzkim życiu.

Piotr Pietrzak z wykształcenia jest producentem filmowym oraz telewizyjnym, a "Nic więcej" to jego debiut literacki. Do lektury mocno zachęcił mnie opis znajdujący się na tylnej okładce, ponieważ otrzymałam obietnicę poczucia tony emocji, zajrzenia do własnego wnętrza, snucia rozmyślań, a wszystko to w otoczce zainspirowanej prawdziwymi wydarzeniami historii....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1220
1007

Na półkach:

"Złamanego serca nie da się uleczyć dobrymi radami, nie da się skleić najlepszymi chęciami. To stan, w którym racjonalne myślenie traci rację bytu, a samotność nabiera nowego znaczenia. Gdy w następnej kolejności władze przejmuje egoizm, nie istnieje już nic. Nic oprócz bólu i zawiedzionych nadziei. Zawsze ktoś wtedy powie "Czas leczy rany". Jednak czas nie nauczy radzić sobie z bliznami, które pozostaną już na zawsze"

Zaczynając czytać debiutancką powieść Piotra Pietrzaka, zupełnie nie wiedziałam czego się spodziewać. Zgodziłam się na recenzję przez naprawdę interesujący opis i fajną okładkę mając nadzieję, na intrygującą lekturę.

Czy taka była? Owszem! Nawet nie spodziewałam się, że ta historia aż tak mnie, wciągnie. Po pierwsze naprawdę rzadko zdarza mi się czytać książki napisane przez mężczyznę. Tu dodatkowo prawie cała historia jest przedstawiona oczami głównego bohatera - Piotra, więc jest to tym bardziej interesujące połączenie.

"Nic więcej", możemy podzielić na dwa okresy. Początek to chwilę współczesne. Nie jest tego dużo, bo właściwie po kilku kartkach cofamy się kilka lat wstecz, by bohater mógł mam opowiedzieć swoje życie.

Historia Piotra może nie pędzi bardzo szybko, znajdziemy w niej sporo przemyśleń, opisów i zdarzeń z przeszłości, jednak sama w sobie jest niezwykle prawdziwą i życiową opowieścią o tym, jak ludzie których poznajemy, mogą zmienić nasze życie. Niestety, nie tylko na lepsze.

Na pewno nie jest to książka do przeczytania na raz. Mnie zajęło to dwa wieczory, jednak spędziłam z nią naprawdę udany czas. To, co od razu rzuca się w oczy to niezwykle dojrzały i przemyślany styl, jakim posługuje się autor. Gdybym nie wiedziała, że mam do czynienia z debiutem, w życiu bym się tego nie domyśliła.

Cała historia, choć nie łatwa bardzo mi się podobała. Co prawda liczyłam na zupełnie inne zakończenie, choć z drugiej strony widziałam, że za kilka dni ukazać ma się drugi tom, w którym mam nadzieję, że autor skupi się na życiu Piotra po wyjeździe z Warszawy. Może to właśnie tam cała historia znajdzie swój docelowy finał, a ja z pewnością będę chciała to sprawdzić.

Nie pozostaje mi nic innego, jak zachęcić was do poznania historii Piotra. Historii nie łatwej, życiowej, bolesnej, jednocześnie dającej nadzieję, bo jak to mówią, po każdej burzy wychodzi słońce, i trzeba wierzyć, że na każdego z nas gdzieś tam czeka szczęśliwie zakończenie.

Polecam!

"Złamanego serca nie da się uleczyć dobrymi radami, nie da się skleić najlepszymi chęciami. To stan, w którym racjonalne myślenie traci rację bytu, a samotność nabiera nowego znaczenia. Gdy w następnej kolejności władze przejmuje egoizm, nie istnieje już nic. Nic oprócz bólu i zawiedzionych nadziei. Zawsze ktoś wtedy powie "Czas leczy rany". Jednak czas nie nauczy radzić...

więcej Pokaż mimo to

avatar
143
141

Na półkach:

Powieść obyczajowa, w której główny bohater jest mężczyzną, dodatkowo, napisana męskim piórem, jest nadal zjawiskiem występującym dość rzadko na naszym rynku wydawniczym. Dlatego debiut Piotra Pietrzaka pt. ,,Nic więcej” szybko wzbudził moje zainteresowanie. Co ciekawe, imię autora pokrywa się z imieniem głównego bohatera. Przypadek? 😊 Nie sądzę – Autor nie ukrywa, iż historia inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami.

