"Farciarz" to kolejna książka która odstała na mojej półce ponad dekadę. Jednak ta wygrzebana z niebytu pozycja nie była miłą niespodzianką i podczas lektury dziękowałam opatrzności że liczy ledwie 200 stron bo przez więcej bym nie przebrnęła.

Andrzej Horubała, autor książki to prawicowy publicysta, reżyser telewizyjny obecnie współpracujący z tygodnikiem "Do Rzeczy".
Bohater "Farciarza" to alter ego autora: bogaty przedstawiciel pierwszych lat kapitalizmu, praktykujący katolik, ojciec piątki dzieci (autorowi stadko pociech rozrosło się finalnie do ósemki).
Dostaje on zlecenie na wyreżyserowanie pogrzebu papieża Jana Pawła II który jest umierający. To prestiżowe i dobrze płatne zadanie staje się dla autora przyczynkiem do przekazania swojego światopoglądu i oceny moralnej otaczającego go świata.
W książce mamy mnóstwo dyskusji których celem jest pokazanie wszechogarniającego zepsucia, upadku wartości rodzinnych, rozwiązłości seksualnej.
Na drugim biegunie zaś Andrzej Horubała pokazuje nam jak dużo łatwiej byłoby żyć bliżej Boga i ilustruje to obrazkami radosnego seksu bohatera ze swoją żoną: na pralce, w samolocie i w innych bardzo niekonwencjonalnych miejscach. Wszystko z kalendarzykiem małżeński i podkreśleniem że przyrodzenie bohatera nigdy nie doświadczyło założenia prezerwatywy.
Oczywiście są pokusy ale czuwa przecież anioł stróż który w odpowiedniej chwili interweniuje.

Książka jest napisana w konwencji: jaki jestem cool i jak mi w życiu z górki bo jestem katolikiem. Rozumiem że był to zabieg aby odciąć się od obrazka tzw. "moherowych beretów" i pokazać że to środowisko ma też inną twarz (stąd pewnie liczne przekleństwa i nie mniej liczne obrazy spółkowania między bohaterami).

Ludzi głębokiej wiary szanuję. Czasami im nawet zazdroszczę ale mam alergie na dzielenie świata na my i oni. A autor robi to razu z przekonaniem że jego racja i jego światopogląd i jego religia jest tą jedyną słuszną.
Dużo w tym też szyderstwa i braku szacunku dla innych. Bardzo mi się to nie podobało.

Literacko "Farciarz" też jest słaby. Przypomina trochę zapiski z pamiętnika pisane do szuflady które nawet nie są chronologicznie poukładane.

Nie jestem grupą docelową do której jest dedykowana taka literatura. Nie moja bajka.

"Farciarz" to kolejna książka która odstała na mojej półce ponad dekadę. Jednak ta wygrzebana z niebytu pozycja nie była miłą niespodzianką i podczas lektury dziękowałam opatrzności że liczy ledwie 200 stron bo przez więcej bym nie przebrnęła.

Andrzej Horubała, autor książki to prawicowy publicysta, reżyser telewizyjny obecnie współpracujący z tygodnikiem "Do Rzeczy"....

Dobrze się czyta.

Dobrze się czyta.

2003

2003