Powieściowy Piotr jest niezwykle utalentowanym studentem ASP, doskonale zdaje sobie sprawę ze swej wyjątkowości, wykorzystując ten fakt w kontaktach z płcią przeciwną. Przystojny, ambitny, wygadany, szarmancki, utalentowany, lekką arogancją łatający dziurę w sercu, wyżłobioną przez traumatyczne przeżycia z dzieciństwa i doskwierająca samotność. Jak w wielu podobnych przypadkach, szaleństwa i imprezy są jedynie przykrywką, Jego sposobem na tłumienie głęboko ukrytych pragnień. Nieustannie wypatrywane uczucie, mimo wszystko zaskakuje Piotra w chwili, gdy poznaje Agnieszkę. Nie jest to moment idealny. Piotr uwikłany jest w romans z żoną Jerzego – swego protektora- osobą, która rozłożyła nad nim i jego talentem swe opiekuńcze skrzydła. Flirt ten, mimo iż oparty jedynie na cielesności, okazuje się trudną, toksyczną relacją, której młody chłopak nie potrafi ostatecznie zerwać.

Wątek ten, jest głównym przyczynkiem wszystkich dramatycznych wydarzeń w tej powieści. Relacja tych dwojga niesie z sobą niszczycielską moc i wyrządza mnóstwo cierpienia. Ciekawie jest spojrzeć na tego rodzaju związek z punktu widzenia mężczyzny. Pozorna odwaga i ostentacyjna oschłość Piotra, podsyca jedynie nienawiść odtrąconej kobiety. To świetny przykład ukazujący jak ważne jest całkowite zerwanie toksycznej relacji, postawienie na prawdę, choćby miała ona skomplikować nasze życie i utrudnić realizację zawodowych planów.

Generalnie, postacie wykreowane przez autora nie są bez skazy, każda z nich ma przywary, słabe i trudne cechy charakteru: złośliwość, zarozumiałość, syndrom „psa ogrodnika”, naiwność, łatwowierność, podejrzliwość, chorobliwa zazdrość. Piotr Pietrzak sowicie obdarował swych bohaterów emocjami, które poruszają czytelnika, powodują, iż ten stara się wczuć w ich położenie, polubić, lub choćby zrozumieć motywy ich postępowania – choć nie zawsze jest to proste. W zasadzie jedyną osobą, która dotknęła mych czułych strun jest opiekuńcza, wyrozumiała, nieosądzająca i kochająca ponad wszystko babcia Piotra, będąca swoistą ostoją dla większości młodych bohaterów tej historii.

Muszę wspomnieć również, iż ,,Nic więcej” zawiera w sobie również pewną dozę erotyzmu, który autor przedstawia w sposób bardzo subtelny, pozostawiając sporą przestrzeń dla wyobraźni czytelnika.

Książkę czyta się przyjemnie, choć odczuwalne jest towarzyszące całej historii napięcie. Czytelnik zdaje sobie sprawę w jakim kierunku zmierzają ścieżki, którymi kroczą bohaterowie, wie jaki przypuszczalnie będzie ich finał – zdradza to struktura książki. Nadal jednak ma nadzieję…

Autor dużo miejsca poświęca uczuciom, emocjom, poszukiwaniu miłości, pragnieniu spełnienia. Dowodzi, iż do osiągnięcia pełni szczęścia nie potrzeba ,,Nic więcej”. Finał, który otrzymujemy niekoniecznie zadawala czytelnika. Osobiście czuję niedosyt, zdziwienie zachowaniem bohaterów, dlatego cieszę się, iż wkrótce wydana zostanie kontynuacja tej powieści.

https://miloscdoczytania.wordpress.com/2020/12/08/nic-wiecej-piotr-pietrzak-recenzja-patronacka/

Powieść obyczajowa, w której główny bohater jest mężczyzną, dodatkowo, napisana męskim piórem, jest nadal zjawiskiem występującym dość rzadko na naszym rynku wydawniczym. Dlatego debiut Piotra Pietrzaka pt. ,,Nic więcej” szybko wzbudził moje zainteresowanie. Co ciekawe, imię autora pokrywa się z imieniem głównego bohatera. Przypadek? 😊 Nie sądzę – Autor nie ukrywa, iż...

więcej Pokaż mimo to

avatar
866
860

Na półkach: ,

"Nic wiecej" swoją premierę miała 24.11.2020 r.
Jest to debiut autora, który bardzo mnie zachwycił. Historia przez niego opisana jest tak prawdziwa i piękna do bólu, pełna marzeń, miłości i planów, które ktoś próbuje zniszczyć.

Czy romans ze starszą od siebie i zameżną kobietą może skończyć się dobrze? Dla głównego bohatera Piotra niestety nie.
Po tym jak poznał Agnieszkę, która wypełniła pustkę w jego sercu, życie nabrało kolorów. Lecz przeszłość w postaci Małgorzaty te kolory próbuje zamalować na czarno.
Czy jej się to uda ,

"Nic wiecej" zostawiła wiele pytań i z wielką niecierpliwością czekam na kontynuację, która już niebawem się ukaże.
BARDZO POLECAM.

"Nic wiecej" swoją premierę miała 24.11.2020 r.
Jest to debiut autora, który bardzo mnie zachwycił. Historia przez niego opisana jest tak prawdziwa i piękna do bólu, pełna marzeń, miłości i planów, które ktoś próbuje zniszczyć.

Czy romans ze starszą od siebie i zameżną kobietą może skończyć się dobrze? Dla głównego bohatera Piotra niestety nie.
Po tym jak poznał...

więcej Pokaż mimo to

avatar
525
517

Na półkach: ,

Obecnie na naszym rynku czytelniczym wychodzi masa powieści z uczuciami w tle. Większość z nich jest jednak mocno oparta na fizyczności naszych bohaterów i erotyzmie jaki ich łączy. A przecież wszystko jednak opiera się na uczuciach. Jednak wiemy, że Los płata figle, a szczęśliwe zakończenia nie zawsze trafiają się w prawdziwym życie. Czy to jednak powód, by rezygnować z tego co dla nas najważniejsze? Z miłości, rodziny, szczęścia?

Młody Piotr nie ma problemu, by flirtować z mężatką. Nie ma znaczenia dla niego, że owy mąż robi z nim interesy. Pustka, którą ma w środku robi z niego takiego faceta, któremu w sumie chyba wszystko jedno. Jednakże... pojawia się Agnieszka, która zmienia jego życie o 180 stopni i wywraca je do góry nogami. Czy jednak mężczyzna zobaczy w tym szanse dla siebie i swojej duszy?

Relacja jaką ta para wypracowywała podczas powieści była dla mnie prawdziwa. Ani Agnieszka ani Piotr nie byli napompowani świetnością i idealnością, byli sobą, z wadami i różnymi zachowaniami co w efekcie dało mi poczucie autentyczności obojga. W końcu w przypadku takiej historii to podstawa, szczególnie, że nie mamy tutaj pustego ruchanka, a jednak emocjonalna grę, którą oboje prowadzą, by dać sobie wzajemnie szansę. Na całość dodatkowo pada cień „związku” z Małgorzatą, więc po prawdzie odbije się to mocnym akcentem na naszej dwójce. Oboje jednak są wykreowani na poziomie, co dla mnie jest ogromnym plusem. Nie które opisy zdecydowanie mogłyby być krótsze lub mniej szczegółowe, nie znaczy to jednak, że są nudne i ciągnące niczym flaki z olejem.

Zdecydowanie ta książka uderzyła w to co lubię. Nie tylko romans opierający się na seksie, ale właśnie mocne zaangażowanie Autora w uczucie, relacje, wzajemne starania i podtrzymywanie ognia, który nie jednokrotnie jest skropiony wodą. To jak pan Piotr poświęcił historie właśnie uczuciom dla mnie było zaskakujące, ale i satysfakcjonujące, bo niestety na rynku mamy wiele powieści, które po macoszemu traktują takie sprawy. Ze spokojnym sumieniem mogę Wam polecić tę książkę, wierzę, że sporej grupie spodoba się równie mocno jak i mnie.

Obecnie na naszym rynku czytelniczym wychodzi masa powieści z uczuciami w tle. Większość z nich jest jednak mocno oparta na fizyczności naszych bohaterów i erotyzmie jaki ich łączy. A przecież wszystko jednak opiera się na uczuciach. Jednak wiemy, że Los płata figle, a szczęśliwe zakończenia nie zawsze trafiają się w prawdziwym życie. Czy to jednak powód, by rezygnować z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
13
11

Na półkach:

Książka bardzo ciekawa, podobała mi się. Może trochę męczące były długie, szczegółowe opisy, niemniej jednak nie umniejszają one całości. Główny wątek trochę przewidywalny, ale odbiegający od banału. Fajnie wykreowani bohaterowie. Nie mogę jednak zrozumieć zakończenia. Dlaczego Piotr i Agnieszka nie dali sobie szansy, nie wyjaśnili wszystkiego i nie byli razem, skoro tak bardzo przecież się kochali.

Książka bardzo ciekawa, podobała mi się. Może trochę męczące były długie, szczegółowe opisy, niemniej jednak nie umniejszają one całości. Główny wątek trochę przewidywalny, ale odbiegający od banału. Fajnie wykreowani bohaterowie. Nie mogę jednak zrozumieć zakończenia. Dlaczego Piotr i Agnieszka nie dali sobie szansy, nie wyjaśnili wszystkiego i nie byli razem, skoro tak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
546
519

Na półkach:

Patrząc na okładkę nie spodziewałam się tego, co zastane w środku. I tu dokładnie sprawdza się powiedzenie „nie oceniaj książki po okładce”!!
Czytając „Nic więcej” nie przeżyjesz akcji rodem z horroru, nie będziesz szedł tropem mordercy, nie będziesz używał czarów, żeby wysłać w kosmos jakiegoś obcego obiektu, ale gwarantuje, że przeżyjesz historię, która często przydarzyła się nam, tobie, Im… Na początku czytam, czytam, czytam i myślę sobie no, ale gdzie jakaś akcja? Gdzie to coś? I tutaj w połowie zdałam sobie sprawę, że to nie ten typ lektury. Ile to razy w swoim życiu spotkałeś/aś osobę, z którą chciałaś być do końca życia? Ile się wykłóciło z rodzicami, że nie wiedzą, co mówią na temat twojego chłopaka/dziewczyny?
Cały świat oszalał, bo kochasz i chcesz być kochaną/ym. Każde związki przechodzą etap od euforii po monotonie lub wyczerpanie materiału, ale nie u naszych bohaterów! To historia pewnej miłości, która zmaga się z normalnymi tego świata przygodami, ale jest ktoś, kto Im tego zazdrości i złości się, że została/ł odrzucona/ny i to, dla kogo? Piotr wracając w rodzinne strony cofa się we wspomnieniach do wydarzeń, które spowodowały, że jest gdzie jest i tu razem z nim jak wcześniej napisałam poznajemy od początku jak to się zaczęło, itp. Koniec końców ostatnie kartki wmurowały mnie w fotel! Ale jak? No gdzie? O matko!! I co to już koniec? Nieeeeeee!!!!!! Krzyczałam w myślach, ale po czasie trawiąc to, co się stało zdałam sobie sprawę, że tak musiało być i że to jest idealne zakończenie.
Książka lekka, przyjemna, czasem zabawna, która zbudza w nas taką lekką nostalgie. W książce spotkamy się również z walką o miłość, z kompromisami, walka z przeszłością i trauma, która zostawiła w nas zadrę. Ale mając blisko siebie kogoś, kogo się bardzo kocha możemy pokonać wszystko. W rodzinie siła i mocny fundament do budowania własnego szczęścia. Gorąco polecam ten debiut autora, ponieważ wzbudza pozytywne emocje i wspomnienia. Mam nadzieję spotkać się jeszcze z twórczością autora.

Patrząc na okładkę nie spodziewałam się tego, co zastane w środku. I tu dokładnie sprawdza się powiedzenie „nie oceniaj książki po okładce”!!
Czytając „Nic więcej” nie przeżyjesz akcji rodem z horroru, nie będziesz szedł tropem mordercy, nie będziesz używał czarów, żeby wysłać w kosmos jakiegoś obcego obiektu, ale gwarantuje, że przeżyjesz historię, która często...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2
1

Na półkach:

Książka bardzo rozczarowuje. Banalna historia napisana suchym jakby sztucznym językiem. Fabuła jest pozbawiona klimatu oraz jakiejkolwiek głębi, bohaterowie plascy. Czyta się jak niezbyt udane tłumaczenie. Odpadłem w połowie.

Książka bardzo rozczarowuje. Banalna historia napisana suchym jakby sztucznym językiem. Fabuła jest pozbawiona klimatu oraz jakiejkolwiek głębi, bohaterowie plascy. Czyta się jak niezbyt udane tłumaczenie. Odpadłem w połowie.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    44
  • Chcę przeczytać
    35
  • Legimi
    6
  • Posiadam
    5
  • 2020
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Serie
    1
  • 2021
    1
  • PRZECZYTANE W 2020
    1
  • Posiadam w bibioteczce :)
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Nic więcej


Podobne książki

Przeczytaj także